Wielkie Księstwo Moskiewskie – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Wielkie Księstwo Moskiewskie – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 8 września 1514: bitwa pod Orszą, czyli jedno z największych zwycięstw polskiego oręża. „Zapomniano” o niej na wiele lat… https://niezlomni.com/8-wrzesnia-1514-bitwa-orsza-czyli-jedno-najwiekszych-zwyciestw-polskiego-oreza-zapomniano-o-niej/ https://niezlomni.com/8-wrzesnia-1514-bitwa-orsza-czyli-jedno-najwiekszych-zwyciestw-polskiego-oreza-zapomniano-o-niej/#respond Fri, 08 Sep 2017 18:50:11 +0000 http://niezlomni.com/?p=31056

Bitwa pod Orszą okazała się wielkim zwycięstwem Polaków i Litwinów nad mającymi przewagę liczebną żołnierzami Wielkiego Księstwa Moskiewskiego. Upamiętniona została jedną z tablic na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Do bitwy doszło 8 września 1514 r. podczas trwającej w latach 1512-1522 wojny litewsko-moskiewskiej. Doszło do niej, choć formalnie między Wielkim Księstwem Moskiewskim a Wielkim Księstwem Litewskim istniał pokój wieczysty. Do wojny pretekst znaleźli Rosjanie. Otóż król Polski Zygmunt I Stary zawarł z chanem krymskim Menglim I Girejem sojusz obronny, a Tatarzy krymscy mieli za zgodą polskiego króla wyprawiać się zbrojnie na Moskwę. Doszły do tego pretensje Rosjan o sposób traktowania w Polsce Heleny Moskiewskiej, wdowy po Aleksandrze Jagiellończyku, której odmówiono koronacji, gdy nie zgodziła się zostać katoliczką.

[caption id="attachment_31062" align="aligncenter" width="634"]Iwan Czeladnin Iwan Czeladnin[/caption]

Przygotowania Moskwy do wojny przebiegały planowo. Główną rolę odegrał w nich niezwykle zdolny dyplomata, wielki książę moskiewski Wasyl III (1479-1533). Rozbudował artylerię i piechotę. Zlikwidował większość przywilejów dla książąt i bojarów. Nawiązał stosunki dyplomatyczne z wieloma dworami Europy.

Wojnę z Wielkim Księstwem Litewskim rozpoczął Wasyl III już w listopadzie 1512 r. W zimie 1512 r. i latem 1513 r. próbował bezskutecznie zdobyć Smoleńsk. Litwini z wielką determinacją przez wiele tygodni bronili miasta-twierdzy, które stało się symbolem oporu przeciw Moskwie.

Wasyl III nie miał zamiaru rezygnować. Wiosną 1514 r. wyruszył z armią liczącą 80 tys. żołnierzy i kilkaset armat. Oblężeniem kierował kniaź Michał Gliński. To postać niezwykle ciekawa. Sam wywodził się z rodu tatarskiego, co nie przeszkadzało mu wcześniej walczyć z Tatarami. Jako marszałek nadworny litewski odniósł spektakularne zwycięstwo nad nimi w bitwie pod Kleckiem na Rusi Czarnej. Teraz stanął na czele wojsk moskiewskich przeciwko Litwinom i Polakom.

Jego wojska zastosowały skuteczną tym razem taktykę ostrzału artyleryjskiego Smoleńska, w rezultacie czego 30 lipca 1514 r. obrońcy miasta poddali się, a 31 lipca do Smoleńska przyjechał sam Wasyl III.

Już w sierpniu 1514 r. doszło do skierowanego przeciwko Polsce i królowi Zygmuntowi Staremu sojuszu. Zawarli go wielki książę moskiewski Wasyl III, król Niemiec i cesarz rzymski Maksymilian I Habsburg oraz wielki mistrz zakonu krzyżackiego Albrecht Hohenzollern. Wspólnie mieli rozpocząć wojnę przeciwko Polsce i Litwie, a potem podzielić łupy. Moskwa miała zagarnąć znaczny obszar Wielkiego Księstwa Litewskiego (dzisiejszy teren Ukrainy i Białorusi), a cesarstwo niemieckie ziemie należące do zakonu krzyżackiego.

