Włodzimierz Lenin – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Włodzimierz Lenin – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Zdumiewające wideo. Tak prominentny polityk i były współpracownik GW bronili… pomnika Lenina (wideo) https://niezlomni.com/zdumiewajace-wideo-tak-prominentny-polityk-i-byly-wspolpracownik-gw-bronili-pomnika-lenina-wideo/ https://niezlomni.com/zdumiewajace-wideo-tak-prominentny-polityk-i-byly-wspolpracownik-gw-bronili-pomnika-lenina-wideo/#respond Wed, 02 Jan 2019 12:16:57 +0000 https://niezlomni.com/?p=50491

Związek Sowiecki upadał, symbole realnego komunizmu przechodziły do lamusa, ale w Polsce znajdowali się obrońcy dawnego systemu. Historyk Sławomir Cenckiewicz przypomniał na Twitterze, jak Lesław Maleszka i Aleksander Hall bronili pomnika Włodzimierza Lenina.

Historyk przypomniał spotkanie ministra Aleksandra Halla i posłów OKP z młodzieżą w Nowej Hucie i rozmowy o pomniku komunistycznego przywódcy. Głos zabiera m.in. Lesław Maleszka, tajny współpracownik SB pseudonim Ketman.

Koledzy poszli walczyć przeciwko pomnikowi Lenina. A ta spalona budka milicyjna to co, nie było tego? A rozbite ławki, przepraszam, nie było tego? A rzucanie butelkami z benzyną na pierwszej manifestacji, bez milicjantów, nie było tego?

- pytał. Hall twierdził:

Manifestacja, która przyjdzie ten pomnik zniszczyć, nie zwracając się do nikogo o odbycie tej demonstracji, nie mówiąc już o kwestii demontażu pomnika, spotka się z przeciwdziałaniem milicji. Tak ten rząd musi postępować, bo nie może sobie pozwolić na bezsilność i śmieszność

Pomnik Lenina ostatecznie zniknął - 10 grudnia 1989 został zdemontowany.

źródło: Do Rzeczy

Artykuł Zdumiewające wideo. Tak prominentny polityk i były współpracownik GW bronili… pomnika Lenina (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zdumiewajace-wideo-tak-prominentny-polityk-i-byly-wspolpracownik-gw-bronili-pomnika-lenina-wideo/feed/ 0
Plakat ze zbrodniarzami komunistycznymi na półkach znanej sieci. Poseł zapowiada konsekwencje https://niezlomni.com/plakat-ze-zbrodniarzami-komunistycznymi-na-polkach-znanej-sieci-posel-zapowiada-konsekwencje/ https://niezlomni.com/plakat-ze-zbrodniarzami-komunistycznymi-na-polkach-znanej-sieci-posel-zapowiada-konsekwencje/#comments Wed, 02 Nov 2016 06:43:19 +0000 http://niezlomni.com/?p=33112

Jak informuje Niezalezna.pl, w ofercie sieci Auchan znalazł się plakat z wizerunkami m.in. Józefa Stalina i Włodzimierza Lenina, komunistycznych zbrodniarzy. ,,Macie też plakaty z Hitlerem?" - klient pytał pracowników sklepu.

,,Z narzeczoną robiliśmy codzienne zakupy w Auchan na ulicy Górczewskiej w Warszawie. Przeglądając w alejce plakaty do powieszenia na ścianie zauważyłem coś co mnie zszokowało - na plakacie przeznaczonym do zakupu widnieją wizerunki komunistycznych morderców wielu Polaków"

- opisał w mailu do redakcji. Mężczyzna zapytał ekspedientki, czy w ofercie sklepu znajdują się również wizerunki innych morderców Polaków oraz czy zdaje sobie sprawę, że propagowanie komunizmu jest w Polsce zabronione.

Wśród komentujących wpis znalazł się również posła na Sejm Stanisława Pięty:

To przestępstwo z Art.256 KK.Potrzebne bardziej dokładne informacje. Zero tolerancji dla komunizmu.

Warto dodać, że Kodeks Karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Auchan szybko przyznał się do błędu. Dorota Patejko, rzecznik sieci supermarketów, powiedziała serwisowi Niezalezna.

Pragnę przeprosić wszystkich. I równocześnie podziękować za zwrócenie uwagi. Nie jest naszym celem propagowanie komunizmu, ani sprawców okrutnych zbrodni. Natychmiast wycofujemy te plakaty ze sprzedaży. Jeszcze dzisiaj znikną ze sklepów

Warto przypomnieć, że w przeszłości sieć komórkowa ,,Heyah" reklamowała swoje produkty korzystając z wizerunku Lenina. Kiedy zaprotestowali klienci, kampanię wstrzymano.

Artykuł Plakat ze zbrodniarzami komunistycznymi na półkach znanej sieci. Poseł zapowiada konsekwencje pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/plakat-ze-zbrodniarzami-komunistycznymi-na-polkach-znanej-sieci-posel-zapowiada-konsekwencje/feed/ 4
„Kto opłacił Lenina” – udokumentowana historia człowieka, który doprowadził Lenina do władzy https://niezlomni.com/oplacil-lenina-udokumentowana-historia-czlowieka-ktory-doprowadzil-lenina-wladzy-nawigacja-ocenianie-artykul-komentarze-29-parvus-trocki-ocen-ocena-czytelnikow/ https://niezlomni.com/oplacil-lenina-udokumentowana-historia-czlowieka-ktory-doprowadzil-lenina-wladzy-nawigacja-ocenianie-artykul-komentarze-29-parvus-trocki-ocen-ocena-czytelnikow/#respond Sat, 08 Oct 2016 16:46:38 +0000 http://niezlomni.com/?p=32274

Ta historia do niedawna była tajemnicą. Tajemnicę, którą starannie ukrywali bolszewicy, ich niemieccy opiekunowie i koła finansowe Niemiec, biorących udział w realizacji tego, co do tej pory zwie się “Wielką Socjalistyczną Rewolucją Październikową”. Jest to udokumentowana wersja działalności człowieka, który doprowadził Lenina do władzy.

