1 sierpnia ruszyła akcja edukacyjna przeciwko zawłaszczaniu znaku Polska Walcząca przez środowiska nacjonalistyczne - informuje tygodnik ,,Polityka". Nosi nazwę ,,Polska Walcząca Przeciw Faszyzmowi". Jak jednak twierdzi Igor Isajew, ukraiński dziennikarz mieszkający w Polsce, ,,dla niego symbol Polski Walczącej kojarzy się bardziej z dzisiejszą ksenofobią".

Isajew opublikował tweeta z załączonym artykułem, pisząc:

Jako mieszkający w Polsce Ukrainiec muszę stwierdzić, że dla mnie symbol Polski Walczącej kojarzy się bardziej z dzisiejszą ksenofobią, niż ze zrywem

Jako mieszkający w Polsce Ukrainiec muszę stwierdzić, że dla mnie symbol Polski Walczącej kojarzy się bardziej z dzisiejszą ksenofobią, niż ze zrywem z... https://t.co/WqOqvTDWn0

— Igor Isajew (@IgorIsajew) 2 sierpnia 2018

Isajew sam przedstawia się jako dziennikarz mieszkający w Warszawie, pisujący dla portalu Prostir.pl. Jego prowokacyjne słowa wywołały wiele komentarzy. Najwyżej oceniany komentarz brzmiał:

Pilnuj lepiej wlasnego kraju póki go jeszcze masz.Weźcie sie w koncu za walke a nie stawianie pomników bandytom z upa i ss galizien a sprawy kraju w ktorym jestes gosciem zostaw gospodarzom.

— Radek 1980 (@rradekkk) 12 sierpnia 2018

Wcześniej opinie Isajewa prezentowały takie media jak TVN czy Newsweek. Dowiadujemy się z nich, że Ukrainiec protestuje przeciw rządowi PiS razem z Obywatelami RP. W związku z tym skarży się na zalewający go hejt. Sam tak tłumaczy swoją, jak również obecność innych Ukraińców podczas protestów.

Ukraińcy, z którymi rozmawiałem, poszli na protest w obronie sądów dlatego, że niezależny sąd to też ich sprawa. To możliwość zaskarżenia nierzetelnej decyzji urzędnika, związanej m.in. z pobytem obcokrajowca. A kto wie, czy rozszerzając poszukiwania "piątej kolumny", władze nie zechcą cofnąć zezwolenia na pobyt obcokrajowcowi, który te władze krytykuje? Dałoby się, bo to, jak pracuje sąd w reżimie "telefonu z góry", Ukraińcy dobrze poznali w czasach Janukowycza

- żali się w rozmowie z TVN.

Media nie wspominają o formie protestu. Tymczasem jak zauważył serwis wPrawo.pl, Isajew wcześniej na Facebooku prezentował wulgarne przypinki z napisem ,,PiS, idź w ch…j”. Czy w taki sposób ,,poszerza ukraińską soft power w świat”, o czym sam pisze?

Tymczasem Isajew widzi pewne analogie między Polską a Ukrainą.

cała moja generacja to ludzie, którzy brali udział w dwóch majdanach. Co drugi czy co trzeci ukraiński dziennikarz uczestniczył w manifestacjach i nikt się z tym nie krył. Myślę po prostu, że są momenty w życiu, kiedy dziennikarze biorą na siebie odpowiedzialność za państwo. Przecież na Ukrainie masowy protest zaczął się właśnie wtedy, gdy do mediów przyszły wytyczne z góry, a te nie chciały się temu podporządkować. Tak jest też w moim przypadku w sprawie ustawy o IPN

- wyjaśniał Newsweekowi. Dodaje, że jest nierozumiany przez polskie społeczeństwo:

Wyobrażam sobie, że polskim kolegom trudno jest wcielić się moją sytuację: człowieka z Ukrainy, który jest otwartym gejem i ma matkę żydówkę. Wszystko to naraz trafiło w szczelinę sporu polsko-polskiego

Ciekawe stanowisko ma zajmować w stosunku do rzezi wołyńskiej:

Igor Isajew - redaktor naczelny portalu Ukraińców w Polsce https://t.co/a6LLfxRwqK i publicysta tygodnika ukraińskiego „Nasze Słowo” twierdzi, że #Wolyń43 był wynikiem złej debaty i dialogu z #synowieukrainy w II RP. Wedlug niego obecna sytuacja w PL jest dokladnie taka sama.

