Radio Wolna Europa – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Radio Wolna Europa – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Frank Sinatra był wstrząśnięty sytuacją Polski i specjalnie nagrał wzruszającą pieśń. Zaśpiewał ją po polsku [WIDEO] https://niezlomni.com/frank-sinatra-byl-wstrzasniety-sytuacja-polski-i-specjalnie-nagral-wzruszajaca-piesn-zaspiewal-ja-po-polsku-wideo/ https://niezlomni.com/frank-sinatra-byl-wstrzasniety-sytuacja-polski-i-specjalnie-nagral-wzruszajaca-piesn-zaspiewal-ja-po-polsku-wideo/#respond Fri, 11 Aug 2017 09:13:22 +0000 http://niezlomni.com/?p=42291

Jeden z najlepszych piosenkarzy w historii Frank Sinatra żywo interesował się losem Polaków. Nie mógł wiele zrobić, by coś zmienić, ale mógł dodać otuchy, śpiewając. I robił to po polsku.

W latach 40. XX wieku, kiedy Polska trafiała pod komunistyczną okupację, i po ogłoszeniu stanu wojennego w 1982 roku amerykański piosenkarz wykonał polski utwór ludowy ,,Wolne serca".

https://www.youtube.com/watch?time_continue=6&v=1arwsR08yKo

W końcówce nagrania widać oświadczenia, które nagrali politycy z całego świata. Frazę ,,Let Poland be Poland" wygłosili m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan, premier Zjednoczonego Królestwa Margaret Thatcher, premier Portugalii Francisco Pinto Balsemão, kanclerz Republiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt, premier Islandii Gunnar Thoroddsen, premier Belgii Wilfried Martens, premier Japonii Zenkō Suzuki, premier Włoch Arnaldo Forlani, premier Norwegii Kåre Willoch, premier Kanady Pierre Trudeau, premier Turcji Bülent Ulusu, premier Luksemburga Pierre Werner, premier Hiszpanii Adolfo Suárez González, prezydent Francji François Mitterrand, spiker Izby Reprezentantów Tip O’Neill, lider większości Senatu Howard Baker, senator, członek komisji spraw zagranicznych Senatu Clement Zablocki.

Wyemitowano je w programie ,,Let Poland be Poland" pokazanym w amerykańskiej telewizji 31 stycznia 1982 roku. Program był też dostępny w wersji audio w Głosie Ameryki, Radiu Wolna Europa i Radio Liberty oraz Radio France Internationale. Wzięli w nim udział chociażby Romuald Spasowski, Zdzisław Rurarz, Adam Makowicz, Czesław Miłosz, Mstisław Rostropowicz, Kirk Douglas, Max von Sydow, James Miechner, Henry Fonda, Glenda Jackson, Benny Andersson, Agnetha Fältskog, Anni-Frid Lyngstad, Paul McCartney, Björn Ulvaeus, Orson Welles, Maggie Albright. Wszyscy goście wyrażali poparcie dla Polaków, solidaryzowali się z prześladowanymi i zapewniali o pomocy pogrążonemu w stanie wojennym krajowi.

To nie jedyny polski akcent. W filmie „The Miracle of the Bells” z 1947 roku znajdziemy zaskakujący polski akcent. Frank Sinatra śpiewa utwór „Ever Homeward”, który jest angielską wersją polskiej piosenki „Powrót” Kazimierza Lubomirskiego. Co najciekawsze od 2:00 min. Sinatra śpiewa po polsku.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=3&v=fqBT9PO8T4Q

