Marian Zdziechowski – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Marian Zdziechowski – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Sto lat temu dokonano rozbioru Węgier! Traktat z Trianon zabrał Węgrom większość terytorium i znaczną część ludności. [WIDEO] https://niezlomni.com/sto-lat-temu-dokonano-rozbioru-wegier-traktat-z-trianon-zabral-wegrom-wiekszosc-terytorium-i-znaczna-czesc-ludnosci-wideo/ https://niezlomni.com/sto-lat-temu-dokonano-rozbioru-wegier-traktat-z-trianon-zabral-wegrom-wiekszosc-terytorium-i-znaczna-czesc-ludnosci-wideo/#comments Thu, 04 Jun 2020 16:31:32 +0000 https://niezlomni.com/?p=51069

Na mocy traktatu pokojowego z Trianon Węgry utraciły aż siedem ósmych swego terytorium i jedną trzecią rodaków, którzy znaleźli się w państwach ościennych - pisze Grzegorz Górny w świetnej książce zatytułowanej "Węgry. Tysiąc lat samotności".

Książka Grzegorza Górnego jest zbiorem esejów o kraju „naszych Bratanków", wobec których żywimy wielką sympatię trwając w braterskich relacjach przypieczętowanych wspólną tysiącletnią historią. Zarazem tak naprawdę niewiele wiemy o Węgrzech. Książka Grzegorza Górnego uzupełnia nam tę wiedzę, w niesłychanie interesujący sposób odkrywając sekrety tego niezwykłego kraju i bogactwo jego kultury. Autor zabiera nas w pasjonującą podróż przez węgierskie dzieje: od św. Stefana do Victora Orbana. Wprowadza nas w tajniki węgierskiej duszy. Węgry. Tysiąc lat samotności to książka, którą trzeba przeczytać - w wielu miejscach zaskakująca, pełna nieznanych faktów, a przy tym napisana z lekkością i pasją.

Fragment książki G. Górnego "Węgry. Tysiąc lat samotności". Książkę można nabyć na stronie religijna.pl.

Dążenie do zrewidowania niekorzystnego układu trianońskiego pchnęło Budapeszt do przystąpienia do II wojny światowej po stronie państw Osi. Klęska, jaka potem nastąpiła, przypieczętowana została zagarnięciem przez sowiecką Rosję całych Węgier do swej strefy wpływów. Próba zrzucenia sowieckiej zależności w 1956 roku zakończyła się zbrojną interwencją Kremla i krwawą pacyfikacją powstania. Ten kontekst historyczny pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego w utworach muzycznych Béli Bartóka czy Zoltána Kodálya jest tak wiele smutku i rzewności, dlaczego w filmach Zoltána Huszárika czy Miklósa Jancsó panuje nastrój melancholii, dlaczego w esejach Béli Hamvasa czy Tomasa Molnára dominuje pesymistyczne spojrzenie na dzieje ludzkie i kondycję człowieka. Wspomniani twórcy potrafili uogólnić doświadczenie węgierskości tak, by stało się ono uniwersalną figurą rozpięcia między acedia a virtus, między rezygnacją a dzielnością. Przebywający na emigracji w Stanach Zjednoczonych Tomas Molnár jedną ze swoich książek diagnozujących współczesny kryzys cywilizacyjny zakończył stwierdzeniem, że pośród wszystkich pesymistów tego świata chrześcijanie posiadają nadprzyrodzoną broń, której nie mają inni – Nadzieję.

(...)

Traktat podpisany 4 czerwca 1920 roku w Trianon pod Paryżem okazał się dla Węgier olbrzymim ciosem. Na mocy postanowień pokojowych terytorium Korony św. Stefana zostało zredukowane do jednej ósmej dawnego obszaru, a poza nowo wytyczonymi granicami państwa pozostawiono jedną trzecią Węgrów. Madziarzy utracili dostęp do morza, około 90 proc. lasów i złóż rudy żelaza, 78 proc. przemysłu papierniczego, 61 proc. tekstylnego czy 50 proc. hutniczego. Siedmiogród znalazł się w Rumunii, Słowacja i Ruś Zakarpacka w Czechosłowacji, Chorwacja, Banat i Baczka w Jugosławii, a Burgenland w Austrii. Przygnębienie z powodu upokarzających warunków traktatu było powszechne, ale osłabieni wojną Węgrzy musieli ten stan zaakceptować. Przeciwko sobie mieli nie tylko państwa Wielkiej Ententy, takie jak Francja czy Anglia, lecz także kraje Małej Ententy – czyli Czechosłowację, Rumunię i Jugosławię. Sąsiedzi Węgier, którzy najbardziej skorzystali na traktacie w Trianon, zawiązali bowiem wspólny sojusz, by w przyszłości uniemożliwić Budapesztowi rewizję granic i odzyskanie utraconych terytoriów.

(...)