— Łukasz Bugajski 🇵🇱 (@bugajski_lukasz) 16 lipca 2018

Tymczasem zdecydowanie bardziej wyraziste poglądy ma na temat zbrodni Polaków na Żydach:

Artykuł Szokujące słowa ukraińskiego dziennikarza mieszkającego w Polsce o symbolu PW. Wcześniej rozliczał Polaków za zbrodnie na Żydach (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Program ,,Alarm" emitowany na antenie TVP poruszył problem, który był dotąd nieobecny w mediach. - Wstrząsająca historia walki rodziców o córkę. Pod wpływem koleżanek i atmosfery w szkole promującej multikulturalizm przeszła na islam - czytamy w zapowiedzi programu.

14-letnia Maria oświadczyła rodzicom, że chce wyjść za mąż i rodzić dzieci. I tak zaczął się dramat. Wsparcia dziewczynce udzielają nauczyciele placówki znanej z lewicowych poglądów, imam warszawskiego meczetu, pewna fundacja, a nawet polski sąd. Osamotnione ukraińskie małżeństwo wciąż walczą o swoje dziecko

- piszą autorzy.

[caption id="attachment_49386" align="aligncenter" width="648"] fot. screen program TVP[/caption]

"Muzułmanie ukradli nam córkę!" - mówią rodzice nastolatki, uczennicy znanej warszawskiej szkoły, mającej "wielokulturowość" na sztandarach. To naprawdę mocna historia o praniu dziecięcych mózgów.
Niebawem w @alarm_tvp1.

— Przemysław Wenerski (@PrzemWenerski) 7 sierpnia 2018

Rodzice - znani ukraińscy piosenkarze do Polski przybyli po Majdanie. Ich córka zaczęła naukę w warszawskim gimnazjum. Wtedy zaczęła uczęszczać na zajęcia pozalekcyjne, gdzie poznała osoby z Ośrodka Kultury Muzułmańskiej. W efekcie przeszła na islam i zerwała kontakt z rodzicami.

[caption id="attachment_49387" align="aligncenter" width="884"] matka dziewczynki / fot. screen program TVP[/caption]

Rodzice powiedzieli stanowcze ,,nie". Nie zgodzili się na jej kontakty z muzułmanami i chcieli wybić jej z głowy małżeństwo, bo o nim też wspominała. Ostatecznie trafiła do pogotowia opiekuńczego.

[caption id="attachment_49389" align="aligncenter" width="865"] fot. screen program TVP[/caption]

[caption id="attachment_49388" align="aligncenter" width="786"] fot. screen program TVP[/caption]

Program prezentuje także fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Z programu dowiadujemy się o jej niedwuznacznej roli.

Jeżeli mówimy o przemocy w rodzinie Państwa R., to niewątpliwie jej sprawcą jest córka a ofiarami rodzice. To dziewczyna fizycznie zaatakowała swoją matkę i ojca. Rodzice mają pewność – za taką postawą ich dziecka stoi radykalna islamska grupa. Do czasu zetknięcia się z islamistami w Polsce, córka miała normalne relację z rodzicami

- podsumował adwokat Maciej Kryczka z Ordo Iuris.

Portal Wolnosc24.pl podkreśla:

W całej tej historii szokująca jest także postawa lewicowych „wolontariuszy”. Ukraińskie małżeństwo zdradziło, że od czasu, gdy 16-latka trafiła do pogotowia opiekuńczego, stworzone zostały dokumenty, które mają zostać przedstawione w sądzie aby ten zgodził się na wyjazd dziewczyny do Czeczenii.

[caption id="attachment_49390" align="aligncenter" width="969"] fot. screen program TVP[/caption]

Pierwsza rozprawa na ten temat odbędzie się 13 września 2018 r., ale już informują o niej media. Ta sprawa może pokazać na ile w Polsce jest dozwolona islamska indoktrynacja i co w takich przypadkach do powiedzenia mają rodzice. Wiktora i Oksanę R. przed sądem reprezentują mec. Jerzy Kwaśniewski i mec. Maciej Kryczka z Instytutu Ordo Iuris.

Program można obejrzeć na stronie TVP

źródło: Wolnosc24.pl / TVP / Ordo Iuris

Artykuł ,,Muzułmanie ukradli nam córkę!”. Wstrząsająca historia nastolatki z warszawskiego gimnazjum, która przeszła na islam (foto) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Ambasada Ukrainy w Polsce pochwaliła się ciekawymi wynikami badań zamieszczonymi w prasie. Otóż jak wynika z ,,Barometru imigracji zarobkowej", Polacy w większości lubią Ukraińców. - Aż 85 proc. Polaków ma do nich pozytywny lub neutralny stosunek - informuje ,,Wprost".

