SN – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png SN – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 „Auschwitz bez cenzury i legendy”. Konspiracja w niemieckim obozie koncentracyjnym oczami uczestnika. [WIDEO] https://niezlomni.com/auschwitz-bez-cenzury-i-legendy-konspiracja-w-niemieckim-obozie-koncentracyjnym-oczami-uczestnika-wideo/ https://niezlomni.com/auschwitz-bez-cenzury-i-legendy-konspiracja-w-niemieckim-obozie-koncentracyjnym-oczami-uczestnika-wideo/#comments Sat, 05 Sep 2020 19:27:07 +0000 https://niezlomni.com/?p=51124

Wspomnienia więźnia KL Auschwitz, który przesiedział w obozie prawie cały czas jego istnienia. Wspomnienia niezwykłe, bo ukazujące działanie obozu i jego organizacje podziemne w nieco innym świetle.

Jerzy Ptakowski omawia zdarzenia z historii Auschwitz na podstawie własnej pamięci i innych źródeł. Mierzy się z utartymi mitami narosłymi wokół tematyki obozowej wskutek oddziaływania wieloletniej propagandy, doraźnych interesów czy też tarć pomiędzy rozmaitymi frakcjami o rozbieżnych interesach politycznych. Opowiada o bohaterach: o Witoldzie i Janie Pileckich, o. Maksymilianie Kolbem i Janie Mosdorfie. Charakteryzuje organizacje tworzące obozowy ruch oporu i stosunki panujące pomiędzy różnymi narodowościami. Wskazuje, jak wiele ze zbrodni pozostało po wojnie nierozliczonych. Punktuje zdarzenia, które legły u podstaw współczesnych poglądów o tym, że „nie tylko Niemcy ponoszą odpowiedzialność” i że „w Auschwitz mordowali także Polacy”.

Ptakowski trafił do Auschwitz w 1941 roku i opuścił go wraz z likwidacją obozu. Jako członek wysokich władz Stronnictwa Narodowego uwypukla zdecydowanie działalność i bytność narodowców – czy to z SN, czy odłamów ONR – w Auschwitz. Sam również parał się tam konspiracją, uczestnicząc we władzach podziemnych, obozowych struktur.

Spisując wspomnienia, poczuwał się do pełnienia misji. Jak sam zaznacza, chciał uzupełnić istniejącą literaturę i nadrobić występujące w niej luki. Eksponując dokonania narodowców, nie jest jednak stronniczy. Podkreśla, że w dramatycznych warunkach obozowych nad partykularyzmami przeważało po wielokroć poczucie narodowej solidarności i wspólnoty bądź też zwyczajne zrozumienie dla ludzkiej niedoli. Pragnienie pokonania wspólnego wroga przełamywało lody i skłaniało do współpracy najzagorzalszych przedwojennych politycznych oponentów.

Taki obraz zdecydowanie odróżnia książkę Ptakowskiego od podobnej literatury obozowej. Spojrzenie przez pryzmat ugrupowań narodowych czyni zeń wręcz unikat. Dość powszechnie bowiem o narodowcach w Auschwitz napomyka się mało, niechętnie. To temat jakby pomijany, o którym mówić dziś wręcz „nie wypada”.

Jerzy Ptakowski, Auschwitz bez cenzury i legend, Wyd. Replika, Poznań 2020. Książkę można nabyć na stronie wydawnictwa Replika.

Fragment rozdziału Paczka, która kosztowała życie

Dubois zarówno psychicznie, jak i fizycznie trzymał się bardzo dobrze. Pomagał kolegom i sam z ich pomocy korzystał. Nigdy nie spadł do stopnia „muzułmaństwa” i nie pamiętam, aby poważnie chorował. Jako namiętny palacz dużo wysiłku poświęcał na zdobycie papierosów. Nawet w najbardziej ponurym okresie życia obozowego potrafił przynajmniej jeden czy dwa papierosy na dzień wykombinować. Z trudem zdobyty papieros paliliśmy nieraz wspólnie, w pozycji leżącej, pilnie bacząc, aby przedwcześnie nie strącić popiołu.