Artykuł Frank Sinatra był wstrząśnięty sytuacją Polski i specjalnie nagrał wzruszającą pieśń. Zaśpiewał ją po polsku [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/frank-sinatra-byl-wstrzasniety-sytuacja-polski-i-specjalnie-nagral-wzruszajaca-piesn-zaspiewal-ja-po-polsku-wideo/feed/ 0
,,Jako dowódca artylerii rozwalał w wojnie sześciodniowej sowieckie czołgi niczym tekturowe pudełka” https://niezlomni.com/mundur-lawrynowicza-jako-dowodca-artylerii-rozwalal-w-wojnie-szesciodniowej-sowieckie-czolgi-niczym-tekturowe-pudelka/ https://niezlomni.com/mundur-lawrynowicza-jako-dowodca-artylerii-rozwalal-w-wojnie-szesciodniowej-sowieckie-czolgi-niczym-tekturowe-pudelka/#respond Tue, 18 Oct 2016 16:19:26 +0000 http://niezlomni.com/?p=32673

Mówił to z wielkim entuzjazmem, jakiego nikt by się nie spodziewał po człowieku, który osobiście przeszedł piechotą szlak bojowy od Lenino do Berlina - pisze w swojej najnowszej powieści "Mundur" Marek Ławrynowicz.

o książce: powieść nietuzinkowa, bo łączącą w sobie to co najlepsze z twórczości Hellera, Haška a nawet Hrabala! Taką literacką perłę mógł zaprezentować nikt inny jak tylko Marek Ławrynowicz (pisarz, autor słuchowisk radiowych i scenarzysta). W jego najnowszej powieści "Mundur" odnajdą Państwo nawiązania do słynnego "Paragrafu 22", podążą śladami dobrego wojaka Szwejka i przede wszystkim poznają trudy i znoje prawdziwego koszarowego życia w Ludowym Wojsku Polskim. Będzie strasznie, będzie śmiesznie i na pewno brawurowo. Nikt inny nie opowiedziałby o nudnym i męczącym losie polskich żołnierzy czasów PRL w tak intrygujący sposób jak Marek Ławrynowicz.

W czwartek cały dzień ganiano nas po poligonie w ramach tak zwanych ćwiczeń taktycznych. Oczywiście nie należeliśmy do tych, którzy się czymś wyróżnili. Godzinę przesiedzieliśmy ukryci w lasku, a gdy nas stamtąd wypędzono, znaleźliśmy sobie azyl w opuszczonej, wykopanej nieco na uboczu transzei, gdzie z nudów rozważaliśmy różne problemy intelektualne, ze szczególnym uwzględnieniem Procesu Kafki.

mundur_plakatW piątek rano mieliśmy zajęcia ze starym frontowcem, który lubił długich. Przez godzinę mówił mętnie, ale nie wiem o czym, bo co chwila przysypiałem. Potem przeszedł do zagadnienia wykorzystania wiedzy teoretycznej na polu walki i niespodziewanie zaczął dowodzić, że Państwowa Wyższa Szkoła Wojsk Zmechanizowanych jest jedną z najlepszych uczelni wojskowych na świecie. Wytrzeszczyliśmy na niego gały, bo mieliśmy o Zmechu całkiem przeciwne zdanie. Widząc, że nie znajduje w naszym plutonie zrozumienia, stary wiarus rozzłościł się i kazał Kwiatkowskiemu sprawdzić, czy nie ma kogoś na korytarzu. Nikogo tam nie było. Frontowiec sięgnął za szafę i wydobył stamtąd potwornie zakurzone zdjęcie w ramkach i za szkłem. Usunął kurz rękawem munduru i pokazał nam je z tryumfem. Przedstawiało ono nieznanego nikomu młodego uśmiechniętego podporucznika.
— To jest… — tu stary frontowiec wymienił nazwisko. — W czasie wojny prał Arabów, aż dudniło.
— Arabów? — zdziwił się niejaki Kuciata, który zawsze chciał wszystko wiedzieć dokładnie. — Jakich Arabów?
— Jako major armii izraelskiej. — Stary frontowiec mimo woli ściszył głos. — Uczyłem go. Od początku wyróżniał się zdolnościami taktycznymi. Wyjrzyj no, Kwiatkowski, czy nikogo tam nie ma.
Na korytarzu nadal nikogo nie było, więc frontowiec znów sięgnął za szafę i wydobył jeszcze bardziej zakurzone zdjęcie przedstawiające innego podporucznika.
— To jest… — znów wymienił nazwisko, ścierając równocześnie kurz drugim rękawem. — Jako dowódca artylerii rozwalał w wojnie sześciodniowej sowieckie czołgi niczym tekturowe pudełka.
Mówił to z wielkim entuzjazmem, jakiego nikt by się nie spodziewał po człowieku, który osobiście przeszedł piechotą szlak bojowy od Lenino do Berlina.
— A ten — powiedział, wyjmując zza innej szafy trzecią fotografię — jako dowódca baterii przeciwlotniczych tak walił w sowieckie myśliwce, że aż pierze leciało. Wyjrzyj no, Kwiatkowski.
Kwiatkowski wyjrzał i zameldował, że nikogo nie ma.
— Wszyscy trzej byli tu u nas prymusami — mówił stary frontowiec. — Ukończyli studia z wyróżnieniem. Potem, jak się okazało, że walczymy z syjonizmem, dostałem rozkaz, żeby te portrety wyrzucić, ale schowałem je za szafą. Czasem wyjmuję i pokazuję, żeby nowe pokolenie zobaczyło ludzi, którzy rozsławili naszą uczelnię na całym Bliskim Wschodzie.
Ostrożnie powpychał portrety za szafy, po czym oznajmił:
— Koniec zajęć!
I uśmiechnął się jak uczeń, który właśnie spłatał figla radzie pedagogicznej.
My też się do niego uśmiechnęliśmy, choć do tej pory raczej nikt, poza skończonymi lizusami, nie uśmiechał się do trepów.

