Opole – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Opole – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Miroslav Klose honorowym obywatelem polskiego miasta. Jednak dziennikarze i kibice przypominają niewygodne fakty dla piłkarza (wideo) https://niezlomni.com/miroslav-klose-honorowym-obywatelem-opola-kontrowersje/ https://niezlomni.com/miroslav-klose-honorowym-obywatelem-opola-kontrowersje/#respond Thu, 01 Mar 2018 12:31:40 +0000 https://niezlomni.com/?p=47862 Miroslav Klose honorowym obywatelem Opola

Znany piłkarz Miroslav Klose odebrał tytuł honorowego obywatela miasta Opola. Najskuteczniejszy zawodnik w historii reprezentacji Niemiec przyjechał do Polski z inicjatywy Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców. W sieci nie zabrakło kontrowersji związanych z jego przyjazdem.

Ostatnio byłem w okolicy Opola cztery lata temu. Pamiętam z dzieciństwa, że na Chabrach w Opolu były bloki i tam strzelałem swoje pierwsze gole. Wiem, pamiętam, że tu się urodziłem. Jest dla mnie ważne, żeby też moje dzieci o tym pamiętały i odwiedzały to miasto

- stwierdził m.in. Klose.

możemy być dumni, że pochodzący z Opola człowiek zrobił światową karierę i mimo wszystko nie zapomniał o swoich korzeniach

- podkreślił Rafał Bartek z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców.

Jednak niektórzy zarzucali zawodnikowi hipokryzję. Dziennikarz Jakub Białek podkreślał:

Miroslav Klose przez lata ostentacyjnie wyrzekał się polskości. Gdy został mu nadany tytuł honorowego obywatela Opola, z odebraniem go zwlekał trzy lata (ma to nastąpić dziś). Mam nadzieję, że przyjedzie do Opola, ale na miejscu okaże się, że order zjadły myszy.

Przypominano mu, że w przeszłości nie chciał mówić po polsku.

Jednak również nie zabrakło głosów w obronie piłkarza:

Natomiast raczej nie ma co liczyć, że synowie Klose chcieliby grać dla Polski:

https://www.youtube.com/watch?v=_fmXyTKA_T0

https://www.youtube.com/watch?v=KHkB4-XnGG8

Artykuł Miroslav Klose honorowym obywatelem polskiego miasta. Jednak dziennikarze i kibice przypominają niewygodne fakty dla piłkarza (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/miroslav-klose-honorowym-obywatelem-opola-kontrowersje/feed/ 0
,,Resortowe dziecko” chce stać na straży tradycji festiwalu w Opolu. Historia ojca i dziadka prezydenta miasta chluby mu nie przynosi https://niezlomni.com/resortowe-dziecko-chce-stac-na-strazy-tradycji-festiwalu-w-opolu-historia-ojca-i-dziadka-prezydenta-miasta-chluby-mu-nie-przynosi/ https://niezlomni.com/resortowe-dziecko-chce-stac-na-strazy-tradycji-festiwalu-w-opolu-historia-ojca-i-dziadka-prezydenta-miasta-chluby-mu-nie-przynosi/#respond Wed, 24 May 2017 07:48:04 +0000 http://niezlomni.com/?p=38912

Przy okazji awantury o festiwal w Opolu głośno zrobiło się o prezydencie miasta Arkadiuszu Wiśniewskim. Zapowiada on, że chce stać na straży tradycji festiwalu. Wcześniej... na straży stali jego dziadek i ojciec. Obaj w czasach PRL związani z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych - przypominał ,, Tygodnik Opole".

[caption id="attachment_38913" align="alignleft" width="349"] źr. fot. tygodnikopole.pl[/caption]

Dziadek Wiśniewskiego Józef Mól w latach 50. był milicjantem. Z kolei ojciec prezydenta Opola rozpoczynał ,,karierę" w ZOMO, a potem pracował w Milicji Obywatelskiej i Służbie Bezpieczeństwa. Obaj współpracę z jednostkami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zaczęli dobrowolnie, przykładając rękę do budowy opresyjnego systemu w czasach PRL.

[caption id="attachment_38914" align="alignright" width="391"] źr. fot. tygodnikopole.pl[/caption]

Henryk Wiśniewski, ojciec prezydenta Opola, drogę do służb miał ułatwioną ze względu na wcześniejszą karierę swojego taty. Nie pomylił się, argumentując nią swoją prośbę o przyjęcie do MSW. Władze nie mogłyby być rozczarowane jego pracą. Henryk Mól vel Wiśniewski (nazwisko zmienił w 1975 roku z powodu ,,ośmieszającego brzmienia nazwiska Mól") zbierał znakomite opinie. Był obowiązkowy, sumienny i koleżeński, a przede wszystkim lojalny wobec władzy. Warto zaznaczyć, że śledczy Henryk Mól w 1990 r. próbował dostać się do UOP. Jednak jego kandydatura została odrzucona. Odwołanie na niewiele się zdało.

Warto jednak, by czytelnik zapoznał się z całym dokumentem odwoławczym, bo jest streszczeniem myslenia i działania tego oficera SB

- pisze Tygodnik Opole.

Po latach jego syn Arkadiusz Wiśniewski z list Platformy Obywatelskiej został wybrany na radnego Opola. W 2013 roku zrezygnował z członkostwa w PO, a rok później przy poparciu działaczy Solidarnej Polski został prezydentem Opola.

Arkadiusz Wiśniewski jest politykiem i powinien liczyć się z głosem krytycznym nie tylko wobec niego, ale i jego rodziny. Oczywiście nikt nie odpowiada za swoich rodziców i za ich przeszłość, ale jak zauważyli w swoich publikacjach Dorota Kania, Jerzy Targalski i Maciej Marosz – „Resortowe dzieci” (wydano już trzy tomy), może to tłumaczyć pewne zachowania lub zaniedbania. W przypadku urzędującego prezydenta ciekawe jest to, że nigdy nie odciął się był od SB-ckiej przeszłości swojego ojca, co też autor niżej podpisany postuluje właśnie tym tekstem. Prezydent chyba liczył raczej na zapomnienie tego tematu. Ten tekst daje mu sposobność do określenia się w przestrzeni publicznej wobec resortowej przeszłości swojego ojca i dziadka

- czytamy w tekście na tygodnikopole.pl, gdzie ujawniono dokumenty potwierdzające działalność Józefa Mola i jego syna Henryka w służbach PRL.

