Onet.pl informuje, że w Częstochowie funkcjonuje pub ,,Cosmo", który nie obsługuje ,,bandytów z domiaru niesprawiedliwości (sędziów, prokuratorów, kuratorów etc.)" i... Lista jest bardzo długa. Gdy lokalna radna próbowała interweniować, sama znalazła się na czarnej liście.

Oprócz pracowników wymiaru sprawiedliwości zakaz obejmuje: lewaków, czyli:

wszelkich komunistów (multikulti, multisex, zielonych, genderowców etc.), współpracowników i sympatyków legalnych grup przestępczych (SB, PZPR, europejskiego sojuza, trzyliterowych służb itp.).

Zawisła tam też informacja, że pub nic nie zawdzięcza ani Unii Europejskiej, ani władzom miasta, a działa dzięki "wierze w wolność i sprawiedliwość". Znajduje się tam m.in. znak Polski Walczącej, zdjęcie Janusza Korwin-Mikkego oraz sierp i młot na tle flagi UE.

Lokal Cosmo, #czestochowa.#tlot #libertarian #liberty #freedom #wolność pic.twitter.com/ClOzkZ1pKI

— StowLibertariańskie (@StowLibertarian) 4 lipca 2016

Nie "podobno", tylko na pewno - Pub Cosmo. pic.twitter.com/bB4woHHUDo

— TadekM11 (@TadekM11) 15 stycznia 2018

Radna Jolanta Urbańska próbowała interweniować, zabiegając o interwencję prokukratury, ale nic nie wskórała. Jedyny skutek? Sama trafiła na czarną listę.

Zakaz wstępu chuligańskim bojówkarzom KOD-u, radnej Jolancie Urbańskiej

- głosi dopisek.

Zdaniem radnej, informacja przypomina ,,segregację rodem z III Rzeszy". Prokuratura na razie przekazała sprawę policji, stwierdzając, że doszło do wykroczenia. Ta przytacza art. 138 kodeksu wykroczeń, który mówi:

każdy, kto "zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny".

Jednak policji nie udało się ustalić ani jednej osoby, która byłaby faktycznie pokrzywdzona.

Pani Urbańska robi z siebie ofiarę polityczną, gra na siebie, podobnie jak całe jej środowisko - trudno inaczej postrzegać tych ludzi, którzy sami burzą ład i spokój, a jeśli coś jest nie po ich myśli, to biegają na policję, do prezydenta, żalą się w mediach

- mówi Onetowi właściciel pubu Jacek Pawlikowski, który twierdzi, że sympatycy KOD-u próbowali urządzić prowokację.

Przyszli tu i zachowywali się niegrzecznie, jeden z jej kolegów palił ostentacyjnie fajkę, przewracali książki, a tablicę przy wejściu pomazali obraźliwymi hasłami. Wszystko mam nagrane

Artykuł Oto pub, który nie obsługuje ,,lewaków, wszelkich komunistów i…”. Lista jest długa. Aktywistka KOD próbowała z nim walczyć, ale spotkała ją przykra niespodzianka pochodzi z serwisu Niezłomni.com.