Solidarność – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Solidarność – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Niezwykła opowieść o kobietach z konspiry. „Trzeba działać, a nie oglądać się na innych” https://niezlomni.com/niezwykla-opowiesc-o-kobietach-konspiry-trzeba-dzialac-a-ogladac-sie-innych/ https://niezlomni.com/niezwykla-opowiesc-o-kobietach-konspiry-trzeba-dzialac-a-ogladac-sie-innych/#respond Tue, 25 Jul 2017 19:26:59 +0000 http://niezlomni.com/?p=41691

„Dziewczyny z Konspiry” Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol to zbiór szesnastu świetnych reportaży opowiadających o kobietach, działaczkach demokratycznej opozycji w czasach PRL m. in. w szeregach „Solidarności”, Grup Oporu Solidarni, czy Ruchu Wolność i Pokój.

Bohaterki tych opowieści pochodzą z różnych środowisk społecznych, ich losy i warunki, w jakich przyszło im działać często, są odmienne, ale łączy je jedno, dążenie do wolności. Rzadko padają z ich ust wielkie słowa, nie ma niepotrzebnego patosu, chociaż wiadomo, że bez ich poświęcenia w działalności wielki sukces opozycji demokratycznej i ruchu „Solidarności” nie byłby możliwy.

Często ich praca nie była dostrzegalna, czasem stały w cieniu mężów, ale zawsze to, co robiły było niezwykle ważne, bez względu czy było to przygotowywanie sztandarów związkowych, druk i kolportaż podziemnej prasy, organizowanie pomocy dla więźniów, czy walka o kościół parafialny w położonej pod Grójcem niewielkiej Zbroszy Dużej.

 

Miały świadomość, że za swoją działalność będą musiały ponosić konsekwencje, nie miały żadnej gwarancji, że ich walka zakończy się sukcesem. Ale trwały, bo trzeba było działać, a nie oglądać się na innych.

 

Książka Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol to również zbiór niezwykle ciekawych świadectw życia społecznego i politycznego w PRL, widziany przez pryzmat przedstawicielek różnych środowisk i grup społecznych. Bez wątpienia to zajmująca lektura, nie tylko dla tych, którzy interesują się historią.

 

Agnieszka Lewandowska-Kąkol, Dziewczyny z Konspiry, Zona Zero, Warszawa 2017. Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł Niezwykła opowieść o kobietach z konspiry. „Trzeba działać, a nie oglądać się na innych” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/niezwykla-opowiesc-o-kobietach-konspiry-trzeba-dzialac-a-ogladac-sie-innych/feed/ 0
Radom, miasto z wyrokiem. Wstrząsający dokument Wojciecha Maciejewskiego o Czerwcu 76, zakazany do 1998 r…. [WIDEO] https://niezlomni.com/radom-miasto-z-wyrokiem-wstrzasajacy-dokument-wojciecha-maciejewskiego-o-czerwcu-76-zakazany-do-1998-r-wideo/ https://niezlomni.com/radom-miasto-z-wyrokiem-wstrzasajacy-dokument-wojciecha-maciejewskiego-o-czerwcu-76-zakazany-do-1998-r-wideo/#respond Sun, 25 Jun 2017 17:47:21 +0000 http://niezlomni.com/?p=40611

Wstrząsający dokumentalny tryptyk Wojciecha Maciejewskiego uhonorowany za "bezkompromisowość w dążeniu do prawdy i odwagę podejmowania trudnych tematów".

Film jest rekonstrukcją wydarzeń czerwca 1976 w Radomiu. W roku 1998 Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił zakaz emisji filmu "Miasto z wyrokiem" o radomskim Czerwcu 1976 r.

https://vimeo.com/69033821

Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”, po zapoznaniu się z treścią wyroku Sądu Wojewódzkiego – Wydział Cywilny w Warszawie (sygn. akt – 3C 1423/97) dotyczącego zakazu – na zawsze – emisji telewizyjnego filmu dokumentalnego, którego właścicielem jest Telewizja Polska S.A. pt. „Miasto z wyrokiem”, ukazującego wydarzenia radomskiego protestu robotniczego w czerwcu 1976 roku, stwierdza:

- film w przejmujący sposób ukazuje mechanizm tamtych wydarzeń i winien stać się poglądową lekcją z najnowszej historii, ku przestrodze dla przyszłych pokoleń – poprzez zakaz emisji filmu nie usłyszymy złowrogich słów ówczesnego I sekretarza KC PZPR E.Gierka nawołującego do nienawiści wśród Polaków, słów dających początek nieludzkim czynom, w tym „ścieżkom zdrowia”, do dziś nie osądzonym,

- zniszczenie filmu nie pozwoli na zachowanie dla potomnych znamiennych słów Kardynała Karola Wojtyły wypowiedzianych 21 sierpnia 1977 roku podczas koronacji Obrazu Matki Bożej Błotnickiej, wzywającego ówczesne władze pochłonięte stosowaniem represji do naprawienia krzywd. O wydarzeniach z czerwca 1976 r. Ojciec Święty Jan Paweł II wspomniał w dniu 4 czerwca 1991 r. pod Pomnikiem Ludzi Skrzywdzonych w Czerwcu ’76 w Radomiu i uznał je za „… wstęp do wydarzeń lat 80…”,

- wyrok wydany został pod pozorem naruszenia dóbr osobistych ówczesnego I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Radomiu. Wydając wyrok zakazu emisji filmu nie dowiedziono przed sądem rzeczywistego i obiektywnego naruszenia jego dóbr osobistych. Wyrok jest niebywałą próbą krępowania swobody twórczej i niezależnej myśli w ukazywaniu dziejów naszej historii zważywszy, iż J. Prokopiak wypowiadał się w filmie jedynie o swojej roli w tamtym bolesnym dla Radomia okresie, przedstawiając punkt widzenia i pojmowanie swojej roli jako I sekretarza KW PZPR,

- film spotykał się z nieuzasadnionymi utrudnieniami dotyczącymi jego publicznej emisji, co było przedmiotem stanowiska VIII KZD NSZZ „S” z dnia 27 czerwca 1996 roku obradującego w Poznaniu, doprowadzającego do emisji filmu w dniach 23, 24 i 25.06.1997 r.