[caption id="attachment_31058" align="aligncenter" width="626"]Konstanty Ostrogski Konstanty Ostrogski[/caption]

Tymczasem król Polski Zygmunt Stary postanowił przyjść z odsieczą Smoleńszczyźnie zajętej przez Moskwę. Zorganizował wyprawę wojenną. Na czele armii polsko-litewskiej stanął hetman wielki litewski książę Konstanty Ostrogski, doświadczony dowódca, który jeszcze za rządów króla Jana Olbrachta odnosił zwycięstwa nad Tatarami. Jego pierwszym podkomendnym był Jerzy Radziwiłł Herkules, wcześniej pogromca Tatarów, Krzyżaków i Rosjan, ojciec Barbary Radziwiłówny, przyszłej królowej Polski.

Do decydującej o losach wojny bitwy doszło pod Orszą. Nieoceniona okazała się w niej lekka jazda litewska, lekka i ciężka jazda polska, piechota najemna, głównie ze Śląska, ochotnicy z Czech, a także sprzęt artyleryjski oraz umiejętności inżynieryjno-saperskie. Rosjanie nie przewidzieli, że wojska polskie i litewskie przeprawią się przez Dniepr mostem pontonowym zbudowanym z bali, łodzi i opróżnionych beczek po piwie i winie. Przeprawę przez rzekę zorganizował Jan Baszta z Żywca, którego polski król wynagrodził za ten czyn nadając mu przywilej zwolnienia od cła pobieranego na Wiśle od tratew z drzewem. Według pobożnej tradycji, żołnierzom polskim i litewskim uczestniczącym w bitwie ukazał się św. Kazimierz, patron Polski i Litwy.

[caption id="attachment_31059" align="aligncenter" width="800"]Przeprawa polskiej artylerii po improwizowanym moście pontonowym, widoczne pod deskami łodzie i beczki Przeprawa polskiej artylerii po improwizowanym moście pontonowym, widoczne pod deskami łodzie i beczki[/caption]

W bitwie zginęło kilkanaście tysięcy żołnierzy moskiewskich, a wielu z najznakomitszych rodów (np. Rurykowiczów, Bułhakowów) dostało się do niewoli. Do niewoli dostał się też dowódca wojsk moskiewskich książę Iwan Czeladin. Bitwa dowiodła, że wojska polskie i litewskie skutecznie mogą bronić swojego terytorium.

O zwycięstwie król Zygmunt Stary powiadomił papieża i monarchów europejskich.

[caption id="attachment_31060" align="aligncenter" width="1387"]Oddział ciężkiej jazdy Oddział ciężkiej jazdy[/caption]

Bitwa pod Orszą była jedną z trzech zwycięskich dla wojsk litewsko-polskich. Także pod Orszą zostały odniesione inne polskie zwycięstwa nad Moskalami 13 lipca 1508 r. i 7 lutego 1564 r.

Warto dodać, że licząca dziś 120 tys. mieszkańców i leżąca w regionie witebskim Orsza jest jednym z najstarszych miast Białorusi. Pierwsza wzmianka o jej istnieniu pochodzi z 1066 r. Kolejno należała do księstw połockiego, smoleńskiego i witebskiego. W XIII w. została włączona do Litwy, a w 1567 r. do Korony Królestwa Polskiego. W 1620 r. otrzymała od króla Zygmunta III Wazy prawa miejskie, a monarcha ufundował tu kolegium jezuickie. Po I rozbiorze zajęła ją Rosja. W latach 1922-1991 należała do Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

O bitwie pod Orszą „zapomniano” na wiele lat. Nie godziło się przypominać porażek, które odnosili władcy Kremla. Dopiero w 1995 r. staraniem pracujących w Orszy księży marianów postawiono krzyż na miejscu bitwy, a w miejscowym kościele zawieszono kopię obrazu „Bitwa pod Orszą”, którego oryginał znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie.

