Łowicz – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Łowicz – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 „Nie masz złej drogi do Polski”. On do wolnej ojczyzny dotarł przez Wietnam i Madagaskar! https://niezlomni.com/nie-masz-zlej-drogi-do-polski-on-do-wolnej-ojczyzny-dotarl-przez-wietnam-i-madagaskar/ https://niezlomni.com/nie-masz-zlej-drogi-do-polski-on-do-wolnej-ojczyzny-dotarl-przez-wietnam-i-madagaskar/#respond Wed, 04 Jan 2017 07:00:07 +0000 http://niezlomni.com/?p=1591

4wladyslaw-jagniatkowskiZ ziemi grójeckiej przez Wietnam i Madagaskar do odrodzonej Polski - w ten sposób można najkrócej opisać drogę życiową Władysława Jagniątkowskiego. Człowieka o tak bogatym życiorysie, że wystarczyłoby go na kilka barwnych biografii.

Postać Władysława Jagniątkowskiego przypomniała w najnowszym wydaniu „Uważam Rze Historia” Jolanta Załęczny. Urodził się 7 grudnia 1859 roku w Michałowie na ziemi grójeckiej (obecnie miejscowość w gminie Warka).

– Gdym był jeszcze dzieckiem, bawiąc się w piasku nad brzegami Pilicy, już wówczas marzyłem, ażeby zostać wędrownym muzykantem – wspomni później Jagniątkowski.

SŁUŻBA W ZNIENAWIDZONEJ ARMII

Szkołę realną ukończył w Łowiczu. Następnie wstąpił na ochotnika do armii rosyjskiej. Jak tłumaczy Jolanta Załęczny – w okresie zaborów w wielu rodzinach taką drogę uważano za jedyną szansę awansu. Studiował w Szkole Inżynieryjno-Wojskowej w Petersburgu, specjalizując się w tworzeniu ładunków wybuchowych do niszczenia fortyfikacji.

W armii carskiej doszedł do stopnia porucznika, jednak za namową stryja - weterana powstania styczniowego i zesłańca syberyjskiego - Walentego Lewandowskiego, wystąpił z wojska i wyjechał do Francji. Marcin Kania w swoim artykule zatytułowanym „W drodze do Indochin” zauważa, iż

bolało najbliższych Władysława, że potomek ich rodu - rodu o tradycjach patriotyczno-powstańczych - służy w strukturach znienawidzonej armii zaborczej.

Nad Sekwaną Jagniątkowski imał się różnych prac. Na życie zarabiał nawet jako kreślarz w biurze konstrukcyjnym samego Gustawa Eiffla i niewykluczone, że miał swój wkład w budowę wieży Eiffla.

SMOK ANNAMU

wladyslaw-jagniatkowski2Problemy finansowe zmusiły Jagniątkowskiego go do wstąpienia do Legii Cudzoziemskiej. Pierwsze szlify Legii zdobywał podczas wypraw do Maroka i Algierii. Jak pisze Jolanta Załęczny: ciekawość świata pchała go w inne regiony, znane tylko z opowiadań starszych legionistów.

Na własną prośbę został przeniesiony do Tonkinu (obecnie północny Wietnam) i odbył podróż przez Morze Śródziemne, Kanał Suseski, Morze Czerwone, Ocean Indyjski do Zatoki Tonkińskiej.

W Wietnamie był wyróżniającym się topografem. Za wykonanie niezwykle precyzyjnej mapy Annamu otrzymał od cesarza annamskiego Than Thay order „Smoka Annamu”.

Dekretem prezydenta Francji otrzymał obywatelstwo tego kraju. Co prawda do znanej francuskiej szkoły wojskowej w Saint Maixent nie udało mu się dostać ze względu na słabą znajomość języka, ale został doceniony przez mianowanie na podporucznika. Służył w strzelcach senegalskich, i uczestniczył w wyprawie do Dahomeju.