[caption id="attachment_40612" align="alignleft" width="496"] Płonący budynek KW PZPR w Radomiu, fot. czerwiec76.ipn.gov.pl[/caption]

- zakaz emisji filmu nie pozwoli w pełni zrozumieć śmierci bohaterskiego kapłana, patrona „Solidarności” Ziemia Radomska, śp. ks. Romana Kotlarza i jej ścisłego związku z tamtymi wydarzeniami,

- wydarzenia radomskie były sprzeciwem wobec zniewalającego aparatu władzy, którego reprezentantem był I sekretarz KW PZPR w Radomiu, współinicjator i realizator tragicznych praktyk wobec protestujących robotników, którzy poprzez ten wyrok stają się zakładnikami swoich oprawców. Prześladowcy z 76 roku i innych okresów naszej historii nie mogą spać spokojnie dopóki nie zostaną osądzone ich czyny, dopóki ostatni skrzywdzony nie doczeka się należnego zadośćuczynienia!

Delegaci X Krajowego Zjazdu składają wyrazy uznania twórcom filmu „Miasto z wyrokiem”, producentowi Contra – Studio p. Jackowi Gwizdale, reżyserowi Wojciechowi Maciejewskiemu i scenarzyście Jackowi Indelakowi, Telewizji Polskiej S.A. i wszystkim, którzy przyczynili się do jego powstania.
Krajowy Zjazd Delegatów apeluje do Parlamentarzystów Akcji Wyborczej Solidarność o podjęcie wszelkich działań, w tym legislacyjnych, uniemożliwiających wymiarowi sprawiedliwości formalistyczne rozwiązywanie podobnych spraw.

źródło: solidarnosc.org.pl/dok/wp-content/uploads/2012/10/14S_Scan0814.pdf

https://www.youtube.com/watch?v=R8lyZQHqfiA

MIASTO Z WYROKIEM (1996)

Reżyseria : Wojciech Maciejewski
Produkcja : Telewizja Polska - I Program; Agencja Produkcji Filmowej ;Contra Studio

Film jest rekonstrukcją wydarzeń czerwca 1976 w Radomiu. Realizatorzy wykorzystali w nim wspomnienia uczestników i świadków, materiały Polskiej Kroniki Filmowej i Telewizji Polskiej, materiały operacyjne MSW, fotogramy z zajść i rysunki. Posłużyli się również inscenizacją.

PROTEST

Odcinek serialu
40 min

24 czerwca 1976 roku premier Piotr Jaroszewicz ogłosił rozpoczęcie dwudniowych konsultacji mających poprzedzić wprowadzenie drastycznych podwyżek cen. Ludzie odebrali to jednoznacznie, zwłaszcza, że konsultacje miały się odbywać wśród tzw. aktywu polityczno-społecznego. Następnego dnia o godzinie 7.00 robotnicy z Wydziału P-6 radomskiego "Waltera" nie przystąpili do pracy. Jakiś czas dyskutowali zdenerwowani, a potem wyszli z hali. Przyłączyli się do nich koledzy z innych wydziałów. Dyrektor usiłował przekonać załogę, by podjęła swe obowiązki. Jego argumentacja nie trafiała do przekonania robotników. Dyrektor zareagował więc nerwowo, czym sprowokował ludzi do wyjścia na ulicę. Kierują się do budynku Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Po drodze przyłączają się do nich kolejno pracownicy Zakładów Sprzętu Grzejnego i Radoskóru, potem ściągają robotnicy z zakładów ZREMB i RWT, Wytwórni Części Zamiennych i Zakładów Mięsnych. O godzinie 12.30 do demonstrantów wyszedł sekretarz Janusz Prokopiak. Obiecał, że do godz. 14.00 otrzymają odpowiedź o cofnięciu podwyżki. O ustalonej godzinie odpowiedzi jednak nie było. O 14.30 budynek zaczął płonąć. Tymczasem na ulicach pojawiły się barykady i zmechanizowane oddziały milicji usiłujące przedostać się do KW. Bunt ogarnął całe miasto. W ogniu stanął Urząd Wojewódzki i Biuro Paszportów KW MO. Milicja bez pardonu zaczęła atakować robotników, także tych, którzy wyszli z drugiej zmiany. Funkcjonariusze zatrzymywali kogo popadnie i odwozili na komendę. O godzinie 20.00 śródmieście prawie opustoszało. Operowały po nim wieloosobowe patrole milicji, atakując każdego napotkanego. Potem swą bezwzględną akcję pacyfikacyjną przeniosły na tereny peryferyjne. Bez przerwy trwały aresztowania. O godzinie 23.00 akcję zakończono. [TVP]

ODWET

Odcinek serialu
47 min

Po 25 czerwca 1976 roku przez wiele dni trwały w Radomiu aresztowania. Ludzi masowo zwalniano z pracy. Na stadionie "Radomiaka", podobnie jak i w całym kraju, odbył się starannie wyreżyserowany wiec potępiający "radomskich warchołów". Zatrzymani przepuszczani byli przez milicyjne "ścieżki zdrowia", bici i torturowani podczas przesłuchań. Radom stał się miastem bezprawia, a przez kilka następnych lat pracowano nad złamaniem i upodleniem jego mieszkańców. Jeszcze bardziej pogorszyło się zaopatrzenie, wstrzymano inwestycje w sferze budownictwa komunalnego i infrastruktury społecznej, jednocześnie zaś na obrzeżach miasta wzniesiono gigantyczne obiekty nowej komendy MO. Prokuratura radomska pracowała pod bezpośrednim nadzorem Służby Bezpieczeństwa i wykonywała polecenia jej funkcjonariuszy. Podobnie zachowywali się później sędziowie podczas procesów. Terenowa Komisja Odwoławcza ds. Pracy przy prezydencie Radomia rutynowo odrzucała odwołania o przywrócenie do pracy. Druga część dokumentalnego cyklu przypomina te wydarzenia, pokazując wymiar sprawiedliwości w 1976 roku. Realizatorzy wykorzystali wspomnienia aresztowanych, torturowanych, wyrzuconych z pracy i skazanych, prokuratorów i sędziów, a także uczestników wiecu oraz dokumenty sądowe i kolegialne, listy i petycje do władz. W niektórych momentach posłużyli się inscenizacją. [TVP]