Koniec I wojny światowej Polacy i Węgrzy powitali w krańcowo odmiennych nastrojach. Polacy upojeni byli radością, ponieważ po 123 latach niewoli mogli świętować odzyskanie niepodległości. Węgrzy natomiast przygnieceni byli smutkiem. I to nie tylko dlatego, że przegrali wojnę, ale przede wszystkim dlatego, że na mocy traktatu w Trianon terytorium Korony św. Stefana zostało zredukowane do jednej ósmej dawnego obszaru, a poza nowo wytyczonymi granicami państwa pozostawiono jedną trzecią Węgrów. Ta różnica doświadczenia historycznego powodowała, że w okresie międzywojennym bardzo trudno było polskim i węgierskim elitom politycznym znaleźć płaszczyznę porozumienia dla realizacji wspólnych projektów międzynarodowych. O ile polską racją stanu była obrona ustaleń konferencji pokojowej w Wersalu, o tyle dla Węgier jednym z podstawowych celów stała się rewizja postanowień wersalskich, których elementem był krzywdzący dla nich traktat w Trianon. Wśród polskich działaczy i myślicieli politycznych mało było więc postaci, które w Węgrach widziałyby strategicznego sojusznika Polski. Na tym tle najbardziej konsekwentnymi hungarofilami w II Rzeczpospolitej byli Władysław Studnicki i Marian Zdziechowski.

Krytyka ładu wersalskiego

Profesor Marian Zdziechowski, wybitny filozof, rektor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, być może dlatego tak dobrze rozumiał Węgrów, że sam bardzo ostro krytykował ustalenia konferencji wersalskiej. Cieszył się co prawda z odzyskania przez Rzeczpospolitą niepodległości, ale jego radość zmącona była rezultatami traktatu wersalskiego i pokoju ryskiego. Zwłaszcza Wersal oceniany był przez niego niezwykle surowo. Konferencja ta będzie, jego zdaniem, „zdumiewać pokolenia przyszłe nie potęgą genialnego pomysłu, lecz odwrotnie – ubóstwem myśli i nieuleczalną krótkowzrocznością jego twórców, niebędących w stanie wznieść się ponad chwilę i sięgnąć w przyszłość, nawet bardzo niedaleką”. W innym zaś miejscu zauważał na temat Wersalu: „dzielono się tam krajami i prowincjami mniej więcej tak, jak podchmieleni włamywacze dzielą się łupami”, pisząc tak o działalności „wielkiej czwórki”, która decydowała wówczas o losach świata. Stanowili ją – jak pisze w swych wspomnieniach Hipolit Korwin Milewski – „antyklerykał i półkomunista z 1871 r., Clemenceau, wolnomularz Orlando, niby purytanin i pogromca Izby Lordów, Lloyd George i prezbiterianin, osobisty wróg zasady monarchistycznej, Wilson”.

 

 

 

 

Artykuł Sto lat temu dokonano rozbioru Węgier! Traktat z Trianon zabrał Węgrom większość terytorium i znaczną część ludności. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/sto-lat-temu-dokonano-rozbioru-wegier-traktat-z-trianon-zabral-wegrom-wiekszosc-terytorium-i-znaczna-czesc-ludnosci-wideo/feed/ 2
Historia mogła wyglądać zupełnie inaczej. Węgrzy mieli pomysły na przywrócenie Polski na mapę Europy. ,,Byli jedynym narodem, dla którego wskrzeszenie Polski stanowiło najżywotniejszy interes” https://niezlomni.com/historia-mogla-wygladac-zupelnie-inaczej-wegrzy-pomysly-przywrocenie-polski-mape-europy/ https://niezlomni.com/historia-mogla-wygladac-zupelnie-inaczej-wegrzy-pomysly-przywrocenie-polski-mape-europy/#respond Thu, 10 Aug 2017 12:37:30 +0000 http://niezlomni.com/?p=42252

W czasie I wojny światowej Polski nie było na mapach, ale Polacy bardzo mocno walczyli o to, by po zakończeniu konfliktu odzyskać niepodległość. Ta sprawa wykorzystywana była w najróżniejszy sposób przez mocarstwa. Kwestię polskiej niepodległości poruszali też Węgrzy.

Madjarzy byli jedynym narodem, dla którego wskrzeszenie Polski czy to niepodległej zupełnie, czy za własną zgodą złączonej z Austrią i Węgrami, stanowiło bezpośredni, najżywotniejszy interes

- pisał w swojej książce ,,Tragedia Węgier a sprawa polska" z 1920 roku Marian Zdziechowski.

Profesor przywołuje w niej inicjatywy węgierskich polityków, które miały na celu wsparcie polskiej walki o niepodległość.

Już w 1912 roku w Peszcie założono klub polsko-węgierski. Powstał z inicjatywy posła Kovacsa i historyka Diveka. Po wybuchu I wojny światowej to właśnie członkowie tego klubu złożyli w parlamencie projekt rezolucji, w której domagano się od rządu tego, by w procesie negocjacji pokojowych po zakończeniu konfliktu politycy pamiętali o Polsce.

Na Węgrzech pojawiały się pomysły utworzenia w granicach Austro-Węgier osobnego organizmu państwowego w Galicji. Hrabia Teodor Batthianyi nawoływał wręcz, przestrzegając przed wzrostem znaczenia żywiołów germańskim, by jeszcze przed końcem wojny powołać do życia niepodległą Polskę.

Państwo polskie z 20 milionami ludności, zawdzięczające naszej pomocy wolność, będzie chyba stało, przy nas, jako wierny sprzymierzeniec

- mówił hrabia Teodor Batthianyi.

