Obrona Warszawy (1939) – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Obrona Warszawy (1939) – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Nazywają ONR nazistami i faszystami. To nagranie pokazuje skalę ich kłamstwa. Doskonała odpowiedź Ziemkiewicza [WIDEO] https://niezlomni.com/nazywaja-onr-nazistami-faszystami-nagranie-pokazuje-skale-klamstwa-doskonala-odpowiedz-ziemkiewicza-wideo/ https://niezlomni.com/nazywaja-onr-nazistami-faszystami-nagranie-pokazuje-skale-klamstwa-doskonala-odpowiedz-ziemkiewicza-wideo/#respond Sun, 30 Apr 2017 17:32:09 +0000 http://niezlomni.com/?p=37810

Przez dzisiejsze ,,elity" i media nazywani ,,nazistami". Tymczasem z nazizmem mieli tyle wspólnego, że byli przez wyznawców tej zbrodniczej ideologii mordowani. Poniżej kilka przykładów narodowców, którzy zapłacili daninę krwi za patriotyzm i niezłomność. Dziś są opluwani przez pokolenie potomków UB lub osoby, które nie posiadły wystarczającej wiedzy, zadowalając się jedynie powtarzaniem zasłyszanych opinii...

Symboliczna tu jest odpowiedź Rafała Ziemkiewicza:

https://www.youtube.com/watch?v=3OJu_Jlionw&feature=share

Na zdjęciu powyżej okładka książki ,,Polscy narodowcy jako ofiary KL Auschwitz" Przemysława Bibika.

Artykuł Nazywają ONR nazistami i faszystami. To nagranie pokazuje skalę ich kłamstwa. Doskonała odpowiedź Ziemkiewicza [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/nazywaja-onr-nazistami-faszystami-nagranie-pokazuje-skale-klamstwa-doskonala-odpowiedz-ziemkiewicza-wideo/feed/ 0
Kolęda warszawska 1939 – niezwykły utwór, który robi duże wrażenie [WIDEO] https://niezlomni.com/koleda-warszawska-1939-niezwykly-utwor-ktory-robi-duze-wrazenie-wideo/ https://niezlomni.com/koleda-warszawska-1939-niezwykly-utwor-ktory-robi-duze-wrazenie-wideo/#respond Sat, 24 Dec 2016 06:20:13 +0000 http://niezlomni.com/?p=34218

Kolęda warszawska 1939 to utwór nawiązujący do realiów życia podczas hitlerowskiej okupacji. Wzruszającą piosenkę o życiu w okupowanej Warszawie śpiewała wcześniej, m.in. Sława Przybylska, a teraz robi to Margaret, znana z piosenek pop.

W teledysku znalazły się także nagrania z okupowanej Warszawy.

Muzykę do utworu w wykonaniu Margaret napisał Zbigniew Preisner. Do piosenki powstał także teledysk stworzony przez Annę Powierżę. W wideoklipie wykorzystano fragmenty archiwalnych nagrań z okupowanej Warszawy.

- "Nie każdy będzie mógł pochwalić się 'wesołymi świętami'. Nie każde święta będą spokojne i radosne... "W nowej odsłonie przypominam przepiękną 'Kolędę Warszawską 1939'"

– napisała na swoim Facebooku Margaret.

https://www.youtube.com/watch?v=KOHNeBsRhYI

O, Matko odłóż dzień narodzenia
Na inny czas
Niechaj nie widzą oczy stworzenia
Jak gnębią nas
Niechaj się rodzi Syn Najmilejszy
Śród innych gwiazd
Ale nie tutaj, nie w najsmutniejszym
Ze wszystkich miast

Bo w naszym mieście, które pamiętasz
Z dalekich dni,
Krzyże wyrosły, krzyże i cmentarz
Świeży od krwi
Bo nasze dzieci pod szrapnelami
Padły bez tchu

O, Święta Mario, módl się za nami,
Lecz nie chodź tu

A jeśli chcesz już narodzić w cieniu
Wojennych zgliszcz,
To lepiej zaraz po narodzeniu
Rzuć go na krzyż