SKAZA

Odcinek serialu
46 min

Do zastraszonego, pognębionego, zniewolonego Radomia zaczęli przyjeżdżać młodzi ludzie, by pomóc robotnikom pozbawionym środków do życia. Porażeni nędzą tego miasta próbowali odnaleźć potrzebujących wsparcia, nawiązać jakieś kontakty. Nikt z nimi nie chciał rozmawiać. W końcu udało im się przełamać ludzki strach, nieufność, opory. Jedni działali konspiracyjnie, starali się niezauważalnie przemykać ulicami. Inni jawnie przyjeżdżali na rozprawy i uczestniczyli w nich, by dokonujące się w salach sądowych bezprawie działo się na oczach świata. Zdarzało się, że ich zatrzymywano i brutalnie bito. Bywało też, że ludzie, którym pragnęli pomóc, przerażeni donosili na nich do władz bezpieczeństwa. Dopiero kilka lat później podnieśli pochylone ze wstydu i poniżenia głowy. Ostatnia część filmu o wydarzeniach w czerwcu 1976 roku w Radomiu i ich konsekwencjach dla miasta i jego mieszkańców opowiada o działaniach opozycji, które zrodziły KOR, a potem "Solidarność". Swoje pierwsze kontakty z Radomiem i pracę na rzecz poszkodowanych wspominają w nim m.in.: Jan Lityński, Zofia i Zbigniew Romaszewscy, Mirosław Chojecki, Bogdan Borusewicz, Jacek Kuroń, Andrzej Grabiński i Jan Olszewski. O swoich ponurych przeżyciach w tamtych dnia opowiadają także mieszkańcy miasta, na które wydano wyrok. Realizatorzy w filmie wykorzystali ponadto akta procesowe, materiały Polskiej Kroniki Filmowej i Telewizji Polskiej, materiały operacyjne MSW, fotogramy. W niektórych momentach posłużyli się inscenizacją. [TVP]

źródło: solidarnosc.org.pl/TVP/czerwiec76.ipn.gov.pl

 

Artykuł Radom, miasto z wyrokiem. Wstrząsający dokument Wojciecha Maciejewskiego o Czerwcu 76, zakazany do 1998 r…. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/radom-miasto-z-wyrokiem-wstrzasajacy-dokument-wojciecha-maciejewskiego-o-czerwcu-76-zakazany-do-1998-r-wideo/feed/ 0
4 lata temu zmarła najbogatsza Polka w historii, która chciała uratować Stocznię Gdańską https://niezlomni.com/4-lata-temu-zmarla-najbogatsza-polka-historii-ktora-chciala-uratowac-stocznie-gdanska/ https://niezlomni.com/4-lata-temu-zmarla-najbogatsza-polka-historii-ktora-chciala-uratowac-stocznie-gdanska/#respond Sat, 01 Apr 2017 18:36:12 +0000 http://niezlomni.com/?p=36735

Kopciuszek czy Królowa Śniegu? Zagadka najbogatszej Polki. „Jeśli wrócę, to tylko rolls-royce’em” – mówi przyjaciołom jesienią 1967 roku i wyjeżdża z Polski.

Kiedy kilka lat później odwiedza ojczyznę, jest już żoną starszego o ponad czterdzieści lat potentata branży kosmetycznej. I milionerką.

Przytaczając opowieści wieloletnich pracowników, służących i znajomych państwa Johnsonów, Ewa Winnicka pozwala zobaczyć codzienne życie za bramą ich luksusowej rezydencji. Pokazuje, jak zaskakująco spełnia się czasami amerykański sen: czy to ubogich polskich imigrantów, czy jednego z najsłynniejszych rodów, którego żadne pieniądze nie zdołały ocalić przed skandalami i nieszczęściem.

Fragment książki  "Milionerka" - pierwszej biografii Barbary Piaseckiej Johnson.

The Barbara Piasecka Johnson Foundation. Princeton, 1974

Kiedy w Ameryce majątek człowieka przekroczy mniej więcej sto milionów dolarów, oczekuje się, że założy on dobroczynną fundację, najlepiej swojego imienia. „Give back” to zasada zakorzeniona w purytańskiej mentalności tamtejszego społeczeństwa.

Odkąd Andrew Carnegie i John D. Rockefeller postanowili stworzyć instytucje swojego imienia, osoby o statusie materialnym Barbary Piaseckiej Johnson nie mają wyboru. Swoją fundację ma Seward Johnson, jego była żona i przede wszystkim brat – Generał. The Robert Wood Johnson Foundation to potęga, jedna z pięciu największych zajmujących się zdrowiem w Ameryce organizacji charytatywnych. Fundacje mogą być oczywistą formą ucieczki przed fiskusem ze względu na nieograniczone odpisy podatkowe przysługujące darczyńcom. Jeśli na działalność wyda się minimum pięć procent funduszu założycielskiego, można odpisać od podatku całą wydaną sumę. Można też robić zakupy na rachunek fundacji. Zwykle te pięć procent funduszu na działalność pochodzi z odsetek od kwoty zainwestowanej w akcje albo zysków z działalności gospodarczej.

W 1974 roku za radą swojej prawniczki Niny Zagat Barbara zakłada fundację dobroczynną swojego imienia. Jej celem statutowym jest kształcenie profesjonalistów z Polski, wspieranie inicjatyw artystycznych, medycznych i międzynarodowych przedsięwzięć humanitarnych. Jest w swoich próbach pomagania uparta i nieugięta. Jednym z pierwszych beneficjentów fundacji zostaje Krystian Zimerman, który zaprzyjaźnia się serdecznie z Barbarą. Następne przedsięwzięcie przysporzy jej rozczarowań.

(…)

Na opozycję. Warszawa – Nowy Jork, 1985

W sprawie pomocy dla Zofii Romaszewskiej, działaczki opozycji z Warszawy, członkini Komitetu Obrony Robotników, która wybiera się do Nowego Jorku, żeby zbierać fundusze na konspirację, do Barbary dzwoni Felicja Kranc (o tym, jak należy zbierać pieniądze, Zofia dowiaduje się od Ireny Lasoty, emigrantki zaangażowanej w komitet Solidarity with Solidarity. Irena tłumaczy Zofii, że zwracanie się do fundacji charytatywnych jest w Ameryce powszechne i mniej krępujące).
Wkrótce Zofia Romaszewska może przyjechać do Jasnej Polany. Kilka miesięcy później przyjeżdża na stypendium jej córka Agnieszka.

Zofia Romaszewska:
– Kiedy przyjechałam, dni gospodyni upływały na przygotowaniach do procesu o majątek, spotykała się z adwokatami. Zachwycała się Niną Zagat, która była jej opoką. Przychodzili do niej również masażystka, fryzjerka i wróżka. Była ładnie ubraną, nauczoną wiedzy o sztuce osobą, chociaż z tego, jak się wyrażała, wnioskowałam, że jest kobietą prostą. Chodziłyśmy na spacer po jej ogrodach. Podziwiałyśmy szopy pracze, które mieszkały na terenie jej posiadłości w ogromnej liczbie. Opowiadała mi głównie o tym, jak kochała pana Johnsona. Mówiła, że nikt jej nie wierzy, a to prawda. Byłam doskonałym słuchaczem, bo nic o sprawie nie wiedziałam, nie miałam zdania. Dziś myślę, że podtrzymywała mit, w który sama uwierzyła.

