Marian Marek Drozdowski – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Marian Marek Drozdowski – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 ,,Teza, że 200 tysięcy osób zginęło w Powstaniu Warszawskim, to komunistyczna propaganda”. Jak władze instrumentalnie chciały wykorzystać tragedię https://niezlomni.com/teza-ze-200-tysiecy-osob-zginelo-w-powstaniu-warszawskim-to-komunistyczna-propaganda-oraz-o-bohaterskich-prezydentach-warszawy-stefanie-starzynskim-i-marcelim-porowskim-wywiad-z-prof-marianem-mar/ https://niezlomni.com/teza-ze-200-tysiecy-osob-zginelo-w-powstaniu-warszawskim-to-komunistyczna-propaganda-oraz-o-bohaterskich-prezydentach-warszawy-stefanie-starzynskim-i-marcelim-porowskim-wywiad-z-prof-marianem-mar/#respond Tue, 14 Mar 2017 12:09:13 +0000 http://niezlomni.com/?p=22076

Powstańcy walczyli o lepszą Polskę - z prof. Marianem Markiem Drozdowskim, historykiem i varsavianistą rozmawia Tomasz Plaskota.

TOMASZ PLASKOTA: - Niedawno IPN zakończył śledztwo w sprawie śmierci prezydenta Stefana Starzyńskiego. Okazało się, że został zamordowany przez Gestapo w Warszawie.

[caption id="attachment_22082" align="aligncenter" width="400"]prof. M. M. Drozdowski, santosubito.org.pl prof. M. M. Drozdowski, santosubito.org.pl[/caption]

PROF. MARIAN MAREK DROZDOWSKI: - Też tak uważałem, taką tezę postawiłem w monografii o Starzyńskim, którą niedawno wydały „Iskry”. Taka informacja pojawiła się już na procesie gubernatora warszawskiego. Kwestią sporną jest czy Starzyńskiego zamordowano 21, 22 czy 23 grudnia. Stanisław Lorentz, przedwojenny dyrektor Muzeum Narodowego na prośbę bratowej, pani Haliny Starzyńskiej poszedł w Wigilię 1939 r. z paczką do Starzyńskiego, Niemcy powiedzieli mu, że nie ma go już na Pawiaku. Przez kilka lat szukaliśmy dokumentacji na ten temat w NRD i NRF, ale nikt nie chciał nam jej udostępnić.
W książce „Powstanie sierpniowe” przedstawił Pan wybitną rolę Kościoła katolickiego w walkach w Warszawie. Na czym ona polegała?

Każdy oddział powstańczy miał swojego kapelana. Byli to bohaterscy kapłani, odprawiali msze św. i rozdawali Komunię św. z narażeniem życia. Wymieńmy choćby ks. Wacława Karłowicza związanego z Narodową Organizacją Wojskową i batalionami narodowymi wchodzącymi w skład AK, który uratował wspaniały krzyż z katedry świętojańskiej i przeniósł go do dominikanów czy bohaterskiego jezuitę, o. Tomasza Rostworowskiego. Żeńskie i męskie zakony były ostoją pomocy społecznej, sanitarnej, w dziedzinie odżywiania ludzi, podziemia kościołów były schronami. Nigdy tylu duchownych nie zginęło co w powstaniu warszawskim, zginęli jezuici, szarytki na Solcu, sakramentki na Nowym Mieście.

Stefan_Starzynski

Zwraca Pan też uwagę, że Powstanie Warszawskie było kontynuacją walki Stefana Starzyńskiego.