Artykuł Kolęda warszawska 1939 – niezwykły utwór, który robi duże wrażenie [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/koleda-warszawska-1939-niezwykly-utwor-ktory-robi-duze-wrazenie-wideo/feed/ 0
W Polsce zupełnie nieznany. Od obrony Warszawy w 1939, przez sowiecki łagier do stopnia wicemarszałka RAF. Nigdy nie wyrzekł się swojej polskości… https://niezlomni.com/w-polsce-zupelnie-nieznany-od-obrony-warszawy-w-1939-do-stopnia-wicemarszalka-raf-nigdy-nie-wyrzekl-sie-swojej-polskosci/ https://niezlomni.com/w-polsce-zupelnie-nieznany-od-obrony-warszawy-w-1939-do-stopnia-wicemarszalka-raf-nigdy-nie-wyrzekl-sie-swojej-polskosci/#comments Thu, 24 Jul 2014 11:45:10 +0000 http://niezlomni.com/?p=15375

Jakże niewiele osób w Polsce słyszało i czytało o barwnych losach Aleksandra Maisnera, jednego z Polaków, którzy zrobili największe kariery wojskowe na Zachodzie.

Obit: AVM Alec MaisnerMaisner przeszedł drogę od walk w obronie Warszawy w 1939 r., poprzez sowiecki łagier, a później armię Andersa do angielskiego lotnictwa, aż doszedł do stopnia wicemarszałka RAF — Royal Air Force. Doszedłszy do tak wysokiego stopnia dowódczego w angielskim lotnictwie, Maisner nigdy nie zatracił swych więzów z Polakami i poczuciem polskości. W 1981 r. został prezesem Stowarzyszenia Polskich Lotników. Inicjował umieszczenie w katedrze Św. Pawła w Londynie tablicy upamiętniającej bohaterstwo polskich lotników.

Wspominał po latach:

Byłem znany wśród oficerów jako „ The Pole" (Polak), to był przyjazny, korzystny wyróżnik, tym bardziej że bardzo żywe były jeszcze wspomnienia wspaniałych wyczynów bojowych polskich lotników. Polskość była moim atutem, nie obciążeniem

(cyt. za: „Polityka" z 4 listopada 1989 r.).

Jerzy Robert Nowak, "Co Polska dała światu"

Więcej o Aleksandrze Maisnerze po angielsku:

Artykuł W Polsce zupełnie nieznany. Od obrony Warszawy w 1939, przez sowiecki łagier do stopnia wicemarszałka RAF. Nigdy nie wyrzekł się swojej polskości… pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/w-polsce-zupelnie-nieznany-od-obrony-warszawy-w-1939-do-stopnia-wicemarszalka-raf-nigdy-nie-wyrzekl-sie-swojej-polskosci/feed/ 2
Ostatni żyjący żołnierz 7 Pułku Strzelców Konnych – 99-letni porucznik Franciszek Andrzejak rotmistrzem https://niezlomni.com/ostatni-zyjacy-zolnierz-7-pulku-strzelcow-konnych-99-letni-porucznik-franciszek-andrzejak-rotmistrzem/ https://niezlomni.com/ostatni-zyjacy-zolnierz-7-pulku-strzelcow-konnych-99-letni-porucznik-franciszek-andrzejak-rotmistrzem/#respond Mon, 21 Jul 2014 12:37:19 +0000 http://niezlomni.com/?p=15089

99-letni porucznik Franciszek Andrzejak, ostatni żyjący żołnierz 7 Pułku Strzelców Konnych odebrał akt mianowania na stopień rotmistrza.

Franciszek Andrzejak służył i walczył w 7 Pułku Strzelców Konnych z Wielkopolski już przed II wojną światową. Jest jedynym żyjącym żołnierzem, który pamięta przedwojenne losy tej jednostki.

Zasadniczą służbę wojskową odbywał w Poznaniu w właśnie w 7 Pułku Strzelców Konnych. W międzyczasie ukończył szkołę podoficerską w Lesznie, przy 17 Pułku Ułanów. Następnie już jako kapral wrócił do Poznania i tam kontynuował służbę. Uczestniczył między innymi w jesiennej wyprawie w 1938 w odzyskaniu dla Polski Zaolzia. Do cywila miał przejść 5 września 1939, ale właśnie wtedy wybuchła II wojna światowa. Pan Franciszek przeszedł z 7 Pułkiem Strzelców Konnych cały jego szlak bojowy. Walczył w bitwie nad Bzurą, w Puszczy Kampinowskiej, uczestniczył w obronie Warszawy. Był dwukrotnie ranny.