Żeby się uwiarygodnić, opowiadała, że przyjaźni się z homoseksualistami: lekarzem z Nowego Jorku oraz jednym doradcą od sztuki. Dbała, żeby nie można jej było posądzić o romans. W Jasnej Polanie nie było śladu innego faceta. Nawet śladu po śladzie. W moim przekonaniu była wciąż zakochana w Witoldzie Małcużyńskim. Kiedy o nim mówiła, zmieniał jej się wyraz twarzy.

Jeden z najlepszych pokoi gościnnych nosił jego imię. Chciała, żebym opowiedziała jej o Polsce. Słuchała z dużym zainteresowaniem. Mówiłam, że potrzebujemy pieniędzy na Solidarność, bo inaczej ruch zamrze. Myślę, że to ją fascynowało. Nigdy nie przeszłyśmy na „ty”. Byłam dość nastroszona, nie chciałam się zaprzyjaźniać, tylko zdobyć pieniądze na Solidarność. Powiedziałam jej, czego potrzebujemy, a ona słuchała uważnie. Już podczas pierwszego spaceru oświadczyła mi, że da pieniądze. Na początek sto tysięcy dolarów. Pieniądze dotarły w 1986 roku przez fundację Ginetty Sagan. Filantropka Sagan mogła wywieźć większe pieniądze z USA. Te pieniądze pozwoliły nam pomóc bardzo wielu ludziom i prowadzić Komisję do spraw Interwencji i Praworządności NSZZ „Solidarność”. Na moją prośbę pani Basia kupiła nam kilka samochodów: toyotę, duże renault, hyundaia i nissana. Wszystkie na ropę, o takie prosiliśmy. Mogliśmy wozić adwokatów na sprawy. Auta zostały przywiezione, gdy już byłam w Polsce. Bez niej nas by nie było. Była najważniejszym fundatorem Komisji. Mogliśmy płacić ludziom za strajki, broniliśmy ich w sądzie. Wszyscy w opozycji zazdrościli nam, że udało nam się zdobyć pieniądze. O tym, że są to środki od Barbary, nie mówiliśmy głośno. Miałyśmy niepisaną umowę, że w kontekście pieniędzy jej nazwisko nie padnie. Zwłaszcza że kiedy u niej mieszkałam, mnóstwo ludzi z Polski próbowało się do niej dostać. Dzwonili, pisali listy, czekali pod drzwiami. Na koniec pani Barbara zapytała, co bym chciała dla siebie, a ja powiedziałam, że chciałabym nie mieszkać ze swoją córką. Byłyśmy z Agnieszką w dobrych relacjach, ale nie chciałam z nią mieszkać. Gdy wyszłam z więzienia, Agnieszka była już mężatką. Wszyscy mieszkaliśmy w jednym, trzypokojowym mieszkaniu. Potrzebowałam przestrzeni, źle się czułam z tyloma osobami. A nie było żadnych szans na mieszkanie dla Agnieszki. I ona to mieszkanie dla Agnieszki ufundowała. Przysłała dwadzieścia tysięcy dolarów, co wystarczyło na mieszkanie i urządzenie go. Opłaciła też stypendium w Yale. Pożegnałyśmy się bardzo serdecznie, a mnie bezpieka już mocno pilnowała, żebym więcej nie dostała paszportu.

(…)

Na opozycyjną legendę. Princeton, 1987

Opozycjonista Leszek Moczulski, założyciel Konfederacji Polski Niepodległej, powstałej w 1979 roku pierwszej niekomunistycznej partii politycznej, wychodzi z więzienia w 1986 roku z ciężką chorobą serca. Wyleczony, z paszportem (jesienią tego roku władze rozluźniają politykę wyjazdową), rusza wraz z żoną na Zachód na zaproszenie działaczy rządu emigracyjnego. Spotyka się z Polakami w Paryżu i Londynie. Witają go spragnieni wiadomości emigranci. Moczulski jest legendą podziemia, pierwszą osobą, która przedstawia się jako emisariusz z walczącego kraju, z otwartą przyłbicą przemawia w polskich klubach i świetlicach i nie boi się powiedzieć publicznie, że przewiduje szybki upadek ZSRR. Tournée Moczulskiego to pasmo frekwencyjnych sukcesów, ale większość słuchaczy uważa, że słowa Moczulskiego o upadku ZSRR są nieodpowiedzialne i szalone.

Leszek Moczulski:
– O tym, że pani Johnson pomaga opozycji, dowiedziałem się w Londynie od prezydenta RP na uchodźstwie Kazimierza Sabbata. Podczas obiadu prezydent poprosił mnie na chwilę do osobnego pokoju i powiedział szeptem, że w Princeton urzęduje Polka mająca kontakty, pomagająca opozycji incognito ze względu na zagrożenie ze strony KGB, o którym jest przekonana.

Następnym etapem podróży Moczulskich jest Ameryka. Informację o tajemniczej Polce potwierdza szef Kongresu Polonii Amerykańskiej i pyta, czy chcą tę panią odwiedzić. Oczywiście chcą. Moczulscy są zachwyceni rezydencją, a kiedy Leszek opowiada pani Johnson o rychłym upadku ZSRR, Barbara nie puka się w głowę. Jest zachwycona ogładą i manierami Moczulskiego i jego żony. Różnią się od lokalnych, skrajnych i skłonnych podpalać wszystko nowojorskich polonijnych działaczy KPN, których strach by było wpuścić do pałacu. Z podróży po Stanach Moczulscy przywożą kilka tysięcy dolarów. Nie pytają o innych beneficjentów, ponieważ gospodyni podkreśla, że musi konspirować. Zofia Romaszewska jest zdania, że w połowie lat osiemdziesiątych Barbara nie panuje nad swoim majątkiem. Wydaje, wydaje, wydaje. Wszystko osnute mgłą tajemnicy, ponieważ ma obsesję na punkcie KGB. Ale w 1987 roku zatrudnia asystentkę, która ma pomóc zorientować się w potrzebach ojczyzny.