Powstanie sierpniowe czciło pamięć Starzyńskiego, ukazał się specjalny numer „Biuletynu Informacyjnego” redagowany przez druha Kamińskiego, który był poświęcony Starzyńskiemu. Powstanie było kontynuacją wysiłku zbrojeniowego podjętego we wrześniu 1939 r., było walką o niepodległość i suwerenność oraz o integralność terytorialną z Kresami Wschodnimi i ekwiwalentem za straszne niemieckie zbrodnie w postaci granicy na Nysie Kłodzkiej, ale nie było walką o kontynuację II Rzeczypospolitej. Powstanie było szczegółowo opracowaną wizją III Rzeczypospolitej, państwa demokratycznego, z reformą rolną, z uspołecznieniem gałęzi przemysłu, bankowości, z upowszechnieniem oświaty. Testament powstania jest bardzo istotny. Nie przypadkowo na czele sejmu powstańczej Warszawy, bo tak można nazwać Radę Jedności Narodowej stał wybitny socjalista Kazimierz Pużak, a jego zastępcą był socjalista Zygmunt Zaremba. Byli to wspaniali socjaliści walczący z komunizmem.

Ważną rolę w powstaniu odegrał bohaterski prezydent Warszawy, Marceli Porowski, człowiek zupełnie nieznany.

Tablica_Marceli_Porowski_Pałac_Jabłonowskich_w_WarszawiePorowski był współpracownikiem prezydenta Starzyńskiego, delegatem rządu. Organizował finanse, służbę zdrowia, więziennictwo. Prezydent Porowski wystąpił z propozycją powołania Rady Obroną Stolicy z udziałem PPR. Powielił na terenie Warszawy tzw. memorandum A, rządu Mikołajczyka, które powstało po jego powrocie z Moskwy. Była to próba kompromisu w postaci powołania wspólnego dowództwa, AK, AL i PSZ na Zachodzie i Wschodzie, którego zadaniem było szybkie przygotowanie do wyborów z udziałem misji alianckiej. Dokument zakładał też udział komunistów w Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej, ¼ miejsc miała przypaść PPR. AL, PAL i PPR odpowiedziały Porowskiemu, że związali swoją przyszłość z PKWN, a jedyną realną możliwością przetrwania w takiej sytuacji jest uznanie gen. Żymierskiego i PKWN oraz odcięcie się od rządu londyńskiego. Taką propozycję poddania się Żymierskiemu zaproponował też „Chruściel”, ale został on skrytykowany przez gen. „Bora”, który powiedział mu, że nie chodzi o współpracę z Żymierskim, ale o to, czy poddamy się dyktatowi Stalina.

Porowski był nie tylko prezydentem stolicy, ale również przedstawicielem Delegatury Rządu. Czym zajmowała się delegatura?

Delegatura zajmowała się samowolą społeczną, dostawami żywności, studniami artezyjskimi, generatorami prądu dla szpitali, białym wywiadem, czyli analizowaniem nastrojów społecznych i wpływanie na nie poprzez prasę. Była to prasa demokratyczna, bo w zakładach graficznych wydawano nawet prasę komunistyczną. Porowski jest zapomnianym bohaterem. Jego zastępcami byli ludzi reprezentujący ruch socjalistyczny, ludowy, narodowy, chadecki.
1222-830
Tematem który mimo siedemdziesięciu lat, jakie minęły od powstania wciąż budzi kontrowersje i spory jest liczba ludzi, jaka zginęła w powstaniu. Ilu cywilów zginęło w powstaniu?
W tej sprawie wielu historyków ulega propagandzie komunistycznej. Tezę o 200 tysiącach zabitych mieszkańcach Warszawy wygłosił Żymierski, żeby uzasadnić Trybunał Stanu wobec Komorowskiego, Pużaka i Jankowskiego. Liczba faktyczna jest znacznie mniejsza, co nie znaczy, że nie jest tragiczna, szacuje się ją na 120 tysięcy, część mieszkańców zginęło w masowych egzekucjach na Woli i Ochocie. Żołnierzy AK zginęło około 10 tysięcy.
W najnowszej książce pisze Pan o warszawskich historykach. Kto był dla Pana mistrzem w pracy historycznej?