msw msw2 msw3

Artykuł Ostatni żyjący żołnierz 7 Pułku Strzelców Konnych – 99-letni porucznik Franciszek Andrzejak rotmistrzem pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/ostatni-zyjacy-zolnierz-7-pulku-strzelcow-konnych-99-letni-porucznik-franciszek-andrzejak-rotmistrzem/feed/ 0
Byli pierwszym oddziałem partyzanckim II wojny światowej. Jednak Niemcy mścili się okrutnie… Mieszkańcy małej wioski pamiętają o zbrodni do dziś https://niezlomni.com/byli-pierwszym-oddzialem-partyzanckim-ii-wojny-swiatowej-jednak-niemcy-mscili-sie-okrutnie-mieszkancy-malej-wioski-pamietaja-o-zbrodni/ https://niezlomni.com/byli-pierwszym-oddzialem-partyzanckim-ii-wojny-swiatowej-jednak-niemcy-mscili-sie-okrutnie-mieszkancy-malej-wioski-pamietaja-o-zbrodni/#comments Sun, 20 Jul 2014 22:54:35 +0000 http://niezlomni.com/?p=15012

galki27 lipca 2014 w Gałkach odbędzie się odsłonięcie płyty z nazwiskami pomordowanych przez niemieckiego okupanta.

Na początku października 1939 w Górach Świętokrzyskich zatrzymały się podążające na odsiecz oblężonej stolicy resztki rezerwowych 102. i 110. pułku ułanów, którymi dowodził major Henryk Dobrzański. Dowiedziawszy się o upadku Warszawy, major powziął początkowo zamiar przebicia się na Węgry, lecz 5 października zadecydował o pozostaniu w kraju i podjęciu walki partyzanckiej.

Major Dobrzański przyjął pseudonim „Hubal”, a jego oddział, znany teraz jako Oddział Wydzielony Wojska Polskiego, stał się pierwszym oddziałem partyzanckim II wojny światowej. Początkowe sukcesy „Hubala” wywołały głębokie zaniepokojenie niemieckich władz okupacyjnych, przyczyniając się jednocześnie do przełamania nastrojów apatii i bierności panujących w społeczeństwie.

Niemiecka obława na Oddział Wydzielony Wojska Polskiego ruszyła wiosną 1940. Jej początek wypadł dla okupantów fatalnie. 30 marca „Hubal” pobił pod Huciskiem niemiecki batalion policyjny, zadając mu spore straty. Następnego dnia pod Szałasem hubalczycy stoczyli kolejny bój, tym razem z oddziałem SS, również wychodząc zwycięsko z konfrontacji.

Nie mogąc rozbić oddziału „Hubala” Niemcy zemścili się na ludności pobliskich wsi. 30 marca spacyfikowali Gałki, gdzie zamordowano kilkanaście osób, a kilkadziesiąt aresztowano i wywieziono do więzienia w Radomiu

[caption id="attachment_15013" align="aligncenter" width="800"]Pomnik ofiar pacyfikacji wsi Gałki Pomnik ofiar pacyfikacji wsi Gałki[/caption]

Treść tablicy: „Za patriotyczną postawę i pomoc udzieloną Wydz. Oddz. W.P. mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala” w czasie jego pobytu we wsi Gałki w dniach 2.II - 13.III.1940 r. 58 mieszkańców zostało straconych przez hitlerowców w pobliskim lesie i na Firleju k/Radomia. Cześć Ich Pamięci. W 51 rocznicę śmierci mieszkańcy Gałek i Tow. Pamięci mjr. „Hubala” i Jego Żołnierzy”.

Artykuł Byli pierwszym oddziałem partyzanckim II wojny światowej. Jednak Niemcy mścili się okrutnie… Mieszkańcy małej wioski pamiętają o zbrodni do dziś pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/byli-pierwszym-oddzialem-partyzanckim-ii-wojny-swiatowej-jednak-niemcy-mscili-sie-okrutnie-mieszkancy-malej-wioski-pamietaja-o-zbrodni/feed/ 1
Prezydent miasta, które przeżyło własną śmierć. Chciał uczynić z Warszawy Paryż Północy https://niezlomni.com/prezydent-miasta-ktore-przezylo-wlasna-smierc-chcial-uczynic-z-warszawy-paryz-polnocy/ Mon, 28 Oct 2013 14:58:32 +0000 http://niezlomni.com/?p=857

STARZ"Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielką będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczano. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto lat, lecz dziś widzę wielką Warszawę.