(…)

Na nową Polskę. Nowy Jork – Buffalo, NY, 1990

Po 1989 roku Jasną Polanę odwiedzają nowo mianowani polscy urzędnicy. Polska milionerka jest naturalnym sprzymierzeńcem nowych władz. Społeczna Fundacja Solidarności dostaje milion dolarów, dzięki którym można zacząć budować społeczną służbę zdrowia. W 1990 roku wydawca „Nowego Dziennika” Bolesław Wierzbiański przedstawia Barbarze Izabellę Cywińską, pierwszą niekomunistyczną minister kultury, będącą z wizytą w Stanach Zjednoczonych.
Barbara jest, jak zwykle, zafascynowana nową znajomą. Zaprasza Cywińską do siebie na kilkudniowy pobyt. Izabella Cywińska ma plan, by namówić bogatych Polonusów do kupowania zrujnowanych zamków, posiadłości i pałaców na Ziemiach Odzyskanych, ponieważ Polaków w żaden sposób nie stać na restaurowanie zabytków. Barbara przyjmuje Cywińską z honorami i wykonuje kilka telefonów. Nazajutrz wsiadają do samolotu i lecą do Buffalo w stanie Nowy Jork. Buffalo to drugie po Chicago skupisko Polaków w Stanach Zjednoczonych. Podczas uroczystego obiadu pani minister ściska rękę kilkunastu majętnych rodaków. Niektórzy wsuwają jej pięciodolarowy banknot do kieszeni, ale pomysł na szersze dofinansowanie kultury przez Polonię w Buffalo okazuje się niewypałem. Cywińska i Piasecka Johnson wracają do Princeton.

Kilka dni później gospodyni organizuje uroczysty obiad w salonie ozdobionym na tę okazję wyselekcjonowanymi obrazami z XVII i XVIII wieku. Wszystkie muszą przedstawiać mięso i warzywa. Nowa minister jest oszołomiona. Na zakończenie kolacji Barbara wygłasza uroczyste oświadczenie o niechybnej współpracy kulturalnej.

Pobyt Cywińskiej kończy się kolejnym uroczystym obiadem. Zaproszeni są Jerzy Kosiński z żoną, skrzypaczka Hanna Lachert i jeszcze kilkanaście osób.
Izabella Cywińska:

– Siedziałam obok Franca Zeffirellego i dobrze się bawiliśmy. Pod koniec, mocno wstawieni, robiliśmy zakłady, kto zje więcej kwiatów z wazonów ustawionych na stole.

Cywińska spotyka potem Basię w Warszawie, na przyjęciu w hotelu Victoria.

– Nie byłam już ministrem i Basia już ze mną nie rozmawiała – wspomina.

(…)

Bardzo dobra, ale wróżka. Gdańsk, 1989

Do Gdańska zaprasza Barbarę ksiądz prałat Henryk Jankowski, proboszcz parafii Świętej Brygidy, duszpasterz stoczniowców, społecznik oraz miłośnik pięknych przedmiotów. Dzięki hojności Barbary po odwiedzinach w Jasnej Polanie przesiada się do mercedesa i zaczyna marzyć o nowej posadzce w kościele Świętej Brygidy. Ma być wykonana z marmuru, w jakim rzeźbił Michał Anioł.

W 1989 roku Barbara chce bliżej poznać laureata Pokojowej Nagrody Nobla Lecha Wałęsę, więźnia politycznego, przywódcę związkowego, który wyrasta na najważniejszego człowieka w centralnej Europie. Przez lata wspiera działaczy opozycji i czuje się częścią procesu przemian.

Józef Grabski:
– Pracowaliśmy nad Opus sacrum, kiedy zadzwonił prałat z zaproszeniem na procesję Bożego Ciała. Piasecka i Grabski zatrzymują się w hotelu Heweliusz. Jest 1 czerwca 1989 roku, słoneczny czwartek. Za trzy dni mają się odbyć pierwsze częściowo wolne wybory. Trwa intensywna kampania wyborcza, wychodząca z podziemia opozycja musi stawić czoło kontrolującej telewizję i prasę władzy partyjnej.
Pierwsza niepartyjna „Gazeta Wyborcza” ukazuje się dopiero od trzech tygodni. Mobilizacja przypomina atmosferę Sierpnia ʼ80. Jest nadzieja: ludzie użyczają samochodów, powielacze wypluwają tysiące ulotek, które roznoszą wolontariusze. Służby bezpieczeństwa obserwują poruszenie i składają kierownictwu PZPR sprawozdania i oceny sytuacji.
Opozycja boi się prowokacji. Jeszcze nie ma pewności, czy wybory nie skończą się rozlewem krwi.
Józef Grabski:
– Najpierw poszliśmy na mszę. Kościół Świętej Brygidy pękał w szwach. Stoczniowcy z rodzinami, najważniejsi działacze gdańskiej Solidarności i oczywiście przewodniczący.
Bogdan Lis, jeden z działaczy Komitetu Obywatelskiego, widzi, że kobieta towarzysząca prałatowi daje na tacę sto tysięcy złotych. Ludzie wstrzymują oddech. Potem wszyscy idą w procesji. Barbara jako gość specjalny.
Alojzy Szablewski, inżynier, szef stoczniowej Solidarności, który wciąż jest wzruszony wysokością ofiary, mówi szeptem: „Jak pani taka bogata, to może kupi pani naszą stocznię?”.
To zdanie przypisywane jest również Lechowi Wałęsie. Według innej teorii inspiracją dla Barbary jest audiencja u papieża Jana Pawła II w Watykanie. W każdym razie Stocznia Gdańska, kolebka Solidarności, symbol oporu i przemian, bardzo potrzebuje cudu. W 1988 roku rząd Rakowskiego postawił ją w stan likwidacji. Robotników czekają zwolnienia, produkcję zaczynają przejmować nomenklaturowe spółki. Podczas procesji nie zostaje doprecyzowane, czy chodzi o sto milionów złotych czy dolarów, więc po południu kilkunastoosobowa grupa działaczy idzie na plebanię, żeby domówić szczegóły. 1 czerwca Barbara podpisuje list intencyjny, według którego do końca roku ma powstać spółka akcyjna z pięćdziesięciopięcioprocentowym udziałem Piaseckiej Johnson.

Lech Wałęsa jest szczęśliwy: „Nie będę spał w nocy. Jestem uratowany, uratowany! Spotykałem się z królami, królowymi, mężami stanu, ale nigdy z kimś tak wspaniałym jak pani Basia”.

„Mam nadzieję, że cała Polska będzie szczęśliwa” – komentuje skromnie Barbara.