Do stolicy Niemiec, która już pół roku znajdowała się w stanie wojny z Rosją, przybył z Konstantynopola człowiek dobrze znany niemieckiej tajnej policji jako Aleksander Parvus. Tu czekał na ważne spotkanie, od którego zależeć miał nie tylko jego los ale też los Niemiec, los kraju oraz poddanych, o które bezskutecznie upominał się wiele lat. Parvus przyjechał do Berlina z rekomendacji niemieckiego ambasadora w Turcji von Wangenheima. Wpływowy blisko Kaisera, Wilhelma II dyplomata w tajnym telegramie radził z ostrożnością ufać Parvusowi,  niemniej jednak spotkanie doszło do skutku – w zamkniętym  i arystokratycznym resorcie kajzerowskich Niemiec – w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Nie zrobiono protokołu rozmowy, ale za kilka dni – 9 marca 1915 roku Parvus zaoferował swoje 20-stronicowe memorandum, które było szczegółowym planem usunięcia Rosji z wojny przez rewolucję. Memorandum to odnaleziono w archiwach MSZ Niemiec.

https://vimeo.com/83593980

Natalia Narocznickaja, autor książki „Rosja i Rosjanie w pierwszej historii światowej”: - Plan Parvusa był wspaniały w swojej prostocie – na tym polegała jego genialność. Było w nim wszystko – od geografii działań rewolucyjnych, strajków, które miały sparaliżować zaopatrzenie armii, do ogromnego w swojej skali planu zniszczenia obywatelskiej i narodowej świadomości. Zniszczenie imperium rosyjskiego od wewnątrz było także głównym punktem w planie Parvusa przez oderwanie Kaukazu, Ukrainy, krajów bałtyckich. Nigdy jeszcze Niemcy nie miały takiego eksperta w zakresie Rosji, który tak dobrze znał wszystkie jej słabości.

Artykuł „Kto opłacił Lenina” – udokumentowana historia człowieka, który doprowadził Lenina do władzy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/oplacil-lenina-udokumentowana-historia-czlowieka-ktory-doprowadzil-lenina-wladzy-nawigacja-ocenianie-artykul-komentarze-29-parvus-trocki-ocen-ocena-czytelnikow/feed/ 0
Jeden z najdłużej oczekujących na emisję „półkowników” w TVP. Film, który pokazuje najbardziej zakłamaną część historii XX wieku https://niezlomni.com/goebbels-chwalacy-lenina-porownujacy-hitlera-film-ktory-pokazuje-najbardziej-zaklamana-czesc-historii-xx-wieku/ https://niezlomni.com/goebbels-chwalacy-lenina-porownujacy-hitlera-film-ktory-pokazuje-najbardziej-zaklamana-czesc-historii-xx-wieku/#respond Sun, 18 Sep 2016 09:13:45 +0000 http://niezlomni.com/?p=31507

"Sowiecka historia" to film dokumentalny ukazujący bezkarność Związku Sowieckiego, który przed, podczas i po II Wojnie Światowej wymordował miliony ludzi, przewyższając pod tym względem "dokonania" Hitlera. Mimo to wiele osób bagatelizuje potworne zbrodnie...

Łotewski reżyser Edwins Snore dotarł do sensacyjnych materiałów archiwalnych, na których widzimy, np. Josepha Goebbelsa chwalącego Lenina i porównującego go do Hitlera. Widać jak na dłoni, jak III Rzesza i ZSRS ściśle ze sobą współpracowały.

Gazeta Polska pisała o filmie:

Film wyemitowały telewizje 10 krajów – od Estonii i Łotwy, po Ukrainę i Gruzję. Nie pokazano go w Europie Zachodniej, natomiast mogli go zobaczyć Amerykanie. W TVP był jednym z najdłużej oczekujących na emisję „półkowników” i w końcu nadano go po cichu w środku nocy"

https://youtu.be/bdpzrPEvDOQ

Artykuł Jeden z najdłużej oczekujących na emisję „półkowników” w TVP. Film, który pokazuje najbardziej zakłamaną część historii XX wieku pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/goebbels-chwalacy-lenina-porownujacy-hitlera-film-ktory-pokazuje-najbardziej-zaklamana-czesc-historii-xx-wieku/feed/ 0
Twórca nowożytnych igrzysk olimpijskich proroczo o Polsce i innych narodach. Mądre słowa, które nie straciły na aktualności https://niezlomni.com/tworca-nowozytnych-igrzysk-olimpijskich-proroczo-o-polsce-innych-narodach-madre-slowa-ktore-stracily-aktualnosci/ https://niezlomni.com/tworca-nowozytnych-igrzysk-olimpijskich-proroczo-o-polsce-innych-narodach-madre-slowa-ktore-stracily-aktualnosci/#respond Sat, 06 Aug 2016 10:55:20 +0000 http://niezlomni.com/?p=29862

W całokształcie pracy naukowej twórcy nowożytnych olimpiad Pierre de Coubertina (1863 – 1937) bardzo ważne miejsce zajmowała problematyka historyczna. To mniej znana dziś, a jakże ciekawa strona jego działalności.