Gdy teraz do Was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce, gruzy leżą, choć tam gdzie miały być parki, dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale - nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i sławy."

(Stefan Starzyński, 23 wrzesień 1939 r.)

Jego biografia przypadła na okres szczególny; zmierzch starego dziewiętnastowiecznego świata związanego z porządkiem wiedeńskim z 1815 r., Przymierzem Trzech Czarnych Orłów i początkiem nowej ery - globalnych konfliktów zbrojnych, "nowoczesnych" totalitaryzmów, ludobójstwa, ale i dalszego postępu cywilizacyjnego i - co ważne - niepodległego bytu Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918-1939.

Urodził się 19 sierpnia 1893 r. w Warszawie w rodzinie inteligencko-rzemieślniczej. Dzieciństwo spędził w Łowiczu i tam uczęszczał do gimnazjum. W czasie rewolucji 1905 r. wstąpił do niepodległościowej konspiracji uczniowskiej, brał udział w strajku szkolnym, przez co musiał przenieść się do Warszawy, gdzie ukończył szkołę średnią. Studiował ekonomię na Wyższych Kursach Handlowych im. Augusta Zielińskiego (obecnie SGH). Związał się wtedy z ruchem strzeleckim. Podczas Wielkiej Wojny służył w Legionach Polskich, a po ich rozwiązaniu wstąpił do konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. U zarania Polski Odrodzonej 1918-1921 służył w Wojsku Polskim (był oficerem sztabowym i liniowym). Następnie, po przejściu do rezerwy, przebywał w Moskwie jako sekretarz delegacji w komisjach wykonujących postanowienia pokoju ryskiego z Rosją sowiecką.

W 1924 r. powrócił do kraju. Od razu aktywnie zaangażował się w życie publiczne, pełniąc wiele eksponowanych funkcji, m.in. w administracji rządowej. Był wiceministrem skarbu (1929-1930 i 1931-1932), wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego (1932-1934), komisarzem generalnym Pożyczki Narodowej (1933), posłem na Sejm (1930-1935) i senatorem (1938-1939) z ramienia Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem i Obozu Zjednoczenia Narodowego.

[quote]W sierpniu 1934 r. został komisarycznym prezydentem m.st. Warszawy. Chciał ze stolicy Polski - pod wieloma względami miasta wtedy prowincjonalnego, co było jeszcze spuścizną czasów zaboru - uczynić europejską metropolię, w pełni zasługującą na miano Paryża Północy.[/quote]

[caption id="attachment_859" align="alignleft" width="576"]schemat Schemat sieci metra w Warszawie wg projektu z roku 1938[/caption]

Przygotował i realizował wieloletni program rozwoju tzw. Wielkiej Warszawy, zakładający modernizację infrastruktury komunikacyjnej i kanalizacyjnej miasta oraz rozbudowę budownictwa miejskiego. Rządził twardą ręką, walczył z korupcją i z rozbudowaną ponad miarę biurokracją. Udało mu się to, co jego poprzednikom się nie udało - zrównoważyć miejski budżet, znacznie ograniczając deficyt.

Dbał również o poprawę stanu estetycznego miasta. Był pomysłodawcą i wielkim orędownikiem akcji "Warszawa w kwiatach", prowadzonej od 1934 roku. Niespełna rok przed wybuchem wojny otworzył wielką wystawę "Wczoraj, dziś, jutro Warszawy". Prezentowane projekty przewidywały budowę dwóch linii metra (!), nowoczesnej elektrowni i parków, trasy N-S i przebicia Marszałkowskiej przez Ogród Saski.

[caption id="attachment_860" align="alignleft" width="800"]Stefan Starzyński składa życzenia imieninowe aktorce Marii Malickiej. W środku stoi żona Stefana Starzyńskiego Paulina. Stefan Starzyński składa życzenia imieninowe aktorce Marii Malickiej. W środku stoi żona Stefana Starzyńskiego Paulina.[/caption]

Dla wielu współczesnych stawiany był jako autorytet, za wzór służby publicznej. Był wielkim pasjonatem teatru, także często lubił spędzać wieczory w kinematografie. Uwielbiał szybką jazdę motocyklem i samochodem sportowym (był właścicielem takiego auta). Jego żona Paulina pomagała Aleksandrze Piłsudskiej w okresie międzywojennym prowadzić przedszkole dla dzieci wojskowych, odwiedzane nieraz przez samego Marszałka.

