Ryszard Petru nie daje o sobie zapomnieć. Lider ugrupowania Teraz! zaliczył wpadkę, kiedy został zapytany o postulat własnej partii. Okazuje się, że albo o nim nie wie, albo stosuje podwójne standardy.

Dziennikarz RMF FM Marcin Zaborski zapytał Petru, czy po wejściu do rządu oddałby mandat poselski.

A po co mam oddawać. To znaczy mógłbym oddać, ale... Wicepremier w rządzie, czy minister finansów, czy gospodarki, nie musi oddawać mandatu

- zadeklarował. Tymczasem Zaborski przypomniał mu, że po prostu przytacza fragment programu... jego własnej partii.

Tam jest np. taki pomysł: „Rzeczywisty rozdział władzy wykonawczej od władzy ustawodawczej i sądowniczej (zakaz łączenia mandatu posła i senatora z funkcją w rządzie)

- przypomniał dziennikarz.

To wszyscy musieliby to robić

- odparł niezrażony polityk.

Nagranie będzie pokazywane w kołach łowieckich w czasie szkoleń na temat jak "odstrzelić" łosia😜
-Jeżeli zostanie pan zaproszony do rządu, to odda pan mandat posła?
- Po co? Poseł nie musi oddawać mandatu.
-Czytam program TERAZ ...Zakaz łączenia mandatu posła z funkcją ministra. pic.twitter.com/LhtTEe8zco

— PikuśPOL 🇵🇱 ‏ (@pikus_pol) 21 lutego 2019

Polityk ma problem nie tylko z programem, ale i z nazwą:

https://www.youtube.com/watch?v=RaZTHp542w0

źródło: Wprost

Artykuł Bezcenne: Ryszard Petru odkrywa, że jest… przeciwko postulatowi własnej partii (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Czy politycy znają programy, które popierają? Można mieć co do tego wątpliwości po Popołudniowej rozmowie w RMF FM, gdzie gościem był Eugeniusz Kłopotek. - Skąd pan to wziął? Pierwsze słyszę! - pytany... o program własnej partii.

Marcin Zaborski pytał posła o projekt PSL-u ,,Mama i tata".

A co to ma znaczyć? "Mama i tata"?

- nie ukrywał zdziwienia polityk. Kiedy usłyszał, że chodzi o 1000 złotych miesięcznie dla matek i ojców po urlopie rodzicielskim wypłacane przez dwa lata i został zapytany o koszty takich socjalnych programów, beztrosko odparł:

To znaczy wie pan, teraz pan mnie pyta z matematyki

Prowadzący jednak przypomniał:

Nie, pytam o program PSL

Później starał się dowiedzieć, skąd Zaborski ma takie informacje. Kiedy dowiedział się, że ze strony samego PSL-u, powiedział:

To ja proponuję tutaj zapytać w szczegółach prezesa Kosiniaka-Kamysza

- mówił, twierdząc, że został zaskoczony i pierwsze słyszy.

Nie zna programu samorządowego PSL

- podsumował Zaborski.

https://youtu.be/TOexduHMACk?t=445

Artykuł ,,Skąd pan to wziął? Pierwsze słyszę!” – mówi poseł PSL, pytany o… program swojej partii. To trzeba zobaczyć (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Czas kampanii wyborczej to okres, kiedy politycy są w stanie obiecać dosłownie wszystko. Zapowiedziami szafują również przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Czy będą o nich pamiętać już po wyborach? Internauci przypomnieli wymowny fragment rozmowy z anteny RMF FM - z Grzegorzem Schetyną w roli głównej.

W przeszłości lider PO gościł w Radiu RMF FM i był pytany o pewien pomysł na zmiany w systemie edukacji. Marcin Zaborski przypominał i jednocześnie pytał:

Jak się podoba panu taka oto propozycja: likwidacja testu szóstoklasistów. Zniesiemy powszechne, obowiązkowe egzaminy zewnętrzne na zakończenie szóstej klasy. Sprawdzanie mocnych i słabych stron uczniów będzie się odbywało w inny sposób - losowo wybrane 10 proc. szkół będzie organizować sprawdziany.

Schetyna odciął się od takich pomysłów.

Nie wierzę w losowe wybieranie szkół. Uważam, że - ja też jestem trochę wychowany w innym modelu edukacji, bo chodziłem do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Ja nie mówię, że to był zły system, ale uważam, że teraz odejście, likwidacja gimnazjów, uderzenie w ten typ szkoły, zaszkodzi

- mówił wprost.

Kiedy prowadzący zapytał go, czy wie, sąd pochodzi cytat, zaczął coś przeczuwać.

To może być z jakiegoś starego projektu...

- zaczął się tłumaczyć. Miał rację.

Program Platformy Obywatelskiej, 2015 rok, przed wyborami

- oznajmił Zaborski, którego nie przekonywało tłumaczenie gościa i tak reagował na wymówki.