Już w 1920 r. wskazywał on jak powinna ona być rozumiana i stwierdził:

„Historia powszechna w nowoczesnym gimnazjum winna zajmować takie miejsce, jakie w świecie starożytnym zajmowała filozofia. To właśnie nieznajomość historii stała się w dużej mierze przyczyną wojen. A przecież historia jest faktycznie dostępna wszystkim”.

Historia i szacunek

Kontynuując swoje rozważania do pewnego stopnia w sposób filozoficzny zaznacza w wystąpieniu radiowym z 1935 r.:

Żądać od narodów, by się kochały wzajemnie jest pewną naiwnością. Żądać jednak, by się wzajemnie szanowały nie jest już utopią, lecz po to, by się szanować, trzeba się poznać. Historia powszechna, tak jak w przyszłości powinno się ją rozumieć, ma uwzględnić doświadczenie płynące z minionych wieków, a także położenie geograficzne narodów, które powinno stać się przewodnią podstawą prawdziwego pokoju.

Wybitni profesorowie Otto Schantz i Norbert Müller w przedmowie do tomu trzeciego tekstów wybranych pism de Coubertina trafnie napisali, nawiązując do jego idei i jego wskazań, iż

„aby lepiej poznać fakty historyczne, należy uwzględnić zawsze przeszłość, obecność i przyszłość, gdyż te wydarzenia splatają się zawsze w nierozerwalną całość. W zasadzie cała przeszłość wpływa na losy i wydarzenia przyszłości i niczego nie da się zbudować jeżeli nie uwzględni się nauk płynących z przeszłości. Gdy powołujemy się na przykłady historii, to wówczas można lepiej poznać przeszłość i dzięki temu otrzymujemy solidne podstawy, które ułatwiają nam zrozumienie sytuacji obecnej. Faktycznie bez historii nic nie jest zrozumiałe i nic nie da się wyjaśnić”.

Lenin to tyran

Niewątpliwie na uwagę zasługują także wypowiedzi Coubertina na temat roli i znaczenia idei socjalistycznej jeszcze przed I wojną światową. W zasadzie w ciągu całego swojego życia Coubertin nie cenił Marksa i gardził teoriami socjalistycznymi. Jego zdaniem socjalizm był dla Marksa religią, a on był jej głównym prorokiem. Ciekawie także wypowiadał się o socjalistach niemieckich. Twierdził, że ich entuzjazm dla zasad marksistowskich pochodzi stąd, że są oni niezdolni, aby postępować zgodnie ze wskazaniami Marksa i są zarazem oślepieni jego olbrzymią wiedzą. Umysł niemiecki skłania się do prognoz Marksa, który jest uznawany za nowoczesnego proroka. Teologia i utopia są w dużej mierze główną podporą agitacji socjalistycznej w Niemczech.

Interesująco przedstawia się także ocena, jaką dał Coubertin ówczesnej Rosji Sowieckiej. Bardzo krytycznie ocenił on działalność bolszewików rosyjskich. Pisał na ten temat:

Rosja sowiecka jest najbardziej reakcyjnym krajem wśród wszystkich państw. Autentyczni i prawdziwi socjaliści powinni uważać Rosję Bolszewicką za jednego z głównych wrogów ze względu na obowiązującą tam doktrynę przemocy.

De Coubertin w szeregu swoich pism przeprowadził bardzo ostrą krytykę bolszewizmu w jego początkowym okresie. W 1919 r. w „Tribune de Genève” dał temu znamienny wyraz pisząc:

Bolszewizm jest krwawą dziecinadą, którą zrodziło wstecznictwo miejscowe, a cezar Lenin jest jak monarcha, który wpisał się na długą listę tyranów, których zapamięta historia jako zbrodniarzy.

Ten wybitny naukowiec wielokrotnie zajmuje się genezą i przyczynami wojen. Uważa on w dużej mierze, że są one uwarunkowane czynnikami historycznymi. Ich źródło tkwi w tym, że jeden kraj nie posiada właściwego rozeznania o sile innego kraju i w zasadzie ten brak informacji i niewiedza stały się przyczynami poprzednich wojen. Jak pisze:
po obu brzegach Pacyfiku rozgrywają się dramaty chiński i meksykański, gdzie mieszają się i do głosu dochodzą czynniki ekonomiczne, a także uprzedzenia i namiętności historyczne.

Polska żyje

De Coubertin wielokrotnie zajmował się historią i dziejami Polski i to nie tylko w okresie rozbiorów. Z wielkim współczuciem śledził los tego potężnego niegdyś państwa, którego Rosja, Austria i Prusy pozbawiły niepodległości. Stwierdził w 1927 r., że powstanie niepodległej Polski w 1918 r., podobnie jak Grecji w 1830 r. jest dowodem na to, że narody jeżeli nie utraciły woli i zdolności życia, to mimo że przez zaborców zostały już pochowane w grobie, mogą zmartwychwstać i odrodzić się na nowo.