Trudno przewidzieć, jak ułożyłyby się losy Stanisława Dubois w okresie późniejszym, a zwłaszcza w czasie ewakuacji, ale jego kondycja fizyczna w roku 1942 pozwalała przypuszczać, że miał wszelkie szanse doczekania końca wojny. Śmierć, która go spośród nas zabrała, przyszła w sposób nagły i zgoła nieoczekiwany. Jestem jednym z nielicznych świadków okoliczności, które tę śmierć spowodowały. Pisałem o tym w krótkim poobozowym wspomnieniu już w roku 1947, w redagowanym przeze mnie piśmie polskim „Lech” wydawanym w Monachium. W dniu 19 sierpnia 1942 r. w godzinach popołudniowych przybył do miejsca naszej pracy w betoniarni dobrze mi znany Unterscharführer Oswald Kaduk, który był wtedy jednym z prowadzących raporty i zabrał Staszka ze sobą. Taka wizyta nie wróżyła nic dobrego. Mogła się skończyć śmiercią, osadzeniem w bunkrze na bloku 11 lub przesłuchaniami w Politische Abteilung. Nic więc dziwnego, że byliśmy tym wydarzeniem wstrząśnięci mimo pozornego oswojenia się ze śmiercią, która przecież każdego dnia wisiała nad nami. Przygnębienie malowało się na twarzach najbliższych przyjaciół Dubois z betoniarni, kiedy po skończeniu pracy powracaliśmy do obozu. Nietrudno sobie wyobrazić, jak bardzo byliśmy wzruszeni i uradowani, gdy po przejściu bramy obozowej zobaczyliśmy Staszka żywego wśród współwięźniów oczekujących na apel wieczorny. Radość z tego spotkania pogłębiła wiadomość, że Staszek po przyprowadzeniu go do Politische Abteilung traktowany był dobrze i po sprawdzeniu personaliów otrzymał paczkę przysłaną pocztą na jego nazwisko ze Szwecji. Było to wydarzenie w tym okresie naszego życia obozowego, niesłychane. Odbiór tej przesyłki musiał pokwitować własnoręcznym podpisem. W paczce znajdował się, jak mi mówił, funt cukru i dwa pudełka sardynek. Wydarzenie z paczką miało finał tragiczny. Dwa dni po jej doręczeniu Dubois został na apelu porannym zabrany przez Rapportführera Palitzscha, zabójcę wielu moich przyjaciół i skierowany na blok 11, gdzie został zamordowany strzałem w tył czaszki z karabinku małokalibrowego.