PRZEZ DŻUNGLĘ I BAGNA

W 1893 roku został przeniesiony z Legii Cudzoziemskiej do 7. Pułku Piechoty marokańskiej stacjonującej w porcie Rochefort nad Oceanem Atlantyckim. Jolanta Załęczny podaje, iż pracował tam w komisji doświadczalnej przy budowie nowych torped. Tutaj Jagniątkowski nie zagrzał jednak też miejsca na dłużej.

Dwa lata później wyruszył do Afryki, aby uczestniczyć w podboju Madagaskaru. Choć wyprawa ta była niezwykle trudna („dżungla, bagna na przemian z górami i pustynnymi płaskowyżami, nieprzyjazny klimat i nękające legionistów epidemie”), to za udział w niej otrzymał awans na porucznika.

W 1896 roku w La Barre pod Paryżem poślubił Polkę Magdalenę Karpińską, córkę Leopolda i Otolii z Jarosławskich ze Śremu. Po zmianie stanu cywilnego życie Jagniątkowskiego na trzy lata się ustabilizowało. Pracował w Ministerstwie Marynarki, gdzie za wynalazek pozwalający zwiększyć celność torped otrzymał nagrodę od francuskiej admiralicji.

Jednak już w roku 1900 w stopniu kapitana został ponownie przeniesiony do Wietnamu, skąd wyruszył tłumić powstanie bokserów w Chinach.

- Jego kompania jako pierwsza wdarła się na mury Pekinu. Za ten czyn został przedstawiony do Legii Honorowej 5. klasy

- pisze Załęczny.

„NIE MASZ ZŁEJ DROGI DO POLSKI. NA DYSZLU NAWET USIĄDZIEMY I ZAJEDZIEMY DO NASZEJ ODRODZONEJ OJCZYZNY, DO NASZYCH MATEK, ŻON I DZIECI"

Przez kolejne 10 lat pełnił służbę w różnych formacjach na terenie Francji i w koloniach w Azji i Afryce. W stan spoczynku przeszedł 1 lipca 1912 roku. Nie był to jednak koniec jego kariery w wojsku. Wybuch I wojny światowej zastał Jagniątkowskiego w Krakowie. Był już wtedy mężczyzną w sile wieku (55 lat), jednak zaradnemu eks-legioniście udało się jednak przedostać z powrotem do kraju nad Sekwaną, gdzie szybko powrócił do czynnej służby wojskowej.

[caption id="attachment_1595" align="alignleft" width="300"]Józef Haller przysięga na sztandar Armii Polskiej Józef Haller przysięga na sztandar Armii Polskiej[/caption]

Jak podaje w artykule „W drodze do Indochin” Marcin Kania, Jagniątkowski brał udział w organizacji i szkoleniu oddziałów polskich na Zachodzie, od 1917 r. współpracował także z generałem Józefem Hallerem w tworzeniu tzw. „błękitnej armii”. W roku 1919 wraz z Wojskiem Polskim wkroczył do wyzwalanej ojczyzny. Podczas walk o kształt granic II Rzeczypospolitej z podległym sobie 43 pułkiem strzelców kresowych (im. Bajończyków) odbył kampanię na Wołyniu.

ŻOŁNIERZ I LITERAT

Zasługi wędrownego oficera zostały docenione przez polskie władze w okresie dwudziestolecia międzywojennego, kiedy pełnił m.in. obowiązki szefa saperów Okręgu Generalnego Warszawa, wykładowcy w Szkole Podchorążych Inżynierów w Warszawie, pracował również nad planami rozbudowy polskiej placówki wojskowej na Westerplatte. Zmarł 8 stycznia 1930 roku. Pochowano go na Powązkach.