Wiadomo, że de Coubertin był szczerym przyjacielem Polaków. Na szczególne przypomnienie zasługuje jego artykuł pod tytułem „La Pologne inconnue” („Nieznana Polska”), który ukazał się w pierwszym numerze ze stycznia 1906 r. czasopisma literackiego „Revue pour les Français”. Oto co pisał autor we wstępie do tego artykułu:

Polska nie tylko została wyłączona z geografii, zamierzano wypędzić ją z historii. Nie znamy w Europie ani jej terytorium, ani dziejów. Skoro jednak mimo wszystko to terytorium istnieje, nie należy pomijać wydarzeń, które na nim miały miejsca. Dla kogoś, kto potrafi przewidzieć prawdopodobny rozwój ludzkości, kto opiera się na pozytywnych objawach zrywając jeśli trzeba z tradycyjnymi przesłankami, sprawa wskrzeszenia integralnej Polski jest tylko sprawą czasu… Nasi ojcowie – dzielni ludzie – mówili: Polska powinna żyć, bo jest tego godna. Wynikało to z uczucia. Współcześni stwierdzają, że Polska żyje i nie jest możliwym ją zabić.

Ocena innych narodów

Należy z dużym uznaniem przyznać, że de Coubertin zwiedzając rozmaite kraje czynił ciekawe spostrzeżenia w pewnym stopniu socjologiczne o zachodzących w nich przemianach społecznych. Zwiedzając na przykład Nowy Jork dokonał gruntownej analizy skutków wojny secesyjnej pisząc:

Nie ulega wątpliwości, że na skutek wojny secesyjnej Stany Zjednoczone mimo przerażającej wojny bratobójczej wyszły z niej bez szwanku i odzyskały wiarę w siebie. Udało im się stworzyć naród mocny, a obawa, że na jedność narodu niekorzystnie wpłynie przyjęcie obcych idei i zwyczajów, stopniowo znikła.

De Coubertin wielokrotnie wychwalał cechy narodu amerykańskiego, a zwłaszcza jego przedsiębiorczość. Z naciskiem podkreślał:

Milioner amerykański, który dorobił się fortuny, jest przekonany, że dobrze spełnił swoją powinność. Uważa on, że kraj może być dumny z tego, że on stał się bogaty, gdyż dzięki temu dobrze zasłużył się dla kraju, który mu za to powinien być wdzięczny. Dorabiając się majątku on nie myśli o swojej rodzinie, tylko o swoim kraju i dzięki temu kładzie podwaliny pod jego świetlaną przyszłość.

Coubertin był zdania, że bardzo opłaca się uczyć od sąsiedniego państwa i korzystać z jego przykładów, zwłaszcza gdy jest ono naszym przeciwnikiem, gdyż wtedy naśladując je w tym, co jest dobre, można u siebie wiele ulepszyć. Jak podkreśla, z podziwem należy obserwować historię sąsiadów Francji, gdyż te narody są wierne swej tradycji, a tak postępując będą się nadal cieszyły uznaniem przyszłych pokoleń.

Dużą rolę u de Coubertina odgrywały obchody ważnych rocznic historycznych. Jedną z takich rocznic, którą postanowił specjalnie uczcić, była 400. rocznica odkrycia Ameryki. Z tej okazji w 1891 r. zorganizował konkurs literacki i wypowiedział bardzo podniosłe słowa:

To wydarzenie można bez przesady uznać za drugie odkrycie (stworzenie) świata, ono poruszyło całą kulę ziemską i zmieniło oblicze oraz losy ludzkości. Nazwisko Krzysztofa Kolumba winno być powtarzane przez wszystkie usta, a jego pamięć czczona we wszystkich językach. Widzimy w nim kogoś odważnego, u którego nieustępliwa energia pozwoliła przezwyciężyć przeszkody nie do pokonania. Nic go nie potrafiło zniechęcić, zawsze silny, skromny, pełen ufności i nieustępliwy był pierwszym z jankesów, który w pełni zasługuje, by być uznanym za patrona atletów.
Bardzo ciekawe są rozważania Coubertina pisane w czasie I wojny światowej. Już w 1916 r. wydał on broszurę „Anniversaire Historique à célebrer entre bons Français” („Jak obchodzić rocznice historyczne wśród prawych Francuzów”). W czasie toczącej się wojny marzył on o przyszłym pokoju, który jego zdaniem powinien opierać się na zasadach sprawiedliwości i braterstwa. Trafnie przewidywał, że „wojna będzie miała zasięg ogólnoświatowy, gdyż pobudzi do wyzwolenia wszystkie narody dotychczas uciskane i znajdujące się pod obcym panowaniem”.

Niewątpliwie pięknie brzmią zasady de Coubertina, które nigdy się nie starzeją i nie stracą na wartości. A oto jego główna dewiza:

Widzieć daleko, mówić otwarcie i działać zdecydowanie.

Wydaje się, że Coubertin nie był człowiekiem w pełni szczęśliwym mimo osiągnięcia tylu sukcesów. Specjalnie przygnębiało go, że nie był w pełni doceniany we własnej ojczyźnie. Swoją 70. rocznicę urodzin obchodził z dala od Francji. 27 kwietnia 1936 r. oświadczył jednemu z dziennikarzy:

Kiedy ukończyłem 70 lat życia, otrzymałem wiele cennych życzeń, dowodów szacunku i przyjaźni prawie z całego świata. Tylko Francja o mnie zapomniała….

Prof. Henryk Kocój

Autor jest publicystą miesięcznika „Wpis” oraz cenionym historykiem. Fragmenty eseju „Pierre Coubertin jako historyk, filozof i pedagog”, który ukazał się w aktualnym wydaniu miesięcznika „Wpis”.