1220-833To byli mistrzowie nie tylko w pracy nad badaniem dziejów, ale również wzory zachowania, chociaż bywali zmuszani do zawierania kompromisów, bo inaczej nie mogliby funkcjonować, ale nie zdradzili swoich ideałów. Bohaterami są dla mnie byli członkowie AK, prof. Herbst, związany z Zakładem Historii Sztuki, prof. Płoski, szef Biura Historycznego, prof. Tomkiewicz, który wspólnie z Herbstem pracował w komórce narodowościowej. Muszę wspomnieć o Ryszardzie Kiersnowskim, dowódcy oddziału partyzanckiej na Nowogródczyźnie, prof. Aleksandrze Gieysztorze, prof. Tadeuszu Manteufflu, Kieniewiczu, Kuli, Sereńskim, Zahorskim. Dzięki nim poziom naszej historiografii był wysoki. Pod względem warsztatu historycznego największy wpływ na mnie miał Tadeusz Szturm de Sztrem, lider socjalistów po śmierci Pużaka. Duży wpływ na mnie i moich kolegów mieli również historycy emigracyjni, Władysław Pobóg Malinowski, choć był trochę tendencyjny. Wielką estymą darzyłem prof. Oskara Haleckiego. Wpływ na mnie miał prof. Marian Kukiel, którego znałem osobiście, wspaniałą historię dwudziestolecia napisał Paweł Zaremba.

Historycy na emigracji odegrali ogromną pozytywną rolę w polskiej historiografii...

Wydali dokumenty AK, założyli Instytut Piłsudskiego w Londynie, Instytut Dmowskiego, ważne były wydawnictwa katolickie. Olbrzymią rolę odegrał też Uniwersytet Paryski, który zafundował nam stypendia, jadąc do Paryża od razu szliśmy do wydawnictwa Libella i do Biblioteki Polskiej, kierowanej przez pana Chowańca. Później rozpoczęły się stypendia Departamentu Stanu USA i fundusz Radia Wolna Europa. Wpływ na nas mieli również historycy występujący w BBC, RWE, sekcji polskiej Radia Francuskiego czy Radia Madryt. Nie można też zapomnieć o wpływie naszych rodaków, którzy przeszli więzienia stalinowskie i rodzice, którzy z jednej strony chcieli nas chronić przed represjami, a z drugiej pragnęli, abyśmy znali prawdę.

A jak Pan porównuje poziom polskiej historiografii w PRL i obecnie?

Najwyższy poziom polska historiografia miała przed wojną. Wielu wspaniałych historyków miał ruch narodowy, Konopczyńskiego, Sobieskiego, Rybarskiego. Wysoko cenię też Askenazego, Handelsmana, Pruchnika. Ci ludzie zostawili po sobie uczniów, którzy mieli wpływ na polską historiografię w PRL i neutralizowali wpływy historyków, których można określić mianem ludzi Bermana, Kormanowej, Najdusowej, Daniszewskiego, Kowalskiego.

Źródło: tygodnik Nasza Polska.

 

Artykuł ,,Teza, że 200 tysięcy osób zginęło w Powstaniu Warszawskim, to komunistyczna propaganda”. Jak władze instrumentalnie chciały wykorzystać tragedię pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/teza-ze-200-tysiecy-osob-zginelo-w-powstaniu-warszawskim-to-komunistyczna-propaganda-oraz-o-bohaterskich-prezydentach-warszawy-stefanie-starzynskim-i-marcelim-porowskim-wywiad-z-prof-marianem-mar/feed/ 0
„Krwawa i okrutna walka toczy się dalej”. Niemcy o Powstaniu Warszawskim https://niezlomni.com/krwawa-i-okrutna-walka-toczy-sie-dalej-niemcy-o-powstaniu-warszawskim/ https://niezlomni.com/krwawa-i-okrutna-walka-toczy-sie-dalej-niemcy-o-powstaniu-warszawskim/#respond Wed, 19 Aug 2015 20:53:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=24687