42475dTyle o niezwykle barwnym życiorysie Władysława Jagniątkowskiego. Wspominając jego postać nie można zapomnieć jednak o tym, że był również literatem. Jego działalność literacka skupiona była wokół wspomnień podróżniczych i wojennych. W przeciągu lat 1909-1927 opublikował w języku polskim szereg książek beletrystycznych, do których należą:

Kartki z podróży po Indo-Chinach (Warszawa 1909), Na brzegach Senegalu. Z przygód Polaka na obczyźnie (Warszawa b.r.); Z podróży po Annamie (Warszawa, b.r.), W krainie bokserów (Warszawa, Kraków 1913), Ona i Madagaskar, czyli walka z kobietą (Warszawa-Kraków 1914), Mussa. Powieść z życia afrykańskiego (Warszawa-Płock 1924), a także inspirowana wierzeniami Dalekiego Wschodu rozprawa teozoficzna: Religia nowoczesna. Podstawy ogólne (Warszawa 1927).

Mateusz Adamski, artykuł "Władysław Jagniątkowski - z ziemi grójeckiej przez Wietnam i Madagaskar do odrodzonej Polski" (grojec24.net)

Artykuł „Nie masz złej drogi do Polski”. On do wolnej ojczyzny dotarł przez Wietnam i Madagaskar! pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/nie-masz-zlej-drogi-do-polski-on-do-wolnej-ojczyzny-dotarl-przez-wietnam-i-madagaskar/feed/ 0
Prezydent miasta, które przeżyło własną śmierć. Chciał uczynić z Warszawy Paryż Północy https://niezlomni.com/prezydent-miasta-ktore-przezylo-wlasna-smierc-chcial-uczynic-z-warszawy-paryz-polnocy/ Mon, 28 Oct 2013 14:58:32 +0000 http://niezlomni.com/?p=857

STARZ"Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielką będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczano. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto lat, lecz dziś widzę wielką Warszawę.

Gdy teraz do Was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce, gruzy leżą, choć tam gdzie miały być parki, dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale - nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i sławy."

(Stefan Starzyński, 23 wrzesień 1939 r.)

Jego biografia przypadła na okres szczególny; zmierzch starego dziewiętnastowiecznego świata związanego z porządkiem wiedeńskim z 1815 r., Przymierzem Trzech Czarnych Orłów i początkiem nowej ery - globalnych konfliktów zbrojnych, "nowoczesnych" totalitaryzmów, ludobójstwa, ale i dalszego postępu cywilizacyjnego i - co ważne - niepodległego bytu Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918-1939.

Urodził się 19 sierpnia 1893 r. w Warszawie w rodzinie inteligencko-rzemieślniczej. Dzieciństwo spędził w Łowiczu i tam uczęszczał do gimnazjum. W czasie rewolucji 1905 r. wstąpił do niepodległościowej konspiracji uczniowskiej, brał udział w strajku szkolnym, przez co musiał przenieść się do Warszawy, gdzie ukończył szkołę średnią. Studiował ekonomię na Wyższych Kursach Handlowych im. Augusta Zielińskiego (obecnie SGH). Związał się wtedy z ruchem strzeleckim. Podczas Wielkiej Wojny służył w Legionach Polskich, a po ich rozwiązaniu wstąpił do konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. U zarania Polski Odrodzonej 1918-1921 służył w Wojsku Polskim (był oficerem sztabowym i liniowym). Następnie, po przejściu do rezerwy, przebywał w Moskwie jako sekretarz delegacji w komisjach wykonujących postanowienia pokoju ryskiego z Rosją sowiecką.

W 1924 r. powrócił do kraju. Od razu aktywnie zaangażował się w życie publiczne, pełniąc wiele eksponowanych funkcji, m.in. w administracji rządowej. Był wiceministrem skarbu (1929-1930 i 1931-1932), wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego (1932-1934), komisarzem generalnym Pożyczki Narodowej (1933), posłem na Sejm (1930-1935) i senatorem (1938-1939) z ramienia Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem i Obozu Zjednoczenia Narodowego.