źródło: Tygodnik Opole

Artykuł ,,Resortowe dziecko” chce stać na straży tradycji festiwalu w Opolu. Historia ojca i dziadka prezydenta miasta chluby mu nie przynosi pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/resortowe-dziecko-chce-stac-na-strazy-tradycji-festiwalu-w-opolu-historia-ojca-i-dziadka-prezydenta-miasta-chluby-mu-nie-przynosi/feed/ 0
Nieoczekiwany zwrot w sprawie Opola: koncert w innym mieście oraz wielomilionowy pozew. ,,Zniszczył festiwal. To on ponosi historyczną odpowiedzialność” [WIDEO] https://niezlomni.com/nieoczekiwany-zwrot-sprawie-opola-koncert-innym-miescie-oraz-wielomilionowy-pozew-zniszczyl-festiwal-ponosi-historyczna-odpowiedzialnosc-wideo/ https://niezlomni.com/nieoczekiwany-zwrot-sprawie-opola-koncert-innym-miescie-oraz-wielomilionowy-pozew-zniszczyl-festiwal-ponosi-historyczna-odpowiedzialnosc-wideo/#respond Mon, 22 May 2017 20:36:02 +0000 http://niezlomni.com/?p=38891

Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zapowiedział, że Festiwal Polskiej Piosenki odbędzie się w innym mieście. Ogłosił także, że miasto Opole zostanie pozwane.

Kurski wspomniał zmarłego dziś Zbigniewa Wodeckiego:

Jestem porażony, że w takim dniu, kiedy opłakujemy śmierć takiego artysty, prezydent Opola bezprawnie, bez żadnych podstaw zrywa umowę z telewizją. Myślę, że robi wielką krzywdę Opolu, telewidzom i ponosi odpowiedzialność za to, że festiwalu w Opolu nie będzie

- mówił w TVP Info Kurski, zapowiadając, że Festiwal odbędzie się w innym mieście. Nazwa miasta zostanie podana do końca tygodnia. Według zapewnień, jest kilka miast gotowych na organizację Festiwalu.

Stworzono fejk, wielkie kłamstwo jakoby była czarna lista. Nie ma takiej listy. TVP jest dla wszystkich, jestem przekonany, że piękny festiwal, który ogłosimy, będzie rekompensatą dla naszych widzów za chwilowe kłopoty nie z winy TVP

- zapowiedział.

Ale to nie koniec. Szykuje się pozew przeciw miastu Opole. Powód? Wypowiedzenie umowy.

Od miesięcy zwlekał z podpisaniem umowy. Dopiero 28 kwietnia udało mi się wyrwać mu z gardła podpis pod umową. Rada Miasta dała mu mandat na czteroletnią umowę, a on podpisał roczną (…) wyczuwałem też niechęć zaproszenia Jana Pietrzaka (…) Był opór biletów

- mówił Kurski, dodając:

Pan prezydent postanowił zniszczyć festiwal. To on ponosi historyczną odpowiedzialność

Artykuł Nieoczekiwany zwrot w sprawie Opola: koncert w innym mieście oraz wielomilionowy pozew. ,,Zniszczył festiwal. To on ponosi historyczną odpowiedzialność” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/nieoczekiwany-zwrot-sprawie-opola-koncert-innym-miescie-oraz-wielomilionowy-pozew-zniszczyl-festiwal-ponosi-historyczna-odpowiedzialnosc-wideo/feed/ 0
Mniejszość niemiecka poskarżyła się na Polskę do Parlamentu Europejskiego. Ta decyzja Polski doprowadziła ich do ostateczności https://niezlomni.com/mniejszosc-niemiecka-poskarzyla-sie-na-polske-do-parlamentu-europejskiego-ta-decyzja-polski-doprowadzila-ich-do-ostatecznosci/ https://niezlomni.com/mniejszosc-niemiecka-poskarzyla-sie-na-polske-do-parlamentu-europejskiego-ta-decyzja-polski-doprowadzila-ich-do-ostatecznosci/#respond Fri, 05 May 2017 10:14:22 +0000 http://niezlomni.com/?p=38015

Delegacja mniejszości niemieckiej z województwa opolskiego poskarżyła się na Polskę do Parlamentu Europejskiego. Sprawa dotyczy Dużego Opola, a Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim uważa, że podjęte działania są prowadzone po to, by utrudnić życie mniejszości niemieckiej.

Poprzez zmiany administracyjne w ośmiu miejscowościach zlikwidowano tablice dwujęzyczne, mieszkańcy odłączeni ze swoich środowisk zostali pozbawieni możliwości korzystania z języka niemieckiego jako pomocniczego, a zmiana granic administracyjnych powoduje jednoczesną zmianę proporcji narodowościowych w gminach, co bez wątpienia wpłynie na szanse wyborcze kandydatów mniejszości w wyborach samorządowych

- powiedział przewodniczący TSKN Rafał Bartek.

Jego zdaniem zmiana granic Opola i pobliskich gmin spowoduje, że część mieszkających w tym miejscu Niemców nie będzie miało jak podtrzymywać tożsamości narodowej, kulturowej i językowej.

To jest także kwestia atmosfery towarzyszącej żyjącym na Śląsku członkom mniejszości. W swoich gminach byli u siebie, mieli realny wpływ także na lokalną politykę, kiedy w drodze wyborów mogli wskazać własnych przedstawicieli. W Opolu, gdzie niechęć ze strony niektórych środowisk i polityków jest widoczna, będzie można mówić o przymusowej asymilacji, bo w Dużym Opolu nie będą mieli szans w wyborach

- dodał Bartek.

Delegacja mniejszości niemieckiej został przyjęta przez członków Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Wysłannicy usłyszeli, że ich sprawa będzie przedmiotem kolejnego posiedzenia.

Oczywiście, nie spodziewamy się żadnych nakazów pod adresem polskich władz, a raczej sugestii dotyczących możliwości rozwiązania naszego problemu. W każdym razie uznano, że sprawa powinna być rozpatrywana przez Parlament Europejski

- stwierdził Rafał Bartek.

Co ciekawe Polacy w Niemczech nie mają statusu mniejszości.

Mamy niemiecko-polski traktat o dobrym sąsiedztwie, który zawarliśmy z Polską w 1991 roku. I tam zostało ustalone, że polska strona uznaje Niemców w Polsce jako mniejszość, a my Polakom w Niemczech i obywatelom niemieckim polskiego pochodzenia przyznajemy prawa odnoszące się do ich kultury i języka. Obie strony zobowiązują się do zapewniania takich samych praw. Dlatego kwestia statusu nie jest dla mnie decydująca. Chodzi o to, żeby Polska i Niemcy wypełniały swoje zobowiązania

- powiedział Hartmut Koschyk, od 2014 roku pełnomocnik niemieckiego rządu do spraw przesiedleńców i mniejszości narodowych.

Oczywiście, nas w Niemczech będzie interesować, czy będzie to miało wpływ na prawa obywateli z gmin z silnym udziałem mniejszości niemieckiej teraz, gdy zostały one włączone do Opola, czy też nie. Ale to jest debata prowadzona w Polsce i to będzie polska decyzja

- dodał o sytuacji mniejszości niemieckiej w Opolu.

Powiększenie Opola o 12 12 sołectw z czterech podopolskich gmin stało się faktem 1 stycznia 2017 roku. Decyzję o tym w lipcu 2016 roku podjął polski rząd.