W Antowilu, wiosce należącej do parafii w Orszy, urodziła się 29 października 1833 r. Celina Borzęcka, współzałożycielka ss. zmartwychwstanek, wyniesiona na ołtarze w 2007 r.

Wojciech Świątkiewicz, Idziemy nr 36 (468), 7 września 2014 r. / fot. Wikipedia

http://niezlomni.com/piekna-piesn-chwaly-ktora-przypomina-o-polskim-triumfie-w-bitwie-pod-orsza-kiedy-wojska-polskie-i-litewskie-zatrzymaly-nawale-moskiewska/

 

Artykuł 8 września 1514: bitwa pod Orszą, czyli jedno z największych zwycięstw polskiego oręża. „Zapomniano” o niej na wiele lat… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/8-wrzesnia-1514-bitwa-orsza-czyli-jedno-najwiekszych-zwyciestw-polskiego-oreza-zapomniano-o-niej/feed/ 0
Zadziwiająco aktualne słowa o rozdziale kościoła od państwa. „Tak budowano państwo totalne” https://niezlomni.com/zadziwiajaco-aktualne-slowa-o-rozdziale-kosciola-od-panstwa-tak-budowano-panstwo-totalne/ https://niezlomni.com/zadziwiajaco-aktualne-slowa-o-rozdziale-kosciola-od-panstwa-tak-budowano-panstwo-totalne/#respond Mon, 25 Nov 2013 11:02:03 +0000 http://niezlomni.com/?p=2171

panstwoFeliks Koneczny "Religia sprawą najbardziej publiczną"

Nie ma nigdzie życia tak wszechstronnego, jak w chrześcijaństwie, a z całego chrześcijaństwa najbardziej w katolicyzmie.

Poprzedni swój artykuł [pod tytułem] O nierówności religii (Tygodnik Warszawski nr 35 (42) (2 września 1946 r.) wypadło mi zakończyć pytaniem:

Czy religie posiadają wpływ na życie publiczne?

Socjalizm twierdzi, że religia jest sprawa prywatną, lecz najzagorzalszy z socjalistów nie zechce utrzymywać, jakoby religia nie wywierała zgoła żadnego wpływu na byt wielkich zrzeszeń, t[o] j[est] społeczeństwa, państwa i narodu. Jakiś wpływ przyznają, ale nieznaczny, jak najmniejszy, minimalny, może nawet dojrzą tylko starania o wpływ, lecz mało skuteczne, na niewielkich dziedzinach bytu i powierzchowne. Gdyby bowiem przyznać wpływ znaczniejszy, trwalszy i głębszy, natenczas musiałoby się w konsekwencji uznać, że religia nie jest bynajmniej sprawą tylko prywatną, lecz również publiczną. Nie przeczę bowiem, jakoby prywatną nie była. Wszakże walna część życia religijnego spoczywa w życiu wewnętrznym każdego z nas i dokonuje się w wymiarach osobistego sumienia, całkiem personalistycznie. Ta część tematu należy do teologii. Ale jest część druga, o religii wobec spraw świeckich. Nad tą zastanowiwszy się, nabierzemy przekonania, że religia nie tylko jest sprawą publiczną, lecz najbardziej publiczną ze wszystkich.

[caption id="attachment_2175" align="alignleft" width="202"]Czyngis-chan Czyngis-chan[/caption]

Religia może bogacić lub kurczyć formy bytu ludzkiego. Na przykład buddyzm mongolski zakazuje „ziemię kaleczyć”, to znaczy dobierać się do niej pługiem czy motyką. Prawdziwy Mongoł nigdy więc nie będzie rolnikiem; żywi się z hodowli bydła i z handlu wędrownego; jest bowiem koczownikiem i musi nim zostać. Tym samym skazany jest na coraz cięższe warunki bytu, będąc coraz ciaśniej otoczony ludami osiadłymi. Historia uczy, że koczownicy giną, gdy się dokona takie otoczenie. Dla tej głównie przyczyny wyginęli Indianie, niechcący porzucić koczowniczego łowiectwa; a wszyscy ich bogowie byli myśliwymi. Wyginą Mongołowie z centralnej Mongolii, jeżeli nie porzucą zabobonu, jakoby bóstwo zakazywało krajać ziemię narzędziami rolniczymi.