[quote]W sierpniu 1934 r. został komisarycznym prezydentem m.st. Warszawy. Chciał ze stolicy Polski - pod wieloma względami miasta wtedy prowincjonalnego, co było jeszcze spuścizną czasów zaboru - uczynić europejską metropolię, w pełni zasługującą na miano Paryża Północy.[/quote]

[caption id="attachment_859" align="alignleft" width="576"]schemat Schemat sieci metra w Warszawie wg projektu z roku 1938[/caption]

Przygotował i realizował wieloletni program rozwoju tzw. Wielkiej Warszawy, zakładający modernizację infrastruktury komunikacyjnej i kanalizacyjnej miasta oraz rozbudowę budownictwa miejskiego. Rządził twardą ręką, walczył z korupcją i z rozbudowaną ponad miarę biurokracją. Udało mu się to, co jego poprzednikom się nie udało - zrównoważyć miejski budżet, znacznie ograniczając deficyt.

Dbał również o poprawę stanu estetycznego miasta. Był pomysłodawcą i wielkim orędownikiem akcji "Warszawa w kwiatach", prowadzonej od 1934 roku. Niespełna rok przed wybuchem wojny otworzył wielką wystawę "Wczoraj, dziś, jutro Warszawy". Prezentowane projekty przewidywały budowę dwóch linii metra (!), nowoczesnej elektrowni i parków, trasy N-S i przebicia Marszałkowskiej przez Ogród Saski.

[caption id="attachment_860" align="alignleft" width="800"]Stefan Starzyński składa życzenia imieninowe aktorce Marii Malickiej. W środku stoi żona Stefana Starzyńskiego Paulina. Stefan Starzyński składa życzenia imieninowe aktorce Marii Malickiej. W środku stoi żona Stefana Starzyńskiego Paulina.[/caption]

Dla wielu współczesnych stawiany był jako autorytet, za wzór służby publicznej. Był wielkim pasjonatem teatru, także często lubił spędzać wieczory w kinematografie. Uwielbiał szybką jazdę motocyklem i samochodem sportowym (był właścicielem takiego auta). Jego żona Paulina pomagała Aleksandrze Piłsudskiej w okresie międzywojennym prowadzić przedszkole dla dzieci wojskowych, odwiedzane nieraz przez samego Marszałka.

Pamiętnego września 1939 r. zostaje w stolicy, nie ewakuuje się, tak jak uczyniło to wielu innych wysokich rangą urzędników państwowych, samorządowych czy część generalicji z marszałkiem Edwardem Rydzem-Śmigłym na czele.

Były premier gen. Felicjan Sławoj Składkowski w 1948 r. na łamach "Kultury" pisał:

[quote]wojewodowie i starostowie z zachodnich i południowych części kraju opuszczali swe siedziby w miarę rozlewania się inwazji niemieckiej; za tłumami uchodźców odchodziły w głąb Polski urzędy, sądy, policja (...). Wyjazd wszystkich przedstawicieli władz (...) równoznaczny stał się w skutkach z porzuceniem ludności (...) w nowych dla niej, tragicznie ciężkich warunkach i po straszliwym wstrząsie. Musiało to wywołać falę powszechnego żalu, rozgoryczenia, oburzenia i gniewu (...). Telefonuję do prezydenta Warszawy Starzyńskiego. Zostaje on na swym posterunku, jak się wyraził - Ja tu zostaję na gospodarstwie.[/quote]

8 września zostaje Starzyński komisarzem cywilnym przy Dowództwie Obrony Warszawy. Podczas oblężenia miasta przez wojsko niemieckie płomiennymi przemówieniami nadawanymi przez radio zagrzewał warszawiaków do walki i oporu przeciwko najeźdźcy. Po każdym nalocie Luftwaffe organizował sprzątanie miasta, osobiście wizytował zbombardowane dzielnice, posterunki obrony przeciwlotniczej i żołnierzy na pierwszej linii. Do historii przeszło jego ostatnie przemówienie wygłoszone 23 września w studiu Radia Warszawa II przy ul. Zielnej, w których znalazły się sławne słowa:

"Chciałem, by Warszawa była wielka (...) I Warszawa jest wielka".

