Stutthof – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Stutthof – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 3 maja 1945 na chwilę przed wyzwoleniem zginęło 7000 więźniów obozu, w tym najwięcej Polaków. Brytyjczycy bombardowali statki, Niemcy strzelali do ludzi szukających ratunku… https://niezlomni.com/3-maja-1945-chwile-wyzwoleniem-zginelo-7000-wiezniow-obozu-tym-najwiecej-polakow-brytyjczycy-bombardowali-statki-niemcy-strzelali-ludzi-szukajacych-ratunku/ https://niezlomni.com/3-maja-1945-chwile-wyzwoleniem-zginelo-7000-wiezniow-obozu-tym-najwiecej-polakow-brytyjczycy-bombardowali-statki-niemcy-strzelali-ludzi-szukajacych-ratunku/#respond Wed, 03 May 2017 16:30:31 +0000 http://niezlomni.com/?p=37931

3 maja 1945 roku w Zatoce Lubeckiej 9 brytyjskich myśliwców Hawker Typhoon zbombardowało niemiecki statek SS ,,Cap Arcona'', na pokładzie którego hitlerowcy przewozili w straszliwych warunkach więźniów ewakuowanych z różnych obozów koncentracyjnych.

Byli to więźniowie różnej narodowości. Statek był dostosowany do przewozu 700 więźniów. Jednak w dniu tragedii na pokładzie mogło być ich nawet 4.500 tysiąca. Kapitan ,,Arcony'' Heinrich Bertman, pomimo swojego sprzeciwu, musiał pod groźbą śmierci ulec żądaniom SS i zgodzić się na przewóz tak dużej ilości ludzi.

2 maja 1945 po wstrzymaniu działań wojennych na lądzie, dowództwo alianckie podało otwartym tekstem następujący meldunek:

Wzywamy wszystkie jednostki morskie pływające pod banderą III Rzeszy do natychmiastowego zawinięcia do portu. Wszystkie statki niemieckie spotkane na morzu po godz. 14.00 dnia 3 maja zostaną zbombardowane. Powtarzam. Wzywamy wszystkie...

Typhoony zaatakowały ,,Arconę'' o godzinie 15. Wystrzeliły 40 pocisków. Uderzyły one w śródokręcie ,,Arcony'', pomiędzy kominami. Każda głowica rakietowa zawierała sześćdziesiąt funtów materiału wybuchowego. Doszło do pożaru. Na wyższych pokładach rozprzestrzeniał się tak szybko, że załodze zabrakło czasu na rozwinięcie wężów strażackich. Pod wpływem wysokiej temperatury blacha wybrzuszała się i fałdowała. Część szalup ratowniczych spłonęła. Niemieckie kutry rybackie udzielały pomocy i zabierały na pokład wszystkich ludzi we mundurach SS, Kriegsmarine, wszystkich oprócz więźniów.

Więźniowie, którzy chcieli dostać się na pokład kutra, byli rozstrzeliwani. Na koniec doszło do eksplozji resztek paliwa. Statek położył się na bok i osiadł na lewej burcie. Niemieckie kutry torpedowe obsypywały morze deszczem pocisków z karabinów, strzelając do unoszących się na falach ludzi.

Tysiąc osób, które przeżyło atak, dopłynęło do brzegu, ale tam, według relacji świadków, SS, marynarze Kriegsmarine oraz uzbrojeni cywile strzelali do rozbitków w morzu i zabijali tych, którzy dotarli do brzegu. Mimo wszystko około 350 osób zdołało przeżyć, gdyż na miejsce dotarli żołnierze brytyjscy.

Tego dnia brytyjskie myśliwce zaatakowały również dwa inne niemieckie statki: ,,Thielbek'' i ,,Deutschland''. Ten ostatni pełnił funkcję pływającego szpitala, ale miał pomalowane na biało jedynie kominy, a emblemat Czerwonego Krzyża znajdował się w mało widocznym miejscu. Wywiad RAF podejrzewał, że na wszystkich statkach są esesmani i żołnierze Wehrmachtu, którzy chcieli podjąć próbę przebicia się do Norwegii i kontynuowania tam walk.