Artykuł Mniejszość niemiecka poskarżyła się na Polskę do Parlamentu Europejskiego. Ta decyzja Polski doprowadziła ich do ostateczności pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/mniejszosc-niemiecka-poskarzyla-sie-na-polske-do-parlamentu-europejskiego-ta-decyzja-polski-doprowadzila-ich-do-ostatecznosci/feed/ 0
Granica między Polską A i Polską B uległa zmianie. Polska A i B to już nie wschód – zachód https://niezlomni.com/granica-miedzy-polska-a-polska-b-ulegla-zmianie-juz-biegnie-zachodu-wschod/ https://niezlomni.com/granica-miedzy-polska-a-polska-b-ulegla-zmianie-juz-biegnie-zachodu-wschod/#respond Thu, 29 Sep 2016 10:10:23 +0000 http://niezlomni.com/?p=31862

Dotychczas część Polski bardziej mniej i rozwiniętą nazywano umownie Polską A i B, co rozumiano jako podział na wschód i zachód kraju. Jak informuje Rzeczpospolita, teraz tę granicę wytycza linia od Suwałk do Opola.

Szybko rozwija się północny zachód (m.in. Pomorze, Wielkopolska, Kujawsko Pomorskie, Dolny Śląsk), a druga część pogrążona jest w stagnacji i coraz bardziej się wyludnia. To obserwacje poczynione na podstawie Monitoringu rozwoju obszarów wiejskich (MROW).

Jak twierdzi prof. Andrzej Rosner, znaczenie wciąż mają uwarunkowania historyczne - struktura gospodarcza w gminach centralnej i wschodniej Polski ma często rolniczy charakter. Jeszcze większą rolę odgrywa sąsiedztwo dużych miast - Warszawy, Poznania, Wrocławia, Gdańska.

Jak twierdzi Rzeczpospolita:

po raz pierwszy w badaniach MROW, zauważono nową linię podziału Polski. - „Linia wyraźnie się rysuje przy wzięciu pod uwagę kilku składowych - zauważa prof. Monika Stanny.

Badacze dostrzegli alarmujący czynnik: wyludnianie ,,Polski B". Z najbiedniejszych gmin ludzie wyjeżdżają zdecydowanie szybciej, co skutkuje starzeniem się ludności i niedostatkiem osób dobrze wykształconych.

więcej w Rzeczpospolitej

Artykuł Granica między Polską A i Polską B uległa zmianie. Polska A i B to już nie wschód – zachód pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/granica-miedzy-polska-a-polska-b-ulegla-zmianie-juz-biegnie-zachodu-wschod/feed/ 0
19 na 20 sierpnia 1920 r. wybuchło II powstanie śląskie. Reakcja na spiralę niemieckiego terroru https://niezlomni.com/19-20-sierpnia-1920-r-wybuchlo-ii-powstanie-slaskie-reakcja-spirale-niemieckiego-terroru/ https://niezlomni.com/19-20-sierpnia-1920-r-wybuchlo-ii-powstanie-slaskie-reakcja-spirale-niemieckiego-terroru/#respond Sat, 20 Aug 2016 05:17:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=30280

Po upadku pierwszego powstania na krótko zapanował spokój. Niemcy w dalszym ciągu mieli przewagę nad Górnym Śląskiem, a niemiecka formacja policyjna Sicherheitspolizei, w skrócie SiPo, terroryzowała i prześladowała ludność polską

[caption id="attachment_3481" align="alignright" width="291"]dr Andrzej Mielęcki dr Andrzej Mielęcki[/caption]

Mimo to nie zaprzestano walki i poprzez organizację wszelkich wieców czy też zebrań jawnie domagano się likwidacji bądź też usunięcia SiPo z terenów plebiscytowych.

Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Dochodziły kolejne demonstracje, strajki, a także wiece nie tylko antypolskie lecz również antyfrancuskie, gdy 12 czerwca 1920 roku podczas strajku niemieckich robotników cementowych w Opolu, żołnierz francuski zabił niemieckiego mieszkańca tego miasta.

Do punktu kulminacyjnego doszło 17 sierpnia 1920 roku, gdy po burzliwej demonstracji w Katowicach bojówki niemieckie zamordowały dr. Andrzeja Mielęckiego, a następnie zdemolowały siedzibę Polskiego Komitetu Plebiscytowego, redakcje kilku polskich gazet, sklepów i warsztatów. Wydarzenia te, jak również rozpoczęcie walk w powiecie katowickim i pszczyńskim sprawiło, iż Dowództwo Główne POW Górnego Śląska wraz z Polskim Komitetem Plebiscytowym dnia 18 sierpnia 1920 roku ogłosiło rozpoczęcie drugiego powstania.

[caption id="attachment_3480" align="aligncenter" width="650"]Oddział powstańców z baonu gliwickiego. Oddział powstańców z baonu gliwickiego.[/caption]

[caption id="attachment_3479" align="alignright" width="300"]Dowództwo pułku gliwickiego. W środku (w rogatywce) dowódca por. Stanisław Mastalerz Dowództwo pułku gliwickiego. W środku (w rogatywce) dowódca por. Stanisław Mastalerz[/caption]

20 – 21 sierpnia powstańcy pod dowództwem podporucznika Stanisława Krzyżowskiego rozpoczęli od opanowania Mikołowa, Murcek i Hołdun. 20 sierpnia w powiecie katowickim pod dowództwem Ryszarda Mańki zdobyto Mysłowice, a także hutę Balidon, Nowy Bytom, Chorzów i bez walki Giszowiec i Nikiszowiec. Pod dowództwem Jana Wyględy, Józefa i Mikołaja Witczaków opanowano znaczną część powiatu rybnickiego od Pszowa poprzez Wodzisław i Godów. W powiecie bytomskim zaskoczone oddziały niemieckie straciły panowanie nad Rozbarkiem, Brzezinami Śląskimi, Dąbrówką Wielką, Brzozowicami – Kamień, Piekarami Śląskimi, Miechowicami i Łagiewnikami. Powstańcom udało się jeszcze zdobyć tereny w powiatach: lublinieckim, tarnogórskim, toszecko – gliwickim i zabrskim. Nie udało się jednak zdobyć większych miast ze względu na silne oddziały SiPo i załogi alianckie, z którymi oddziały powstańcze miały zakaz wchodzenia we wszelkie konflikty. Dodatkowo ogłoszono strajk powszechny, który zablokował życie gospodarcze w górnośląskim okręgu przemysłowym.

W związku z całą sytuacją, 24 sierpnia Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa (MK) ogłosiła dwa rozporządzenia tj. rozwiązanie SiPo oraz powołanie Policji Górnego Śląska, zwanej również Policją Plebiscytową. Delegacje: Zjednoczenie Zawodowe Polskie (ZZP) oraz Centralny Związek Zawodowy Polski (CZZP) uzyskało również zapewnienie, że do dnia 31 sierpnia SiPo zostanie usunięte z terenów plebiscytowych, jak również że osoby, które przybyły na Górny Śląsk po 1 sierpnia 1919 roku zostaną z tych terenów wydalone. Uzyskano również zgodę od pracodawców, że strajk nie wpłynie niekorzystnie ani na wymiar urlopów czy też na przydziały węgla deputatowego. W związku z tym dnia 25 sierpnia 1920 roku ZZP i CZZP wezwało robotników do powrotu do pracy, a komendant główny POW Górnego Śląska ogłosił rozwiązanie tej organizacji i zwolnił jej członków ze złożonej przysięgi. Powstanie uznano za zakończone.