Uczestniczył w rozmowach dotyczących warunków kapitulacji (28 września nastąpiło poddanie miasta).

26 października 1939 r. prezydent Warszawy Stefan Starzyński został zabrany przez gestapo ze swego gabinetu na ratuszu. Przewieziono go do więzienia sądowego przy ul. Daniłowiczowskiej, skąd niebawem trafił w asyście funkcjonariuszy gestapo i żandarmerii do więzienia na Pawiaku (ponieważ Pawiak wtedy był zniszczony niedawnymi bombardowaniami, osadzony został w osobnej celi w pobliskiej Serbii, oddziale kobiecym).

Dochodzenie policyjne przeciwko Starzyńskiemu prowadził sam dowódca IV grupy operacyjnej policji bezpieczeństwa SS-Brigadeführer Lothar Beuthel. Jako "wróg III Rzeszy" miał zniknąć bez śladu. W grudniu 1939 r., bezpośrednio przed Świętami Bożego Narodzenia, wywieziono prezydenta z Pawiaka w nieznanym kierunku. Według najnowszych ustaleń historycznych, najprawdopodobniej został zastrzelony w Palmirach pod Warszawą, podczas jednej z licznych przeprowadzanych wtedy w wielkiej tajemnicy egzekucji.

[caption id="attachment_861" align="alignleft" width="300"]Grób Stefana Starzyńskiego Grób Stefana Starzyńskiego[/caption]

Dotychczas najbardziej rozpowszechnioną wersją dotyczącą okoliczności śmierci prezydenta Starzyńskiego była ta mówiąca o deportacji z Pawiaka do KL Dachau i zamordowaniu go tam w 1943 roku. Inna z kolei mówiła o tym, że z Pawiaka został wywieziony do Berlina, później do kopalni potasu w Baelberge, gdzie zginął zamordowany w 1944 roku. Obie hipotezy nie znalazły przekonywających dowodów w niemieckich i polskich materiałach archiwalnych.

Symboliczny grób prezydenta Warszawy znajduje się na warszawskich Powązkach.

Bogusław Kopka, artykuł "Stefan Starzyński - prezydent miasta nieujarzmionego"

 

Artykuł Prezydent miasta, które przeżyło własną śmierć. Chciał uczynić z Warszawy Paryż Północy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
Tak wyglądało Boże Ciało AD 1945 na tle zrujnowanej Warszawy. Ciekawy komentarz komunistycznego lektora https://niezlomni.com/tak-wygladalo-boze-cialo-ad-1945-na-tle-zrujnowanej-warszawy-ciekawy-komentarz-komunistycznego-lektora/ Sat, 26 Oct 2013 17:20:10 +0000 http://niezlomni.com/?p=758

[caption id="attachment_765" align="alignleft" width="300"]Obchody Bożego Ciała Obchody Bożego Ciała[/caption]

Obchody Bożego Ciała w Polsce pod sowieckim protektoratem AD 1945 miały niespodziewanie uroczystą oprawę. Komuniści prowadzili akcję propagandową, aby zjednać sobie masy ludowe. Dlatego komentarz lektora może być zaskakujący...

Lektor mówi między innymi o "spiżowej prawdzie i wolności" i zaznacza, że ludność "czciła najświętszy sakrament". Zwracał uwagę, że w uroczystościach wzięło udział wojsko oraz wysocy notable państwowi. Aby wyeksponować tolerancję władz, porównywano obchody uroczystości z sytuacją podczas okupacji, kiedy uroczystości były zakazane.

Szczególne wrażenie robią ujęcia ze zrujnowanej Warszawy, kiedy procesja kroczy na tle kompletnych ruin stolicy Polski...

OBEJRZYJ FILM Z UROCZYSTOŚCI:

Artykuł Tak wyglądało Boże Ciało AD 1945 na tle zrujnowanej Warszawy. Ciekawy komentarz komunistycznego lektora pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>