Politycy opozycji co jakiś czas zwracają się do Unii Europejskiej o ingerencję w sprawy Polski rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość. Do tej grupy dołączył też Borys Budka z Platformy Obywatelskiej, który w jednym z najczarniejszych dni w historii naszego kraju domagał się, by UE postawiła Polsce ultimatum.

23 sierpnia przypadła kolejna rocznica podpisania niemiecko-radzieckiego paktu Ribbentrop-Mołotow, który oznaczał w praktyce porozumienie pomiędzy Berlinem i Moskwą w sprawie ataku i rozbioru polskich ziem. Właśnie w takim dniu ukazał się wywiad z Borysem Budką w ,,Die Zeit".

Rocznica paktu Ribbentrop-Mołotow, a P. Budka domaga się w niemieckiej gazecie ultimatum dla Polski... pic.twitter.com/IYbeUxgbef

— Prawa strona 🇵🇱 (@PrawyPopulista) 23 sierpnia 2017

Polityk PO przekonywał na łamach niemieckiej gazety, że nie ma innego wyjścia niż postawienie przez Unię Europejską ultimatum Polsce.

Unia Europejska musi dać ultimatum. Tylko wtedy, gdy Bruksela będzie nieugięta, rząd PiS ustąpi. Przed europejskimi politykami trudne zadanie. Muszą zrobić tak, by decyzja nie odbiła się na Polakach i pokazać, że nie działają przeciwko nim, a przeciwko rządowi

- stwierdził Budka.

Były minister sprawiedliwości postanowił też przypomnieć politykom UE o pewnych kwestiach. Przekonywał, że w Polsce zagrożony jest jeden z wymogów Unii Europejskiej.

PiS stara się przekonać ludzi, że sprawy sądownictwa są wewnętrznymi uregulowaniami państwa i nikt nie może w nie ingerować. Ale trzeba pamiętać, że członkowie UE są zobowiązani do przestrzegania pewnych zadach. W tym trójpodziału władzy

- alarmował Budka.

Borys Budka w niemieckiej gazecie błaga zagranicę o interwencję. pic.twitter.com/3SohMwf7MK

— Sławomir Sieradzki (@slaw_sieradzki) 24 sierpnia 2017

Polityk PO przyznał także, że jego zdaniem weta prezydenta Andrzeja Dudy w kwestii ustaw dotyczących reformy sądownictwa, to wynik kilku czynników. Po pierwsze niekonstytucyjności projektów, po drugie wielkich społecznych protestów, a po trzecie budowania przez Dudę elektoratu przed wyborami prezydenckimi i chęć przekonania młodych ludzi.

Artykuł Skandaliczne słowa polityka PO w sprawie Polski w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow. W niemieckiej gazecie… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

23 sierpnia 1939 r. ministrowie spraw zagranicznych III Rzeszy i ZSRS, Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow, podpisali w Moskwie układ o nieagresji, który przesądził o wybuchu wojny.

Najważniejszą częścią porozumienia dwóch totalitarnych potęg był dodatkowy, tajny protokół uzgadniający podział Europy Środkowo-Wschodniej (w tym Polski) na niemiecką i sowiecką strefę wpływów. Ustalenia te były zapowiedzią IV rozbioru ziem polskich, a także masowych zbrodni okupantów, które pochłonęły miliony ofiar.

Z okazji kolejnej rocznicy IPN przypomniał nieznane zdjęcia, pokazujące inne oblicza paktu.

Mołotow i Stalin wznoszący toast na przyjęciu po podpisaniu niemiecko-sowieckiego paktu o nieagresji (23 VIII 1939):

Tłumy witające J. von Ribbentropa w Królewcu, gdzie zatrzymał się w drodze powrotnej z Moskwy (24 VIII 1939).