Rozdział VII Narodowcy w Auschwitz

Do Żydów, z którymi utrzymywałem bliższy kontakt, należał m.in. wybitnie inteligentny Żyd z Francji, dawny urzędnik francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którego imienia niestety już nie pomnę. Na podstawie prowadzonych z nim rozmów przekonałem się, że Żydzi zdawali sobie dobrze sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska. Nie oczekiwali od nas większej pomocy aniżeli ta, jaką otrzymywali. Mieli natomiast głęboki żal do swoich wpływowych ziomków zamieszkałych za oceanem. Oskarżali ich o obojętność wobec skazanych na zagładę Żydów wschodnioeuropejskich, obojętność motywowaną rzekomo faktem, że wschodni Żydzi zamykali się w gettach (mowa tu o gettach w znaczeniu przed-wojennym, o gettach dobrowolnych, w odróżnieniu od gett przymusowych, wprowadzonych przez Niemców). Wyobcowywali się w ten sposób z otaczających ich społeczeństw i stawali kamieniem u szyi kulturalnego żydostwa zachodniego, reprezentującego w tym czasie tendencje asymilacyjne. Różnice istniejące między żydostwem „zacofanym” i żydostwem „postępowym” wywoływały wzajemne irytacje i niepotrzebne spory. Zdaniem mego rozmówcy, żydostwo zachodnie starało się nie dostrzegać cierpień żydostwa gettowego. Pozbycie się, czy też osłabienie liczebne elementu „zacofanego” leżało nawet w interesach zachodniego żydostwa. Nie przypuszczali, że nakazana przez Hitlera akcja zagłady przybierze aż takie rozmiary. Dramatyczne samobójstwo szlachetnego Żyda z Polski, Szmula Zygelbuama w Londynie, o którym dowiedziałem się po wojnie, wydaje się być potwierdzeniem tej niezwykłej interpretacji.
Na zadawane często Żydom obozowym pytanie, czym należy tłumaczyć bierną postawę Żydów wobec ich prześladowców, tak różną od postawy walczącego nieustępliwie narodu polskiego, spotykałem się najczęściej z odpowiedzią, że decydujący wpływ wywarło tu wychowanie i religia. Żydzi wierzyli, że nie należy się sprzeciwiać woli Boskiej i że ostatecznie Bóg nie dopuści do zagłady Izraela. Nieuzasadnioną nadzieję podtrzymywała również ich nadmierna ufność w potęgę pieniądza. Zamożni Żydzi sądzili, że za pomocą pieniądza uda się światlejszej i zamożniejszej części żydostwa wykupić od zagłady.

Rozdział XII Ostatnie dni Auschwitz

Ta część, która postanowiła do Kraju opanowanego przez komunistów nie wracać, przeszła gehennę obozów „dipisowskich” i musiała przebijać się ciężko przez życie, aby zdobyć pracę i trwałe warunki utrzymania. Druga część, która wróciła do Polski, a tych była większość, potraktowana została przez władze ludowe nieufnie i poddana wielokrotnym przesłuchaniom przez władze bezpieczeństwa. Byłych więźniów pozbawiono wkrótce możliwości swobodnego zrzeszania się i działania. Najcięższy okres przypadł na lata 1949-1956. Pisze o tym w jednym z krakowskich dzienników w artykule Gorzki obrachunek i poprawki historyczne były więzień Auschwitz Tadeusz Hołuj.
-Odebrano Związkowi prawie wszystkie lokale, roztrwoniono 30 milionów złotych. Odebrano sztandary i wszystkie akta weryfikacyjne oraz bogate archiwalia. Najcenniejsze dokumenty osobiste członków, przechowywane często z narażeniem życia i przedstawiane do weryfikacji, bywały często załącznikiem w aktach śledczych UB. Wystarczy zdradzić taką tajemnicę: w teczce personalnej Cyrankiewicza, w X Dept. MBP, znalazły się też akta archiwalne gromadzone przez oświęcimski ruch oporu, przenoszone przez bohaterski aparat łączności i przechowywane w czasie wojny w Krakowie, a następnie udostępnione przez grupę byłych członków kierownictwa tegoż ruchu oporu Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich. […] Do tragikomicznych wydarzeń należy np. oskarżenie grupy b. oświęcimiaków o… tajny antypaństwowy zjazd w Oświęcimiu, gdy w rzeczywistości chodziło o towarzyskie spotkanie kolegów. Tenże sam autor odpowiada również na pytanie, czym kierowały się komunistyczne władze bezpieczeństwa, tak złośliwie tępiące działalność b. więźniów politycznych: Likwidowano te siły narodu, które niezależnie od poglądów polityczno-społecznych musiały być siłą oporu przeciw stalinizmowi, siłą faktyczną, aktywną lub tylko potencjalną. Były więzień polityczny hitleryzmu (a nie zapominajmy, że rekrutował się on też z ruchu oporu), protestujący szczerze i gorąco przeciw obozom na Korei czy w Grecji, nie mógł być zachwyconym zwolennikiem łagrów, a były partyzant czy działacz patriotycznego podziemia nie mógł zachwalać terroru, łamiącego kości jego towarzyszom broni. Jeśli były takie jednostki, tym gorzej dla nich. Stosunek do byłych więźniów zmienił się na lepsze dopiero po przewrocie październikowym. Na posiedzeniu Rady Naczelnej w roku 1957 przeprowadzono ostrą krytykę siedmioletniej polityki prześladowania, zmieniono skład władz i zrehabilitowano wielu niewinnie oskarżonych członków obozowego ruchu oporu.