Pamiętnego września 1939 r. zostaje w stolicy, nie ewakuuje się, tak jak uczyniło to wielu innych wysokich rangą urzędników państwowych, samorządowych czy część generalicji z marszałkiem Edwardem Rydzem-Śmigłym na czele.

Były premier gen. Felicjan Sławoj Składkowski w 1948 r. na łamach "Kultury" pisał:

[quote]wojewodowie i starostowie z zachodnich i południowych części kraju opuszczali swe siedziby w miarę rozlewania się inwazji niemieckiej; za tłumami uchodźców odchodziły w głąb Polski urzędy, sądy, policja (...). Wyjazd wszystkich przedstawicieli władz (...) równoznaczny stał się w skutkach z porzuceniem ludności (...) w nowych dla niej, tragicznie ciężkich warunkach i po straszliwym wstrząsie. Musiało to wywołać falę powszechnego żalu, rozgoryczenia, oburzenia i gniewu (...). Telefonuję do prezydenta Warszawy Starzyńskiego. Zostaje on na swym posterunku, jak się wyraził - Ja tu zostaję na gospodarstwie.[/quote]

8 września zostaje Starzyński komisarzem cywilnym przy Dowództwie Obrony Warszawy. Podczas oblężenia miasta przez wojsko niemieckie płomiennymi przemówieniami nadawanymi przez radio zagrzewał warszawiaków do walki i oporu przeciwko najeźdźcy. Po każdym nalocie Luftwaffe organizował sprzątanie miasta, osobiście wizytował zbombardowane dzielnice, posterunki obrony przeciwlotniczej i żołnierzy na pierwszej linii. Do historii przeszło jego ostatnie przemówienie wygłoszone 23 września w studiu Radia Warszawa II przy ul. Zielnej, w których znalazły się sławne słowa:

"Chciałem, by Warszawa była wielka (...) I Warszawa jest wielka".

Uczestniczył w rozmowach dotyczących warunków kapitulacji (28 września nastąpiło poddanie miasta).

26 października 1939 r. prezydent Warszawy Stefan Starzyński został zabrany przez gestapo ze swego gabinetu na ratuszu. Przewieziono go do więzienia sądowego przy ul. Daniłowiczowskiej, skąd niebawem trafił w asyście funkcjonariuszy gestapo i żandarmerii do więzienia na Pawiaku (ponieważ Pawiak wtedy był zniszczony niedawnymi bombardowaniami, osadzony został w osobnej celi w pobliskiej Serbii, oddziale kobiecym).

Dochodzenie policyjne przeciwko Starzyńskiemu prowadził sam dowódca IV grupy operacyjnej policji bezpieczeństwa SS-Brigadeführer Lothar Beuthel. Jako "wróg III Rzeszy" miał zniknąć bez śladu. W grudniu 1939 r., bezpośrednio przed Świętami Bożego Narodzenia, wywieziono prezydenta z Pawiaka w nieznanym kierunku. Według najnowszych ustaleń historycznych, najprawdopodobniej został zastrzelony w Palmirach pod Warszawą, podczas jednej z licznych przeprowadzanych wtedy w wielkiej tajemnicy egzekucji.

[caption id="attachment_861" align="alignleft" width="300"]Grób Stefana Starzyńskiego Grób Stefana Starzyńskiego[/caption]

Dotychczas najbardziej rozpowszechnioną wersją dotyczącą okoliczności śmierci prezydenta Starzyńskiego była ta mówiąca o deportacji z Pawiaka do KL Dachau i zamordowaniu go tam w 1943 roku. Inna z kolei mówiła o tym, że z Pawiaka został wywieziony do Berlina, później do kopalni potasu w Baelberge, gdzie zginął zamordowany w 1944 roku. Obie hipotezy nie znalazły przekonywających dowodów w niemieckich i polskich materiałach archiwalnych.

Symboliczny grób prezydenta Warszawy znajduje się na warszawskich Powązkach.

Bogusław Kopka, artykuł "Stefan Starzyński - prezydent miasta nieujarzmionego"

 

Artykuł Prezydent miasta, które przeżyło własną śmierć. Chciał uczynić z Warszawy Paryż Północy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>