źródło: IPN

więcej o kulisach tamtych zdarzeń w świetnej książce Jerzego Łojka:

Artykuł Mało znane zdjęcia, które pokazują pakt Ribbentrop-Mołotow z innej strony [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

II wojna światowa mogła mieć zupełnie inny przebieg, gdyby przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii przyjęli plan Józefa Stalina. Stojący na czele ZSRR Stalin zaproponował mocarstwom z zachodu atak na nazistowskie Niemcy.

Tak wynika z dokumentów, które trzymano w tajemnicy przez ostatnie 70 lat. Niedawno je odtajniono i okazało się, że Związek Radziecki miał pomysł, jak powstrzymać lub opóźnić agresję Niemiec na Europę. Jeszcze przed wrześniem 1939 roku Stalin zaproponował, że wyśle ponad milion żołnierzy na granicę Niemiec z Polską. W ten sposób chciał zawiązać z Paryżem i Londynem antynazistowski sojusz.

Gdyby zachodnie mocarstwa nie zignorowały pomysłu Stalina, to historia Europy potoczyłaby się inaczej. Przywódca ZSRR nie doczekał się jednak żadnej odpowiedzi. W tej sytuacji postanowił dogadać się z Adolfem Hitlerem. Zaledwie 8 dni po tym, jak proponował sojusz Francji i Wielkiej Brytanii, podpisano dokument, który przeszedł do historii jako niemiecko-radziecki pakt Ribbentrop-Mołotow. Po kolejnych 8 dniach wojska III Rzeszy napadły na Polskę i rozpoczęła się II wojna światowa.

To był ostatni moment, w którym można jeszcze było powstrzymać strasznego wilka, jakim był Adolf Hitler. Bo można było to zrobić nawet po tym, jak brytyjski premier Neville Chamberlain i francuski prezydent Édouard Daladier w układzie monachijskim oddali Berlinowi niemal połowę Czechosłowacji

- przyznał Lew Sockow, emerytowany rosyjski generał wywiadu, który przeglądał odtajnione dokumenty.

Zdaniem Sockowa ani Wielka Brytania, ani Francja nie były gotowe na samodzielną wojnę z Hitlerem. Stalin proponował podobno umieszczenie 120 dywizji piechoty z 19 tys. żołnierzy w każdej, 16 dywizji kawalerii, 5 tys. ciężkiej artylerii, 9,5 tys. czołgów i przeszło 5,5 tys. myśliwców i bombowców na granicy niemieckiej. Gdy Rosjanie zapytali, jakimi siłami dysponuje Londyn w razie agresji, mocno sie zdziwili. Było to 16 dywizji... Wystarczy zestawić tę liczbę z propozycją Stalina, by zobaczyć, że plan przywódcy ZSRR na powstrzymanie Hitlera mógłbyć skuteczniejszy.

Szczegóły oferty Stalina potwierdzają to, co było już nam wiadome - Wielka Brytania i Francja miały gigantyczną szansę na to, by powstrzymać niemiecką agresję na Polskę i zapobiec II wojnie światowej. Informacje zawarte w dokumentach są również dowodem na to, że Stalin dużo lepiej zdawał sobie sprawę z tego, jak groźny jest Hitler, niż wszystkie mocarstwa Zachodu razem wzięte

- powiedział Simon Sebag Montefiore, autor bestsellera "Young Stalin" i "Stalin: The Court of The Red Tsar".

Dlaczego więc nie przyjęto propozycji Stalina? Przeciwna przemarszowi wojsk radzieckich przez swoje terytorium była Polska. Z kolei Wielka Brytania wątpiła w siłę armii, która od lat była pozbawiana najlepszych oficerów. Ponadto spekuluje się, że sposób złożenia propozycji też nie był do końca poważny, więc tak też została ona potraktowana.

Sojusz ZSRR z aliantami doszedł do skutku dopiero w czerwcu 1941 roku. Wówczas spora część Europy była już pod okupacją niemiecką.

Artykuł Był plan powstrzymania nazistowskich Niemiec. Historia mogła potoczyć się inaczej. Gdyby w Londynie i w Paryżu zaufali Stalinowi… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.