Artykuł „Auschwitz bez cenzury i legendy”. Konspiracja w niemieckim obozie koncentracyjnym oczami uczestnika. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/auschwitz-bez-cenzury-i-legendy-konspiracja-w-niemieckim-obozie-koncentracyjnym-oczami-uczestnika-wideo/feed/ 1
Gadowski o ustawie o SN. „Wystrychnięto na dudków tych, którzy wierzą w dobrą zmianę. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni”. WIDEO https://niezlomni.com/gadowski-komentuje-poprawki-do-ustawy-o-sn-rzad-dostal-takiego-kopa-ze-leci-leci-i-sie-nie-moze-nawet-odwrocic-wideo/ https://niezlomni.com/gadowski-komentuje-poprawki-do-ustawy-o-sn-rzad-dostal-takiego-kopa-ze-leci-leci-i-sie-nie-moze-nawet-odwrocic-wideo/#comments Wed, 21 Nov 2018 20:00:34 +0000 https://niezlomni.com/?p=50404

Witold Gadowski w najnowszym "Komentarzu Tygodnia" mówi o ekspresowych poprawkach do ustawy o Sądzie Najwyższym, o karze wymierzonej mi przez krakowski sąd po pozwie znanej pieniaczki.

Opowiada również o początkach kariery miliardera Leszka Czarneckiego, o nowych zdjęciach z prawdopodobnej inscenizacji TVN-u, o Stefanie Michniku, o nadchodzącej rozprawie z Ringer Axel Springer i o tym, jak będzie wyglądać starcie kandydatów na prezydenta Polski.

 

Artykuł Gadowski o ustawie o SN. „Wystrychnięto na dudków tych, którzy wierzą w dobrą zmianę. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni”. WIDEO pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/gadowski-komentuje-poprawki-do-ustawy-o-sn-rzad-dostal-takiego-kopa-ze-leci-leci-i-sie-nie-moze-nawet-odwrocic-wideo/feed/ 2
„Określanie przeciwników politycznych faszystami ukuł Komintern. Takie generalizowanie jest wytworem propagandy komunistycznej” https://niezlomni.com/okreslanie-przeciwnikow-politycznych-faszystami-ukul-komintern-dzis-kontynuuja-go-srodowiska-gazetowyborcze-oraz-o-tym-ze-nalezy-zwiekszyc-swiadomosc-narodowa-polakow-i-odbudowac-elite-narodow/ https://niezlomni.com/okreslanie-przeciwnikow-politycznych-faszystami-ukul-komintern-dzis-kontynuuja-go-srodowiska-gazetowyborcze-oraz-o-tym-ze-nalezy-zwiekszyc-swiadomosc-narodowa-polakow-i-odbudowac-elite-narodow/#respond Sat, 27 Sep 2014 12:54:17 +0000 http://niezlomni.com/?p=21003

– Należy zwiększyć świadomość narodową Polaków i odbudować elitę narodową – z prof. Bogumiłem Grottem, historykiem, politologiem i religioznawcą, rozmawia Mateusz Rawicz.