Deklarację pomocy Polsce składał też premier Stefan Tisza. Zdawał sobie sprawę z tego, że przegrana w wojnie będzie dla Węgier tragedią. Miał jednak wielkie obawy przed włączeniem Polski do austro-węgierskiego organizmu państwowego. Ostatecznie Austro-Węgry wojnę przegrały. Przyczynili się do tego Polacy, którzy tak jak generał Haller w ramach Legionów Polskich, najpierw walczył z Rosją, ale potem poczuł się oszukany przez Cesarstwo Niemieckie i stanął po drugiej stronie barykady - czytamy na Magyqr24.pl.

Węgry z wojny wyszły już bez Austrii, bowiem ogłoszono rozpad monarchii. Straciły też 2/3 terytorium. Polska natomiast odzyskała upragnioną niepodległość.

http://niezlomni.com/wegry-w-wojnie-polsko-bolszewickiej-byliscie-jedynym-narodem-ktory/

 

Artykuł Historia mogła wyglądać zupełnie inaczej. Węgrzy mieli pomysły na przywrócenie Polski na mapę Europy. ,,Byli jedynym narodem, dla którego wskrzeszenie Polski stanowiło najżywotniejszy interes” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/historia-mogla-wygladac-zupelnie-inaczej-wegrzy-pomysly-przywrocenie-polski-mape-europy/feed/ 0
Pisarz wyklęty – Sergiusz Piasecki doczeka się upamiętnienia. Pomnik stanie w białoruskim Rakowie https://niezlomni.com/pisarz-wyklety-sergiusz-piasecki-doczeka-sie-upamietnienia-pomnik-stanie-w-bialoruskim-rakowie/ https://niezlomni.com/pisarz-wyklety-sergiusz-piasecki-doczeka-sie-upamietnienia-pomnik-stanie-w-bialoruskim-rakowie/#respond Tue, 05 Nov 2013 15:11:43 +0000 http://niezlomni.com/?p=1176

sergiusz-piaseckiPasjonaci historii i twórczości Sergiusza Piaseckiego z Polski i Białorusi postanowili upamiętnić wybitnego pisarza w białoruskim Rakowie.

W skład Komitetu weszli:

prof. Mikołaj Iwanow (Uniwersytet w Opolu, Fundacja „Za wolność Waszą i Naszą”), prof. Zdzisław Julian Winnicki (Uniwersytet Wrocławski), Feliks Januszkiewicz (Raków), prof. Ryszard Demel (Tencarola, Włochy), prof. inż. Władysław Tomaszewicz (Politechnika Gdańska), dr Krzysztof Polechoński (Uniwersytet Wrocławski), Marek Bućko (Fundacja Wolność i Demokracja, portal Kresy24.pl), prof. Zbigniew Makarewicz (Akademia Sztuk Pięknych, Wrocław), Andrzej Kołodziej (Gdynia).

Komitet ogłasza, że rozpoczyna działania mające na celu upamiętnienie postaci oraz twórczości piewcy kresowej Wolności, gorącego Patrioty polskiego i Miłośnika Ziem Białoruskich, żołnierza białoruskich formacji „Zielonego Dębu”, Dywizji Litewsko-Białoruskiej Wojska Polskiego, współpracownika Armii Krajowej w okupowanym Wilnie, bezkompromisowego emigranta politycznego, twórcy niezapomnianych, w większości znanych szeroko w świecie dzieł literackich: „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy”, „Piąty etap”, „Bogom nocy równi”, trylogii mińskiej: „Jabłuszko”, „Spojrzę ja w okno…”, „Nikt nie da nam zbawienia…”, dylogii wileńskiej (z cyklu Wieża Babel): „Człowiek przemieniony w wilka”, „Dla honoru organizacji”, ponadto autora „Żywota człowieka rozbrojonego”, „Adama i Ewy”, a także satyrycznych „Zapisków oficera Armii Czerwonej”, „7 pigułek Lucyfera” oraz kilku innych wybitnych utworów literackich.

Pomnik stanie w Rakowie, miejscu szczególnie związanym z życiorysem i niezwykłymi losami naszego Bohatera, który w swej twórczości rozsławił na cały świat to miasteczko na pograniczu Nowogródczyzny i Mińszczyzny. Miejsce pod ekspozycję i nadzór nad wykonaniem projektu, a następnie posadowienie Pomnika zapewnią Panowie Januszkiewiczowie na swojej prywatnej posesji w Rakowie, obok prowadzonego przez nich Muzeum Januszkiewiczów oraz Pracowni Plastycznej. Do udziału w inicjatywie Komitet zaprosi Mera miasteczka Raków.


Wyświetl większą mapę

Posadowienie Pomnika powinno stać się początkiem przywracania pamięci o Bohaterze w Jego stronach rodzinnych, organizowania merytorycznych konferencji naukowych i popularyzatorskich, promowania Rakowa jako kresowego miasteczka o wielkiej historii, związanej także z działalnością innego wielkiego rakowianina, historiozofa, rektora Uniwersytetu Wileńskiego prof. Mariana Zdziechowskiego, który w swoim tutejszym dworze zorganizował miejsce spotkań, nazwane później Akademią Rakowską. Pomnik uczyni z Rakowa atrakcyjne miejsce intelektualnych spotkań białorusko-polskich.

