Stanisław Mikołajczyk – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Stanisław Mikołajczyk – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Opublikowano ukryty pamiętnik kata Polaków. Zdradził kulisy największych tajemnic, które do dziś nurtują historyków https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/ https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/#respond Thu, 23 Feb 2017 15:40:01 +0000 http://niezlomni.com/?p=35819

W Najwyższym Czasie (nr 7/2017) Tomasz Sommer opublikował fragmenty pamiętników gen. Iwana Sierowa, kata Polaków.

Poznałem Sierowa w 1944 roku jako głównego pełnomocnika NKWD na Polskę. Sierow nie zajmował się operacjami wojskowymi. Jego zadaniem przygotowanie gruntu do narzucenia Polsce rządu komunistycznego - mówił funkcjonariusz bezpieki ppłk Józef Światło na antenie Radia Wolna Europa.

Sierow w tajemnicy prowadził swoje zapiski, które odkryto zupełnie przypadkiem i w końcu po latach opublikowano. Sierow pisał już od 1939, a warto dodać, że ryzykował życiem, ponieważ w czasach wojny było to zakazane.

Sierow zmarł w 1990 roku, ale nie zdradził nikomu, że w domu pozostawił zapiski. Dopiero w 2012 wnuczka Wiera, która przeprowadzała remont domu, natknęła się na zamurowane w ścianie pamiętniki.

Poniżej wymowny cytat z rozdziału poświęconego Polsce zatytułowanego ,,Informacje do przemyślenia". Ich wydźwięk, szczególnie kwestia gen. Okulickiego, mają wręcz demaskatorski charakter:

Szczególnie konstruktywną rolę [w oddaniu Polski komunistom - przyp. tłum.] odegrał Wiceprezydent Krajowej Rady Narodowej Stanisław Grabski, który wystąpił przeciwko Mikołajczykowi, on współpracował z nami jeszcze w Londynie (minister i poseł na Sejm). On optował za nową granicą Polski z Ukrainą i Białorusią oddającą nam Lwów. [...] Decyzję o aresztowaniu polskich generałów z Armii Krajowej podejmowano tylko w Moskwie. [...] Wychodzi na to, że inicjatywa aresztowania ,,rządu londyńskiego" wyszła od Polaków (...) Jak się dowiedziałem, Okulickiego i innych sądzili w Moskwie, a Okulickiego zlikwidowali w więzieniu. Jednakże to był prowokator, współpracujący z nami od 1940 r. i jednocześnie z Anglikami. (...) Okulicki próbował rozpocząć rozmowy z Berią. Bierut i inni polscy rządzący silnie naciskali, by dawać pod sąd wszystkich liczących się Polaków, którzy popierali rząd Mikołajczyka. Pomogliśmy też Bierutowi wygrać wybory i wydelegowaliśmy do Polski naczelnika (oddziału D) MGB Pałkina w celu pomocy technicznej w kampanii wyborczej".

http://niezlomni.com/prawdziwy-ojciec-zalozyciel-polski-ludowej-zbyt-czesto-zapominamy-o-wspolodpowiedzialnym-za-katyn-proces-16-czy-katownie-w-calej-polsce-mordy-na-niezlomnych/

Artykuł Opublikowano ukryty pamiętnik kata Polaków. Zdradził kulisy największych tajemnic, które do dziś nurtują historyków pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/feed/ 0
O tym, z jaką łatwością przychodzi nam „zapominanie” o rodakach na Kresach https://niezlomni.com/o-tym-z-jaka-latwoscia-przychodzi-nam-zapominanie-o-rodakach-na-kresach/ https://niezlomni.com/o-tym-z-jaka-latwoscia-przychodzi-nam-zapominanie-o-rodakach-na-kresach/#respond Sun, 20 Oct 2013 11:45:28 +0000 http://niezlomni.com/?p=474

[caption id="attachment_475" align="alignleft" width="593"]Polska delegacja na na rozmowy pokojowe z Rosją Sowiecką w 1920 roku (od lewej siedzą: Władysław Kiernik, płk Kuliński, Jan Dąbski, Stanisław Grabski, Leon Wasilewski. Stoją: Wichliński, Witold Kamieniecki, Norbert Barlicki, Adam Mieczkowski, Waszkiewicz) Polska delegacja na na rozmowy pokojowe z Rosją Sowiecką w 1920 roku (od lewej siedzą: Władysław Kiernik, płk Kuliński, Jan Dąmbski, Stanisław Grabski, Leon Wasilewski. Stoją: Wichliński, Witold Kamieniecki, Norbert Barlicki, Adam Mieczkowski, Waszkiewicz)[/caption]

"Kainie Grabski! Bądź kroć kroci razy przeklęty!” - zawołał z sejmowej galerii prawnuk Tadeusza Reytana w dniu ratyfikacji przez Sejm traktatu ryskiego. Traktat ten, kończący wojnę polsko-bolszewicką, był negocjowany przez delegację sejmową pod przewodnictwem Jana Dąmbskiego, zaś „Kain Grabski”, czyli Stanisław Grabski, ku zaskoczeniu szefa bolszewickiej delegacji Joffego, przeforsował ustanowienie granicy polsko-sowieckiej na zachód od Mińska, pozostawiając za kordonem na pewną śmierć od bolszewików polskich ziemian i zagrodową szlachtę, a całą resztę - na udrękę, często też kończącą się tragiczną śmiercią.