Wycinek prasowy zamieściła na Facebooku Ambasada Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej. W załączonym tekście podkreślono, że pozytywny odbiór wiąże się z tym, że Ukraińcy nie odbierają nam pracy. Obawy w stosunku do imigrantów ze wschodu ma tylko co dziewiąta osoba.

Są też negatywy. Co trzeci Polak uważa, że obecność Ukraińców wpływa negatywnie na wysokość płac. Jednak eksperci przekonują, że wynagrodzenia obydwu nacji jest zbliżone.

- Moment, w którym Ukraińcom płaciło się mniej, przeszedł do historii

- uważa prezes zarządu Personnel Service, Krzysztof Inglot.

A Wy jak oceniacie przebywających w Polsce Ukraińców? Zapraszamy do głosowania w ankiecie:

źródło fot. Wikipedia / United Nations Cartographic Section, Alex Khristov.

Artykuł Ambasada Ukrainy w Polsce opublikowała informację na temat stosunku Polaków do Ukraińców. Wiele osób będzie zaskoczonych pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Obywatele Ukrainy, którzy starają się o prawo pobytu w Polsce, pytani są o swój stosunek do Bandery i UPA - informuje ,,Rzeczpospolita", powołując się na doniesienia Superstacji.

Cytowana jest Natalia Panczenko z inicjatywy społecznej Euromajdan - Warszawa, która twierdzi, że wnioski są odrzucane, jeśli ,,osoba się waha lub niedostatecznie odcina" od UPAa i Bandery.

jeżeli jednak niedostatecznie się odetną od Bandery - żegnaj Polsko

- twierdzi. Cytowana jest również odmowna odpowiedź urzędu Wojewody Mazowieckiego:

Biorąc pod uwagę powyższe nie jest możliwe, aby ktoś, kto jak twierdzi czuje się Polakiem, nie interesował się organizacją, która swoimi działaniami na trwałe zapisała się w tragiczny sposób w historii Polski (...). Zdaniem organu rozpatrującego wniosek świadomość narodowa, to poczucie więzi z określonym narodem, jego historią i kulturą. Aplikujący zaś tak rozumianej świadomości narodowej i więzi z polskością nie posiada

Z powyższego ma wynikać, że urzędnicy uznali, iż wahanie kandydata na repatrianta oznacza, iż próbuje on ukryć swoje pozytywne opinie na temat Bandery i OUN-UPA.

Strona ukraińska wskazuje także, że odrzucono wniosek obywatela Ukrainy, którego dziadkowie posiadali polską narodowość. Urząd odpowiedział:

Z ustawy o repatriacji wyraźnie wynika, iż tylko spełnienie obu warunków przyznania prawa pobytu stałego łącznie, tj. gdy co najmniej jedno z rodziców lub dziadków albo dwoje pradziadków było narodowości polskiej lub posiadało polskie obywatelstwo oraz wykazanie swojego związku z polskością skutkuje uznaniem osoby za posiadającą polskie pochodzenie (...). Zainteresowany nie wykazał posiadania polskiego pochodzenia

Sprawę skomentował także Wołodymyr Wjatrowycz, przewodniczący Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, który uważa, że zbrodnie komunistów i nazistów są ignorowane przez władze Polski, a jedynie potępienie UPA jest wymagane, aby uzyskać polskie obywatelstwo.

Portal Kresy.pl przypomina, że Panczenko, która podała informację, znana jest z takich wypowiedzi, jak ta, że UPA walczyła z Polakami o niepodległą Ukrainę, a Gdańsk to niemieckie miasto.

Tymczasem Związek Ukraińców w Polsce chce ukarania posła Tomasza Rzymkowskiego za wypowiedź w sprawie penalizacji banderyzmu podczas debaty nad nowelizacją ustawy o IPN.

Próba zastraszenia mnie przez Związek Ukraińców w Polsce jest żałosna. Nie przestraszę się. Złożenie wniosku do Komisji Etyki o ukaranie mnie oraz cały stek inwektyw pod moim adresem jako argumentacja, to odlot. Gratuluję koncepcji zastraszenia

- powiedział w rozmowie z wPolityce.pl.