Do pełni bytu ludzkiego należy uprawianie sztuk pięknych. Stary Zakon, tudzież islam, zakazują atoli jakichkolwiek wyobrażeń istot żywych. Na nic portrecista między muzułmany! Żydzi wytworzyli w Europie malarstwo dopiero niedawno, nie całkiem od stu lat, porzucając Zakon (nie tylko pod tym względem), lecz muzułmanie przepisu tego trzymają się jeszcze ściślej. Nie posiadają ani rzeźby, ani malarstwa tak zwanego figuralnego. Utrudnia to ogromnie tę część działalności religijnej, którą my zowiemy malarstwem wewnętrznym, a więc pogłębienia życia religijnego w masach. Chrześcijaństwo posługiwało się w tym celu malarstwem. Obrazy nazywano wprost „książkami analfabetów”. Na rzeźbach i obrazach pokrywających nasze kościoły uczono dogmatyki i chrześcijańskiego obyczaju, zanim się rozpowszechniła sztuka czytania. Jak wiadomo, abecadło dla języków europejskich obmyślili księża; robią to i teraz dla ludów prymitywnych, zwanych do niedawna „dzikimi”.

Żydzi przestali być analfabetami już od dwóch tysięcy lat i nie potrzebują „obrazowania religii”, lecz wśród muzułmanów rzadko kto umie czytać i pisać. Brak dwóch sztuk plastycznych pociąga za sobą niedorozwój innych. Sztuka zaś jest tak potężnym czynnikiem społecznym, iż niedomagania jej stanowią klęskę społeczną.

W bizantynizmie nie ma rzeźby, nie rozwinęła się też muzyka ani wielka poezja.

[quote]Sam tylko Kościół katolicki uprawia wszystkie sztuki piękne bez wyjątku. Co więcej, w każdym rzemiośle i w każdej nauce odznaczali się księża. Najstarszymi stacjami doświadczalnymi rolnictwa były folwarki Benedyktynów i Cystersów. Klasztory były najdawniejszymi szkołami rzemiosł.[/quote]

[caption id="attachment_2176" align="alignleft" width="300"]Dawny klasztor benedyktynów w Mogilnie Dawny klasztor benedyktynów w Mogilnie[/caption]

Ale nie można się niczego takiego nauczyć ani od derwiszów, ni od marabutów mahometańskich, ani od lamów buddyjskich i niby buddyjskich, ni od hinduskich braminów lub kapłanów tysięcznych ich świątyń w Indiach. Te braki w urządzeniach organizacji religijnej odbiły się na życiu zbiorowym ich wyznawców, wywołując niedostatki zróżnicowania społecznego, niezaradność w walce o byt i niezdatność do opanowania sił przyrody.

Od nastawienia religii do wszelkich spraw ludzkich zawisłe są w znacznej części losy społeczeństw. Niektóre religie zajmują się sprawami świeckimi bezpośrednio, inne tylko pośrednio. Te, które zawierają religijne przepisy do wszystkiego i na wszystko, wytwarzają cywilizacje zwane sakralnymi. O Hindusie powiedziano prawdziwie, że chodzi, siada, leży, je, śpi po religijnemu, bo naprawdę nie ma takiego drobiazgu z życia powszedniego, który nie byłby objęty religijnymi zakazami lub nakazami braminizmu. Podobnież Szulchan Aruch (obowiązująca obecnie redakcja Talmudu) wytycza prawowiernemu Żydowi każdy krok od samego rana. Hellenowie i Rzymianie nie byli sakralistami.

Chrześcijaństwo zajęło się sprawami świeckimi tylko pośrednio i właśnie dzięki temu „tylko” zdołało je wszystkie ożywić tak jak nigdy przedtem.