To jest pomysł Platformy Obywatelskiej, panie przewodniczący!

Pan Prezes Kaczyński to prawdziwy geniusz strategii politycznej 😂 umieścić w obozie Opozycji takiego Bota😂 Przepraszam, to jest już jednak wyższy stopień, U-BOOT 🤣 #tenKraj #KoalicjaObywatelska #Boty pic.twitter.com/ZupHVlSgdU

— Prawdziwek 💯 🇵🇱 (@Prawdziwek1) 20 września 2018

Nikt ci tyle nie da, ile ja ci obiecam

- to uniwersalna dewiza polityków, o której wyborcy powinni pamiętać podczas kampanii.

Artykuł Grzegorz Schetyna ostro krytykuje reformę. Bezcenna reakcja, gdy dowiaduje się, że to pomysł… Platformy! (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Leszek Balcerowicz gościł u Marcina Zaborskiego w Radiu RMF FM, gdzie dzielił się swoimi teoriami, np. ,,efektem Putina" (wysokie poparcie PiS-u wynika z tego, że... ludzie się boją). Dziennikarz tymczasem postanowił mu przypomnieć jego prognozy z obszarów, w których uchodzi za eksperta, czyli gospodarka. Te okazały się mało trafne, a ich przypomnienie wywołało zdenerwowanie gościa.

Zaborski stwierdził, że Balcerowicz wraz z innymi ekspertami wieszczyli ruinę budżetową i kryzys.

Ja nie mówiłem. Przepraszam bardzo, proszę mi nie przypisywać nieprawdy.

- zdenerwował się Balcerowicz. Tymczasem Zaborski punktował:

Proszę pozwolić, że wyjaśnię, co pan powiedział: „Jeśli PiS zrealizuje swoje obietnice, to już 2016 rok będzie rokiem problemów budżetowych”. Był?

- pytał dziennikarz. Balcerowicz już mniej pewnym głosem odpowiedział:

Nie wiem, na co się pan powołuje. Ja to sprawdzę

Internauci wykonali pracę domową za Balcerowicza. Oto jego słowa z Radia TOK FM:

Jeżeli będą realizowane te zapowiedzi, obietnice PiS-u, które były kupowaniem głosów, to następny rok będzie rokiem wielkich problemów budżetowych, bo Polska miałaby największy deficyt, spośród wszystkich krajów UE. To by sięgało prawie 5 proc PKB. Zmierzanie w tym kierunku musiałoby powodować rosnącą nieufność rynków finansowych, od których my zależymy

źródło: wPolityce.pl

Artykuł Dziennikarz przypomniał nietrafione prognozy Balcerowicza. Bezcenna reakcja polityka. Internauci szybko zweryfikowali, kto ma rację (wideo) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Dorota Stalińska to jedna z twarzy ,,czarnego protestu". Tymczasem, kiedy została dopytana o szczegóły na antenie RMF FM przez Marcina Zaborskiego o sztandarowe hasło feministek - aborcję, okazało się, że nie wie nic o postulowanych przez jej środowisko zmianach.

Podczas ,,czarnego protestu" feministki zbierały podpisy pod projektem ustawy łagodzącej przepisy o aborcji. Uczestnicząca w protestach Stalińska oznajmiła, że ,,mamy od lat wypracowany kompromis aborcyjny". Tymczasem Zaborski przypomniał jej, że postulowana ustawa idzie dalej.

Jestem zaskoczona. Ja nie jestem przygotowana do tego, żeby z panem rozmawiać typowo o aborcji, bo my nie rozmawiamy…

- oznajmiła wprost. Nie przeszkadza jej być jedną z twarzy protestu feministek.

PiS ma parę pomysłów, np. żeby kobiety zmuszać do rodzenia dzieci czy płodów okaleczonych genetycznie, chce płacić kobietom, co jest obrzydliwe, za to, żeby donosiły ciężko chore płody po tylko, żeby umarły zaraz po urodzeniu albo jeszcze tuż przed. Projekt był jakiś, żeby kobiety ciężarne odseparowywać, umieszczać w ośrodkach, żeby nie chciały dokonać aborcji

- oznajmiła. Prowadzący musiał ją uświadomić, że mówi o projekcie... Rzecznika Praw Dziecka. Przy okazji dodał, że w projekcie feministek jest zapis, że 15-latka może samodzielnie decydować o zabiciu nienarodzonego dziecka.