źródło: Józef Piłsudski Institute of America

Artykuł 19 na 20 sierpnia 1920 r. wybuchło II powstanie śląskie. Reakcja na spiralę niemieckiego terroru pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/19-20-sierpnia-1920-r-wybuchlo-ii-powstanie-slaskie-reakcja-spirale-niemieckiego-terroru/feed/ 0
Hala Okrąglak w Opolu w 1970 roku, wkrótce po wybudowaniu [foto] https://niezlomni.com/hala-okraglak-w-opolu-w-1970-roku-wkrotce-po-wybudowaniu-foto/ https://niezlomni.com/hala-okraglak-w-opolu-w-1970-roku-wkrotce-po-wybudowaniu-foto/#respond Sun, 20 Jul 2014 05:58:39 +0000 http://niezlomni.com/?p=15028

Hala Okrąglak w Opolu w 1970 roku, wkrótce po wybudowaniu [foto]

Autor zdjęcia: Tadeusz Sasik

opole

Artykuł Hala Okrąglak w Opolu w 1970 roku, wkrótce po wybudowaniu [foto] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/hala-okraglak-w-opolu-w-1970-roku-wkrotce-po-wybudowaniu-foto/feed/ 0
„Rodzina Witolda Pileckiego” powiększa się. Wzruszająca uroczystość upamiętnienia Rotmistrza https://niezlomni.com/1635/ https://niezlomni.com/1635/#respond Sat, 16 Nov 2013 12:31:33 +0000 http://niezlomni.com/?p=1635

pileckiUlica rotmistrza Witolda Pileckiego w Wiązownie. Dzień 11 listopada 2013 r. przejdzie do historii...

Podniosły przebieg uroczystości 11 listopada 2013 roku w Wiązownie zaskoczył mieszkańców i przybyłych gości. - Cieszę się, że należymy do coraz większej „Rodziny Pileckiego”. Trzymajmy się więc za ręce, a wtedy cały świat dowie się o Tym Wielkim Człowieku – pisała dyrektor szkoły noszącej imię Bohatera Narodowego do Małgorzaty Kupiszewskiej. Pani Małgosia poinformowała tych, którzy wychowują młodzież w szacunku do patrona, o tym że w małej miejscowości pod Warszawą, w Wiązownie, piaszczysta droga z jednej strony otwarta łąką a z drugiej zamknięta ścianą dębów – rycerzy wśród drzew – od 30 października 2013 roku nosić będzie nazwę Rotmistrza Witolda Pileckiego. Warto w tym miejscu podkreślić, że ten koncert to był wyraz czci miejscowych patriotów dla Żołnierzy Niezłomnych.


Wyświetl większą mapę

DZIEŃ 1

[quote]Już 24 szkoły w Polsce noszą imię Rotmistrza Witolda Pileckiego. Rozsiane są po całej Polsce: Białystok, Poznań, Opole, Wrocław, Zabrze, Katowice, Łódź, Warszawa. I te w maleńkich miejscowościach jak Przemiarów, Jodłówka, Przodków, Rękusy, Zakrzów, Orpiszew, Łączna.[/quote]

Zadzwoniłam do każdej ze nich, do tych w Ostrowi Mazowieckiej, Iwoniczu, Oświęcimiu, w Wodzisławiu Śląskim. Do najmłodszej w Radomiu także. Spotykałam się z niebywałą życzliwością: w sekretariatach i gabinetach dyrektorów. Uśmiech towarzyszył naszym rozmowom. Wszyscy żałowali, że uroczystość nazwania ulicy imieniem Rotmistrza w podwarszawskiej miejscowości odbywa się tak daleko. (Po raz pierwszy dotarło do mnie, że Warszawa choć leży w centrum Polski, nie jest w środku wszechświata). Serdeczność rozmówców sprawiła, że poczułam się zaproszona do wspólnego koła. Cudowna pani Dyrektor napisała do mnie później: Cieszę się, że należymy do coraz większej „Rodziny Pileckiego”. Trzymajmy się więc za ręce a wtedy cały świat dowie się o tym Wielkim Człowieku.

Dzień 2

Niosły się po rosie dźwięki pieśni „Pierwszej Brygady”, granej na trąbce przez Krzysztofa Laskowskiego, kiedy szliśmy w szyku na pobliski cmentarz. Chciało mi się aż zanucić:

O ileż mąk, ileż cierpienia
O ileż krwi, przelanych łez.
Pomimo to nie ma zwątpienia
Dodawał sił wędrówki kres…

Opuszczone drzewce sztandarów pochylały się nisko nad bohaterstwem poległych w walce o wolność Polski. Czcigodny ksiądz prałat, proboszcz Tadeusz Łakomiec, nawiązując do Syzyfowych prac Stefana Żeromskiego, przypomniał lata niewoli. Mówił, że posługiwanie się językiem polskim było zakazane. Zabroniono myśleć i czuć się Polakiem. Powaga i zaduma nad losem przodków towarzyszyła przemówieniom, apelowi poległych i składaniu kwiatów.

Dzień 11 listopada 2013 r. w Wiązownie przejdzie do jej historii. Gościem był Krzysztof Kosior, prawnuk Rotmistrza Witolda Pileckiego. Pełnił honory w imieniu rodziny. Jak niegdyś ułani cwałowali konno w asyście honorowej, tak teraz na wyjątkowego gościa czekały motocykle, kiedy wychodził z kościoła. Prowadziły go aż do drogi noszącej imię jego przodka. Po części oficjalnej robiono z nim pamiątkowe zdjęcia na tle portretu Pileckiego. Zdumiewało uderzające podobieństwo urody i wnikliwości spojrzenia. Córka Rotmistrza nie mogła nam towarzyszyć tego dnia, choć wiem, że duchem była w każdej chwili. Wiem także, że byłaby z niego dumna, bo dorósł, aby zostać strażnikiem pamięci pradziadka.

Widzowie premierowego pokazu filmu pt: „Tatusiu” dowiedzieli się tego od Zofii Pileckiej – Optułowicz, co jej wnuk słyszał od zawsze: „Mów prawdę”, ”Szanuj życie pod każdą postacią”.

Na losach Rotmistrza, uosabiających losy Polaków I poł. XX w, oparty został scenariusz koncertu Cześć waszej pamięci żołnierze wyklęci. Ale mówił także o 200 tysiącach żołnierzy niezłomnych polskiej armii podziemnej. Płk. Kazimierz Skrzesiński, pasjonat polskiej historii 1939 r, opowiadał o próbie skazania na niepamięć Wołyńskiej Brygady Kawalerii i ich dowódcy gen. Juliana Przebóg Filipowicza.