[quote]Nie ma nigdzie życia tak wszechstronnego, jak w chrześcijaństwie, a z całego chrześcijaństwa najbardziej w katolicyzmie. Obcinały życie dawne herezje wschodnie, poobcinał je też protestantyzm. W zborach ich uderza pustka; sztuki piękne skazane na wygnanie; nie ma ani nawet muzyki kościelnej. Kilka razy w dziejach protestantyzmu odezwało się jawnie obrazoburstwo, wyrzucając wszelkie obrazy, nie tylko kultu świętych dotyczące. Ale za to kapitalizm nowoczesny wyhodował się wśród sekty purytanów, jak to wykazały najnowsze badania z dziejów ekonomii społecznej, nierozpowszechnione jeszcze wśród szerszej publiczności. Bądź co bądź wpływów społecznych niemało.[/quote]

[quote]Gdyby chrześcijaństwo nie dokonało niczego innego, jak tylko zniesienia niewolnictwa, sam ten jeden fakt zmieniający całkowicie życie społeczeństw, starczyłoby na dowód, że nie ma w życiu publicznym większego siłacza jak religia. Wszystkie inne religie niewolę uznają, a państwa chrześcijańskie musiały ją siłą usuwać ze Wschodu. Najbardziej bowiem rozstrzyga o życiu wielkich zrzeszeń różnica etyk według rozmaitych religii. Najdonioślejszy jest ten fakt, że sam tylko katolicyzm żąda, żeby życie publiczne podlegało tak samo moralności, jak prywatne. Nie miał tego wymagania bizantyzm, który jest kolebką państwa totalnego.[/quote]

Zawiązkiem państwowości, to jest urządzeń państwowych, nie wojennych, lecz podczas pokoju, jest wszędzie sądownictwo publiczne państwowe, wykonywane przez głowę państwa lub upoważnione przez niego osoby. Pierwotnie panował wszędzie (bez żadnego wyjątku) ustrój rodowy, w którym sądownictwa publicznego nie było, lecz każdy sam wymierzał sobie sprawiedliwość. W ustroju rodowym sposobności do spraw cywilnych nie było, a w karnych obowiązywała tak zwana msta. W razie zabójstwa krewni nieboszczyka byli obowiązani zabić zabójcę lub kogoś z jego krewnych. Msta panuje dotychczas u licznych ludów, gdyż cztery piąte kuli ziemskiej tkwią jeszcze ciągle w organizacji rodowej. Misjonarze zwalczają mstę wszędzie, skłaniając poszkodowanych, żeby oddawali sprawę władzy celem pochwycenia zbrodniarza i ukarania go z ramienia państwa. Stają się przeto inicjatorami państwowości.

Największa atoli doniosłość posiada w dziedzinie politycznej różnica pomiędzy kreatyzmem a emanatyzmem, wskazana w poprzednim artykule. Gdziekolwiek panuje jakaś religia emanatyczna, tam władza uchodzi za wcielenia bóstwa, a zatem niemożliwa jest inna forma rządów jak tylko absolutyzm.

Bóstwo może zmienić przedmiot i miejsce swego wcielenia, a przenieść się gdzie indziej. Tamten władca, póki stanowił wcielenie bóstwa, był oczywiście niezwyciężalny, boć stanowił część Boga. Ale ten przywilej może się skończyć, a na miejsce tamtego może zasiąść nowy Boży wybraniec i od tego dnia on będzie niezwyciężalnym, a tamten może być zupełnie zniszczony przez wrogów.

Emanacja zmieni sobie swego człowieka. Doktrynę tę umiał wyzyskać doskonale Aleksander Wielki w swych wyprawach zdobywczych azjatyckich i afrykańskich. Ktokolwiek by panował na Wschodzie, musi udawać emanację bóstwa, bo inaczej nikt nie uznałby jego władzy. Cesarz chiński był do ostatka Synem Nieba i na tej samej doktrynie polega „boskość” cesarza japońskiego. Wszyscy następcy Aleksandra Wielkiego opierali się na emanatyzmie. A gdy Rzymianie opanowali Wschód, stało się to dla nich „koniecznością życiową”, żeby cesarze rzymscy uchodzili za bogów. Trafiały się pomiędzy nimi głowy słabsze, które brały to na serio, większość wiedziała dobrze, że to tylko gra polityczna, niezbędna na Wschodzie.