Komitet zwraca się o wspieranie jego działalności oraz wnoszenie datków na rzecz tej inicjatywy. Konta bankowego udzieliła Komitetowi Fundacja „Za Wolność Waszą i Naszą”. Datki z dopiskiem „Pomnik w Rakowie” można przekazywać na konto:

BZ WBK S.A. 2010 9028 5100 0000 0113 7218 72

Komitet liczy na życzliwość wszystkich, którym droga jest pamięć o osobie Sergiusza Piaseckiego oraz Jego Kraju lat dziecinnych i młodzieńczych. Także tym, którym bliska jest idea dialogu i współpracy polsko-białoruskiej. Informacji dodatkowych udzielają: prof. Mikołaj Iwanow i prof. Zdzisław J. Winnicki adresami e.mail: [email protected] , [email protected].

za Kresy24.pl

Artykuł Pisarz wyklęty – Sergiusz Piasecki doczeka się upamiętnienia. Pomnik stanie w białoruskim Rakowie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/pisarz-wyklety-sergiusz-piasecki-doczeka-sie-upamietnienia-pomnik-stanie-w-bialoruskim-rakowie/feed/ 0
Tadeusz Rozwadowski – wielki bohater wojny z bolszewikami, wyklęty przez propagandę https://niezlomni.com/tadeusz-rozwadowski-wielki-bohater-wojny-z-bolszewikami-wyklety-przez-propagande-sanacyjna-i-komunistyczna/ https://niezlomni.com/tadeusz-rozwadowski-wielki-bohater-wojny-z-bolszewikami-wyklety-przez-propagande-sanacyjna-i-komunistyczna/#comments Fri, 18 Oct 2013 10:08:39 +0000 http://niezlomni.com/?p=313

jordan_rozwadowskiO WYBORZE DROGI ŻYCIOWEJ

Służba wojskowa była tradycją w rodzinie Jordan Rozwadowskich. Przodkowie generała już w epoce przedrozbiorowej służyli w polskim wojsku, a następnie brali udział w wojnach o niepodległość Polski i w kolejnych powstaniach narodowych. Pradziad generała – płk Kazimierz Rozwadowski był m.in. organizatorem 8. Pułku Ułanów z czasów Księstwa Warszawskiego.

Bezpośrednio o wyborze takiej drogi życiowej dla swego syna zadecydował natomiast Tomisław Rozwadowski – powstaniec styczniowy i oficer armii austriackiej. Rozwadowski senior po dwóch nieudanych wyprawach powstańczych doszedł do wniosku, że jeśli Polska ma odzyskać niepodległość, to potrzebni będą wykształceni oficerowie; dlatego posłał wszystkich swoich synów, obok Tadeusza także Wiktora i Samuela, do austriackich szkół wojskowych.

O WYJĄTKOWYM WYRÓŻNIENIU

- Historia tego krzyża (orderu Marii Teresy - red.), nadawanego za czyny dokonane, jak mówiono, „bez rozkazu lub wbrew rozkazowi” jest rzeczywiście niezwykła. Był to pierwszy nowoczesny order wojskowy sięgający swymi korzeniami bitwy pod Kolinem w 1757 r. Na jego statucie wzorowane były przepisy innych, później powstałych, orderów wojskowych m.in. statut Virtuti Militari. W czasie I wojny światowej Orderem Wojskowym Marii Teresy odznaczono 131 dowódców oraz oficerów. Wśród nich było 5 Polaków: oprócz Tadeusza Rozwadowskiego także: Emil Prochaska, Mieczysław Skulski, Stanisław Wieroński oraz Jerzy Zwierkowski (jedyny oficer marynarki w tym gronie).

O FORMOWANIU WOJSKA POLSKI NIEPODLEGŁEJ I KONFLIKCIE Z PIŁSUDSKIM
- Rozwadowski, obejmując z ramienia Rady Regencyjnej, z którą współpracował już od 1917 r., stanowisko szefa Sztabu Generalnego wykonał rzeczywiście wielką pracę. W ciągu dwóch tygodni, na bazie wcześniej istniejących instytucji wojskowych, generał i jego współpracownicy (szczególnie aktywny był ppłk Włodzimierz Zagórski) zorganizowali Sztab Generalny oraz Ministerstwo Spraw Wojskowych. Szef sztabu powołał także zalążki poszczególnych rodzajów wojska m.in.: kawalerię, marynarkę wojenną, straż graniczną. Po powrocie Józefa Piłsudskiego między Naczelnym Wodzem i szefem sztabu doszło rzeczywiście do różnicy poglądów. Generał naciskał na szybką mobilizację i formowanie regularnych oddziałów, podczas gdy Naczelnik Państwa forsował tworzenie oddziałów ochotniczych odpornych na zimno i niedostatki pierwszych miesięcy Niepodległości. Ostatecznie przeważyło zdanie Naczelnika, a Rozwadowski odszedł na stanowisko dowódcy Armii Wschód.

BOHATERSKA OBRONA LWOWA I NIE TYLKO

Tadeusz RozwadowskiHistoria.org.pl: Później zapisał się w historii jako obrońca Lwowa. To nieco zapomniana karta naszych dziejów. Z nikłymi siłami, bez wsparcia z Warszawy i mimo rozkazu wycofania trwał na posterunku. Miał powiedzieć:

[quote]Powziąłem niezłomną decyzję raczej zginąć z załogą niż w myśl rozkazu Naczelnego Dowództwa opuścić Lwów[/quote].