Jeszcze tego samego dnia amerykańska agencja UPI podaje informację, że Barbara Piasecka Johnson zapowiedziała założenie spółki, która przejmie Stocznię Gdańską i zainwestuje w nią sto milionów dolarów...


29 marca  do księgarń trafiła "Milionerka" - pierwsza biografia Barbary Piaseckiej Johnson. Ewa Winnicka opisuje w swojej książce burzliwe, pełne sensacji losy rodu Johnsonów, właścicieli jednej z najsłynniejszych firm kosmetycznych na świecie. To prawdziwa historia amerykańskiego snu: od sprzątaczki do milionerki.

Artykuł 4 lata temu zmarła najbogatsza Polka w historii, która chciała uratować Stocznię Gdańską pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/4-lata-temu-zmarla-najbogatsza-polka-historii-ktora-chciala-uratowac-stocznie-gdanska/feed/ 0
Gdy resortowe dzieci bawiły się w najlepsze, innym nie było do śmiechu… [WIDEO] https://niezlomni.com/gdy-resortowe-dzieci-bawily-sie-w-najlepsze-innym-nie-bylo-do-smiechu-wideo/ https://niezlomni.com/gdy-resortowe-dzieci-bawily-sie-w-najlepsze-innym-nie-bylo-do-smiechu-wideo/#respond Mon, 13 Mar 2017 06:06:44 +0000 http://niezlomni.com/?p=36273

Fotoreportaż internowani.pl o brutalnym pobiciu internowanych w obozie w Kwidzynie 14 sierpnia 1982. Archiwalne fotografie operacyjne SB.

https://www.youtube.com/watch?v=in5hnmppa_U&feature=youtu.be

Artykuł Gdy resortowe dzieci bawiły się w najlepsze, innym nie było do śmiechu… [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/gdy-resortowe-dzieci-bawily-sie-w-najlepsze-innym-nie-bylo-do-smiechu-wideo/feed/ 0
Zapis ważnej debaty: Czy Ameryka obaliła komunizm w Polsce. Jaką rolę w procesie odegrali Rockefeller i Soros [WIDEO] https://niezlomni.com/zapis-waznej-debaty-czy-ameryka-obalila-komunizm-w-polsce-jaka-role-w-procesie-odegrali-rockefeller-i-soros-wideo/ https://niezlomni.com/zapis-waznej-debaty-czy-ameryka-obalila-komunizm-w-polsce-jaka-role-w-procesie-odegrali-rockefeller-i-soros-wideo/#respond Mon, 13 Mar 2017 05:53:07 +0000 http://niezlomni.com/?p=36270

Czy osoby zajmujące dziś ważne stanowiska w Polsce rozliczyły się z pieniędzy przesyłanych z Zachodu? Jaką rolę w procesie obalania komunizmu w Polsce odegrali David Rockefeller i George Soros?

https://youtu.be/MWp24mo5iXw

Jak światowe ośrodki finansowe przyczyniły się do transformacji w 1989 roku?

Czy bez funduszy największej amerykańskiej centrali związkowej, AFL-CIO, „Solidarność” byłaby tak wielkim ruchem?

Czy osoby zajmujące dziś ważne stanowiska w Polsce rozliczyły się z pieniędzy przesyłanych z Zachodu?

I wreszcie, czy polityka amerykańska była jednoznaczna w stosunku do kwestii polskiej?

Najnowsze dwutomowe dzieło Pawła Zyzaka jest zwieńczeniem jego sześcioletnich badań nad istotą stosunków amerykańsko-polskich w XX wieku, prowadzonych na dwóch kontynentach. Autor koncentruje się na dekadzie lat 80., gdy uległy one nasileniu po powstaniu „Solidarności”.

Historyk kreśli dzieje Polski na tle polityki globalnej, zderzając plany kręgów biznesu i świata związkowego. Bada wpływ międzynarodowych ośrodków finansowych na sytuację polityczną w Polsce i kwestię finansowania „podziemia” solidarnościowego przez zachodnie rządy, związki zawodowe, fundacje, kościoły, ale także – służby specjalne.

Z jego pracy wyłania się wielość ośrodków wpływu w USA i sprzeczność ich wzajemnej polityki względem Polski.

Korzystając z naukowego instrumentarium, Zyzak opisuje kontrowersyjną rolę, jaką odegrali doradcy Lecha Wałęsy (np. Bronisław Geremek) czy polityczny duet Zbigniewa Brzezińskiego i Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Odtwarza sieć kontaktów i powiązań Jerzego Milewskiego, Mirosława Chojeckiego, Bogdana Borusewicza, Józefa Glempa, Davida Rockefellera, George’a Sorosa, Williama Casey’a i wielu innych wpływowych osób.

Opisuje olbrzymią, acz zapomnianą rolę, jaką odegrała amerykańska centrala związkowa AFL-CIO w rozwoju ruchu „Solidarność”.

Książka odkrywa kulisy transformacji ustrojowej w Polsce. Spogląda na kondycję elit politycznych po obydwu stronach politycznej barykady. Nie pozostawia złudzeń, że wektory amerykańskiej polityki podlegały oddziaływaniu interesów sprzecznych często z interesem polskiego bytu państwowego.

Projekt dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Paweł Zyzak, Efekt Domina. Czy Ameryka obaliła komunizm w Polsce, t. 1 i 2, Fronda, Warszawa 2017.

 

Artykuł Zapis ważnej debaty: Czy Ameryka obaliła komunizm w Polsce. Jaką rolę w procesie odegrali Rockefeller i Soros [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zapis-waznej-debaty-czy-ameryka-obalila-komunizm-w-polsce-jaka-role-w-procesie-odegrali-rockefeller-i-soros-wideo/feed/ 0
Debata. Zyzak, Gadowski, Morawiecki, Romaszewska, Lasota, Bielecki, Wawrzyk, Domińczyk: „Czy Ameryka obaliła komunizm w Polsce?” https://niezlomni.com/debata-zyzak-gadowski-morawiecki-romaszewska-lasota-bielecki-wawrzyk-dominczyk-czy-ameryka-obalila-komunizm-w-polsce/ https://niezlomni.com/debata-zyzak-gadowski-morawiecki-romaszewska-lasota-bielecki-wawrzyk-dominczyk-czy-ameryka-obalila-komunizm-w-polsce/#respond Mon, 06 Mar 2017 22:07:33 +0000 http://niezlomni.com/?p=36080

Kornel Morawiecki, Zofia Romaszewska, Irena Lasota, Czesław Bielecki, Prof. Piotr Wawrzyk, Mirosław Domińczyk, Witold Gadowski i Paweł Zyzak, autor książki „Efekt domina. Czy Ameryka obaliła komunizm w Polsce?”