źródło: Rzeczpospolita / Kresy.pl

Artykuł Ukraińscy działacze alarmują: są oburzeni jednym pytaniem, które słyszą ich rodacy, starający się o prawo pobytu w Polsce pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Ustawa o IPN, która wprowadza penalizację banderyzmu w Polsce i wprowadza kary za podważanie zbrodni ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej spotkała się z ogromnym oburzeniem na Ukrainie. Jak twierdzi deputowany ukraińskiego parlamentu Igor Popow, Rafa Najwyższa Ukrainy przygotowuje specjalny projekt uchwały. Ma także pomysł wymierzony w Polaków.

Uchwała ma stanowić ,,odpowiedź na prowokacyjne polskie prawo”. Sam z kolei proponuje szereg rozwiązań, które mają zapobiec rosnącym żadaniom władz w Polsce. Jego zdaniem ma to zapobiec ,,rewizji rozstrzygnięć II wojny światowej i ewentualnej rewizji granic".

W związku z tym konieczne jest prowadzenie rejestru „Kart Polaka” obywateli Ukrainy i uwzględniania posiadania takich kart przy mianowaniu na stanowiska rządowe,w służbach specjalnych, organach ścigania i Siłach Zbrojnych

- pisze wprost o ograniczeniu praw obywatelskich dla mieszkających na terenie Ukrainy Polaków. Postuluje ochronę ukraińskich archiwów przed polskimi przedstawicielami, którzy są zainteresowani fałszowaniem historii. Szczególną pieczę należy mieć nad dokumentami dotyczącymi własności gruntów i nieruchomości na Ukrainie na terenach należących wcześniej do Polski.

Chce także opracowania i sfinansowania państwowego projektu skierowanego do migrantów zarobkowych celem utrzymania lojalności wobec Ukrainy i ułatwienie kontaktów z rodzinami.

Artykuł Ukraiński polityk zdradził, co Ukraina szykuje w odpowiedzi na działania Polski. Te pomysły budzą najgorsze skojarzenia pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Internautka podpisująca się jako Helen Mazanova pochodzi z Ukrainy, ale obecnie mieszka w Polsce. Na swoim kanale zamieściła nagranie. Mówi o 9 faktach, które ją dziwią w Polakach.

Internautom do gustu przypadł ten fragment:

Ukrainka mieszkająca w Polsce zachwyca się Polską i Polakami. Na yotutube można znaleźć sporo Ukraińców i Białorusinów, którzy mają takie same zdanie. pic.twitter.com/U80JdSDNJV

— Polska Liderem 🇵🇱 (@PolskaLiderem) 5 grudnia 2017

Oto całe nagranie:

https://youtu.be/L5SbSgmCmEE

Artykuł Ukrainka zebrała 9 faktów, które ją pozytywnie zaskakują w Polakach. Szczególnie jeden z nich sprawi, że będziemy dumni [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Pobicia, w których ofiara i sprawca są różnych narodowości zyskują różne interpretacje ideologiczne w zależności od mediów, które o tym informują. W Polsce co jakiś czas głośno o rasistowskich zajściach, w których Polacy są napastnikami. Co dzieje się, kiedy stają się oni ofiarami?

Dwóch Ukraińców pobiło Polaka wracającego z pracy i ukradło mu część ubrań. Przewidujemy, że sprawa jest totalnie niemedialna i nie pojawi się ani w TVN, ani w TVP

- zwraca uwagę popularny profil Nagroda Złotego Goebbelsa. Powód?

w przypadku TVN - bo nie bił Polak
w przypadku TVP - bo bili Ukraińcy

Dwóch Ukraińców pobiło Polaka wracającego z pracy i ukradło mu część ubrań. Przewidujemy, że sprawa jest totalnie niemedialna i nie pojawi się ani w TVN ani w TVP.

w przypadku TVN - bo nie bił Polak
w przypadku TVP - bo bili Ukraińcy

— NZG (@NZGoebbelsa) 26 października 2017

Czy teza jest słuszna? Niektórzy zwracali uwagę, że główne media nie mają czasu na tak prozaiczne rzeczy. Ale...

Bójką? Kilka dni temu zajmowali się wyzwiskami. pic.twitter.com/lxPf5r0gXL

— NZG (@NZGoebbelsa) 26 października 2017

Inni zwracali uwagę, że to tylko incydent, bo na pojedynczy przypadek Ukraińców większość ciężko pracuje. ,,NZG" odpowiadała:

No i właśnie problem jest wtedy, gdy ktoś uruchamia dziwne blokady z powodu narodowości i nie potrafi reagować na samo zdarzenie.