W Rzymie dworowano sobie z tego, ale gdy cesarze nauczyli się absolutyzmu od swych poddanych orientalnych, rozszerzyli to [w] krótkim czasie także na Zachód. Skrajny absolutyzm zowiemy też nie bez racji „wschodnią despotią”. Największa zaś część historii Egiptu i Azji Mniejszej wyjaśnia się w pierwszych wiekach średniowiecza emanatyzmem i o ten problem rozbijała się budowa cesarstwa wschodniorzymskiego, to jest bizantyńskiego. Afryka i Azja pełne były ciągle wielkich herezji, które były pochodzenia emanatycznego (mianowicie gnostycznego) i wolały następnie łączyć się z najazdem muzułmańskim, niż pozostać w łączności z chrześcijaństwem, należącym do systemu kreatycznego.

Część muzułmanów przejęła z emanatyzmu metempsychozę szczególnego rodzaju. Wierzą, że „imam” lub „bab” to jest przodownik, mistrz religijny, może zaniknąć i pojawić się na nowo, choćby po całych stuleciach. Oczywiście, że skoro gdzie stwierdzą pojawienie się takiego „baba”, przyznają mu natychmiast władzę i nie dbają już o tego, kto władzę państwową dotychczas piastował. Nigdy zaś w islamie nie było innej władzy jak absolutna.

Najobojętniejszymi (i najmniej pojętnymi) w sprawach religijnych były zawsze ludy cywilizacji turańskiej, a jednak pojęcia oderwane religijne zdecydowały o losach uniwersalnych państwa mongolskiego, czyngis–chanatu (pierwszym czyngischanem był Temudżin, za którego zaczęły się najazdy mongolskie na Ruś i Polskę). Olbrzymie to państwo, sięgające od naszego Sanu aż do Chin, rozpadło się skutkiem rozkładu religijnego. Na wschodzie buddyści oddzielili się od głównego trzonu i trzymali się już tylko Chin. Centrum państwa było długo ogniskiem chrześcijańskiej sekty nestoriańskiej, która rozszerzyła się aż na Zachód do Tatarów. Dopiero w drugiej połowie XIII wieku począł zwyciężać islam. W Persji nastali szachowie dopiero w roku 1295, a przyjęcie islamu zmieniło zupełnie postać tych krajów azjatyckich, następnie Afryki północnej, w końcu także Półwyspu Bałkańskiego. Stosunki kulturalne i polityczne trzech części świata zmieniły się skutkiem zmiany religii panującej.

[quote]Pod wpływem bizantyńskim, a następnie tatarskim, przyjął się absolutyzm we wschodniej Słowiańszczyźnie. Dotarł też emanatyzm aż do Moskwy (tak zwana gnoza). Prawdziwie orientalne okrucieństwa Iwana Groźnego nie wywoływały nigdy najmniejszego sprzeciwu, bo uchodziłoby to za obrazę Boską. Pojęcia te przetrwały aż do początku XX wieku.[/quote]

Z dalekich Indii, poprzez szereg pośrednictw, dotarło też aż do rosyjskiej filozofii zapatrywanie, jako nie należy sprzeciwiać się złu.

Zapanował tedy na całym Wschodzie monizm prawny, panowanie jednego tylko sytemu prawa: albo prywatnego, gdy wszystkich i wszystko w państwie uznawano za prywatną własność władcy — albo monizm prawa publicznego, gdy państwu przyznawano prawo do wszystkiego i budowano państwo totalne, ograniczając coraz bardziej prawo prywatne mieszkańców kraju. Przy jakimkolwiek monizmie prawa społeczeństwo bywa gnębione przez państwo.