Razem z Wydawnictwem Fronda zapraszają na debatę, która odbędzie się 9 marca o godzinie 18.00 w Centrum Prasowym Foksal (ul. Foksal 3/5, Warszawa).

Jak światowe ośrodki finansowe przyczyniły się do transformacji w 1989 roku? Czy bez funduszy największej amerykańskiej centrali związkowej, AFL-CIO, „Solidarność” byłaby tak wielkim ruchem? I wreszcie, czy polityka amerykańska był jednoznaczna w stosunku do kwestii polskiej? Sponsorem spotkania promocyjnego jest PKO Bank Polski

Więcej o spotkaniu: https://www.facebook.com/events/1278131465607306/

Artykuł Debata. Zyzak, Gadowski, Morawiecki, Romaszewska, Lasota, Bielecki, Wawrzyk, Domińczyk: „Czy Ameryka obaliła komunizm w Polsce?” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/debata-zyzak-gadowski-morawiecki-romaszewska-lasota-bielecki-wawrzyk-dominczyk-czy-ameryka-obalila-komunizm-w-polsce/feed/ 0
,,Policzymy się na ulicy”. Ostra deklaracja Dudy w programie TVP. ,,Nakryjemy ich czapkami. Też wiemy, gdzie są ich biura poselskie” [WIDEO] https://niezlomni.com/policzymy-sie-ulicy-ostra-deklaracja-dudy-programie-tvp-nakryjemy-czapkami-tez-wiemy-sa-biura-poselskie-wideo/ https://niezlomni.com/policzymy-sie-ulicy-ostra-deklaracja-dudy-programie-tvp-nakryjemy-czapkami-tez-wiemy-sa-biura-poselskie-wideo/#respond Mon, 19 Dec 2016 16:52:51 +0000 http://niezlomni.com/?p=34741

Czekamy cierpliwie, ale sytuacja staje się niebezpieczna, dlatego musimy pokazać, że to nie jest tak, że pan Kijowski, KOD, Platforma i Nowoczesna ma patent na demokrację w naszym kraju. Oni chcą ich demokracji, czyli mają być przy władzy i korycie. My na to nie pozwolimy – powiedział w „Gościu poranka” TVP Info Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Dzisiaj otrzymuję setki telefonów. Ludzie pytają: Piotr, co robimy. Nie będziemy się biernie przyglądać. Przygotowujemy się do wyjścia na ulicę i policzenia się. Dzisiaj widzimy, jak niektóre media podają informacje, że kilkaset, dwa tysiące, kilkadziesiąt osób protestuje. My ich czapkami nakryjemy

- mówił.

Ten rząd i prezydent mają mandat do sprawowania władzy. Jeżeli się komuś nie podoba obecna władza, to niech robi wszystko, żeby za cztery lata zmobilizować swój elektorat – pokreślił Piotr Duda. – Myśmy czekali osiem lat, aby wymienić tamtą ekipę, żeby mieć teraz m.in. takie sukcesy, jak przywrócenie wieku emerytalnego sprzed reformy

- podkreślał.

https://www.youtube.com/watch?v=n5cxTU0bFD4

Artykuł ,,Policzymy się na ulicy”. Ostra deklaracja Dudy w programie TVP. ,,Nakryjemy ich czapkami. Też wiemy, gdzie są ich biura poselskie” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/policzymy-sie-ulicy-ostra-deklaracja-dudy-programie-tvp-nakryjemy-czapkami-tez-wiemy-sa-biura-poselskie-wideo/feed/ 0
Mazurek ,,wkręcił” Schetynę. ,,Festiwal jakiegoś absurdu politycznego” – lider PO komentuje słowa… Bronisława Komorowskiego [WIDEO] https://niezlomni.com/mazurek-wkrecil-schetyne-festiwal-jakiegos-absurdu-politycznego-lider-komentuje-slowa-bronislawa-komorowskiego-wideo/ https://niezlomni.com/mazurek-wkrecil-schetyne-festiwal-jakiegos-absurdu-politycznego-lider-komentuje-slowa-bronislawa-komorowskiego-wideo/#respond Mon, 19 Dec 2016 16:01:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=34736

Grzegorz Schetyna był gościem Roberta Mazurka w rozmowie w Radiu RMF FM. Pod koniec rozmowy doszło do zabawnej sytuacji. Mazurek zadał następujące pytanie...

Prezydent ocenił też blokowanie Sejmu w nocy z piątku i powiedział tak: "blokada Sejmu jest zjawiskiem nieprawdopodobnie groźnym. Powinna spotkać się ze zdecydowanym odporem opinii publicznej i wszystkich sił politycznych jako zjawisko groźne dla polskiej demokracji".

- cytował Mazurek.

Tak, panie redaktorze, tylko to jest odpowiedź na coś, na jakąś sytuację. Przecież sposób najpierw wyrzucenia mediów z Sejmu, później wykluczenia posła Szczerby, przecież to jest cały festiwal jakiegoś absurdu politycznego.

- odpowiedział Schetyna, by dowiedzieć się, że usłyszał właśnie słowa Bronisława Komorowskiego, kiedy ten był jeszcze prezydentem.

Tylko że ja cytowałem prezydenta Komorowskiego, który potępiał w 2012 roku blokowanie Sejmu przez "Solidarność". Wy teraz, wasi zwolennicy blokują Sejm i wy temu kibicujecie

- przypomniał mu Mazurek.

Mówił o tym... "Solidarność" nie blokowała, była na zewnątrz. Nie pozwalała posłom opuścić budynku.

- próbował się tłumaczyć, ale usłyszał:

Tak, ja mówię też o tym, że dokładnie to samo stało się w piątek.