Wspominaliśmy żołnierzy, których zdradziecko zabito a ciała beszczeszczono. Ich więzienne przeżycia rotmistrz Witold Pilecki krótko podsumował : „Oświęcim to była igraszka”

. Nieczęsto można spotkać wzajemnie koncertujących obydwu bardów: Leszka Czajkowskiego i Pawła Piekarczyka. Byli gośćmi koncertu w Zajeździe u Mikulskich w Wiązownie. Niebawem pojawi się ich wspólna płyta poświęcona żołnierzom wyklętym czyli rycerzom niezłomnym. Inny uczestnik spotkania Tadeusz Płużański, syn więźnia mokotowskiego piekła, książkami, w których pokazuje przede wszystkim bezlitosne „bestie” tamtych czasów, spłaca cały czas dług wobec ojca i tych, którzy cierpieli podobną gehennę. Wielu, jak Rotmistrz Pilecki, do dziś nie ma grobu. Powoli wychodzą z ziemi ich doczesne szczątki, żądając godziwego pochówku.

Zespół Pętli Ósemki z Łodzi pomagał we wspólnym śpiewaniu. Nasi goście przywykli do dorocznej tradycji przeżywania Święta Niepodległości w taki sposób. W tym roku nie zabrakło pieśni ułanów: Wojenko, wojenko, powstańców: Pałacyk Michla, żołnierzy II Korpusu: Czerwone maki spod Monte Cassino. Tak bowiem znaczyły się losy Rotmistrza.

Wzruszyłam się, kiedy goście, jeden po drugim, wstawali z miejsca przy słowach Modlitwy obozowej:

[quote]O Panie , któryś jest na niebie,
Wyciągnij sprawiedliwą dłoń !
Wołamy z wszystkich stron do Ciebie
O polski dom, o polską broń.
O, Boże, skrusz ten miecz,
Co siecze Kraj,
Do wolnej Polski nam
Powrócić daj !
By stał się twierdzą nowej siły
Nasz Dom – nasz Kraj.
O, Panie usłysz modły nasze,
O, usłysz nasz tułaczy śpiew !
Znad Warty, Wisły, Niemna, Sanu,
Męczeńska do Cię woła krew !
O, Boże, skrusz ten miecz…[/quote]

To wtedy poczułam, że ich śmierć nie była daremna. Nowa armia na pewno nie roztrwoni bohaterstwa żołnierzy wyklętych. Idąc słusznie obraną drogą, dochodzi się do prawdy i życia. Zrozumiałam zdanie wyryte 65 lat temu przez Rotmistrza na ścianie więzienia na Mokotowie: „Starałem się żyć tak, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać”.

Dziękuję wszystkim, którzy zjechali się do Wiązowny z różnych stron Polski. Za ich bezinteresowną obecność. Przede wszystkim dziękuję przyjaciołom kapelmistrza Mariana Piwowarczyka, pięciu muzykom orkiestry dętej, którzy zadali sobie trud przybycia z daleka. Za to, że zjawili się z potrzeby serca, aby dać świadectwo.

Małgorzata Kupiszewska, fot. Weronika Wierzchowska

PS. Nie zapomnę uczucia, kiedy na ulicy rtm. Witolda Pileckiego w Wiązownie Krzysztof Kosior objął mnie i ze wzruszeniem przytulił.

Artykuł „Rodzina Witolda Pileckiego” powiększa się. Wzruszająca uroczystość upamiętnienia Rotmistrza pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/1635/feed/ 0
Tadeusz Rozwadowski – wielki bohater wojny z bolszewikami, wyklęty przez propagandę https://niezlomni.com/tadeusz-rozwadowski-wielki-bohater-wojny-z-bolszewikami-wyklety-przez-propagande-sanacyjna-i-komunistyczna/ https://niezlomni.com/tadeusz-rozwadowski-wielki-bohater-wojny-z-bolszewikami-wyklety-przez-propagande-sanacyjna-i-komunistyczna/#comments Fri, 18 Oct 2013 10:08:39 +0000 http://niezlomni.com/?p=313

jordan_rozwadowskiO WYBORZE DROGI ŻYCIOWEJ

Służba wojskowa była tradycją w rodzinie Jordan Rozwadowskich. Przodkowie generała już w epoce przedrozbiorowej służyli w polskim wojsku, a następnie brali udział w wojnach o niepodległość Polski i w kolejnych powstaniach narodowych. Pradziad generała – płk Kazimierz Rozwadowski był m.in. organizatorem 8. Pułku Ułanów z czasów Księstwa Warszawskiego.

Bezpośrednio o wyborze takiej drogi życiowej dla swego syna zadecydował natomiast Tomisław Rozwadowski – powstaniec styczniowy i oficer armii austriackiej. Rozwadowski senior po dwóch nieudanych wyprawach powstańczych doszedł do wniosku, że jeśli Polska ma odzyskać niepodległość, to potrzebni będą wykształceni oficerowie; dlatego posłał wszystkich swoich synów, obok Tadeusza także Wiktora i Samuela, do austriackich szkół wojskowych.

O WYJĄTKOWYM WYRÓŻNIENIU

- Historia tego krzyża (orderu Marii Teresy - red.), nadawanego za czyny dokonane, jak mówiono, „bez rozkazu lub wbrew rozkazowi” jest rzeczywiście niezwykła. Był to pierwszy nowoczesny order wojskowy sięgający swymi korzeniami bitwy pod Kolinem w 1757 r. Na jego statucie wzorowane były przepisy innych, później powstałych, orderów wojskowych m.in. statut Virtuti Militari. W czasie I wojny światowej Orderem Wojskowym Marii Teresy odznaczono 131 dowódców oraz oficerów. Wśród nich było 5 Polaków: oprócz Tadeusza Rozwadowskiego także: Emil Prochaska, Mieczysław Skulski, Stanisław Wieroński oraz Jerzy Zwierkowski (jedyny oficer marynarki w tym gronie).

O FORMOWANIU WOJSKA POLSKI NIEPODLEGŁEJ I KONFLIKCIE Z PIŁSUDSKIM
- Rozwadowski, obejmując z ramienia Rady Regencyjnej, z którą współpracował już od 1917 r., stanowisko szefa Sztabu Generalnego wykonał rzeczywiście wielką pracę. W ciągu dwóch tygodni, na bazie wcześniej istniejących instytucji wojskowych, generał i jego współpracownicy (szczególnie aktywny był ppłk Włodzimierz Zagórski) zorganizowali Sztab Generalny oraz Ministerstwo Spraw Wojskowych. Szef sztabu powołał także zalążki poszczególnych rodzajów wojska m.in.: kawalerię, marynarkę wojenną, straż graniczną. Po powrocie Józefa Piłsudskiego między Naczelnym Wodzem i szefem sztabu doszło rzeczywiście do różnicy poglądów. Generał naciskał na szybką mobilizację i formowanie regularnych oddziałów, podczas gdy Naczelnik Państwa forsował tworzenie oddziałów ochotniczych odpornych na zimno i niedostatki pierwszych miesięcy Niepodległości. Ostatecznie przeważyło zdanie Naczelnika, a Rozwadowski odszedł na stanowisko dowódcy Armii Wschód.

