27 grudnia '38, w przesyłowym punkcie łagiernym pod Władywostokiem, umarł Osip Mandelsztam. Jeden z najgenialniejszych rosyjskich poetów - przypomina publicysta Piotr Skwieciński. Mandelsztam został skazany za wiersz o Stalinie.
Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi,
Nie słychać i na dziesięć kroków, co szepczemy.
A w półsłówkach, półrozmówkach naszych
Cień górala kremlowskiego straszy.
Palce tłuste jak czerwie w grubą pięść układa,
Słowo mu z ust pudowym ciężarem upada.
Śmieją się karalusze wąsiska
I cholewa jak słońce rozbłyska.
Wokół niego hałastra cienkoszyich wodzów:
Bawi go tych usłużnych półludzików mozół.
Jeden łka, drugi czka, trzeci skrzeczy,
A on sam szturcha ich i złorzeczy.
I ukaz za ukazem kuje jak podkowę –
Temu w pysk, temu w kark, temu w brzuch, temu w głowę.
Miodem kapie każda nowa śmierć
Na szeroką osetyńską pierś.
Мы живем, под собою не чуя страны,
Наши речи за десять шагов не слышны,
А где хватит на полразговорца,
Там припомнят кремлёвского горца.
Его толстые пальцы, как черви, жирны,
А слова, как пудовые гири, верны,
Тараканьи смеются усища,
И сияют его голенища.
А вокруг него сброд тонкошеих вождей,
Он играет услугами полулюдей.
Кто свистит, кто мяучит, кто хнычет,
Он один лишь бабачит и тычет,
Как подкову, кует за указом указ:
Кому в пах, кому в лоб, кому в бровь, кому в глаз.
Что ни казнь у него - то малина
И широкая грудь осетина.
Artykuł Skazany za wiersz o Stalinie. Jeden z najgenialniejszych rosyjskich poetów zmarł w sowieckim łagrze pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie zaprasza na kolejne spotkanie w nowym sezonie rozmów Romana Graczyka w „Krakowskiej Loży Historii Współczesnej”.
Na temat roli poezji w czasie stanu wojennego będą dyskutować Anna Skoczek, autorka książki „Poezja stanu wojennego. Antologia wierszy, piosenek, kontrafaktur, parafraz i fraszek” oraz dr hab. Bronisław Maj. Wiersze czytać będzie Tadeusz Zięba, aktor Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie.
Kiedy 13 grudnia 1981 r. gen. Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny, aby zdusić „Solidarność”, polska dusza wróciła do dawno znanego schematu: obrona polskości i wszystkiego, co szlachetne, musi się odtąd dokonywać całkowicie wbrew oficjalnym instytucjom. Jak podczas zaborów, kiedy polskość przetrwała poprzez kulturę i – w pewnym sensie – poprzez kulturę przetrwała też sama Polska.
Społeczne (w tym patriotyczne) obowiązki są dla sztuki wyzwaniem, a niekiedy balastem, który ciągnie ją – wedle miar artystycznych – nieuchronnie w dół. Ten problem stanął też przed poezją stanu wojennego. Ale w omawianym tomie mamy przecież, obok poezji li-tylko krzepiącej, także poezję najwyższej próby: Herberta, Białoszewskiego, Barańczaka, Krynickiego, Zagajewskiego, Szarugi, Tomasza Jastruna, Maja, Polkowskiego, Pawlaka, Kamieńskiej czy Rymkiewicza.
Jaką rolę społeczną spełniła polska poezja w okresie stanu wojennego?
Czy patriotyczny obowiązek okazał się serwitutem dla niej niszczącym?
O tym chcemy rozmawiać 17 grudnia w Bibliotece przy Rajskiej.
Data i miejsce: 17 grudnia 2014 r., Wojewódzka Biblioteka Publiczna, w Krakowie, ul. Rajska 1, sala 315, III piętro, godz. 18.00
Artykuł „Poezja stanu wojennego: użytkowa i wysoka” spotkanie z cyklu „Krakowska Loża Historii Współczesnej” – Kraków, 17 grudnia 2014 r. pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>[caption id="attachment_22095" align="aligncenter" width="877"] Krzysztof Bagorski „Zbigniew Herbert – Potęga smaku”[/caption]
Artykuł Zbigniew Herbert czyta swoje wiersze pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>