W wyniku ataku w płonących statkach „Cap Arcona„ i „Thielbek” na kilka minut przed wyzwoleniem zginęło 7.000 więźniów KL Neuengamme, w tym najwięcej Polaków pochodzących z różnych regionów Polski, ale i też powstańcy warszawscy. Z „Cap Arcony” ocalało tylko 400 osób. Wśród ofiar byli gdyńscy harcerze Szarych Szeregów ZWZ – AK: Bogusław Adamczyk, Witold Nicki i Stanisław Sułkowski – ewakuowani z podobozu KL Stutthof w Gdyni. Ze statku „Thielbek” uratowało się tylko 50 więźniów, w tym 22 Polaków.

Z Niemców, którzy zabijali więźniów, ci, którzy nie uciekli przed nadejściem Brytyjczyków, zostali albo wybici przez żołnierzy brytyjskich, którzy widząc, co się dzieje, prawie nie brali jeńców, albo więźniów (Brytyjczycy nie oponowali, gdy więźniowie zaatakowali uciekających Niemców). W przypadku pozostałych Niemców (tych, którzy wcześniej uciekli), śledztwo w celu ich odnalezienia zakończyło się niepowodzeniem.

[caption id="attachment_37933" align="aligncenter" width="567"] Pomnik upamiętniający tragedię „Cap Arcona” na cmentarzu w Neustadt in Holstein[/caption]

źródło: własne / Wikipedia / Stutthof.org

Artykuł 3 maja 1945 na chwilę przed wyzwoleniem zginęło 7000 więźniów obozu, w tym najwięcej Polaków. Brytyjczycy bombardowali statki, Niemcy strzelali do ludzi szukających ratunku… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/3-maja-1945-chwile-wyzwoleniem-zginelo-7000-wiezniow-obozu-tym-najwiecej-polakow-brytyjczycy-bombardowali-statki-niemcy-strzelali-ludzi-szukajacych-ratunku/feed/ 0
4 marca 2012 zmarł Michał Issajewicz „Miś” – uczestnik zamachu na Kutscherę https://niezlomni.com/4-marca-2012-zmarl-michal-issajewicz-mis-uczestnik-zamachu-kutschere/ https://niezlomni.com/4-marca-2012-zmarl-michal-issajewicz-mis-uczestnik-zamachu-kutschere/#respond Sat, 04 Mar 2017 09:49:34 +0000 http://niezlomni.com/?p=36000

Pięć lat temu w Warszawie zmarł Michał Issajewicz "Miś", żołnierz ZWZ-AK, członek Zgrupowania Agat i Batalionu "Parasol", uczestnik zamachu na dowódcę SS i policji Dystryktu Warszawa gen. Franza Kutscherę; więzień KL Stutthof.

W czasie zamachu Issajewicz był kierowcą. Zajechał drogę samochodowi z Kutscherą, zmuszając go do zatrzymania i umożliwiając ostrzelanie go przez kolegów. Sam oddał także strzał w kierunku dowódcy SS, został niegroźnie postrzelony w głowę.

Za udział w akcji rozkazem nr 267/BP Komendanta Głównego Armii Krajowej z dnia 25 marca 1944 został odznaczony Krzyżem Walecznych. Później otrzymał także Order Virtuti Militari.

https://youtu.be/2u0K3QyY4j8

W 1940 r. zaprzysiężony jako żołnierz Związku Walki Zbrojnej, został w czerwcu tr. aresztowany przez NKWD i był przez rok więziony w Baranowiczach. Uwolniony w końcu czerwca 1941 r., po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, był następnie deportowany przez Niemców na roboty przymusowe do Królewca.
W 1943 r. znalazł się w Warszawie, gdzie nawiązał kontakty z podziemiem. W styczniu 1944 został członkiem zgrupowania „Agat”, który wkrótce zmienił nazwę na „Pegaz”, a następnie batalionu „Parasol”. Uczestniczył w udanym zamachu na Franza Kutscherę – dowódcę SS i policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa, dokonanym 1 lutego 1944 w w Alejach Ujazdowskich w Warszawie.