[caption id="attachment_24688" align="alignleft" width="264"]Chrobry II Chrobry II[/caption]

Opracowanie Głównej Kwatery Niemieckich Wojsk Lądowych z 1 lipca 1944 r. pt. „Polski ruch oporu” wskazuje, że kierownictwo Wehrmachtu spodziewało się wybuchu powstania na terenie okupowanej Polski. W opracowaniu tym czytamy między innymi: „Zadaniem Armii Krajowej jest przygotowanie i wywołanie powstania, które planowane jest na moment załamania niemieckiego frontu wschodniego. W powiązaniu z powstaniem wykonane winny być akcje »Bariera« i »Osłona«, które zapewne mają zapobiec koncentracji sił niemieckich ściąganych do Generalnego Gubernatorstwa, jak również osłaniać teren powstania przed przeciwnikiem ze Wschodu. Powstanie ma być wspierane przez polskie lotnictwo sformowane w Wielkiej Brytanii, tudzież przez polskie formacje desantowe, jak również strzelców spadochronowych AL. Dysponuje rozbudowaną siecią wywiadowczą, ściśle współdziałającą z brytyjskimi służbami wywiadowczymi” .
27 lipca 1944 r. przybył do Warszawy generał Luftwaffe Reiner Stahel mianowany przez Hitlera komendantem miasta. Był to specjalista obrony miast (Rzymu, Wilna). Wkrótce ogłoszono przez megafony obowiązek stawienia się 100 tys. osób w wieku od 17 do 65 lat do robót fortyfikacyjnych. Stawiło się zaledwie 250 osób, w tym wielu było starych i chorych. By niepokoju w mieście nie pogłębiać, zrezygnowano z planowego poboru.
29 lipca, w warunkach niepokoju związanego z możliwością wybuchu Powstania, przeprowadzono ponownie propagandową akcję przejazdu czołgów przez miasto.

1 sierpnia na przedpolach Pragi wojska 2 Armii Pancernej gen. Radziejewskiego w wyniku przeciwnatarcia XXXIX Korpusu Pancernego i IV Korpusu Pancernego SS zmuszone zostały do przerwania działań zaczepnych i zgodnie z wydanym nad ranem rozkazem, przejść do obrony. Nie udało się jednostkom sowieckim przedrzeć się w marszu ku Pradze, na co tak bardzo liczyło otoczenie gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego. Nie wywołało to niepokoju na Kremlu. Natomiast fakt ten wycisnął tragiczne piętno na przebiegu Powstania. Nacierające z 2 Armią Pancerną wojska 8 Armii Gwardii gen. Czujkowa 30 lipca niespodziewanie otrzymały nowe zadania. Zamiast uderzyć w kierunku Pragi, miały sforsować Wisłę w rejonie Magnuszewa i uchwycić przyczółki na lewym brzegu rzeki. Do wykonania tego zadania przystąpiono rano 1 sierpnia.