mundur-lawrynowicz_500Dopiero tego dnia po południu wydobyliśmy spod łóżka telewizor i obejrzeliśmy go dokładnie. Był nieduży, ale całkiem zgrabny.
— Postawimy go tam w kącie, żebyśmy go mieli w zasięgu wzroku — orzekł Dwilli.
— A to nie jest zabronione?
— Pytałem. Wyobraź sobie, że nie jest. Radioodbiorników nie wolno mieć, bo jeszcze żołnierze zaczęliby słuchać Wolnej Europy, ale na temat telewizorów nic w regulaminie Zmechu nie ma. Znaczy wolno.
— I tak nie dadzą nam oglądać.
— Nie o to chodzi — rzekł Dwilli. — Codziennie o 19.30 gonią nas do świetlicy na Dziennik Telewizyjny. Szlag mnie trafia, że gonią i każą się gapić na te bzdury. A teraz, kiedy mamy telewizor w sali, nie będą nas mogli gonić.
— Oglądać i tak będzie trzeba.
— Włączyć telewizor — uściślił Dwilli. — Włączyć włączymy, a co do oglądania, to całkiem inna rzecz.
Nie byłem pewien, czy ma rację. W końcu rzecz w przymusowym oglądaniu Dziennika, a nie w tym, gdzie się to robi. Ale nie spierałem się z Dwillim, niech ma swoją przyjemność.

Marek Ławrynowicz, Mundur, Zysk i S-ka, Poznań 2016.

Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł ,,Jako dowódca artylerii rozwalał w wojnie sześciodniowej sowieckie czołgi niczym tekturowe pudełka” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/mundur-lawrynowicza-jako-dowodca-artylerii-rozwalal-w-wojnie-szesciodniowej-sowieckie-czolgi-niczym-tekturowe-pudelka/feed/ 0
„Gdybyśmy zachowali się biernie, Warszawa nie uniknęłaby zniszczeń i strat”. Tak „Bór” tłumaczył decyzję o wywołaniu Powstania. Miał rację? https://niezlomni.com/gdybysmy-zachowali-biernie-warszawa-nie-uniknelaby-zniszczen-i-strat-tak-bor-tlumaczyl-decyzje-o-wywolaniu-powstania-mial-racje/ https://niezlomni.com/gdybysmy-zachowali-biernie-warszawa-nie-uniknelaby-zniszczen-i-strat-tak-bor-tlumaczyl-decyzje-o-wywolaniu-powstania-mial-racje/#respond Fri, 18 Jul 2014 07:53:10 +0000 http://niezlomni.com/?p=14647