[quote]Katolicyzm popierał od początku odrębność prawa prywatnego i publicznego, czyli tak zwany dualizm prawny, i był przeciwny absolutyzmowi. W średnich wiekach bronił przeciwko cesarzom niemieckim niepodległości narodów, a samorządów stanów i ziem. Przez „wolność” rozumiano wówczas nie co innego, jak autonomię, samorządy, a przy urządzaniu państwa władza królewska musiała być ograniczona.[/quote]

Pojęcia wschodnie parły atoli coraz dalej ku zachodowi. Litwa miała połączyć się z Moskwą, a w roku 1382 Władysław Jagiełło gotów już był przyjąć prawosławie. Gdyby było do tego doszło… przyszłaby kolej na Polskę wyrzekać się cywilizacji łacińskiej, a przyjmować bizantyńsko–turańską. Lecz w cztery lata nastąpiła kardynalna zmiana. Jagiełło chrzcił się, lecz w Krakowie w wyznaniu rzymskokatolickim. Poszło za tym szerzenie cywilizacji łacińskiej ku wschodowi. Dokonała tego długa praca misjonarska polskich Dominikanów i Franciszkanów, tudzież rozum polityczny panów małopolskich. Następstwa zaś unii były tego rodzaju, iż na cztery stulecia zmieniała się postać połowy Europy.

[caption id="attachment_2177" align="alignleft" width="238"]Zygmunt Stary Zygmunt Stary[/caption]

W Niemczech wytworzyła się zaś specjalna, niemiecka odmiana bizantynizmu. Protestantyzm potem przyznał zwierzchnikom licznych niemieckich państw i państewek nawet prawo stanowienia o wyznaniu ludności. W Polsce protestanci ofiarowali władzę absolutną obydwóm naszym królom Zygmuntom w XVI wieku (Staremu ojcu i Zygmuntowi Augustowi), a obydwaj odmówili. W zachodniej Europie wybuchły natomiast wojny religijne, wśród których wprowadzono nieograniczoną władzę monarszą. W XVII wieku wystąpili jednak jezuici francuscy i hiszpańscy z radykalną doktryną tak zwanej monarchomachii, zezwalając karać śmiercią monarchów, łamiących „wolność” jako „tyranów”. Propaganda mija się z prawdą i rzeczywistością, jakoby Kościół popierał absolutyzm. Nasz Skarga wyraźnie głosił, że nie jest monarchistą na wzór turecki, że monarcha musi słuchać praw. Przekonania polityczne wynikały przeto często z odmienności wyznaniowej.

[caption id="attachment_2174" align="alignleft" width="200"]Feliks Koneczny Feliks Koneczny[/caption]

Nie wchodzę w czasy nowoczesne, bo nie chcę wywoływać u czytelnika żadnych ech politycznych. Sądzę atoli, że przytoczyłem dość przykładów na dowód, że religia jest ze wszystkich spraw publicznych najbardziej publiczna. Czasy nowoczesne, ani też nasze współczesne, niczego w tym nie zmieniły.

My zaś, katolicy, żądamy jednej tylko totalności: etyki, żeby moralność obowiązywała w życiu publicznym, także w polityce.

Feliks Koneczny, "Religia sprawą najbardziej publiczną, „Tygodnik Warszawski” 20 X 1946, nr 42, s. 3.

Całość w książce „Niezłomni w epoce fałszywych proroków. Środowisko Tygodnika Warszawskiego (1945-1948), pod red. T. Sikorskiego i M. Kuleszy, Wyd. Von Borowiecky, Warszawa 2013-
MOŻESZ JĄ KUPIĆ TUTAJ. NA HASŁO NIEZLOMNI.COM PRZY ZAMÓWIENIU TELEFONICZNYM LUB EMAILOWYM RABAT 20 PROCENT

niezlomni

Artykuł Zadziwiająco aktualne słowa o rozdziale kościoła od państwa. „Tak budowano państwo totalne” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zadziwiajaco-aktualne-slowa-o-rozdziale-kosciola-od-panstwa-tak-budowano-panstwo-totalne/feed/ 0