Artykuł Twórca nowożytnych igrzysk olimpijskich proroczo o Polsce i innych narodach. Mądre słowa, które nie straciły na aktualności pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tworca-nowozytnych-igrzysk-olimpijskich-proroczo-o-polsce-innych-narodach-madre-slowa-ktore-stracily-aktualnosci/feed/ 0
Jak Brytyjczycy, USA, Niemcy i inni hojnie wspierali dynamiczny rozwój Sowietów. Również przeciw Polsce w ważnym dla niej momencie. „Sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy” https://niezlomni.com/15211/ https://niezlomni.com/15211/#respond Tue, 22 Jul 2014 21:50:40 +0000 http://niezlomni.com/?p=15211

hitler

Artykuł Jak Brytyjczycy, USA, Niemcy i inni hojnie wspierali dynamiczny rozwój Sowietów. Również przeciw Polsce w ważnym dla niej momencie. „Sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/15211/feed/ 0
Hitler: Zastrzelę tego idiotę, który chciałby zakazać aborcji na terenach okupowanych. Oraz o tym, jak pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował aborcję, był ZSRS https://niezlomni.com/hitler-zastrzele-tego-idote-ktory-chcialby-zakazac-aborcji-na-terenach-okupowanych-oraz-o-tym-jak-pierwszym-krajem-na-swiecie-ktory-zalegalizowal-aborcje-byl-zsrs/ https://niezlomni.com/hitler-zastrzele-tego-idote-ktory-chcialby-zakazac-aborcji-na-terenach-okupowanych-oraz-o-tym-jak-pierwszym-krajem-na-swiecie-ktory-zalegalizowal-aborcje-byl-zsrs/#comments Thu, 13 Feb 2014 14:19:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=9810

Ludobójcy Lenin i Hitler jako pierwsi w Europie zalegalizowali aborcję.

Pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował zabijanie poczętych dzieci, był Związek Radziecki 18 listopada 1920 roku.

dzieci

[quote]Ludobójca – komunista Lenin, po zwycięstwie rewolucji bolszewickiej zrealizował swoją wcześniejszą dyrektywę: „domagać się bezwarunkowego zniesienia wszystkich ustaw ścigających sztuczne poronienia”[/quote]

(W. Lenin, Klasa robotnicza a neomaltuzjanizm, w: W. Lenin, Dzieła, Warszawa „Książka i Wiedza” 1950, t.19, s. 321).

Przypomnijmy, że w całej ówczesnej Europie prawo chroniło życie ludzkie.

Drugim przywódcą europejskim, który doprowadził do legalizacji aborcji w swoim kraju, był Adolf Hitler. Dążąc do utworzenia czystej, biologicznie mocnej „rasy panów”, doprowadził w 1933 roku, do legalizacji zabijania niemieckich nienarodzonych dzieci, które posiadały lub mogły posiadać wady wrodzone. Należy dodać, że hitlerowscy „ustawodawcy” chronili surowymi sankcjami karnymi życie zdrowych, niemieckich dzieci, dążąc do demograficznego wzrostu „rasy panów”.

W skali masowej pierwszymi ofiarami Hitlera nie byli niemieccy komuniści, Żydzi, Polacy czy Romowie, ale niemieckie nienarodzone dzieci z domniemanymi wadami oraz ofiary, wprowa­dzonej na szeroką skalę przez hitlerowców eutanazji.

Po podbiciu narodów słowiańskich niemieccy zbrodniarze opracowali „Planost” – plan wyniszczenia narodów podbitych, w ramach którego okupowanym narodom szeroko zalecali antykoncepcję i legalizację aborcji. Zbrodnicze plany hitlerowców najlepiej charakteryzuje wypowiedź Martina Bormana, szefa kancelarii Hitlera i „sternika” NSDAP:

[quote]Obowiązkiem Słowian jest pracować dla nas. Płodność Słowian jest niepożądana. Niech używają prezerwatyw albo robią skrobanki – im więcej, tym lepiej. Oświata jest niebezpieczna[/quote]

(cyt. za: J. Heydecker, J. Leeb „Trzecia rzesza w świetle Norymbergi – bilans tysiąclecia”, Książka i Wiedza, Warszawa 1979, s. 391).

Po II wojnie światowej, w krajach tzw. obozu socjalistycznego, dyktatorzy komunistyczni wprowa­dzili w połowie lat pięćdziesiątych prawną dopuszczalność tzw. przerywania ciąży. W krajach zachodniej Europy (a także w USA) doprowadzono do legalizacji aborcji pod koniec lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Zwolennicy „cywilizacji śmierci” doprowadzili do tych zmian prawnych, posługując się manipulacją i kłamstwem (porównaj np. wypowiedź dr B. Nathansona „Śmiertelne oszustwo – zaplanowana zagłada”, „Służba Życiu” nr 2/1999. Autor uczestniczył w procedurze legalizacji aborcji w USA, przeżył nawrócenie i zdemaskował metody manipulacji i kłam­stwa zwolenników aborcji).

Historia legalizacji aborcji w Polsce

Na terenie Polski po raz pierwszy w sensie prawnym narzucono pełną dopuszczalność aborcji (nazywanej wówczas „spędzaniem płodu”) 9 marca 1943 r. Wówczas hitlerowski okupant wydał rozporządzenie (Verordnung) zezwalające Polkom na nieograniczone żadnymi sankcjami zabijanie polskich nienarodzonych dzieci, jednocześnie podnosząc karę – do kary śmierci włącznie – za zabicie niemieckiego nienarodzonego dziecka… Już 22 lipca 1942 roku Hitler ujawnił swe bardzo przychylne stanowisko odnośnie aborcji, jako niezbędnej metody kontroli populacji podbitych narodów. „W obliczu dużych rodzin tubylczej ludności – podkreślał – jest dla nas bardzo korzystne, jeśli dziewczęta i kobiety mają możliwie najwięcej aborcji”. Hitler groził także: „osobiście zastrzelę tego idiotę, który chciałby wprowadzić w życie przepisy zabraniające aborcji na wschodnich terenach okupowanych”

(cyt. za: William Brennman „The abortion holocaust. Today’s final solution”, Landmark Press 1983, s. 34).