[caption id="attachment_14648" align="alignright" width="640"]Tadeusz Bór-Komorowski Tadeusz Bór-Komorowski[/caption]

Artykuł „Gdybyśmy zachowali się biernie, Warszawa nie uniknęłaby zniszczeń i strat”. Tak „Bór” tłumaczył decyzję o wywołaniu Powstania. Miał rację? pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/gdybysmy-zachowali-biernie-warszawa-nie-uniknelaby-zniszczen-i-strat-tak-bor-tlumaczyl-decyzje-o-wywolaniu-powstania-mial-racje/feed/ 0
O tym, że za zafałszowany obraz komunizmu odpowiada również Radio Wolna Europa i środowisko Jerzego Giedroycia https://niezlomni.com/o-tym-ze-za-zafalszowany-obraz-komunizmu-odpowiada-rowniez-radio-wolna-europa-i-srodowisko-jerzego-giedroycia/ https://niezlomni.com/o-tym-ze-za-zafalszowany-obraz-komunizmu-odpowiada-rowniez-radio-wolna-europa-i-srodowisko-jerzego-giedroycia/#respond Tue, 12 Nov 2013 22:25:05 +0000 http://niezlomni.com/?p=1501

prlDzieje polskiego ruchu komunistycznego należą do najgłębiej zafałszowanych w całej historii Polski. Wynika to z wielu przyczyn i poza oczywistymi - ramami ideologicznymi PRL, w których przyszło uczyć się i funkcjonować pokoleniom historyków krajowych, a które nie pozwalały w tej kwestii na najmniejszy margines samodzielnych poglądów - warto nazwać i inne.

Idzie tu m.in. o swoiste ograniczenia dwóch najbardziej wpływowych i opiniotwórczych ośrodków myśli polskiej na Zachodzie. Dla Jana Nowaka-Jeziorańskiego i - co za tym idzie - Radia Wolna Europa, odnoszącego się do komunizmu wyłącznie z perspektywy taktycznej i grającego na erozję systemu, wszelcy odstępcy w rodzaju ppłk. Światły, płk. Romana Korneckiego czy przesławnej Aliny Grabowskiej byli na antenie stokroć bardziej pożądani niż najzajadlejsi antykomuniści i nie należało ich zniechęcać pluciem na ideowe credo.

Charakterystyczna była tu wypowiedź szefa Biura Paryskiego RWE Macieja Morawskiego, który w trakcie jednej z redakcyjnych dyskusji stwierdził, że ma

[quote]„najwyższy szacunek dla przedwojennych autentycznych lewicowców”, co spotkało się z aprobatą innych dyskutantów, w tym „kuriera z Warszawy”.[/quote]

Z nieco innych powodów z podobną tolerancją i pewnym szacunkiem do komunizmu, zapewne na zasadzie dziedzictwa tradycji ideowej lewicy sanacyjnej i „Wiadomości Literackich”, odnosił się Jerzy Giedroyć i jego otoczenie. Dodajmy do tego element bardziej współczesny, tak popularną do dziś we wpływowych kręgach „Gazety Wyborczej” filozofię „okrągłego stołu” i „grubej kreski”, polegającą na abolicji nie tylko dla przestępstw dokonanych za czasów Jaruzelskiego, ale i dawniejszych, bardziej krwawych, z czasów Bolesława Bieruta, „walki o władzę ludową”, a nawet okupacji.

Nie wzięła się ona bez powodu i...