Aresztowany w kilka tygodni później przez Niemców i osadzony w więzieniu na Pawiaku, nie został jednak rozpoznany jako uczestnik zamachu na Kutscherę. 24 maja 1944 r. wywieziono go do KL Stutthof wraz z pierwszym transportem 859 więźniów z Warszawy (otrzymał nr obozowy 36127). W obozie koncentracyjnym kontynuował działalność konspiracyjną, brał udział w przygotowaniach do powstania, prowadzonych przez akowców i jeńców sowieckich i ostatecznie zaniechanych (większość więźniów zginęłaby w czasie walk).

https://youtu.be/NCaH849MUvo

https://www.youtube.com/watch?v=5H2nPnq-fS0

Artykuł 4 marca 2012 zmarł Michał Issajewicz „Miś” – uczestnik zamachu na Kutscherę pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/4-marca-2012-zmarl-michal-issajewicz-mis-uczestnik-zamachu-kutschere/feed/ 0
Mimo że od II wojny światowej minęło kilkadziesiąt lat, nie zdążono rozliczyć niemieckich zbrodniarzy. Przykład: skazano 2 na 140 katów z Bocienia https://niezlomni.com/mimo-ze-od-ii-wojny-swiatowej-minelo-kilkadziesiat-lat-nie-zdazano-rozliczyc-niemieckich-zbrodniarzy-przyklad-skazano-zaledwie-2-na-140-katow-z-obozu-w-bocieniu/ https://niezlomni.com/mimo-ze-od-ii-wojny-swiatowej-minelo-kilkadziesiat-lat-nie-zdazano-rozliczyc-niemieckich-zbrodniarzy-przyklad-skazano-zaledwie-2-na-140-katow-z-obozu-w-bocieniu/#respond Wed, 23 Jul 2014 22:29:44 +0000 http://niezlomni.com/?p=15323

stutthof

Artykuł Mimo że od II wojny światowej minęło kilkadziesiąt lat, nie zdążono rozliczyć niemieckich zbrodniarzy. Przykład: skazano 2 na 140 katów z Bocienia pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/mimo-ze-od-ii-wojny-swiatowej-minelo-kilkadziesiat-lat-nie-zdazano-rozliczyc-niemieckich-zbrodniarzy-przyklad-skazano-zaledwie-2-na-140-katow-z-obozu-w-bocieniu/feed/ 0
Pomorski Katyń. Cel: „zawszonych Polaków wytępić począwszy od kołyski” [wideo] https://niezlomni.com/pomorski-katyn-cel-zawszonych-polakow-wytepic-poczawszy-od-kolyski-wideo/ https://niezlomni.com/pomorski-katyn-cel-zawszonych-polakow-wytepic-poczawszy-od-kolyski-wideo/#respond Sun, 03 Nov 2013 22:34:37 +0000 http://niezlomni.com/?p=1090

Execution_in_Piaśnica_forestNiektórzy przyrównują Piaśnicę - jako miejsce męczeństwa przesiąknięte krwią tysięcy niewinnych ofiar - do Katynia. Jest jednak kilka różnic pomiędzy tymi dwoma miejscami. W Katyniu zamordowano oficerów Wojska Polskiego, w Piaśnicy ginęła ludność cywilna: kobiety, mężczyźni, dzieci i niemowlęta. Tragedię tysięcy osób jej sprawcom również udało się okryć tajemnicą.

O Katyniu w powojennej Polsce nie wolno było mówić ze względu na uzależnienie od b. ZSRS. Lecz również i o Piaśnicy nie informowano powszechnie społeczeństwa polskiego, pomimo że zbrodniarzami byli hitlerowcy.