Panie profesorze, jak należy obecnie definiować naród?
To nie jest kwestia czasu teraźniejszego. Naród należy definiować tak jak przed wojną robił to obóz narodowy, jako grupę ludzi, w większości wspólnego pochodzenia, ale również ludzi, którzy zostali dokooptowani do tej grupy, to coś w rodzaju poszerzonej rodziny, poszerzonej przez adopcję. W polskim przypadku są to ludzie pochodzenia litewskiego, ruskiego, tatarskiego, ormiańskiego i różni inni, którzy się pojawiali na naszych ziemiach. To nie było spojrzenie czysto etniczne czy tym bardziej rasowe, ale kulturowe, bo ludzie, którzy wtopili się w nasz naród stawali się jego członkami. I to jest różnica w stosunku do ujęć rasistowskich. Endecja w latach trzydziestych kładła nacisk na kulturę, z tym, że nie było wówczas czegoś takiego jak znana nam z lat PRL-u tzw. „linia partii”  i rozmaitych głosów na ten temat było wiele. Generalnie jednak naród rozumiano w obozie narodowym w sposób zarysowany wyżej.

dylemat_polskiego_nacjonalizmu_05_twrd

Czym jest nacjonalizm? Czym różni się od faszyzmu i nazizmu, bo wielokrotnie te pojęcia są używane zamiennie.

Odnoszę się bardzo podejrzliwie do używających zamiennie tych terminów, ponieważ takie generalizowanie jest wytworem propagandy komunistycznej. Pojęcie szeroko rozumianego faszyzmu, a więc przekraczającego system włoski o tej nazwie, według amerykańskiego sowietologa i historyka Pipesa, także byłego doradcy prezydenta Regana, zostało ukute przez Komintern. Każdy to może sprawdzić w jego książce pt. <Rosja bolszewików>. Tego typu schemat nadal jednak obowiązuje w kręgach „gazetowyborczych”, dla których nacjonalizm to coś złego. Według nich jest to ideologia nakazująca nienawidzić inne narody,  i nie tylko dbać o interes własnego narodu ale realizować go często kosztem innych, bez oglądania się na względy moralne. Tymczasem przed kilkudziesięciu laty, ludzie w obozie narodowym, jak m.in. Balicki, powołując się na szwajcarskich socjologów, uważali nacjonalizm za wyższe stadium patriotyzmu. Patriotyzm uznawano za uczucie, które jak to bywa z uczuciami, nie ma wyraźnych granic, czasem jest silniejsze, czasem słabsze, a czasem zanika. Nacjonalizm się pojawia, kiedy powstaje teoretyczne opracowanie zagadnienia. Oczywiście  rożne nacjonalizmy odwoływały się do różnych systemów wartości. I tu należy szukać różnicy między dobrem i złem. Nacjonalizmy są różne. Nie ma jakiegoś jednego nacjonalizmu!

[caption id="attachment_21005" align="aligncenter" width="960"]Proporce Stronnictwa Narodowego podczas mszy na placu św.Marka w Poznaniu 15.08.1938 r., https://www.facebook.com/PolskiNarodowy Proporce Stronnictwa Narodowego podczas mszy na placu św.Marka w Poznaniu 15.08.1938 r., Facebook.com/PolskiNarodowy[/caption]

Na czym polegała oryginalność polskiego nacjonalizmu? Czym różnił się od podobnych ruchów politycznych w Europie?

Trzeba uściślić od razu, o jaki nacjonalizm chodzi, wczesnoendecki był inny niż późniejszy, to byli areligijni pozytywiści. Potem w polskim nacjonalizmie zaczął się rozszerzać duży wpływ myśli katolickiej. Przedwojenny polski nacjonalizm był myślą oryginalną, nie importował gotowych rozwiązań z zagranicy. Nie różnił się od nacjonalizmów, które wchłonęły naukę katolicką albo znaczące jej połacie, różnił się tym, co dotyczyło polskich realiów. Był podobny do koncepcji proponowanych przez hiszpańskich karlistów oraz hiszpańską  Falangę, jak też i do koncepcji portugalskich. Szalenie różnił się za to od nacjonalizmu niemieckiego czy ukraińskiego, ruchów politycznych zbudowanych na zupełnie innych pierwiastkach aksjologicznych.