Od około 8:14:
https://youtu.be/b5hqhHN1FhM?t=8m14s

Schetyna ma pecha do RMF FM. Podobną wpadkę zaliczył już wcześniej:

https://www.youtube.com/watch?v=qFGxjanIPaE

Artykuł Mazurek ,,wkręcił” Schetynę. ,,Festiwal jakiegoś absurdu politycznego” – lider PO komentuje słowa… Bronisława Komorowskiego [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/mazurek-wkrecil-schetyne-festiwal-jakiegos-absurdu-politycznego-lider-komentuje-slowa-bronislawa-komorowskiego-wideo/feed/ 0
Apel do Władysława Frasyniuka. ,,Jak to było z Funduszem Pomocy Solidarności, który szedł z USA. Kto jest na liście beneficjentów” [WIDEO] https://niezlomni.com/apel-wladyslawa-frasyniuka-bylo-funduszem-pomocy-solidarnosci-ktory-szedl-usa-liscie-beneficjentow-wideo/ https://niezlomni.com/apel-wladyslawa-frasyniuka-bylo-funduszem-pomocy-solidarnosci-ktory-szedl-usa-liscie-beneficjentow-wideo/#respond Sat, 10 Dec 2016 12:28:45 +0000 http://niezlomni.com/?p=34362

Witold Gadowski w Komentarzu Tygodnia odniósł się do zbliżającej się rocznicy wprowadzenia Stanu Wojennego. Kilka słów skierował do Władysława Frasyniuka, który jest jedną z ikon obecnej opozycji, a w przeszłości był zaangażowany po stronie Solidarności.

Ostatnio często głos zabiera Władysław Frasyniuk pełniący zawód legendy „Solidarności”. Chciałbym zapytać pana Frasyniuka, jak to było z Funduszem Pomocy „Solidarności”, który szedł ze Stanów Zjednoczonych, jak dzielono te pieniądze, kto je dostawał, a kto nie dostawał i czy są gdzieś sprawozdania? Może pan sobie przypomni, to byłoby bardzo ciekawe, gdybyśmy poznali listę beneficjentów amerykańskich pieniędzy. Wyjaśniłaby się z pewnością tajemnica niektórych fortun i przedsiębiorstw

- pytał Gadowski.

Gadowski odniósł się także do toczącego się postępowania wobec generałów, którzy mieli kontaktować się z rosyjską FSB.

Rozpoczęły się postępowania przeciwko generałom Januszowi N. i Piotrowi P. Obaj są generałami z przypadku. Oby panom stawiane są zarzuty nieformalnych kontaktów z przedstawicielami FSB Rosji, poza wiedzą premiera. Jeżeli oby panom zostanie udowodnione, że pili wódę z ruskimi bezpieczykami, to blisko od tego, do zarzutu zdrady. Chlanie wódki z rosyjskimi służbami, zawsze źle się kończy dla naszych służb. I tak już jest przynajmniej od 1939 roku, tak dalej być nie może

- mówił.

https://www.youtube.com/watch?v=ypCEiZZXZiE

Artykuł Apel do Władysława Frasyniuka. ,,Jak to było z Funduszem Pomocy Solidarności, który szedł z USA. Kto jest na liście beneficjentów” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/apel-wladyslawa-frasyniuka-bylo-funduszem-pomocy-solidarnosci-ktory-szedl-usa-liscie-beneficjentow-wideo/feed/ 0
Traumatyczny moment z życia małego Mateusza Morawieckiego, kiedy nie chciał wydać ojca. ,,Został uprowadzony przez esbeków. Kazano mu kopać swój grób…” [WIDEO] https://niezlomni.com/traumatyczny-moment-zycia-malego-mateusza-morawieckiego-chcial-wydac-ojca-zostal-uprowadzony-esbekow-kazano-mu-kopac-swoj-grob-wideo/ https://niezlomni.com/traumatyczny-moment-zycia-malego-mateusza-morawieckiego-chcial-wydac-ojca-zostal-uprowadzony-esbekow-kazano-mu-kopac-swoj-grob-wideo/#comments Sat, 10 Dec 2016 06:55:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=34349

Mateusz Morawiecki odniósł się w TVP do kwestii stanu wojennego. On jako syn aktywnego opozycjonisty postrzegał tamte czasy nie jako ,,kulturalne wydarzenie". Obecny minister finansów wspomina, co działo się, gdy był chłopcem...

Na antenie wspomniał, że dotknęło go bardzo wiele ,,konkretnych rzeczy". Co miał na myśli?

Prof. Mikołaj Iwanow, były działacz opozycji PRL, mówił, że mały Mateusz był często bity i szantażowany przez aparat władzy, jednak nigdy nie zdradził miejsca, w którym ukrywał się jego ojciec. Zamiast tego sam często brał udział w antykomunistycznych demonstracjach.

Na łamach Wszystko Co Najważniejsze czytamy:

dla Mateusza przełomem było pierwsze pobicie przez ZOMO latem 1983 roku – opowiada siostra. Brat, wówczas piętnastolatek, poszedł do katedry na Mszę św. za Ojczyznę, która była odprawiana trzynastego każdego miesiąca. Po wyjściu z kościoła zatrzymali go zomowcy i gdy na pytanie o nazwisko, usłyszeli „Morawiecki”, wciągnęli chłopca do radiowozu i zaczęli okładać pałami. – Naprawdę dotkliwie go wtedy pobili, wrócił do domu cały w sińcach i ślady zostały mu na długo – opowiada siostra.

Z kolei Wojciech Myślecki, wtedy działacz opozycji PRL, a dzisiaj wykładowca akademicki, wspominał:

Daliśmy mu minimalną ochronę w momencie, w którym porwano go z ulicy i przeprowadzono mu seans strachu. Kazano mu nawet kopać swój grób. Odgrażano się, że młodszą siostrę mogą zgwałcić nieznani sprawcy. Przeprowadziliśmy wtedy akcję odwetową.  Spaliliśmy wtedy domek letniskowy szefa wrocławskiej SB płk. Czesława Błażejewskiego, a równocześnie Kornel wysłał do niego list informujący, że jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo członków SW

Morawiecki rozpoczął współpracę z Solidarnością.

Zrobiliśmy dla niego wyjątek i został zaprzysiężony jako niepełnoletni. Mateusz pokazał znakomite zdolności organizacyjne, determinację i wyjątkową odwagę

- dodawał.

– Mama była przerażona. Bała się, że wyrzucą syna z uczelni i zabiorą do wojska. Próbowałam mu perswadować, a on pokazał mi indeks, mówiąc: „Średnia 5,0. Jakieś pytania?”

– opowiada siostra Mateusza, Anna.

źródło: własne / Wszystko Co Najważniejsze

 

Artykuł Traumatyczny moment z życia małego Mateusza Morawieckiego, kiedy nie chciał wydać ojca. ,,Został uprowadzony przez esbeków. Kazano mu kopać swój grób…” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/traumatyczny-moment-zycia-malego-mateusza-morawieckiego-chcial-wydac-ojca-zostal-uprowadzony-esbekow-kazano-mu-kopac-swoj-grob-wideo/feed/ 2