[quote]trudno dziwić się, że fałszu „bohaterskiej tradycji Komunistycznej Partii Polski” z wszystkimi przystawkami i przybudówkami, a następnie jej bezpośredniej kontynuatorki - Polskiej Partii Robotniczej, nie są w stanie i nie chcą czynnie demaskować dzieci jej aktywistów: Ozjasza Szechtera, Bolesława Geberta czy Ferdynanda Habera… [Adam Michnik, Dawid Warszawski i Helena Łuczywo - tekst przypisu][/quote]

Na problem ten zwrócił uwagę apologeta i hagiograf PPR/AL, wyższy oficer bezpieki, mjr Ryszard Raps-Nazarewicz, który uwierzył, że nadanie aparatu i doświadczenia z pracy w organach wystarczy, by zostać historykiem. Jego zdaniem środowisko „Gazety”, właśnie z uwagi na owe powiązania („synowie i córki działaczy KPP”), powinno znacznie aktywniej angażować się w obronę pamięci swych przodków, a nie pozostawać wobec ich krytyki na pozycjach neutralnych lub nawet aprobatywnych”.

Paweł Wieczorkiewicz "Moscovia locuta causa finita… Polscy komuniści jako polityczne narzędzie Józefa Stalina", [w:] "Polska Partia Robotnicza, Gwardia Ludowa/Armia Ludowa na ziemiach polskich 1942-1944/1945", pod red. K. Kaczmarskiego, M. Krzysztofińskiego (IPN, Rzeszów 2013, s. 14-15)

Artykuł O tym, że za zafałszowany obraz komunizmu odpowiada również Radio Wolna Europa i środowisko Jerzego Giedroycia pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/o-tym-ze-za-zafalszowany-obraz-komunizmu-odpowiada-rowniez-radio-wolna-europa-i-srodowisko-jerzego-giedroycia/feed/ 0
Król Białych Kurierów. „Mały Władzio” uratował wiele osób przed zesłaniem na Sybir. Ale siebie nie zdołał… https://niezlomni.com/krol-bialych-kurierow-maly-wladzio-uratowal-wiele-osob-przed-zeslaniem-na-sybir-ale-siebie-nie-zdolal/ https://niezlomni.com/krol-bialych-kurierow-maly-wladzio-uratowal-wiele-osob-przed-zeslaniem-na-sybir-ale-siebie-nie-zdolal/#respond Wed, 06 Nov 2013 08:56:58 +0000 http://niezlomni.com/?p=1198

[caption id="attachment_1214" align="alignright" width="611"]Władysław Ossowski (po prawej) Władysław Ossowski (po prawej)[/caption]

Władysław Ossowski odszedł z tego świata z ogromnym bagażem bolesnych doświadczeń. Nie zapominajmy o Nim. Jest cząstką nas. Wspominajmy Go. Króla Białych Kurierów. Harcerza, przewodnika ratującego innych, zesłańca, więźnia, patriotę.

Władysław Ossowski urodził się 5 listopada 1925 roku we wsi Iwaszkowce w województwie lwowskim. Gdy skończył szkołę powszechną, nuczycielka, Emilia Sozańska skierowała go do gimnazjum w Turce. Już w szóstej klasie wstąpił do harcerstwa i w chwili wybuchu wojny był zastępowym zastępu Lisy.

Na tereny Polski wschodniej wkroczyła Armia Sowiecka. Rodzinna wieś Władka znajdowała się na granicy węgierskiej. Znał doskonale te rejony, po jednej i po drugiej stronie, gdyż wraz z innymi dziećmi chodził na grzyby i jagody. W polskich czasach była tam placówka KOP, ale przez granicę można było swobodnie wędrować.


Wyświetl większą mapę

Pewnego dnia, a było to w październiku 1939 roku, nauczycielka Sozańska powiedziała młodemu Ossowskiemu, że ukrywa polskich oficerów i trzeba ich przeprowadzić na stronę węgierską. – Zgoda - powiedział i wywiązał się z trudnego zadania znakomicie. W Budapeszcie mieszkał dwa miesiące u rotmistrza Jana Billewicza. Od niego otrzymał nazwiska i adresy następnych osób, które miał przeprowadzić. Byli to oficerowie i cywile. Za trzecim razem prowadził niebezpiecznymi szlakami ukrywających się ludzi spod Lwowa.