Termin wybuchu Powstania był jednak zaskoczeniem dla Niemców. W pierwszych dniach jego trwania inicjatywę przejęli powstańcy. Generał Stahel został odcięty od swych oddziałów w pałacu Brühla razem z gubernatorem Warszawy Ludwigiem Fischerem. Komendant policji gen. Paul Geibel został odcięty w alei Szucha. Nie udało się jednak bardzo słabo uzbrojonym powstańcom zdobyć mostów i innych strategicznych punktów miasta.
1511-1069Na wieść o Powstaniu Warszawskim Heinrich Himmler, przebywający w Prusach Wschodnich, wpadł w wściekłość. Tak wspominał ten dzień w rozmowie z dowódcami okręgów wojskowych i komendantami szkół oficerskich 21 września 1944 r.: „Gdy usłyszałem o powstaniu w Warszawie, poszedłem natychmiast do Führera. Mogę to wam przytoczyć, jak należy taką wiadomość z całym spokojem przedstawić. Powiedziałem: Mein Führer, moment jest niesympatyczny. Z punktu widzenia historycznego jest błogosławieństwem, że ci Polacy to robią. W ciągu pięciu–sześciu tygodni pokonamy ich. Ale wtedy Warszawa – stolica, głowa, inteligencja tego niegdyś szesnasto–siedemnastomilionowego narodu Polaków – będzie starta. Tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od pierwszej bitwy pod Tannenbergiem ciągle nam staje na drodze. Wtedy kwestia polska dla naszych dzieci, i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, a nawet dla nas – nie będzie już dłużej żadnym wielkim problemem historycznym. Ponadto wydałem jednocześnie rozkaz, aby Warszawa została doszczętnie zniszczona. Możecie pomyśleć, że jestem straszliwym barbarzyńcą. Jeśli taka wasza wola, jeśli tak musi być! Rozkaz brzmiał: każdy blok domów wypalić do cna i wysadzić w powietrze, tak żeby już żadne sępy nie uwiły tu sobie gniazdka. Te kilka sztabów, które rzeczywiście będą musiały tu zakwaterować, bojowe sztaby, chętnie zejdą do piwnic. Bo to żołnierze frontowi. A tyłowe świnie nie idą chętnie tam, gdzie są trupy. A tam jest strasznie” .
Przy okazji warto poinformować o rozkazie Hitlera z 30 lipca 1944 r. o karaniu śmiercią osób cywilnych – mężczyzn niebędących Niemcami i występujących przeciw Wehrmachtowi, SS, policji oraz służącym im urządzeniom. Kobiety miały być kierowane do prac przymusowych. Dzieci natomiast miały być oszczędzone .
W notatce Głównej Kwatery Niemieckich Wojsk Lądowych z 2 sierpnia sugerowano, że Powstanie będzie miało lokalny, warszawski charakter, ponieważ wybuchło w trudnej sytuacji frontowej i nie będzie mogło liczyć na wsparcie Anglików, a przede wszystkim Sowietów forsujących PKWN.
Tegoż dnia Główna Kwatera podała nieprawdziwe informacje o zajęciu wszystkich dworców przez powstańców i o zablokowaniu wszystkich tras wylotowych i przelotowych.

11241223_912076875498407_5584592599560783598_n
3 sierpnia nastąpiło natarcie niemieckie od wschodu przez most Poniatowskiego i przebiło się do Dworca Głównego. Powstańcy przy pomocy ludności cywilnej zaczęli wznosić barykady.