— NZG (@NZGoebbelsa) 26 października 2017

Pobicie, które wywołało gorące dyskusje, miało miejsce w Krakowie (dzielnica Bieżanów). 38-letni Polak został zaatakowany przez dwóch Ukraińców, którzy zabrali mu dwie kurtki.

Sprawcy zostali zatrzymani. Usłyszeli zarzuty rozboju, za co grozi im do 10 lat więzienia. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy

- powiedział ,,Faktowi" rzecznik małopolskiej policji, Sebastian Gleń.

Artykuł Polak pobity w Krakowie. Jednak nie zostanie bohaterem mediów jak ,,opluta muzułmanka”. ,,Nie pojawi się ani w TVN, ani w TVP, bo…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Podczas konferencji z cyklu "Polityka Wschodnia Polski" padł postulat przyznania praw wyborczych imigrantom z Ukrainy. Mogliby oni głosować w wyborach samorządowych. O pomyśle poinformował na Twitterze były poseł Paweł Kowal.

Konferencja odbywająca się pod patronatem MSZ została zorganizowana przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka z Wrocławia. Podczas jednego z paneli "Migracja. Ukraińcy w Polsce" Paweł Purski (Fundacja Wspólna Europa, Eastbook.eu) zaproponował przyznanie praw wyborczych w wyborach samorządowych ukraińskim imigrantom pracującym w Polsce.

.@PawelPurski zgłasza rewolucyjny postulat na konferencji @KolegiumWroclaw - dać imigrantom z #Ukraina prawa w wyborach samorządowych pic.twitter.com/VL2dRHYoGA

— Wojciech Jakóbik (@wjakobik) 21 października 2017

Purski: Ukraińcy powinni móc głosować w Polsce w wyb. samorządowych #PPW17 @tomaawroblewski @C_Kazmierczak @KolegiumWroclaw @PawelPurski

— Paweł Kowal (@pawelkowalpl) 21 października 2017

Purski: nie ma przeszkód by Ukraińcy płacący #podatki w Polsce głosowali u nas w wyb. samorządowych #PPW17 @KolegiumWroclaw @PawelPurski

— Paweł Kowal (@pawelkowalpl) 21 października 2017

Na Twitterze wywiązała się ostra dyskusja na temat pomysłu. Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który uważa, że imigracja jest nieunikniona, odniósł się do pomysłu bardzo sceptycznie:

Absurd lub prowokacja - w wyborach głosują obywatele z polskim paszportem

— Cezary Kaźmierczak (@C_Kazmierczak) 21 października 2017

Autor pomysłu powoływał się na przykład Belgii:

Hmmm... a to dlaczego Belgia daje czynne prawo wyborcze obywatelom państw trzecich?

— Paweł Purski 🇵🇱 (@PawelPurski) 22 października 2017

A co Wy sądzicie o pomyśle? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Artykuł Rewolucyjny pomysł w sprawie Ukraińców mieszkających w Polsce. Chcą, żeby Polska była jak niektóre kraje Zachodu pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Magdalena Środa zabrała głos na temat akcji ,,Me too". popularnej w serwisach społecznościowych. W rozmowie z Jarosławem Kuźniarem nawiązała do tego, że Ukrainki mogą czuć się w Polsce prześladowane. Feministka podała ciekawy dowód na to twierdzenie.

Cieszę się niesłychanie z akcji #metoo. Ona oczywiście żadnych rozwiązań nie przyniesie, ale podwyższy poziom świadomości i podejrzewam, że to uzdrowi relacje. Kwestia molestowania seksualnego nie jest kwestią prywatnych relacji między mężczyzną a kobietą. To relacja władzy

- powiedziała Środa, która w przeszłości m.in. broniła Romana Polańskiego (twierdziła, że pedofilia bywa lżejsza i cięższa, trudno, jeśli to w ogóle możliwe, wydać jednoznaczną ocenę, a jako osoba prywatna i lubiąca jego filmy uważała, że trzeba dać mu spokój).

Środa jednak dostrzega ogromne problemy w Polsce. Wszystko przez rodzinę.