Dopiero krytyka społeczeństwa na władze w Warszawie doprowadziła do wysłania odsieczy na Lwów...

Mariusz Patelski: - O wydarzeniach tych rzeczywiście rzadko się wspomina w mediach, podobnie jak o konflikcie polsko-czeskim ze stycznia i lutego 1919 r. Społeczeństwo Małopolski, mimo znaczącego wykrwawienia w toku I wojny światowej, wykonało nadludzki wysiłek, zyskując dla Polski Galicję Wschodnią i znaczną część Śląska Cieszyńskiego.

Biorąc pod uwagę konflikt z Ukraińcami: w efekcie powziętych przez Naczelnego Wodza decyzji, wojna o Lwów i Małopolskę Wschodnią toczona była w początkowym okresie (przełom 1918 i 1919 roku) pomiędzy oddziałami polskimi głównie z Małopolski i ukraińskimi z tzw. Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Ponieważ Ukraińcy zdecydowali się na powszechną mobilizację, ich armia trzykrotnie przewyższyła liczebnie siły polskiej Armii Wschód. Tak dużych oddziałów Rozwadowski nie mógł pokonać, ale szachował je z powodzeniem, broniąc Lwowa. Miało to istotne znaczenie w związku z toczącymi się rozmowami na Konferencji Pokojowej w Paryżu. Ukraińcom z Galicji, a należy podkreślić, iż potrafili świetnie się wówczas zorganizować (w przeciwieństwie do swych współbraci z Kijowa), zabrakło jednak doświadczonych dowódców i zaopatrzenia. Z tego powodu, po przybyciu odsieczy, w skład której weszły także oddziały z Wielkopolski, losy wojny przechyliły się na stronę polską. Jednak na pełne zwycięstwo trzeba było poczekać jeszcze kilka miesięcy.

O ODESŁANIU ROZWADOWSKIEGO DO PARYŻA

Przyczyna odejścia generała ze stanowiska dowódcy Armii Wschód ma skomplikowany charakter. Naciski były z różnych stron, bo Rozwadowski naraził się zarówno lwowskim narodowym demokratom jak i socjalistom, a Naczelny Wódz bardzo szybko przystał na zmianę dowodzącego. Na nowej placówce gen. Rozwadowski położył fundamenty pod przyszły sojusz polsko-rumuński i polsko-francuski. Jego zasługą jest też sprowadzenie do Polski lotników amerykańskich, którzy zasłużyli się w wojnie polsko-bolszewickiej, współtworząc Eskadrę im. Tadeusza Kościuszki.

O WOJNIE POLSKO-BOLSZEWICKIEJ
Historia.org.pl: Dopiero w najtrudniejszym momencie, gdy wydawało się, że padnie Warszawa Józef Piłsudski wzywa Rozwadowskiego na ratunek stolicy. Na wszystkich rozkazach operacyjnych od 12 do 16 sierpnia widnieje podpis generała. Podobno dlatego, że Piłsudski załamał się nerwowo, co potwierdza złożenie przez niego 12 sierpnia 1920 r. na ręce Premiera Witosa dymisji z piastowanych stanowisk...

Mariusz Patelski: - Rzeczywiście generał objął stanowisko szefa Sztabu Generalnego w przełomowym momencie wojny. O depresji Marszałka pisało też wielu polityków w swych wspomnieniach. Pisał o tym także w swym szkicu gen. Kukiel, ale tekst ten dotąd nie został opublikowany.

bitwa-warszawskaHistoria.org.pl: - Kto był autorem planu zwycięskiej bitwy warszawskiej?

Mariusz Patelski: - Niewątpliwie Rozwadowski. To on także zmodyfikował pierwotne plany wzmacniając lewe skrzydło wojsk polskich rozkazem nr 10000.

Historia.org.pl: - Jaki wpływ na zwycięstwo miało złamanie rosyjskich szyfrów? Skutecznie wykorzystano przechwycone informacje?

Mariusz Patelski: - Wiedza o zamiarach przeciwnika jest równie istotna jak oręż, którym się walczy. Bronią tą trzeba jednak umieć się posłużyć, tymczasem bolszewicy doszli aż pod Warszawę.

PIŁSUDSKI VS ROZWADOWSKI CIĄG DALSZY

Historia.org.pl: - Zaraz po zakończeniu z sukcesem operacji warszawskiej rozpoczęła się inna, tym razem propagandowa walka. Spierano się autorstwo warszawskiego zwycięstwa. Wydaje się, że w tym sporze najlepiej wypadł Piłsudski....

Mariusz Patelski: - Do końca wojny, a nawet po jej zakończeniu Rozwadowski nie uczestniczył w sporach na ten temat. Zachowywał bardzo lojalną postawę wobec Naczelnego Wodza, co najbardziej uwidoczniło się w okresie afery Biura Prasowego Sztabu. Przełomem było wystąpienie publiczne socjalisty Jędrzeja Moraczewskiego, który ujawnił, że były dwa plany bitwy: jeden Rozwadowskiego drugi Weyganda, z których Piłsudski wybrał bardziej ryzykowny, opracowany przez swego szefa sztabu. Nastąpiło to dopiero w 1922 r. i dopiero wówczas rozpoczęła się burza, w którą został wciągnięty Rozwadowski.