BOHATERSKA OBRONA LWOWA I NIE TYLKO

Tadeusz RozwadowskiHistoria.org.pl: Później zapisał się w historii jako obrońca Lwowa. To nieco zapomniana karta naszych dziejów. Z nikłymi siłami, bez wsparcia z Warszawy i mimo rozkazu wycofania trwał na posterunku. Miał powiedzieć:

[quote]Powziąłem niezłomną decyzję raczej zginąć z załogą niż w myśl rozkazu Naczelnego Dowództwa opuścić Lwów[/quote].

Dopiero krytyka społeczeństwa na władze w Warszawie doprowadziła do wysłania odsieczy na Lwów...

Mariusz Patelski: - O wydarzeniach tych rzeczywiście rzadko się wspomina w mediach, podobnie jak o konflikcie polsko-czeskim ze stycznia i lutego 1919 r. Społeczeństwo Małopolski, mimo znaczącego wykrwawienia w toku I wojny światowej, wykonało nadludzki wysiłek, zyskując dla Polski Galicję Wschodnią i znaczną część Śląska Cieszyńskiego.

Biorąc pod uwagę konflikt z Ukraińcami: w efekcie powziętych przez Naczelnego Wodza decyzji, wojna o Lwów i Małopolskę Wschodnią toczona była w początkowym okresie (przełom 1918 i 1919 roku) pomiędzy oddziałami polskimi głównie z Małopolski i ukraińskimi z tzw. Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Ponieważ Ukraińcy zdecydowali się na powszechną mobilizację, ich armia trzykrotnie przewyższyła liczebnie siły polskiej Armii Wschód. Tak dużych oddziałów Rozwadowski nie mógł pokonać, ale szachował je z powodzeniem, broniąc Lwowa. Miało to istotne znaczenie w związku z toczącymi się rozmowami na Konferencji Pokojowej w Paryżu. Ukraińcom z Galicji, a należy podkreślić, iż potrafili świetnie się wówczas zorganizować (w przeciwieństwie do swych współbraci z Kijowa), zabrakło jednak doświadczonych dowódców i zaopatrzenia. Z tego powodu, po przybyciu odsieczy, w skład której weszły także oddziały z Wielkopolski, losy wojny przechyliły się na stronę polską. Jednak na pełne zwycięstwo trzeba było poczekać jeszcze kilka miesięcy.

O ODESŁANIU ROZWADOWSKIEGO DO PARYŻA

Przyczyna odejścia generała ze stanowiska dowódcy Armii Wschód ma skomplikowany charakter. Naciski były z różnych stron, bo Rozwadowski naraził się zarówno lwowskim narodowym demokratom jak i socjalistom, a Naczelny Wódz bardzo szybko przystał na zmianę dowodzącego. Na nowej placówce gen. Rozwadowski położył fundamenty pod przyszły sojusz polsko-rumuński i polsko-francuski. Jego zasługą jest też sprowadzenie do Polski lotników amerykańskich, którzy zasłużyli się w wojnie polsko-bolszewickiej, współtworząc Eskadrę im. Tadeusza Kościuszki.

O WOJNIE POLSKO-BOLSZEWICKIEJ
Historia.org.pl: Dopiero w najtrudniejszym momencie, gdy wydawało się, że padnie Warszawa Józef Piłsudski wzywa Rozwadowskiego na ratunek stolicy. Na wszystkich rozkazach operacyjnych od 12 do 16 sierpnia widnieje podpis generała. Podobno dlatego, że Piłsudski załamał się nerwowo, co potwierdza złożenie przez niego 12 sierpnia 1920 r. na ręce Premiera Witosa dymisji z piastowanych stanowisk...

Mariusz Patelski: - Rzeczywiście generał objął stanowisko szefa Sztabu Generalnego w przełomowym momencie wojny. O depresji Marszałka pisało też wielu polityków w swych wspomnieniach. Pisał o tym także w swym szkicu gen. Kukiel, ale tekst ten dotąd nie został opublikowany.

bitwa-warszawskaHistoria.org.pl: - Kto był autorem planu zwycięskiej bitwy warszawskiej?

Mariusz Patelski: - Niewątpliwie Rozwadowski. To on także zmodyfikował pierwotne plany wzmacniając lewe skrzydło wojsk polskich rozkazem nr 10000.

Historia.org.pl: - Jaki wpływ na zwycięstwo miało złamanie rosyjskich szyfrów? Skutecznie wykorzystano przechwycone informacje?

Mariusz Patelski: - Wiedza o zamiarach przeciwnika jest równie istotna jak oręż, którym się walczy. Bronią tą trzeba jednak umieć się posłużyć, tymczasem bolszewicy doszli aż pod Warszawę.

PIŁSUDSKI VS ROZWADOWSKI CIĄG DALSZY

Historia.org.pl: - Zaraz po zakończeniu z sukcesem operacji warszawskiej rozpoczęła się inna, tym razem propagandowa walka. Spierano się autorstwo warszawskiego zwycięstwa. Wydaje się, że w tym sporze najlepiej wypadł Piłsudski....

Mariusz Patelski: - Do końca wojny, a nawet po jej zakończeniu Rozwadowski nie uczestniczył w sporach na ten temat. Zachowywał bardzo lojalną postawę wobec Naczelnego Wodza, co najbardziej uwidoczniło się w okresie afery Biura Prasowego Sztabu. Przełomem było wystąpienie publiczne socjalisty Jędrzeja Moraczewskiego, który ujawnił, że były dwa plany bitwy: jeden Rozwadowskiego drugi Weyganda, z których Piłsudski wybrał bardziej ryzykowny, opracowany przez swego szefa sztabu. Nastąpiło to dopiero w 1922 r. i dopiero wówczas rozpoczęła się burza, w którą został wciągnięty Rozwadowski.

Po wojnie generał nie zabiegał o stanowiska, które wikłałyby go w bieżącą politykę, a takimi były z pewnością: szefostwo Sztabu Generalnego, czy stanowisko ministra spraw wojskowych. Z zadowoleniem objął natomiast Generalny Inspektorat Jazdy/Kawalerii. W 1924 r. współtworzył wielką reformę tej narodowej broni Polaków.

(...) Nie zostały też zrealizowane pomysły Rozwadowskiego związane z tworzeniem samodzielnych jednostek pancernych, ani tzw. „armii wysokiego pogotowia„, zdolnej do błyskawicznej mobilizacji w obliczu najazdu ze strony Niemiec lub Rosji. Armia taka miała być doskonale wyposażona, m.in.: w lotnictwo, zmodernizowaną kawalerię, i ”całkiem samodzielnie zorganizowane grupy specjalnej broni pancernej samochodowej”. Dziś taką formację nazwalibyśmy zapewne siłami szybkiego reagowania.

Rozwadowski łączył gruntowną wiedzę techniczną z doświadczeniem bojowym i wyciągał wnioski. Domyślał się, że w przyszłej wojnie wzrośnie znaczenie broni pancernej i lotnictwa, stąd już 1921 r. wnioskował o powołanie specjalnego referatu w Sztabie Generalnym, który miał koordynować prace dotyczące obrony przeciwlotniczej i gazowej. Wymowny jest także fakt, iż jeden z ostatnich jego projektów dotyczył budowy nowego rodzaju bomby lotniczej.