Starano się w ten sposób ukryć prawdę o ofiarach - głównie kadrze przywódczej ludności pomorskiej. Jedynie mieszkańcy Pomorza osiedleni tu od pokoleń nie zapomnieli tego, co naprawdę wydarzyło się w Piaśnicy. Pamiętają zwłaszcza rodziny pomordowanych, które nadal oczekują na zadośćuczynienie od strony niemieckiej. Piaśnica w świadomości Polaków nie żyje tak, jak obecnie Katyń. I samo miejsce, i fakt dokonanej tam 62 lata temu zbrodni, nadal są mało znane ogółowi Polaków.

Zbrodnia przeciwko ludzkości, jakiej dopuścili się hitlerowcy w Piaśnicy, związana jest ściśle z agresją Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Niemieckie plany, opracowywane na długo przed 1 września 1939 r., zakładały eliminację potencjalnych przeciwników reżimu hitlerowskiego, za których uznano głównie polskich patriotów. Ziemie wcielone do Rzeszy Niemieckiej miały zostać szybko i całkowicie zgermanizowane.

Pierwszą masową akcję aresztowań członków Polonii gdańskiej (ok. 1500 osób) przeprowadzono już we wczesnych godzinach rannych 1 września 1939 r. w związku z bezprawnym przyłączeniem tego dnia Wolnego Miasta Gdańska do Rzeszy Niemieckiej. Polonię zwożono do gdańskich więzień, budynku szkolnego Victoriaschule, który przekształcono 1 września 1939 r. w katownię, oraz do działającego od 2 września obozu dla jeńców cywilnych w Stutthofie (obecnie Sztutowo) tzw. Zivilgefangenenlager Stutthof.


Wyświetl większą mapę

Po zajęciu powiatów tczewskiego, kartuskiego, kościerskiego, starogardzkiego i morskiego, sąsiadujących z Wolnym Miastem Gdańskiem, objęto tam akcją aresztowań i egzekucji, podobnie jak w Gdańsku, najbardziej wpływowych i aktywnych przedstawicieli ludności polskiej.

[quote]Według instrukcji A. Forstera do landratów z września 1939 r. najważniejszą sprawą było aresztowanie i internowanie polskich przywódców i intelektualistów, do których zaliczył: nauczycieli, duchownych, wszystkich z akademickim wykształceniem i ewentualnie kupców.[/quote]

Kolejną na tak dużą skalę akcję masowych aresztowań, pierwszą na terenie przedwojennego państwa polskiego, przeprowadziła gdańska policja i oddział Wachsturmbann Eimann po zajęciu Gdyni 14 września 1939 roku. Aresztowano wówczas mężczyzn i chłopców w wieku od 14 - 70 lat i więcej, których przetrzymywano w kościołach, kinach, magazynach i wielu innych miejscach. Tzw. akcją oczyszczania kierowali funkcjonariusze utworzonego 12 września 1939 r. Einsatzkommanda 16 pod dowództwem dr Rudolfa Trögera, szefa gdańskiego gestapo. Gdynian w liczbie 130, którzy figurowali na specjalnych listach, 120 zakładników oraz zatrzymanych prewencyjnie 2250 mężczyzn pieszo doprowadzono do gdańskich więzień na ul. Neugarten 27 [obecnie Nowe Ogrody] i Schiesstange [Kurkowa] oraz do budynku szkolnego Viktoriaschule, skąd byli następnie przenoszeni do obozu w Gdańsku Nowym Porcie (zorganizowanego na byłym terenie koszar wojskowych zamieszkałym w okresie międzywojennym przez Polonię Gdańską), do niemieckich gospodarzy na okres jesiennych prac, a począwszy od stycznia do końca marca 1940 r. - z Gdańska do obozu Stutthof.


Wyświetl większą mapę

W grupie tej znajdowali się chłopcy w wieku 14-17 lat, którzy stali się pierwszymi małoletnimi więźniami obozu Stutthof, a niektórzy z nich jego ofiarami. W akcji masowych aresztowań na Pomorzu, trwającej przez cały miesiąc wrzesień, uczestniczył Wehrmacht oraz grupy policyjne i służby bezpieczeństwa Einsatzgruppen der Sicherheitspolizei und des SD.