Oświadczenie. 20 sierpnia 1991 roku.
[quote]"Oświadczam uroczyście - wszem wobec - co następuje: Władysław Ossowski z Iwaszkowiec, powiat Turka n/Stryjem pełnił w pierwszym roku II wojny światowej funkcję Kuriera ZWZ. Podlegał - podobnie jak ja sam rtm. Janowi Billewiczowi, odpowiedzialnemu w bazie "Romek" w Budapeszcie za łączność kurierską pod okupacją sowiecką.

Wielokrotnie przekraczał granicę, przeprowadził wiele osób, m. in. oficerów, żołnierzy, ochotników do armii generała Sikorskiego, uratował wiele osób od wywózki na Sybir lub do Kazachstanu, pomagał organizującemu się podziemiu pod okupacją sowiecką. W mojej książce" Biali Kurierzy" piszę o Władysławie Ossowskim. Nazywam go Małym Władkiem lub Królem Kurierów, gdyż ten 14-letni wówczas chłopiec najlepszym z nas był kurierem.[/quote]

[caption id="attachment_1215" align="alignleft" width="223"]Tadeusz Chciuk Tadeusz Chciuk[/caption]

Podpisał: Tadeusz Chciuk ("Marek Celt") - były biały kurier rządu generała Sikorskiego, były emisariusz premiera Mikołajczyka, były cichociemny, były wicedyrektor Radia Wolna Europa, prezes Samodzielnego Oddziału Byłych Żołnierzy AK w Niemczech.

W końcu stało się najgorsze. Mały Władzio prowadził przez granicę osiemnaście osób. 7 maja dotarli do Komarnik. Nocowali w stodole. O świcie zobaczyli, jak przez kartoflisko biegną ku nim sowieccy żołnierze z karabinami maszynowymi. Sowieci kazali wszystkim położyć się na ziemi, związali nogi, skuli ręce, wrzucili na ciężarówkę i zawieźli do więzienia w Drohobyczu.

Przesłuchania odbywały się tylko nocą. Ossowski stał sześć, siedem godzin, a kiedy wyczerpany opierał się o ścianę, śledczy bezpardonowo walił go w twarz. Tak było przez trzy miesiące. Postawiono mu zarzut szpiegostwa na rzecz rządu polskiego w Paryżu, a potem w Londynie. Śledczy prawdopodobnie nie mógł pojąć, że to właśnie Mały Władzio prowadził całą grupę. Był przecież najmłodszy i najmniejszy.

Po więzieniu w Drohobyczu były inne: we Lwowie, w Złoczowie,

[caption id="attachment_1218" align="alignright" width="300"]Książka Biali Kurierzy Książka Biali Kurierzy[/caption]

Starobielsku, łagier w Starobielsku. Wciąż nie otrzymywał wyroku. Po dwóch miesiącach został wraz ze wszystkimi ewakuowany. Szli cały miesiąc. Jedzenie stanowiło tylko to, co znaleźli na polach. Na stacji kolejowej Liski załadowano ich do bydlęcych wagonów. Po sto osób. Stłoczonych niemiłosiernie. Od czasu do czasu pociąg zatrzymywano, by wyrzucić wiele trupów. Do więzienia w Ufie w Baszkirii dojechało siedem - osiem osób w każdym wagonie.

W Ufie siedział do jesieni 1942 roku. I wtedy usłyszał wyrok: 5 lat w Istrawitielnowej Trudowoj Kołonii (ITK) - Poprawczym Obozie Pracy. Łagier nr 9 nad rzeką Białą. Początkowo pracował przy wydobywaniu ściętego drzewa spod lodu. Następnie budował ufimskie rafinerie naftowe. Był tam do 1945 roku.