Po wojnie generał nie zabiegał o stanowiska, które wikłałyby go w bieżącą politykę, a takimi były z pewnością: szefostwo Sztabu Generalnego, czy stanowisko ministra spraw wojskowych. Z zadowoleniem objął natomiast Generalny Inspektorat Jazdy/Kawalerii. W 1924 r. współtworzył wielką reformę tej narodowej broni Polaków.

(...) Nie zostały też zrealizowane pomysły Rozwadowskiego związane z tworzeniem samodzielnych jednostek pancernych, ani tzw. „armii wysokiego pogotowia„, zdolnej do błyskawicznej mobilizacji w obliczu najazdu ze strony Niemiec lub Rosji. Armia taka miała być doskonale wyposażona, m.in.: w lotnictwo, zmodernizowaną kawalerię, i ”całkiem samodzielnie zorganizowane grupy specjalnej broni pancernej samochodowej”. Dziś taką formację nazwalibyśmy zapewne siłami szybkiego reagowania.

Rozwadowski łączył gruntowną wiedzę techniczną z doświadczeniem bojowym i wyciągał wnioski. Domyślał się, że w przyszłej wojnie wzrośnie znaczenie broni pancernej i lotnictwa, stąd już 1921 r. wnioskował o powołanie specjalnego referatu w Sztabie Generalnym, który miał koordynować prace dotyczące obrony przeciwlotniczej i gazowej. Wymowny jest także fakt, iż jeden z ostatnich jego projektów dotyczył budowy nowego rodzaju bomby lotniczej.

O WYDARZENIACH W MAJU 1926 R.

- Od terminu „zamach…„ czy „przewrót majowy„ wolę określenie gen. Kukiela - ”majowa wojna domowa”, które bardziej, moim zdaniem, oddaje to co wówczas się stało. Gwałtowność toczonych walk, determinacja obu stron i przekonanie o słuszności głoszonych idei potwierdzają tezę, iż w Warszawie w tych dniach miała miejsce regularna wojna domowa. Kolejnym dowodem na to jest udział w tym konflikcie ludności cywilnej. Wprawdzie większość warszawiaków opowiedziała się za Piłsudskim, szczególnie aktywne były oddziały Związku Strzeleckiego (członkowie Związku po zmobilizowaniu wzięli udział w walkach w sile sześciu kompanii),a także członkowie KPP…, ale po drugiej stronie opowiedziała się także wielu cywilów zwłaszcza młodzież studencka oraz członkowie Sokoła i ZHP. Symbolem oporu wobec zbrojnego zamachu była wreszcie śmierć, w niejasnych okolicznościach, studenta Karola Levittoux – stryjecznego wnuka słynnego konspiratora i carskiego więźnia. Ruch wojsk trwał także poza stolicą. W poszczególnych okręgach wojskowych formowano siły idące na pomoc walczącym stronom.

W nawiązaniu do drugiej kwestii – generał, niestety, popełnił w toku walk kilka znaczących błędów. Przede wszystkim drugiego dnia nie wykorzystał szansy zajęcia Ministerstwa i Dyrekcji Kolei z węzłami łączności kolejowej, co umożliwiłoby kontakt z prowincją oraz usprawniło transport posiłków dla wojsk rządowych. Zawiódł się także w kwestii pomocy ze strony płk. Modelskiego, który dał się zaskoczyć i aresztować w Cytadeli.

Na obronę generała należy przytoczyć fakt, podkreślany już w pracy Stanisława Hallera o maju 1926 r., że obrońcy rządu i Prezydenta nie wiedzieli na kogo mogą liczyć w Warszawie i kto został wciągnięty do spisku. Warto także podkreślić, iż Rozwadowski przegrał bitwę o stolicę, ale nie został pokonany. Siły, którymi dysponował, zdołały się wycofać, a o kapitulacji zadecydowali politycy i to w momencie, gdy pod Warszawą pojawiły znaczniejsze siły, które mogły zupełnie zmienić wynik tego konfliktu. Ciekawostką jest, że oddziałami przeciwnika dowodził nie Piłsudski, lecz gen. Gustaw Orlicz-Dreszer, którego Rozwadowski oceniał jako jednego z najwybitniejszych dowódców kawalerii.

HISTORIA.ORG.PL: Rozwadowski wydał wówczas rozkaz, w który wzywał do pojmania przywódców spisku nawet za cenę ich życia…

Mariusz Patelski: - W ferworze walk dowódca wojsk rządowych rzeczywiście wydał taki rozkaz. Wówczas, a czasami jeszcze i dziś, jest on przywoływany jako przykład małoduszności i zacietrzewienia Rozwadowskiego. Należy jednak pamiętać w jakich warunkach i pod jaką presją przyszło mu działać. Ówczesne wystąpienie traktował jako początek rewolucji i najprawdopodobniej wiedział o porozumieniu strony przeciwnej z komunistami.

Szans na ujęcie Piłsudskiego raczej nie było. Zachodziła natomiast obawa, że w razie klęski wycofa się do Wilna, gdzie miał największe poparcie i będzie kontynuować działania wojenne, które rozleją się na inne regiony Polski. Takiego obrotu spraw obawiali się prezydent Wojciechowski i premier Witos dlatego podjęli decyzję o kapitulacji.