(...) A. Forster pełnił funkcje gauleitera okręgu, namiestnika Rzeszy i komisarza obrony przez cały okres okupacji.

[quote]Jego osobistą ambicją stało się jak najszybsze oczyszczenie podległego mu terenu z tzw. niepożądanych elementów i spowodowanie, aby zamieszkiwała go w 100 % ludność niemiecka, co niejednokrotnie podkreślał w swoich publicznych wystąpieniach.[/quote]

[quote]FORSTER: Musimy tych zawszonych Polaków wytępić począwszy od kołyski (…) w ręce wasze oddaję los Polaków, możecie z nimi robić, co chcecie![/quote]

[quote]FORSTER: Naszym obowiązkiem jest bezwzględne oczyszczenie kraju z całej tej hołoty, z tej szajki rozbójników, Polaczków i Żydów. Nie wolno dopuścić do tego, by historia mogła nam kiedyś uczynić zarzut, że przegapiliśmy tę historyczną szansę.[/quote]

Polacy aresztowani w pierwszych dniach i miesiącach okupacji hitlerowskiej, byli mordowani w okresie od jesieni 1939 r. do wiosny 1940 r. w masowych egzekucjach w Piaśnicy, Szpęgawsku, Barbarce, w lasach koło Torunia, Chojnicach, Rudzkim Moście, Starogardzie, Skórczu, Koronowie, Karolewie, Kokoszkowych, Leśnej Jani, Grupie i w wielu innych miejscach. Niestety do dnia dzisiejszego nie zostały rozpoznane wszystkie miejsca zbiorowych egzekucji na Pomorzu. Nie zidentyfikowano też i nie sporządzono pełnych list ofiar.


Wyświetl większą mapę

piasnica-3Dotychczas naukowcy obliczali szacunkowo, że w tym krótkim czasie, w wyniku akcji eksterminacyjnej na Pomorzu Gdańskim, zginęło ok. 36 - 42 tysięcy Polaków. W najnowszej książce Dietera Schenka na temat działalności A. Forstera w czasie okupacji hitlerowskiej na Pomorzu, opartej na dokumentacji przechowywanej w niemieckim archiwum w Ludwigsburgu, zawarta jest informacja o eksterminacji od 52 794 do 60 750 osób w 432 miejscach Pomorza Gdańskiego w okresie od jesieni 1939 do wiosny 1940 roku. Z opublikowanego przez autora zestawienia sporządzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości Niemiec wynika, że najwięcej egzekucji dokonały oddziały policji porządkowej, policji i służby bezpieczeństwa, gestapo i Selbstschutzu na Kociewiu, gdzie zamordowano 25 tysięcy osób i na Kaszubach - 18 tysięcy osób, w tym 14 033 osób w Wejherowie .

[quote]Na podstawie dotychczasowych badań ustalono, że największym miejscem zbrodni ludobójstwa dokonanej przez hitlerowców na Pomorzu, poza obozem Stutthof, była Piaśnica. Był to swego rodzaju poligon ćwiczebny, którego "doświadczenia" powielano w wielu innych miejscach okupowanej Polski i Europy. [/quote]

Miejsce to wybrano ze względu na dogodny dojazd autobusami i drogą kolejową oraz odludne położenie w lasach Puszczy Darżlubskiej.

Piaśnica znajduje się ok. 10 km od Wejherowa, po lewej stronie szosy biegnącej do Krokowej. Na obszarze leśnym obejmującym ok. 250 km kwadratowych w okresie zaledwie kilku miesięcy od października 1939 r. do końca marca 1940 r. wymordowano ok. 14 tysięcy osób.