Nie wiem, zaskoczył mnie pan tą akurat kwestią. Nie sądzę, żeby 15-letnia dziewczynka sama podejmowała takie decyzje, bo na ogół takie decyzje 15-letnie dziewczynki (nie podejmują), to są decyzje rodzinne

- po raz kolejny Stalińska została złapana na niewiedzy. Dodała:

Nie wiem, nie mam wiedzy na ten temat. Pan dosyć dziwnie zadaje te pytania, nie wiem, czy tendencyjnie czy nie. Być może tu chodzi o sprawę gwałtu…

Zaborski odparł:

Nie, nie, po prostu przeczytałem ten projekt pani Doroto i dlatego zadaję to pytanie

Zaborski zaorał #CzarnyWtorek 👏👏😂 Pyta o zapisy projektu #RatujmyKobiety.
Dorota Stalińska:
- Zaskoczył mnie pan...#RozmowaRMF pic.twitter.com/imGDiS3eOO

— Agata (@1Ragata) 3 października 2017

Artykuł Fragment wywiadu, który pokazuje prawdziwą twarz feminizmu. Dorota Stalińska ośmieszona przez dziennikarza, który zadał jej kilka konkretnych pytań [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W kampanii wyborczej PiS zapowiadał obniżenie podatku VAT. Rząd PO podniósł go na pewien czas i jak w przypadku takich sytuacji, nikt nie kwapi się, aby wrócić do niższej stawki. Z odpowiedzią na pytanie, dlaczego tak się stało, problem miała premier Beata Szydło.

Marcin Zaborski w studiu RMF FM odczyta jedno pytanie od internautów:

Jaki tort będzie na imprezie z okazji ósmej rocznicy tuskowego VAT-u którego nie obniżyliście?

- pytał, nawiązując do obietnicy wyborczej PiS. Na chwilę zapadła wymowna cisza. Następnie premier próbowała tłumaczyć:

Donald Tusk podnosił VAT i podnosił go na rok chyba…

Dziennikarz przypominał:

A państwo powiedzieli, że go obniżą

---

Myśmy mówili, że, nie podniesiemy stawki VAT

- broniła się premier, ale usłyszała:

Nie, były zapowiedzi, że będzie ten VAT obniżony

Dziennikarz przypomniał jedną z obietnic PiS-u (artykuł z 2015 r. - TUTAJ)

Jednak Szydło broniła się priorytetami rządu.

Ja dzisiaj mogę się pochwalić tym, że ściągalność podatku VAT jest doskonała, że do budżetu wpływa coraz więcej środków z uszczelnienia systemu podatkowego, a minister finansów, wicepremier Morawiecki przygotowuje nowe rozwiązania, które będą korzystne i dla przedsiębiorców i które będą korzystne również dla podatnika

.@krawczyk_emil : "Ta cisza po zadaniu pytania to najmocniejszy punkt odpowiedzi." #Szydło odpowiada na pytanie o obietnicę obniżki #VAT! pic.twitter.com/AWTE7vhA2t

— Wolny rynek (@wolny_rynek) 7 września 2017

Przypomnijmy fragment artykułu po podwyższeniu VAT-u przez PO:

Wzrost VAT krytycznie oceniła opozycja. Ostrzegała przed wzrostem cen i kosztów utrzymania, które najbardziej uderzą w najbiedniejszych. Tymczasem według PO podwyżka VAT była konieczna i jest najmniejszym możliwym złem.

Niestety fragment o uderzaniu VAT-u w najuboższych nie zdezaktualizował się...

Artykuł Wymowna cisza po pytaniu do Beaty Szydło. Dziennikarz przypomniał jedną z obietnic wyborczych PiS-u [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

W programie Marcina Zaborskiego w Radiu RMF FM doszło do ciekawej wymiany zdań. Dziennikarz zapytał Michała Kamińskiego, czy podałby rękę posłowi Pawłowi Rabiejowi, który niedawno ujawnił, że jest gejem.

Do niedawna jeszcze poseł Platformy Obywatelskiej, który od jakiegoś czasu robi wszystko, by zmienić swój wizerunek, odparował:

A co to ma znaczenie?

Dziennikarz tymczasem odtworzył nagranie z dawną wypowiedzią Kamińskiego, kiedy ten nazywał ich pedałami.

#Zaorane#Misiek
- Podałby pan rękę Rabiejowi
- A dlaczego nie
- Ujawnił, że jest gejem, a pan przed laty mówił tak o gejach
Posłuchajmy... pic.twitter.com/KLap3sL5YD

— PikuśPL (@GandziaPL) 24 września 2016

Kamiński tak kiedyś mówił o homoseksualistach:

https://youtu.be/mrvKdPddAXA

Jak Kamiński zareagował?

No tak, wstydzę się tych słów.

odpowiedział. Zapytany, czy przeprasza, dodał:

Tak, wielokrotnie już to robiłem, ale jak pan wie, to są słowa sprzed prawie dwudziestu lat. [...] Wstydzę się tych słów, nie powinienem tak powiedzieć, dzisiaj bym tak z całą pewnością nie powiedział. Ponieważ, wie pan, moim problemem jest to, że ja jestem w polityce bardzo długo

- odpowiedział skruszony Kamiński.

Artykuł Dziennikarz odtworzył Kamińskiemu jego wypowiedzi na temat gejów. Reakcja bezcenna [wideo] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.