O WYDARZENIACH W MAJU 1926 R.

- Od terminu „zamach…„ czy „przewrót majowy„ wolę określenie gen. Kukiela - ”majowa wojna domowa”, które bardziej, moim zdaniem, oddaje to co wówczas się stało. Gwałtowność toczonych walk, determinacja obu stron i przekonanie o słuszności głoszonych idei potwierdzają tezę, iż w Warszawie w tych dniach miała miejsce regularna wojna domowa. Kolejnym dowodem na to jest udział w tym konflikcie ludności cywilnej. Wprawdzie większość warszawiaków opowiedziała się za Piłsudskim, szczególnie aktywne były oddziały Związku Strzeleckiego (członkowie Związku po zmobilizowaniu wzięli udział w walkach w sile sześciu kompanii),a także członkowie KPP…, ale po drugiej stronie opowiedziała się także wielu cywilów zwłaszcza młodzież studencka oraz członkowie Sokoła i ZHP. Symbolem oporu wobec zbrojnego zamachu była wreszcie śmierć, w niejasnych okolicznościach, studenta Karola Levittoux – stryjecznego wnuka słynnego konspiratora i carskiego więźnia. Ruch wojsk trwał także poza stolicą. W poszczególnych okręgach wojskowych formowano siły idące na pomoc walczącym stronom.

W nawiązaniu do drugiej kwestii – generał, niestety, popełnił w toku walk kilka znaczących błędów. Przede wszystkim drugiego dnia nie wykorzystał szansy zajęcia Ministerstwa i Dyrekcji Kolei z węzłami łączności kolejowej, co umożliwiłoby kontakt z prowincją oraz usprawniło transport posiłków dla wojsk rządowych. Zawiódł się także w kwestii pomocy ze strony płk. Modelskiego, który dał się zaskoczyć i aresztować w Cytadeli.

Na obronę generała należy przytoczyć fakt, podkreślany już w pracy Stanisława Hallera o maju 1926 r., że obrońcy rządu i Prezydenta nie wiedzieli na kogo mogą liczyć w Warszawie i kto został wciągnięty do spisku. Warto także podkreślić, iż Rozwadowski przegrał bitwę o stolicę, ale nie został pokonany. Siły, którymi dysponował, zdołały się wycofać, a o kapitulacji zadecydowali politycy i to w momencie, gdy pod Warszawą pojawiły znaczniejsze siły, które mogły zupełnie zmienić wynik tego konfliktu. Ciekawostką jest, że oddziałami przeciwnika dowodził nie Piłsudski, lecz gen. Gustaw Orlicz-Dreszer, którego Rozwadowski oceniał jako jednego z najwybitniejszych dowódców kawalerii.

HISTORIA.ORG.PL: Rozwadowski wydał wówczas rozkaz, w który wzywał do pojmania przywódców spisku nawet za cenę ich życia…

Mariusz Patelski: - W ferworze walk dowódca wojsk rządowych rzeczywiście wydał taki rozkaz. Wówczas, a czasami jeszcze i dziś, jest on przywoływany jako przykład małoduszności i zacietrzewienia Rozwadowskiego. Należy jednak pamiętać w jakich warunkach i pod jaką presją przyszło mu działać. Ówczesne wystąpienie traktował jako początek rewolucji i najprawdopodobniej wiedział o porozumieniu strony przeciwnej z komunistami.

Szans na ujęcie Piłsudskiego raczej nie było. Zachodziła natomiast obawa, że w razie klęski wycofa się do Wilna, gdzie miał największe poparcie i będzie kontynuować działania wojenne, które rozleją się na inne regiony Polski. Takiego obrotu spraw obawiali się prezydent Wojciechowski i premier Witos dlatego podjęli decyzję o kapitulacji.

O POBYCIE W SANACYJNYM WIĘZIENIU

HISTORIA.ORG.PL: - Piłsudski 22 maja 1926 r. wydał odezwę, w której obiecywał, że nie wyciągnie konsekwencji wobec pokonanych. Mówił też o zgodzie i pojednaniu. Kłamał, bo kilku generałów, w tym Rozwadowskiego aresztowano...
MARIUSZ PATELSKI: - Generałów: Rozwadowskiego, Włodzimierza Zagórskiego, ministra spraw wojskowych Juliusza Malczewskiego oraz Bolesława Jaźwińskiego rzeczywiście aresztowano i wywieziono do Wojskowego Więzienia Śledczego na Antokolu w Wilnie.

Aby zatrzeć wrażenie, że jest to zemsta za ich postawę w maju, wysunięto wobec nich zarzuty natury kryminalnej, a w przypadku gen. Malczewskiego zarzut lżenia wziętych do niewoli szwoleżerów z 1. Pułku Szwoleżerów oraz niektórych oficerów strony przeciwnej. Później dodano Malczewskiemu także zarzut o obrazę wyższego stopniem – marszałka Józefa Piłsudskiego, o którym generał miał się wyrazić: „słuchacie tego starego dziada Piłsudskiego”. W prasie z tego okresu z premedytacją kłamano natomiast, że Malczewski miał bić szpicrutą i opluwać pojmanych szwoleżerów, zarzutu tego próżno jednak szukać w dostępnych dokumentach wojskowych. Żadnemu z wymienionych generałów nie udowodniono też winy. Sprawę Malczewskiego umorzono, Zagórski zaginął, a Rozwadowski i Jaźwiński zmarli zanim zakończyły się procesy w ich sprawie.

Warunki uwięzienia generałów mocno odbiegały od standardów już wówczas przyjętych w krajach europejskich. W przypadku wysokich szarżą i zasłużonych dowódców stosowano raczej areszt domowy. Tymczasem stare carskie więzienie, zlokalizowane w dawnym pałacu Słuszków na Antokolu w Wilnie, było w opłakanych stanie technicznym. Cele, z powodu awarii pieców, były zimne, a ze ścian odpadał tynk. Z powodu trudnych warunków lokalowych w więzieniu zamknięto także izbę chorych. Generała jednak najbardziej irytował fakt, że był przetrzymywany w sąsiedztwie pospolitych przestępców. Mimo tych upokarzających warunków zdecydowanie jednak odmawiał działań, których celem było wywołanie interwencji w jego sprawie, ze strony którejś z panujących rodzin europejskich. Uważał bowiem, że godziłoby to w dobre imię Polski na arenie międzynarodowej.

Rozwadowski wyszedł na wolność 18 maja 1927 r. po uprzednim przedstawieniu mu aktu oskarżenia. Jego uwolnienie poprzedziły różne akcje protestacyjne i uchwały Senatu. Głośnym echem odbiło się zwłaszcza wystąpienie rektora Uniwersytetu Wileńskiego - prof. Mariana Zdziechowskiego, który wydał własnym sumptem broszurę „Sprawa sumienia polskiego”.