Po zakończeniu II wojny światowej oczywiście anulowano hitlerowskie rozporządzenia i przy­wrócono polskie ustawodawstwo przedwojenne, chroniące życie poczętych dzieci.

Po raz drugi w Polsce wprowadzono „prawną” dopuszczalność aborcji 27 kwietnia 1956 roku. W warunkach terroru komunistycznego (ks. prymas S. Wyszyński internowany, tysiące polskich patriotów w więzieniach) ludzie wprowadzeni do Sejmu (w 1952 r.) przez ludobójcę Stalina, przegłosowali legalizację aborcji. Ta stalinowska aborcyjna ustawa obowiązywała aż do 1993 roku. Ustawę o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego przegłosowali w Sejmie 7 stycznia 1993 r. posłowie opcji centroprawicowej, solidarnościowej, przy zdecydowanym sprzeciwie postkomunistów i liberałów. Polska stała się pierwszym krajem na świecie, który w warunkach demokracji odrzucił ustawę aborcyjną i wprowadził ustawę chroniącą życie.

Po wyborach prezydenckich w 1995 r. (przegrana L. Wałęsy, wygrana A. Kwaśniewskiego), już 14 grudnia – jeszcze przed zaprzysiężeniem prezydenta – grupa lewicowych parlamentarzystów (głównie z Unii Pracy) wystąpiła z inicjatywą ustawodawczą nowelizacji ustawy z 7 stycznia 1993 roku, praktycznie pozbawiającą prawnej ochrony poczęte dzieci. W nowelizacji przewidziano bezkarność zabijania poczętych dzieci w przypadku, gdy „kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej”. W uzasadnieniu – oficjalnym piśmie rozpoczynającym tę procedurę legislacyjną – lewicowi parlamentarzyści dopuścili się kilku ewidentnych kłamstw. Niezgodnie z prawdą, napisano m.in.: „Zakaz przerywania ciąży ze względów społecznych, spowodował szereg zjawisk patologicznych (…). Znacznie wzrosła liczba przyjęć do szpitali kobiet z rozpoznaniem poronienie w toku, co wskazuje na próbę dokonania przerywania ciąży przez same kobiety. Wzrosła liczba porzuconych noworodków i dzieciobójstw”.

Z początkiem 1996 roku gdański Klub Inteligencji Katolickiej skierował pismo do Prokuratora Generalnego L. Kubickiego o wszczęcie postępowania karnego wobec posłów, którzy we wniosku o nowelizację podali nieprawdę. Ostatecznie zbrodniczą nowelizację pozbawiającą prawa do życia poczęte dzieci, przegłosowali w Sejmie postkomuniści i liberałowie, a prezydent A. Kwaśniewski podpisał ją 20 listopada 1996 roku. Tę zbrodniczą nowelizację zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego senatorowie AWS i Trybunał Konstytucyjny, decyzją z dnia 28 maja 1997 roku, przywrócił poczętym dzieciom prawną ochronę życia.

Fakt medyczny, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, podawany jest obecnie już nie tylko w opracowaniach naukowych, podręcznikach dla studentów medycyny, ale także w popularnych poradnikach medycznych oraz podręcznikach do szkół podstawowych. Pomimo tego we wszystkich krajach członkowskich UE, z wyjątkiem Irlandii i Malty, doprowadzono do legalizacji zabijania poczętych dzieci. Warunkiem przyjęcia kandydującego państwa do Unii Europejskiej jest zniesienie w nim kary śmierci nawet dla najgroźniejszych przestępców i największych zbrodniarzy. To żądanie stawiane jest w imię szacunku dla życia każdego człowieka. Jednocześnie ta sama Unia domaga się od państw członkowskich wprowadzenia pełnej swobody aborcji, czyli okrutnej kary śmierci – zabójstwa absolutnie niewinnego i bezbronnego dziecka poczętego! Jakimi słowami można ten zbrodniczy absurd określić? Alogiczność, niekonsekwencja, schizofrenia moralno-prawna?

Trzeba przypomnieć słowa Matki Teresy z Kalkuty, Laureatki Pokojowej Nagrody Nobla, wypowiedziane w 1994 roku na międzynarodowej konferencji ONZ w Kairze: „Wiele razy powtarzałam – i jestem tego pewna – że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie byśmy się nawzajem nie pozabijali?”.

dr inż. Antoni Zięba
Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka
Wiceprezes Zarządu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia
Kraków, 14 grudnia 2006 r.

przedruk za: ewastankiewicz.wordpress.com

Artykuł Hitler: Zastrzelę tego idiotę, który chciałby zakazać aborcji na terenach okupowanych. Oraz o tym, jak pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował aborcję, był ZSRS pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/hitler-zastrzele-tego-idote-ktory-chcialby-zakazac-aborcji-na-terenach-okupowanych-oraz-o-tym-jak-pierwszym-krajem-na-swiecie-ktory-zalegalizowal-aborcje-byl-zsrs/feed/ 1
Jak PRL niszczył pisarzy wybitnych i kto zajmował ich miejsce. „Za nimi żaden pies nie pójdzie” https://niezlomni.com/jak-prl-obchodzil-sie-z-pisarzami-wybitnymi-i-kto-zajmowal-ich-miejsce-za-nimi-zaden-pies-nie-pojdzie/ Sat, 02 Nov 2013 21:58:44 +0000 http://niezlomni.com/?p=1014