[caption id="attachment_21013" align="aligncenter" width="576"]ONR, w środku Jan Mosdorf, facebook.com/PolskiNarodowy ONR, w środku Jan Mosdorf, facebook.com/PolskiNarodowy[/caption]

Nacjonalizm ukraiński był oparty na darwinizmie społecznym, tak samo jak rożne polityczne i społeczne koncepcje w Niemczech poprzedzające hitleryzm. Nie mówię o hitleryzmie jako o wiadomym zboczeniu. Jak się bliżej tym sprawom bardziej przygląda, badając je, to widzi się, że Hitler nie stworzył niczego nowego, czego nie byłoby we wcześniejszych niemieckich ideach czy ruchach politycznych, jedynie zaostrzył pewne rzeczy i pewne myśli, które w Niemczech żyły w sferze nieoficjalnej. W III Rzeszy zostały one przejęte doprowadzone do skrajności i realizowane przez państwo. Tego zdania był prof. Leon Halban, autor wydanej przed wojną pracy <Religia w III Rzeszy>. Warto podkreślić, że w obozie narodowym w latach trzydziestych doszła do głosu filozofia św. Tomasza z Akwinu, a faszyzm włoski opierał się na heglizmie. Tak więc tomistyczny personalizm rzutował w Polsce na koncepcje społeczne i akceptowaną pozycję osoby ludzkiej. Stał się czynnikiem antytotalistycznym. Dlatego też w najradykalniejszej frakcji obozu narodowego jaką był RNR- Falanga, wymyślono koncepcję „totalizmu katolickiego”, który miał gwarantować ograniczenie władzy państwa w stosunku do rodziny i Kościoła oraz zabezpieczać nietykalność jego nauki. Autentyczny totalizm  w obozie narodowym był więc niemożliwy.

Na czym polegała koncepcja Katolickiego Państwa Narodu Polskiego?

kat_pa_nar_pol97Nie powstało żadne opracowanie ujmujące to zagadnienie w sposób systematyczny i syntetyczny. Podobno napisał je w czasie wojny ks. Michał Poradowski, ale zaginęło w czasie powstania warszawskiego czekając na druk. Potem w latach 90 wydał jakieś ocalałe fragmenty w broszurze pod tym tytułem.

KPNP to miało być państwo wyznaniowe, w którym zasady katolicko-społeczne miały normować podstawowe sektory życia społecznego i narodowego. Etyka narodowa miała być równoznaczna z etyką katolicką, Kościół miał mieć szeroki wpływ na życie społeczne.

Koncepcja gospodarcza, najbardziej zwarta i najpopularniejsza w obozie narodowym, sformułowana przez Adama Doboszyńskiego, była w zasadzie przejawem fundamentalizmu religijnego. Głoszono w niej powrót do czasów idealnych, stąd popularność wśród obozu narodowego książki filozofa Mikołaja Bierdiajewa <Nowe średniowiecze> przetłumaczonej przez narodowca, Reutta. Ideałem dla narodowców była więc epoka przedoświeceniowa /szczególnie chrześcijańskie średniowiecze/, kiedy to jak powiada Bierdiajew, religia była czynnikiem wszechogarniającym i wszystko normującym. Na tym była oparta cała historiozofia obozu narodowego i oficjalny system jego wartości.
Poświęca Pan wiele miejsca przedwojennej „neopogańskiej” Zadrudze. Dlaczego określił tego typu ruchy ideowe mianem nacjonalizmu modernizacyjnego?