Przyczyny takiego rozwiązania wynikały zarówno z partyjnictwa; „Kain Grabski” jako działacz Narodowej Demokracji przeciwny był forsowanemu przez Piłsudskiego programowi federacyjnemu - jak i z tak zwanych względów naukowych - że państwo nie powinno absorbować zbyt wielu mniejszości narodowych, które potem trzeba by polonizować.

[icons icon_name="icon-thumbs-up" icon_size="14px"] WAŻNA DATA: 30 KWIETNIA 1921 r.:

[quote]W życie wchodzi Traktat ryski[/quote]

Z tych tak zwanych naukowych racji natrząsa się bezlitośnie Michał K. Pawlikowski, kreśląc we wspomnieniowej książce „Wojna i sezon” takie oto uwagi:

[quote]Apologetycy ryscy chełpili się racją stanu i „wstrzemięźliwością”. Oddanie bez walki wielkiego terytorium z kilku milionami mieszkańców poczytane zostało za wielką mądrość polityczną. (...) Obłudny i płaczliwy mit o naszej „wstrzemięźliwości” (...) rozwinął się do naszych czasów. Ostał się bowiem z tragiczną poprawką, że z linii traktatu ryskiego cofamy się już na „linię Curzona”. (...) sęp wyjada nam serca i mózgi, zaczynamy wyrzekać się braci zza Buga, tak jak w roku 1921 wyrzekliśmy się po kainowemu braci zza Dźwiny, Słuczy, Berezyny i Druci.[/quote]

Pisząc: „do naszych czasów”, Pawlikowski ma na myśli okres bezpośrednio powojenny, kiedy to pogodzony z porozumieniami jałtańskimi „Kain Grabski”, wróciwszy z Londynu do Polski ze Stanisławem Mikołajczykiem, został wiceprezesem Krajowej Rady Narodowej.

[quote]Dzisiejsze czasy wyglądają pod tym względem znacznie gorzej; nie tylko nikomu nie przychodzi do głowy krytykowanie już nie Stanisława Grabskiego, który w 1945 roku już tylko statystował w widowisku reżyserowanym przez Stalina i jego agentów - ale nawet samego Stalina, nie mówiąc o agentach, którzy albo do niedawna zażywali reputacji narodowych bohaterów, albo zażywają jej nadal, przynajmniej w pewnych, pozornie antagonistycznych kręgach.[/quote]

Dzisiaj wyrzekamy się nawet pamięci o „braciach zza Buga” - i to nie w imię jakichś, niechby nawet niesłusznych - ale jednak kalkulacji. Dzisiaj wyrzekamy się nawet pamięci o „braciach zza Buga” już tylko w imię iluzji, na jaką w postaci „Partnerstwa Wschodniego” pozwoliła naszym Umiłowanym Przywódcom Nasza Złota Pani Aniela. Nasi Umiłowani Przywódcy czepiają się tych iluzji, niczym tonący brzytwy i w rezultacie doskonalą się w sztuce plucia pod wiatr, udając, że nie zauważają, jak np. Polakom na Litwie tamtejszy rząd zmienia nazwiska.

Iluzję mocarstwowości nasi Umiłowani Przywódcy zyskują, podrywając białoruski Związek Polaków w charakterze jedynej opozycji przeciwko prezydentowi Łukaszence - a dzisiaj OBIEKTYWNIE kolaborując z Putinem, który temuż Łukaszence dociska śrubę na odcinku ekonomicznym, podczas gdy Umiłowani Przywódcy pod dyrekcją pana redaktora Michnika - na odcinku humanitarnym.

Teraz z kolei marszałek Grzegorz Schetyna zablokował uchwałę o ustanowieniu 11 lipca dniem pamięci ofiar zbrodni „o znamionach ludobójstwa” popełnionej przez UPA na ludności polskiej Kresów Wschodnich. Podobno w nadziei, że prezydent Komorowski dokona jakichści cudów na kiju podczas spotkania z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Ale cuda na kiju miały przecież nastąpić już znacznie wcześniej, pod rządami naszej duszeńki w dwóch osobach: prezydenta Wiktora Juszczenki i premiera Julii Tymoszenko, którym nasi Umiłowani wybaczali nawet protekcję banderowców.

Jak wiadomo - nie nastąpiły - a te umizgi omal nie zakończyły się nieszczęściem w postaci rajdu śladami Stefana Bandery. Ciekawe, czym prezydent Komorowski zamierza zaczarować prezydenta Janukowycza, że liczy, iż nie zauważy on smyczy, na której naszych Umiłowanych trzyma Nasza Złota Pani Aniela i otworzy przed nim nie tylko ramiona, ale i duszę? Upije go, czy co? Zresztą - dlaczego zaraz wierzyć, że przyczyną zablokowania uchwały było pragnienie udelektowania polskiego prezydenta? Ładnie byśmy wyglądali, gdybyśmy tak we wszystko wierzyli. Bo przecież panu marszałkowi Schetynie równie dobrze mogło chodzić o udelektowanie prezydenta ukraińskiego, no nie?

Stanisław Michalkiewicz, felieton "Poczet Kainów Polskich" ("Nasz Dziennik", 25 czerwca 2011 r.)

Artykuł O tym, z jaką łatwością przychodzi nam „zapominanie” o rodakach na Kresach pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/o-tym-z-jaka-latwoscia-przychodzi-nam-zapominanie-o-rodakach-na-kresach/feed/ 0