O POBYCIE W SANACYJNYM WIĘZIENIU

HISTORIA.ORG.PL: - Piłsudski 22 maja 1926 r. wydał odezwę, w której obiecywał, że nie wyciągnie konsekwencji wobec pokonanych. Mówił też o zgodzie i pojednaniu. Kłamał, bo kilku generałów, w tym Rozwadowskiego aresztowano...
MARIUSZ PATELSKI: - Generałów: Rozwadowskiego, Włodzimierza Zagórskiego, ministra spraw wojskowych Juliusza Malczewskiego oraz Bolesława Jaźwińskiego rzeczywiście aresztowano i wywieziono do Wojskowego Więzienia Śledczego na Antokolu w Wilnie.

Aby zatrzeć wrażenie, że jest to zemsta za ich postawę w maju, wysunięto wobec nich zarzuty natury kryminalnej, a w przypadku gen. Malczewskiego zarzut lżenia wziętych do niewoli szwoleżerów z 1. Pułku Szwoleżerów oraz niektórych oficerów strony przeciwnej. Później dodano Malczewskiemu także zarzut o obrazę wyższego stopniem – marszałka Józefa Piłsudskiego, o którym generał miał się wyrazić: „słuchacie tego starego dziada Piłsudskiego”. W prasie z tego okresu z premedytacją kłamano natomiast, że Malczewski miał bić szpicrutą i opluwać pojmanych szwoleżerów, zarzutu tego próżno jednak szukać w dostępnych dokumentach wojskowych. Żadnemu z wymienionych generałów nie udowodniono też winy. Sprawę Malczewskiego umorzono, Zagórski zaginął, a Rozwadowski i Jaźwiński zmarli zanim zakończyły się procesy w ich sprawie.

Warunki uwięzienia generałów mocno odbiegały od standardów już wówczas przyjętych w krajach europejskich. W przypadku wysokich szarżą i zasłużonych dowódców stosowano raczej areszt domowy. Tymczasem stare carskie więzienie, zlokalizowane w dawnym pałacu Słuszków na Antokolu w Wilnie, było w opłakanych stanie technicznym. Cele, z powodu awarii pieców, były zimne, a ze ścian odpadał tynk. Z powodu trudnych warunków lokalowych w więzieniu zamknięto także izbę chorych. Generała jednak najbardziej irytował fakt, że był przetrzymywany w sąsiedztwie pospolitych przestępców. Mimo tych upokarzających warunków zdecydowanie jednak odmawiał działań, których celem było wywołanie interwencji w jego sprawie, ze strony którejś z panujących rodzin europejskich. Uważał bowiem, że godziłoby to w dobre imię Polski na arenie międzynarodowej.

Rozwadowski wyszedł na wolność 18 maja 1927 r. po uprzednim przedstawieniu mu aktu oskarżenia. Jego uwolnienie poprzedziły różne akcje protestacyjne i uchwały Senatu. Głośnym echem odbiło się zwłaszcza wystąpienie rektora Uniwersytetu Wileńskiego - prof. Mariana Zdziechowskiego, który wydał własnym sumptem broszurę „Sprawa sumienia polskiego”.

O TAJEMNICZYCH ZGONACH W II RP

- Włodzimierz Zagórski padł ofiarą mordu politycznego i chyba większość historyków nie ma dziś wątpliwości w tej kwestii. W przypadku gen. Rozwadowskiego sprawa jest bardziej skomplikowana. Sam generał uważał, że był podtruwany w czasie transportu. Do tezy o otruciu przychylał się gen. Kukiel oraz słynny lwowski chirurg - prof. Tadeusz Ostrowski. Bezpośrednich dowodów w tej sprawie nie ma, ale wymowny jest fakt, iż władze wojskowe zabroniły sekcji zwłok. Warto dodać, że po maju 1926 r. miała miejsce cała seria tajemniczych zgonów. Znawca archiwaliów wojskowych (twórca słynnych Tek Laudańskiego), a w czasie wojny polsko-sowieckiej oficer II Oddziału Sztabu - płk Stanisław Laudański zginął w 1926 r. śmiercią samobójczą. Gen. Jan Thullie wysuwany w 1925 r.( wbrew Piłsudskiemu) do stanowiska ministra spraw wojskowych zmarł w 1927 r. z powodu zatrucia rybą… Dziwne okoliczności towarzyszyły też śmierci generałów Jana Hempla i Oswalda Franka oraz kontradmirała Jerzego Zwierkowskiego.