[caption id="attachment_21011" align="alignleft" width="366"]facebook.com/PolskiNarodowy facebook.com/PolskiNarodowy[/caption]

Doboszyński w pierwszym wydaniu swojej książki „Gospodarka narodowa” wydanej w 1934 r. pisze, że ówczesny rozwój przemysłowy Polski jest wystarczający. Przewiduje obumarcie przemysłu, trudno to nazwać inaczej niż skrajnym antymodernizmem. Doboszyński uważał rozwój przemysłu za objaw kapitalizmu, niezdrową z moralnego punktu widzenia pogoń za zyskiem, co wówczas już było absurdem. Przecież papież w encyklice <Quadregasimo Anno>  z 1931 roku pisał o industrializmie jako cennym dorobku ludzkości.

Ruch Zadruga był niewielki liczbowo, nieporównywalnie mniejszy niż obóz narodowy. Podstawą tego ruchu była  konstatacja, że między szybko odbudowującymi swoją potęgę Niemcami i pospiesznie industrializującą się sowiecką Rosją ma szansę istnieć tylko silne, bogato uprzemysłowione i wysoko rozwinięte cywilizacyjnie państwo. Zadruga powoływała się na wczesną endecję, na Dmowskiego, Balickiego jak też i Brzozowskiego, którzy utyskiwali na nasze cywilizacyjne zacofanie i zwracali uwagę na konieczność modernizacji kraju. W przeciwieństwie do „neopogan” niemieckich Zadruga nie lansowała militaryzmu i kultu przemocy, a właśnie twórczość materialną – opanowywanie przyrody - co przekładałoby się na stan gospodarki i rozwój potencjału kraju a wiec i jego zdolności obronnych. Dlatego można ją określić jako koncepcję modernizacyjną.

Czy któreś z rozwiązań proponowanych przez przedwojennych narodowców może znaleźć zastosowanie we współczesnej Polsce?

[quote]Należy zwiększyć świadomość narodową Polaków i odbudować elitę narodową. Nie ma u nas poczucia własnej dumy i baczenia, żeby inni nam nie szkodzili. Np. sołtysi widzą jak upowcy budują pomniki swoim poległym i nie reagują. Należy zwracać uwagę na działalność mniejszości, np. na zwiększoną aktywność opcji niemieckiej na Śląsku oraz na tamtejszy ruch autonomistów w swojej istocie tendencję antypolską. Trzeba opierać się na etyce katolickiej, chociaż katolicyzm społeczny po Soborze Watykańskim II wygląda całkiem inaczej niż przed wojną. Takie wartości jak praca czy rozwój są tam stawiane w rzędzie pierwszoplanowych  wskazań. Jednak dzisiejsi narodowcy często krzywo patrzą na posoborowe zmiany,  w dalszym ciągu apoteozując Doboszyńskiego z jego myślą gospodarczą i wydają się nie rozumieć, że choć gra polityczna miedzy państwami musi być sprawnie prowadzona to jednak nie załatwia ona wszystkiego. Najważniejszy jest ogólny potencjał państwa i narodu. A ten tworzy gospodarka i będąca jej pochodną siła militarna. Świat liczy się tylko z silnymi. Przemyślenia o takich właśnie problemach chciałem przekazać czytelnikom w swojej ostatniej książce pt. <Dylematy polskiego nacjonalizmu. Powrót do tradycji czy przebudowa narodowego ducha>.[/quote]

Bogumił Grott, Dylematy polskiego nacjonalizmu. Powrót do tradycji czy przebudowa narodowego ducha, Von Borowiecky, Radzymin 2014.

Źródło: tygodnik Nasza Polska.

Dylematy_polskie_532889ff17ab9

Artykuł „Określanie przeciwników politycznych faszystami ukuł Komintern. Takie generalizowanie jest wytworem propagandy komunistycznej” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/okreslanie-przeciwnikow-politycznych-faszystami-ukul-komintern-dzis-kontynuuja-go-srodowiska-gazetowyborcze-oraz-o-tym-ze-nalezy-zwiekszyc-swiadomosc-narodowa-polakow-i-odbudowac-elite-narodow/feed/ 0