O TAJEMNICZYCH ZGONACH W II RP

- Włodzimierz Zagórski padł ofiarą mordu politycznego i chyba większość historyków nie ma dziś wątpliwości w tej kwestii. W przypadku gen. Rozwadowskiego sprawa jest bardziej skomplikowana. Sam generał uważał, że był podtruwany w czasie transportu. Do tezy o otruciu przychylał się gen. Kukiel oraz słynny lwowski chirurg - prof. Tadeusz Ostrowski. Bezpośrednich dowodów w tej sprawie nie ma, ale wymowny jest fakt, iż władze wojskowe zabroniły sekcji zwłok. Warto dodać, że po maju 1926 r. miała miejsce cała seria tajemniczych zgonów. Znawca archiwaliów wojskowych (twórca słynnych Tek Laudańskiego), a w czasie wojny polsko-sowieckiej oficer II Oddziału Sztabu - płk Stanisław Laudański zginął w 1926 r. śmiercią samobójczą. Gen. Jan Thullie wysuwany w 1925 r.( wbrew Piłsudskiemu) do stanowiska ministra spraw wojskowych zmarł w 1927 r. z powodu zatrucia rybą… Dziwne okoliczności towarzyszyły też śmierci generałów Jana Hempla i Oswalda Franka oraz kontradmirała Jerzego Zwierkowskiego.

TADEUSZ ROZWADOWSKI - GENERAŁ ZAPOMNIANY

[caption id="attachment_316" align="alignleft" width="300"]Cmentarz Obrońców Lwowa - pusty grób generała Tadeusza Rozwadowskiego. Cmentarz Obrońców Lwowa - pusty grób generała Tadeusza Rozwadowskiego.[/caption]

[quote]- Winna temu jest propaganda i cenzura sanacyjna, a następnie cenzura komunistyczna.[/quote] W latach 90. sytuacja bardzo wolno zaczęła się jednak zmieniać. Generałowi poświęcono kilka ulic, a ksiądz biskup Zbigniew Kraszewski – kapelan AK i duszpasterz kombatantów poświęcił, ufundowane staraniem rodziny Rozwadowskich i przyjaciół, epitafium generała w Kościele Konkatedralnym na Kamionku w Warszawie. Świątynia ta, dodam, powstała jako wotum stolicy za „cud nad Wisłą”, na terenie parafii gdzie, 13 sierpnia 1920 r., ks. Ignacy Skorupka odprawił mszę świętą i spowiadał żołnierzy 236. Pułku Piechoty, by następnego dnia zginąć pod Osowem. W moim rodzinnym Opolu powstało natomiast, z inicjatywy zastępcy prezydenta miasta – Arkadiusza Karbowiaka rondo im. gen. Tadeusza Rozwadowskiego.

W 2012 r. ważnym wydarzeniem była także premiera fabularyzowanego filmu dokumentalnego -„Zapomniany Generała. Tadeusz Jordan Rozwadowski„ w reżyserii Piotra Boruszkowskiego (autora świetnego dokumentu „Był Luksemburg„) i w redakcji wybitnego współczesnego dokumentalisty - Dariusza Króla. W filmie tym, w postać generała, wcielił się Tomasz Marzecki – lektor i aktor o niezwykłej charyzmie, guru polskich lektorów. Jego głos mogli Państwo usłyszeć ostatnio w filmach historycznych: „Rok 1863” oraz ”Po co ci te chłopy” – rzecz o Karolu Lewakowskim.

Nie mogę nie wspomnieć również o Państwa tj. redakcji portalu historia.org.pl, inicjatywie, dzięki której w Warszawie istnieje dziś ulica Rozwadowskiego, choć mam świadomość, że to ciągle mało. Pomijam tu już Józefa Piłsudskiego, ale wspomniany gen. Orlicz- Dreszer ma w Warszawie na Mokotowie park swego imienia, jest patronem 60. Wieliszewskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej oraz osiedla w Siedlcach i liceum w Chełmie, a jego imieniem nazwane są ulice w wielu polskich miastach.

[quote]Wracając do gen. Rozwadowskiego, to cechą charakterystyczną chyba wszystkich uroczystości związanych z jego postacią jest brak oficjalnych przedstawicieli władz państwowych i wojskowych. [/quote]Nazwisko generała rzadko także pada w czasie apelu poległych, jaki odbywa się co roku podczas uroczystości 11. Listopada przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Jest to o tyle dziwne, że miał on istotny wpływ na tworzenie fundamentów polskiej armii i rozbrojenie okupantów w Warszawie, a także był współtwórcą pomnika - Grobu Nieznanego Żołnierza. Najprawdopodobniej pierwszy szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego nie został także patronem żadnej z jednostek wojskowych…

"BITWA WARSZAWSKA" JERZEGO HOFFMANA - PRAWDA CZASU, PRAWDA EKRANU
- Nie spodziewałem się wiele po filmie Jerzego Hoffmana, bo rozczarowało mnie już sienkiewiczowskie „Ogniem i mieczem„ w jego adaptacji. Zachęciła mnie jednak informacja, że scenariusz filmu nawiązuje do „Lewej wolnej„ Józefa Mackiewicza. I tu kolejne rozczarowanie bo w „Bitwie warszawskiej” niewiele jest z Mackiewicza, no może przywołanie oddziału kozaków dowodzonych przez sotnika Kryszkina, którego grał Domagarow. Natomiast Michał Dzięgiel (słynny gospodarz z ”Wesela”) w roli gen. Rozwadowskiego jest rzeczywiście zupełnie bez wyrazu; bezwolnie potakuje marszałkowi, tak jakby grał ordynansa, a nie szefa Sztabu Generalnego i to niezależnie od faktycznej roli Rozwadowskiego w tych wydarzeniach.

O UMNIEJSZANIU ROLI GENERAŁA PRZEZ ŚRODOWISKA PIŁSUDCZYKOWSKIE

Kwestia autorstwa bitwy rzeczywiście wywołuje sprzeciw, ale i tu nastąpiły pewne zmiany. Niektórzy przedstawiciele tego środowiska dziś już doceniają wkład gen. Rozwadowskiego w organizację i rozbudowę polskiego wojska, a także krytycznie piszą o decyzjach i postępowaniu marszałka po maju 1926 r. i potępiają uwięzienie generałów.

Mariusz-PatelskiKIM JEST DR MARIUSZ PATELSKI?

Od 2002 r. adiunkt w Katedra Biografistyki Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego. Członek Stowarzyszenia Polsko-Serbołużyckiego „Pro Lusatia„ oraz Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Opolu. Członek redakcji „Pro Lusatii. Opolskich studiów łużycoznawczych„ oraz redakcji ”Tek Biograficznych”. Autor biografii Generał broni Tadeusz Jordan Rozwadowski – żołnierz i dyplomata.

ŻRÓDŁO WYWIADU: HISTORIA.ORG.PL

Artykuł Tadeusz Rozwadowski – wielki bohater wojny z bolszewikami, wyklęty przez propagandę pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tadeusz-rozwadowski-wielki-bohater-wojny-z-bolszewikami-wyklety-przez-propagande-sanacyjna-i-komunistyczna/feed/ 2