TADEUSZ ROZWADOWSKI - GENERAŁ ZAPOMNIANY

[caption id="attachment_316" align="alignleft" width="300"]Cmentarz Obrońców Lwowa - pusty grób generała Tadeusza Rozwadowskiego. Cmentarz Obrońców Lwowa - pusty grób generała Tadeusza Rozwadowskiego.[/caption]

[quote]- Winna temu jest propaganda i cenzura sanacyjna, a następnie cenzura komunistyczna.[/quote] W latach 90. sytuacja bardzo wolno zaczęła się jednak zmieniać. Generałowi poświęcono kilka ulic, a ksiądz biskup Zbigniew Kraszewski – kapelan AK i duszpasterz kombatantów poświęcił, ufundowane staraniem rodziny Rozwadowskich i przyjaciół, epitafium generała w Kościele Konkatedralnym na Kamionku w Warszawie. Świątynia ta, dodam, powstała jako wotum stolicy za „cud nad Wisłą”, na terenie parafii gdzie, 13 sierpnia 1920 r., ks. Ignacy Skorupka odprawił mszę świętą i spowiadał żołnierzy 236. Pułku Piechoty, by następnego dnia zginąć pod Osowem. W moim rodzinnym Opolu powstało natomiast, z inicjatywy zastępcy prezydenta miasta – Arkadiusza Karbowiaka rondo im. gen. Tadeusza Rozwadowskiego.

W 2012 r. ważnym wydarzeniem była także premiera fabularyzowanego filmu dokumentalnego -„Zapomniany Generała. Tadeusz Jordan Rozwadowski„ w reżyserii Piotra Boruszkowskiego (autora świetnego dokumentu „Był Luksemburg„) i w redakcji wybitnego współczesnego dokumentalisty - Dariusza Króla. W filmie tym, w postać generała, wcielił się Tomasz Marzecki – lektor i aktor o niezwykłej charyzmie, guru polskich lektorów. Jego głos mogli Państwo usłyszeć ostatnio w filmach historycznych: „Rok 1863” oraz ”Po co ci te chłopy” – rzecz o Karolu Lewakowskim.

Nie mogę nie wspomnieć również o Państwa tj. redakcji portalu historia.org.pl, inicjatywie, dzięki której w Warszawie istnieje dziś ulica Rozwadowskiego, choć mam świadomość, że to ciągle mało. Pomijam tu już Józefa Piłsudskiego, ale wspomniany gen. Orlicz- Dreszer ma w Warszawie na Mokotowie park swego imienia, jest patronem 60. Wieliszewskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej oraz osiedla w Siedlcach i liceum w Chełmie, a jego imieniem nazwane są ulice w wielu polskich miastach.

[quote]Wracając do gen. Rozwadowskiego, to cechą charakterystyczną chyba wszystkich uroczystości związanych z jego postacią jest brak oficjalnych przedstawicieli władz państwowych i wojskowych. [/quote]Nazwisko generała rzadko także pada w czasie apelu poległych, jaki odbywa się co roku podczas uroczystości 11. Listopada przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Jest to o tyle dziwne, że miał on istotny wpływ na tworzenie fundamentów polskiej armii i rozbrojenie okupantów w Warszawie, a także był współtwórcą pomnika - Grobu Nieznanego Żołnierza. Najprawdopodobniej pierwszy szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego nie został także patronem żadnej z jednostek wojskowych…

"BITWA WARSZAWSKA" JERZEGO HOFFMANA - PRAWDA CZASU, PRAWDA EKRANU
- Nie spodziewałem się wiele po filmie Jerzego Hoffmana, bo rozczarowało mnie już sienkiewiczowskie „Ogniem i mieczem„ w jego adaptacji. Zachęciła mnie jednak informacja, że scenariusz filmu nawiązuje do „Lewej wolnej„ Józefa Mackiewicza. I tu kolejne rozczarowanie bo w „Bitwie warszawskiej” niewiele jest z Mackiewicza, no może przywołanie oddziału kozaków dowodzonych przez sotnika Kryszkina, którego grał Domagarow. Natomiast Michał Dzięgiel (słynny gospodarz z ”Wesela”) w roli gen. Rozwadowskiego jest rzeczywiście zupełnie bez wyrazu; bezwolnie potakuje marszałkowi, tak jakby grał ordynansa, a nie szefa Sztabu Generalnego i to niezależnie od faktycznej roli Rozwadowskiego w tych wydarzeniach.

O UMNIEJSZANIU ROLI GENERAŁA PRZEZ ŚRODOWISKA PIŁSUDCZYKOWSKIE

Kwestia autorstwa bitwy rzeczywiście wywołuje sprzeciw, ale i tu nastąpiły pewne zmiany. Niektórzy przedstawiciele tego środowiska dziś już doceniają wkład gen. Rozwadowskiego w organizację i rozbudowę polskiego wojska, a także krytycznie piszą o decyzjach i postępowaniu marszałka po maju 1926 r. i potępiają uwięzienie generałów.

Mariusz-PatelskiKIM JEST DR MARIUSZ PATELSKI?

Od 2002 r. adiunkt w Katedra Biografistyki Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego. Członek Stowarzyszenia Polsko-Serbołużyckiego „Pro Lusatia„ oraz Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Opolu. Członek redakcji „Pro Lusatii. Opolskich studiów łużycoznawczych„ oraz redakcji ”Tek Biograficznych”. Autor biografii Generał broni Tadeusz Jordan Rozwadowski – żołnierz i dyplomata.

ŻRÓDŁO WYWIADU: HISTORIA.ORG.PL

Artykuł Tadeusz Rozwadowski – wielki bohater wojny z bolszewikami, wyklęty przez propagandę pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tadeusz-rozwadowski-wielki-bohater-wojny-z-bolszewikami-wyklety-przez-propagande-sanacyjna-i-komunistyczna/feed/ 2