Wyświetl większą mapę

Najwięcej ofiar z Pomorza: księży, zakonników, nauczycieli, osób pełniących ważne stanowiska w życiu publicznym, urzędników i działaczy organizacji i stowarzyszeń ( politycznych, wojskowych, społecznych, sportowych, kulturalnych, religijnych), rozstrzelano 11 listopada 1939 r. w Święto Niepodległości i 8 grudnia 1939 roku.

[quote]Po zakończeniu "akcji" wiosną 1940 r. organizatorzy i sprawcy zadbali, aby ślady zbrodni zostały dokładnie zatarte. Na mogiłach posadzono młode krzewy i drzewka oraz pokryto darnią. W drugiej połowie 1944 r., kiedy najwyższe władze Rzeszy Niemieckiej stanęły wobec konieczności ewakuacji z okupowanych terenów, sprawcy zbrodni popełnionych na Pomorzu, przystąpili do dokładniejszego niszczenia wszelkich śladów w obawie przed możliwością ich ujawnienia i poniesienia za nie odpowiedzialności. Do zacierania śladów w Piaśnicy wybrano grupę więźniów KL Stutthof.[/quote]

Przez okres dwóch miesięcy, w sierpniu i we wrześniu 1944 r, zakuci w kajdany byli zmuszani do rozkopywania mogił, wydobywania z nich ciał i palenia w leśnym palenisku. Po zakończeniu prac, esesmani więźniów zamordowali i także spalili. Po wojnie sprawa zbrodni ludobójstwa w Piaśnicy była rozpatrywana przez polskie sądy podczas procesów przeciwko przestępcom hitlerowskim.

Dokumentacja zebrana przez sądy do dzisiaj stanowi podstawową bazę źródłową do badań i znajduje się w aktach spraw prowadzonych przeciwko:

[caption id="attachment_1094" align="alignleft" width="503"]Albert Forster Albert Forster[/caption]

1. Albertowi Forster'owi - namiestnikowi okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie;

2. Richardowi Hildebrandtowi - Wyższemu Dowódcy SS i Policji w okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie;

3. Friedrichowi Freimannowi - burmistrzowi miasta Pucka w latach 1939-1945;

4. Herbertowi Teuffelowi - funkcjonariuszowi tajnej policji państwowej (gestapo) w Gdańsku .

Prawdopodobnie wszystkie dokumenty zostały usunięte lub spalone przed ewakuacją w 1945 r. na polecenie komendanta obozu. Jedynie w relacjach nielicznych więźniów znajdują się wzmianki na ten temat.

(...) Mieszkańcy Gdańska, Gdyni, Wejherowa i okolicznych miejscowości część bezpośrednich sprawców zbrodni znali osobiście z tytułu pełnionych przez nich urzędów. Ich działania wspierali również niektórzy Niemcy, którzy mieszkali na Pomorzu przed 1939 rokiem. Na podstawie zeznań świadków ustalono bezpośrednich sprawców zbrodni w Piaśnicy. Byli to m. in.: Friedrich Class - szef gdyńskiego gestapo i Diehm - prezydent policji w Gdyni, którzy kierowali bezpośrednio akcją egzekucji w Piaśnicy. Pod ich kierunkiem eskortowali na miejsce egzekucji i rozstrzeliwali ofiary w Piaśnicy członkowie następujących przestępczych organizacji:

- specjalnej jednostki wyłonionej z 36 Pułku SS - Wachsturmbann "Eimann" (do grudnia 1939 r. dowodzonej osobiście przez Kurta Eimanna);
- Einsatzkommando 16 podległe dowództwu R. Trögera - szefa gdańskiego gestapo;
- wejherowskiego Selbstschutzu - dowodzeni przez burmistrza Wejherowa G. Bambergera i kierownika partyjnego Kreisleitera Heinza Lorentza.