[quote]W lipcu skończył się mu pięcioletni wyrok. Nie zwolniono go jednak. Teraz na Uralu rąbał i ładował drzewo w innym obozie pracy. Tak do maja 1947 roku. I ponowny wyrok. Pięć lat zesłania do iszymskiego rejonu, tiumeńskiej obłasti. Jeszcze przed upłynięciem terminu - ponowne zesłanie Króla Białych Kurierów do tasiejewskiego rejonu w Krasnojarskim Kraju. Był tam do 1957 roku.[/quote]

[caption id="attachment_1216" align="alignleft" width="300"]Tadeusz Jasudowicz Tadeusz Jasudowicz[/caption]

Nawiązał kontakt z matką. Mieszkała na tzw. Ziemiach Zachodnich. Ojciec umarł. Tyle lat poza domem minęło. Myślał o powrocie do Polski. Miał już żonę - Rosjankę. Elizę. Dzieci obowiązkowo do sowieckich szkół chodziły. A gdzie uczyć się miały w Wielkim Sowieckim Związku?

A czy te obce Ziemie Zachodnie to moja Polska? - zastanawiał się wieczorami.

Do Polski po raz pierwszy przyjechał w 1966 roku. Potem wracał jeszcze dwa razy. Na stałe nie mógł wrócić. Był zarejestrowany jako Ukrainiec. Obywatel Związku Sowieckiego. Gdy tylko powstała możliwość powrotu na stałe do ojczyzny ukochanej, chciał z niej skorzystać. Wrócić z całą rodziną. Na przeszkodzie stał brak polskiego obywatelstwa.

[quote]I zdarzył się prawie cud. Profesor Tadeusz Jasudowicz z Katedry Praw Człowieka Uniwersytetu Toruńskiego w ciągu jednej nocy napisał odpowiednią ekspertyzę i posłał ją do Klubu Parlamentarnego OKP. W oparciu o ten dokument - 17 września 1991 roku, w 52. rocznicę napaści na Polskę wojsk sowieckich Władysław Ossowski, Król Białych Kurierów odzyskał polskie obywatelstwo.[/quote]

Na początku osiedlił się z częścią rodziny w Legnicy, gdzie obiecano repatriantowi - bohaterowi nad bohaterami - wiele, a dano niewiele. A może mniej. Inna była ta Polska od tej, od której Władysława oderwano siłą wojny i sowieckiej przemocy i więzień strasznych, i obozów pracy...

Władysław Ossowski robił co mógł, aby sprowadzić wszystkich bliskich do Polski. Tu szukał dla nich mieszkań i pracy. Nigdy nie prosił na kolanach, ale często przez swoich był upokarzany...W ojczyźnie, za którą walczył, którą darzył wielką, największą synowską miłością. Mały Władzio. Król...

Trafił także do Szczecina. Właśnie w tym mieście Autor miał okazję Go poznać i z Nim rozmawiać. A plonem tych rozmów jest artykuł, cząstka opisu niezwykłego życia Wielkiego Króla Białych Kurierów.

[quote]Władysław Ossowski nie żyje. Odszedł z tego świata z ogromnym bagażem bolesnych doświadczeń. Nie zapominajmy o Nim. Jest cząstką nas. Wspominajmy Go. Króla Białych Kurierów. Harcerza, przewodnika ratującego innych, zesłańca, więźnia, patriotę. Jak nie my, to kto Go wspomni?[/quote]

Lech Galicki

[caption id="attachment_1217" align="aligncenter" width="358"]Władysław Ossowski Władysław Ossowski[/caption]

 

Artykuł Król Białych Kurierów. „Mały Władzio” uratował wiele osób przed zesłaniem na Sybir. Ale siebie nie zdołał… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/krol-bialych-kurierow-maly-wladzio-uratowal-wiele-osob-przed-zeslaniem-na-sybir-ale-siebie-nie-zdolal/feed/ 0