[caption id="attachment_1015" align="alignleft" width="200"]Lech Leon Beynar "Nowina", Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Lech Leon Beynar "Nowina", Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka".[/caption]

Nie można o nich mówić jako o rówieśnikach w sensie dosłownym, bo Paweł Jasienica (1909 – 1970) był o 13 lat starszy od Janusza Przymanowskiego (1922 – 1998). Ale obaj wzięli czynny udział w II wojnie światowej, obaj później zajmowali się pisaniem o historii i obaj najsilniej oddziaływali na społeczeństwo w okresie Gomułki. Poza tym – same różnice. Jak między partyzantką Armii Krajowej a Armią Czerwoną, między wielką historiozofią a propagandą i bajkami dla dzieci, wreszcie między troską, by rodacy widzieli dzieje ojczyzny we właściwym wymiarze, a fałszowaniem przeszłości w interesie PRL i Sowietów. Czy ten drugi ze spokojnym sumieniem?

PAWEŁ JASIENICA

19 marca 1968 roku prawdziwe nazwisko Pawła Jasienicy – Leon Lech Beynar – usłyszała cała Polska. Z ust Władysława Gomułki, który na wiecu w Sali Kongresowej wskazał winnych tzw. wydarzeń marcowych. I sekretarz KC PZPR za jednego z głównych oskarżonych uznał właśnie Beynara, pod nazwiskiem Jasienicy znanego jako autor historycznych bestsellerów: „Myśli o dawnej Polsce”, „Polska Piastów”, „Polska Jagiellonów”.

Zdumionemu narodowi towarzysz Wiesław oznajmił, że wzięty pisarz w czasie wojny był prawą ręką „Łupaszki”, w którego „bandzie” (właściwie: V Brygada Wileńska AK) podpalał po wojnie wsie i zabijał niewinnych ludzi. Beynara, aresztowanego w 1948 roku, zwolniono jednak z powodów – zaakcentował mówca – mu znanych. W ten sposób Jasienica został potrójnie

[caption id="attachment_1016" align="alignleft" width="300"]Władysław Gomułka Władysław Gomułka[/caption]

unicestwiony: jako człowiek ukrywający tożsamość (zapewne Żyd), bandyta strzelający do chłopów na Białostocczyźnie, wreszcie jako ubecka wtyka, która w ręce władz wydała towarzyszy broni (w tym samego „Łupaszkę”, mjr. Zygmunta Szendzielarza, aresztowanego również w 1948 r., a dwa lata później skazanego na karę śmierci i straconego).

Pisarz wiedział, że najbliższe mu środowisko zna prawdę o nim i jego pochodzeniu, z korzeniami – jeśli już, to tatarskimi. Ma też świadomość, że nie prowadził akcji w Narewce, gdzie zginęli czterej sprzyjający komunistom chłopi, a „w Boćkach i Siemiatyczach (zdarzyć się tam miały podobne wypadki – przyp. K.M.) nie był nigdy w życiu, nie spalił żadnej wioski, białoruskiej ani innej”.

Znane też były okoliczności jego zwolnienia z więzienia, w którym przesiedział dwa miesiące. Po skutecznej interwencji Bolesława Piaseckiego, który za niego poręczył, zapewniając, że Jasienica nie należy do żadnej konspiracji, uwolniła go dyrektor Departamentu Politycznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, sławna Luna Brystygierowa, mówiąc:

„Wyjdzie pan na wolność, zobaczymy, czy się to Ojczyźnie opłaci”.

Ale wyjaśnienia Jasienicy trafiły do ograniczonej liczby osób, a większość zapamiętała oszczerstwa Gomułki, czytała też to, co wypisywali o Jasienicy Ryszard Gontarz i inni marcowi propagandyści. Autor „Polski Piastów” był tym zgnębiony, co niewątpliwie – obok nieuleczalnej choroby nowotworowej – przyspieszyło jego zgon w 1970 roku. Miał 61 lat.

Jego ostatnią, nieukończoną książką był „Pamiętnik”, w którym m.in. stwierdzał z goryczą:

[quote]Mój dom wcale nie jest moją twierdzą. Nie jestem panem szuflady własnego biurka.[/quote]

Jasienica nie wiedział nawet, do jakiego stopnia prawdziwe są te słowa: donosiła bowiem na niego Służbie Bezpieczeństwa Zofia Nena Beynarowa, z którą ożenił się w 1969 r.

Był historykiem z wykształcenia i zamiłowania, autorem nie tylko słynnej trylogii z dziejów Polski („Polska Piastów”, „Polska Jagiellonów”, „Rzeczpospolita Obojga Narodów”), ale książki o Annie Jagiellonce – „Ostatnia z rodu”, i pasjonujących reportaży archeologicznych z zamierzchłej przeszłości, jak „Słowiański rodowód”, czy wreszcie wydanych już po jego śmierci szkiców „Polska anarchia” i „Rozważania o wojnie domowej”.

Ten urodzony w Symbirsku (jak Lenin), wykształcony w Wilnie, terminujący literacko w krakowskim „Tygodniku Powszechnym” autor od 1950 roku mieszkał w Warszawie. Był ostatnim prezesem rozwiązanego przez władze w 1962 r. Klubu Krzywego Koła. Wiceprezesował Polskiemu Pen Clubowi i Związkowi Literatów Polskich. W 1964 r. podpisał „List 34”, protest największych autorytetów polskiego świata nauki i kultury przeciw ograniczeniom wydawniczym i działalności cenzury.