Teraz mamy taką tendencję w naszym kraju, że rodzina jest świętością, więc problem przemocy nie istnieje. Rząd otwarcie mówi, że niech się zabijają w rodzinach, byle by ich nie rozwiązywać. Byleby nie było rozwodów, bo rodzina jest świętą. Dokładnie taki stosunek do przemocy ma rząd, co widać dokładnie po wypowiedzi pana prezydenta, żeby nie stosować konwencji o przemocy w rodzinie

- uważa. Za przykład skrajnego seksizmu podaje Zakopane:

Zakopane, to jedyne miasto w Polsce, które nie uznaje ustawy o przeciwdziałaniu przemocy, bo uważa, że rodzina to jest sprawa prywatna i co tam robi góral góralkom, to absolutnie jego sprawa i nikt nie będzie kobiety wspierał, bo prawo do nietykalności cielesnej jest w jakiś sposób przez górali nieuznawane.

Podała również przykład Ukrainek, które trafiają do Polski.

Mam doktorantki Ukrainki, które są świetnymi dziewczynami. Doskonale mówią po polsku. Jak przyjechały tutaj, były zachwycone, bo uniwersytet dał im wszechstronną pomoc i dobrze się tu czują. Ale mówią, że od roku, jak rozmawiają w autobusie po ukraińsku, to czują na sobie nienawistne i niechętne spojrzenia

- wypaliła. Nienawistne spojrzenia? Czyżby podobne do tych, od których mentalnych katuszy doświadczył ,,Murzyn" z Gazety Wyborczej na Marszu Niepodległości?

Kuźniar postanowił się dowiedzieć.

Dlatego, że zabrała komuś pracę czy miejsce w autobusie?

Środa jednak nie wyjaśniła, na czym ta dyskryminacja polega, uciekając do ogólników:

Myślę, że jest taka atmosfera ksenofobii, która rzeczywiście, nie dość, że jest tolerowana przez tę władzę, to jeszcze myślę, że jest inspirowana. Jest wiele przypadków ataków na cudzoziemców i sądy zachowują się z dużym dystansem, a władza tego nie dostrzega. Minister Błaszczak właściwie nie widzi problemów

Później mówiła o ,,prymitywnym nacjonalizmie":

mamy niechęć wobec obcych, w kraju tak niesłychanie homogenicznym, co jest zgoła kuriozalne. Przeciętny Polak nie widział w życiu uchodźcy, nie spotkał się z gejem, nie miał do czynienia z kimś, kto jest innego wyznania, ale już nienawidzi

Środa mówi też o dyskryminacji ,,językowej". Kuźniar ironizuje, że przybysze powinni nauczyć się polskiego. Środa potwierdza: takie jest właśnie stanowisko.

https://www.youtube.com/watch?v=Voe5Tj0A5T8

Artykuł Nie uwierzycie, jak zdaniem Magdaleny Środy Ukrainki są w Polsce prześladowane. Wyjaśnia też, dlaczego Zakopane jest stolicą polskiego seksizmu [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W sklepie PPHU Bimex w Barlinku pojawił się napis, którym z miejsca zainteresował się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Na tabliczce widniało: ,,Każdy obywatel Ukrainy będzie skontrolowany po odejściu od kasy".

Wokół napisu od razu zrobiło się głośno. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych alarmował:

W trybie pilnym zawiadamiamy o tej sytuacji prokuraturę, Rzecznika Praw Obywatelskich i Ambasadę Ukrainy w Polsce

Właściciel sklepu wywieszkę zdjął i przeprosił tych, którzy mogli poczuć się urażeni. Twierdzi, że do kradzieży dochodzi kilka razy w tygodniu.

Na profilu Ośrodka pojawiły się komentarze potępiające zachowanie właściciela. Ale były również takie:

ani Właściciel ani pracownicy sklepu nie są ani rasistami ani ksenofobami. Ogłoszenie pojawiło się ze względu na liczne kradzieże w sklepie a nie z powodów w/w. Potwierdza to choćby fakt że obywatele Ukrainy PRACUJĄ w tym sklepie, są traktowani normalnie, na równi z innymi. Ogłoszenie powstało pod wpływem impulsu, jak ujął to właściciel. Nikt nie lubi być okradany

A co Wy sądzicie o postępowaniu właściciela sklepu?

Artykuł ,,Każdy obywatel Ukrainy…”. Ta wywieszka w sklepie wywołała burzę. Padły oskarżenia o rasizm, ale niektórzy biorą właściciela w obronę pochodzi z serwisu Niezłomni.com.