piasnica_1939Selekcję we więzieniu w Wejherowie i Pucku prowadzili: Wilhelm Baske, Franz Koepke, Willy Schmand, Herbert Teuffel z Gdańska, Nay z Norymbergii, Leo Neiss z Lubeki, Karl Rieck z Weimaru, Paul Schramm, Schwartz, Hans Söhn z Eberfeld-Wuppertal, Eberhardt z Sopotu. Akcję zagłady wspomagali miejscowi Niemcy i członkowie żandarmerii w Wejherowie. Do dnia dzisiejszego natomiast nie udało się ustalić nazwisk członków 16. Oddziału Operacyjnego Policji Bezpieczeństwa i oddziału Wachsturmbann Eimann, za wyjątkiem jego dowódcy Kurta Eimanna i Maxa Paulego - dowódcy 71 pułku SS. Większość tych esesmanów, po wykonaniu zadania w celu uniemożliwienia ich ewentualnego rozpoznania, została przeniesiona do służby w innych formacjach i miejscach. Ten zabieg pozwolił im uniknąć po wojnie odpowiedzialności karnej.

Po wojnie przed sądami stanęło zaledwie kilku zbrodniarzy:
- K. Eimann, którego sąd w Hannowerze skazał w 1968 r. na 4 lata więzienia;
- Fritz Freimann, który stanął w 1947 r. przed Sądem Okręgowym w Gdyni;
- A. Forster, który był sądzony przez Najwyższy Trybunał Narodowy w Gdańsku w dniach do 5 do 27 kwietnia 1948 r. za całokształt polityki na terenie okręgu Rzeszy Gdańsk - Prusy Zachodnie w latach 1939-1945 i został skazany na karę śmierci, w tym również za zbrodnię w Piaśnicy.

[quote](...) Działania przybliżające temat są potrzebne, zwłaszcza wobec pojawiających się głosów w mediach publicznych, próbujących zminimalizować znaczenie zbrodni ludobójstwa w Piaśnicy. Niewątpliwie dla hitlerowców Piaśnica była największym pierwszym poligonem doświadczalnym masowych zbrodni przeprowadzanych na terenach okupowanych w 1939 roku.[/quote]

piasnica-2Natomiast państwo nasze i społeczeństwo straciło najbardziej wykształconych i zaangażowanych w swoją pracę przedstawicieli inteligencji polskiej i kadry kierowniczej. Nie wolno nam także zapomnieć o polskich rodzinach, które w latach międzywojennych wyjechały do Rzeszy Niemieckiej w celach zarobkowych i zostały stamtąd wywiezione pod pretekstem przeniesienia do obozu przymusowej pracy do Piaśnicy - na miejsce straceń. Zadaniem było chowanie zamordowanych między innymi w Piaśnicy. Przez ten cały okres byli izolowani od pozostałych więźniów w Nowym Porcie, a po zakończeniu egzekucji, prawdopodobnie też zostali tam rozstrzelani.

Pozostałych przy życiu więźniów w okresie od stycznia do końca marca 1940 r. przeniesiono z Nowego Portu do obozu Stutthof, obóz z dniem 31 marca 1940 r. zlikwidowano, obiekty oddano do dyspozycji niemieckich władz wojskowych, a komendanturę przekształcono w komendę obozu Stutthof, kierowaną przez Maxa Paulego - w stopniu SS - Obersturmbannführera. Warto dodać, że M. Pauly był dowódcą pułku 71. SS-Standarte i członkiem sztabu jednostki K. Eimanna. W okresie od 1 kwietnia 1940 r. do 31 sierpnia 1942 r. pełnił funkcję komendanta obozu Stutthof. W czasie tym awansował do stopnia SS- Sturmbannführera. (...)

Elżbieta Grot

kustosz Państwowego Muzeum Stutthof i kierownik Działu Naukowego Muzeum Stutthof (oddział Sopot)


DOKUMENT W TVGDYNIA Piaśnica- Las Mordu przez TvGdynia

Artykuł Pomorski Katyń. Cel: „zawszonych Polaków wytępić począwszy od kołyski” [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/pomorski-katyn-cel-zawszonych-polakow-wytepic-poczawszy-od-kolyski-wideo/feed/ 0