Za zasługi dla Rzeczypospolitej i za wybitne osiągnięcia pisarskie 3 maja 2007 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Pawła Jasienicę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.

JANUSZ PRZYMANOWSKI

[caption id="attachment_1017" align="alignleft" width="300"]Janusz Przymanowski Janusz Przymanowski[/caption]

W lipcu 1988 roku Michaił Gorbaczow spotkał się na Zamku Królewskim w Warszawie ze starannie wyselekcjonowanymi przez władze przedstawicielami polskiego świata kultury. Był wśród nich Janusz Przymanowski, który zaproponował, że załaduje na ciężarówkę 50 tysięcy egzemplarzy swoich książek i będzie je sprzedawał w Kraju Rad. – Niech mi pan, panie Michale, pozwoli to zrobić – poprosił. Gorbaczow nie ustosunkował się do tej oferty.

Książką, którą pisarz sprzedawałby w ZSRR z ciężarówki, mogliby być jedynie „Czetyre tankista i sobaka”. W Związku Sowieckim ta spopularyzowana przez serial telewizyjny opowieść o dzielnej załodze czołgu „Rudy” i mądrym psie Szariku, którzy do spółki pokonali połączone siły Wehrmachtu i jednostek SS, cieszyła się dużym powodzeniem; na spotkania z aktorami grającymi role czołgistów przychodziły tłumy, a książka doczekała się czterech masowych wydań. W NRD „Pancerni” też mieli cztery edycje („Vier Panzernsoldaten und ein Hund” – to dopiero brzmiało!), a w Czechosłowacji sześć. W PRL 17.

[caption id="attachment_1018" align="alignleft" width="173"]Maria Hulewiczowa Maria Hulewiczowa[/caption]

„Pancernych” pokochały narody miłujące pokój (ale, odnotuję, były też tłumaczenia na szwedzki i portugalski), co umożliwiło ich twórcy nabyć w Warszawie dom przy ulicy Idzikowskiego, niedaleko willi generała Jaruzelskiego. Zamieszkał tam z drugą żoną Marią Hulewiczową, dawną współpracowniczką Stanisława Mikołajczyka, torturowaną w śledztwie przez UB.

Ale w lutym 1982 r. Mieczysław F. Rakowski zanotował w „Dzienniku”, że autor „Czterech pancernych i psa” „połowę swojego domu musi wydzierżawić Pumie (Przedsiębiorstwu Usług Mieszkaniowych i Administracji, w latach komuny zajmującemu się wynajmem mieszkań dla cudzoziemców – przyp. K.M.), ponieważ nie jest w stanie go utrzymać”. Komunikat ten ówczesny wicepremier opatrzył zgryźliwym komentarzem: „Chyba nie należy do najbiedniejszych”. Przymanowski w końcu sprzedał ten dom... Andrzejowi Szczypiorskiemu. Czy ten wyrzucił z ogrodu tabliczkę z napisem „Ulica Czterech Pancernych”, historia milczy.

W latach 1980 – 1985 Przymanowski był posłem na Sejm PRL, po wprowadzeniu stanu wojennego wsławiając się wystąpieniami wyjątkowo agresywnymi wobec „Solidarności”. W stanie wojennym krążył po Polsce krótki wierszyk:

 

[quote]Hołuj, Żukrowski, Przymanowski, Lenart

czterej pancerni.

Mierni, ale ujdzie.

Na nowy serial byłby niezły temat,

cóż, gdy za nimi żaden pies nie pójdzie.[/quote]

 

[caption id="attachment_1019" align="alignleft" width="197"]Andrzej Szczypiorski Andrzej Szczypiorski[/caption]

W 1939 roku zgłosił się do wojska na ochotnika. Internowany pod Tarnopolem, trafił do sowieckiego obozu, skąd go – jako nieletniego (miał 17 lat) – zwolniono do... pracy w kopalni bazaltu na Wołyniu. W 1941 r. wstąpił do Komsomołu. W styczniu 1943 r. zasilił szeregi Armii Czerwonej i walczył nad Morzem Azowskim, gdzie został ranny. Następnie zmienił mundur na polski. W 1. Armii Wojska Polskiego był politrukiem, by w 5. Brygadzie Artylerii dojść do funkcji zastępcy dowódcy baterii, a wkrótce dywizjonu. W lutym 1945 r. wstąpił do PPR.

15 lat później był już członkiem Komitetu Warszawskiego PZPR. Bibliografia jego książek jest bardzo obszerna. Pisał powieści i opowiadania, utwory dla dzieci, broszury propagandowe i piosenki. Np. „Takie ładne chłopaki” czy „Balladę studziankowską” ze słowami:

Dziesiąty sierpnia upalny dzień,
Ziemia pod stalą zadrży,
Trzecia kompania przez dymów
cień
Wali w pancernej szarży.

Większą popularność poza „Czterema pancernymi i psem” (1964, przerobionymi też na musical i komiks) zdobyły „Tajemnice wzgórza 117” (1954), napisani razem z Owidiuszem Gorczakowem „Minerzy podniebnych dróg” (1959) i „Bitwa pod Studziankami” (1964). Pułkownik Janusz Przymanowski zmarł w 1998 roku.

Krzysztof Masłoń, "Rzeczpospolita" (2007 r.)

Artykuł Jak PRL niszczył pisarzy wybitnych i kto zajmował ich miejsce. „Za nimi żaden pies nie pójdzie” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>