W notatce Głównej Kwatery Niemieckich Wojsk Lądowych z 3 sierpnia szacowano liczebność powstańców na 15 000 osób. Tymczasem stan wyjściowy sił powstańczych 1 sierpnia wynosił 32 000, a w rzucie bojowym – 18 000. W notatce eksponowano, zgodnie z życzeniem zwierzchników, fałszywą tezę, że „powstańcy walczą przeciw Niemcom po to tylko, by zdobyć broń przeciwko Sowietom”.
4 sierpnia natarcie od wschodu zaległo. W tym dniu w celu pacyfikacji Powstania przybyły do Warszawy oddziały policyjne gen. SS Heinza Reinefartha i Brygada Szturmowa SS RONA Bronisława Kamińskiego. Zaplanowano nazajutrz „mocne uderzenie” z Woli i Ochoty do centrum miasta.
Na froncie 3–4 sierpnia niemieckie dywizje pancerne zniszczyły III sowiecki Korpus Pancerny.
13„5 sierpnia – pisze Maciej Kwiatkowski – rusza natarcie Reinefartha na Woli i w ciężkich walkach wdziera się kilka kilometrów w głąb miasta, napotykając na tak twardy opór, że w sztabie 9 armii zastanawiają się, czy nie walczą przeciw nim [...] sowieccy spadochroniarze. Kamiński na Ochocie rusza z dwugodzinnym opóźnieniem i jak – określają to w sztabie – przebija się do Monopolu Tytoniowego. Nad miastem wznoszą się dymy pożarów. Wieczorem gen. Vormann rozmawia przez telefon z Reinefarthem. Ten pyta: »Co mam robić z zatrzymanymi? Mam więcej zatrzymanych niż amunicji«. A na zapytanie Vormanna o straty, odpowiada: »Straty własne 6 zabitych, 24 ciężko i 12 lekko rannych. Straty nieprzyjaciela z rozstrzelanymi – ponad 10 000«. Była to więc rzeź bezbronnej ludności, a nie walka z powstańcami. To zastał von dem Bach, który właśnie wjechał od strony Woli do Warszawy. Zapisał w swym dzienniku intymnym: »Bardzo ciężki dla mnie dzień. Walki wśród Warszawy. Straszne! Uratowałem życie tysiącom kobiet i dzieci, chociaż to byli Polacy. Krwawa i okrutna walka toczy się dalej. My walczymy w obronie koniecznej, a mimo to chcę tę walkę prowadzić po ludzku, jak się tylko da. Reinefarth dowodzi swoją grupą bojową bardzo porządnie i z mocniejszymi nerwami niż ja«” .
Autor notatki Głównej Kwatery Niemieckich Wojsk Lądowych z 6 sierpnia był zmuszony stwierdzić: „Zażarty opór powstańców na silnych barykadach, Powstańcy walczą do ostatniego” .

Marian Marek Drozdowski, Świat wobec Powstania Warszawskiego, Rytm, Warszawa.

Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł „Krwawa i okrutna walka toczy się dalej”. Niemcy o Powstaniu Warszawskim pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/krwawa-i-okrutna-walka-toczy-sie-dalej-niemcy-o-powstaniu-warszawskim/feed/ 0
Ludność cywilna w Powstaniu Warszawskim. Marceli Porowski, bohaterski prezydent powstańczej stolicy https://niezlomni.com/ludnosc-cywilna-w-powstaniu-warszawskim-marceli-porowski-bohaterski-prezydent-powstanczej-stolicy/ https://niezlomni.com/ludnosc-cywilna-w-powstaniu-warszawskim-marceli-porowski-bohaterski-prezydent-powstanczej-stolicy/#respond Fri, 29 Aug 2014 12:38:30 +0000 http://niezlomni.com/?p=20710

okladka1222Znany stołeczny historyk w swojej nowej książce o Powstaniu Warszawskim skupił się na dwóch zasadniczych sprawach, sytuacji ludności cywilnej i stosunku do powstania władz RP na Uchodźstwie.

W części pierwszej poświęconej ludności cywilnej podkreślił znaczenie powstańczej administracji stolicy i prezydentowi powstańczej Warszawy, który pełnił również funkcje Delegata Rządu miasta stołecznego i Komisarzowi Cywilnemu, Marcelemu Porowskiemu „Sowie” oraz roli Kościoła katolickiego w życiu walczącej stolicy.

W drugiej części szczegółowo omówił stosunek do powstania władz RP, prezydenta Władysława Raczkiewicza, premiera Stanisława Mikołajczyka, Naczelnego Wodza gen. Kazimierza Sosnkowskiego oraz m.in. gen. Tadeusza „Bora” Komorowskiego, Aleksandra Kamińskiego, Kazimierza Pużaka, Edmunda Osmańczyka.

Marian Marek Drozdowski, Powstanie Sierpniowe 1944, Rytm, Warszawa.

Artykuł Ludność cywilna w Powstaniu Warszawskim. Marceli Porowski, bohaterski prezydent powstańczej stolicy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/ludnosc-cywilna-w-powstaniu-warszawskim-marceli-porowski-bohaterski-prezydent-powstanczej-stolicy/feed/ 0