Leopold Okulicki – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Leopold Okulicki – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Kazimierz Wierzyński i „Na rozwiązanie Armii Krajowej”. Te słowa w pełni oddają rozpacz Polaków, których spotkała ,,nagroda” za lata walki [WIDEO] https://niezlomni.com/kazimierz-wierzynski-i-na-rozwiazanie-armii-krajowej-za-dywizje-wolynska-nie-kwiaty-i-wianki-szubienica-w-lublinie-ojczyste-majdanki-za-boj-o-nasza-rosse-ostra-brame-wilno-sucha-galaz/ https://niezlomni.com/kazimierz-wierzynski-i-na-rozwiazanie-armii-krajowej-za-dywizje-wolynska-nie-kwiaty-i-wianki-szubienica-w-lublinie-ojczyste-majdanki-za-boj-o-nasza-rosse-ostra-brame-wilno-sucha-galaz/#respond Sun, 27 Aug 2017 06:33:15 +0000 http://niezlomni.com/?p=18469

Dowódca Armii Krajowej gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” 19 stycznia 1945 r. wydaje ostatni rozkaz.

wiersz„Postępująca ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie jest to jednak zwycięstwo słusznej sprawy, o którą walczyliśmy od roku 1939. W istocie bowiem - mimo stwarzanych pozorów wolności - oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą, pod przykrywką Tymczasowego Rządu Lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach rosyjskich... Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego... W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by Wam ułatwić dalszą pracę - z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK. Wierzę, że zwycięży Święta Sprawa, że spotkamy się w wolnej i demokratycznej Polsce. Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska”.

Kazimierz Wierzyński,  "Na rozwiązanie Armii Krajowej"

Za dywizję wołyńską, nie kwiaty i wianki -
Szubienica w Lublinie. Ojczyste Majdanki.
Za sygnał na północy, bój pod Nowogródkiem -
Długi urlop w więzieniu. Długi i ze skutkiem.
Za bój o naszą Rossę, Ostrą Bramę, Wilno -
Sucha gałąź lub zsyłka na rozpacz bezsilną.
Za dnie i noce śmierci, za lata udręki -
Taniec w kółko: raz w oczy a drugi raz w szczęki.
Za wsie spalone, bitwy, gdzie chłopska szła czeladź -
List gończy, tropicielski: dopaść i rozstrzelać!
Za mosty wysadzone z ręki robotniczej -
Węszyć gdzie kto się ukrył, psy spuścić ze smyczy.
Za wyroki na katów, za celny strzał Krysta -
Jeden wyrok: do tiurmy. Dla wszystkich. Do czysta!
Za Warszawę, Warszawę, powstańcze zachcianki -
Specjalny odział śledczy: "przyłożyć do ścianki".

Zwinąć chorągiew z masztu. Krepą jest zasnuta
Za dywizję Rataja, Okrzei, Traugutta.
Pociąć sztandar w kawałki. Rozdać śród żołnierzy,
Na drogę, niech go wezmą. Na sercu niech leży.

8 lutego 1945

Artykuł Kazimierz Wierzyński i „Na rozwiązanie Armii Krajowej”. Te słowa w pełni oddają rozpacz Polaków, których spotkała ,,nagroda” za lata walki [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/kazimierz-wierzynski-i-na-rozwiazanie-armii-krajowej-za-dywizje-wolynska-nie-kwiaty-i-wianki-szubienica-w-lublinie-ojczyste-majdanki-za-boj-o-nasza-rosse-ostra-brame-wilno-sucha-galaz/feed/ 0
Kiedy naprawdę zakończyła się II wojna światowa. Oto jak fałszowano historię dla własnych celów https://niezlomni.com/7-maja-1945-kapitulacja-iii-rzeszy-skad-sie-wiec-wzial-sowiecki-9-maj/ https://niezlomni.com/7-maja-1945-kapitulacja-iii-rzeszy-skad-sie-wiec-wzial-sowiecki-9-maj/#respond Sun, 07 May 2017 20:40:05 +0000 http://niezlomni.com/?p=27344 Gen. Jodl podpisuje w Reims kapitulację Wehrmachtu.

7 maja 1945 r. we francuskim mieście Reims, w tymczasowej kwaterze gen. Dwighta Eisenhowera, kończyła się symbolicznie II wojna światowa.

Tego dnia Niemcy podpisały wobec aliantów akt bezwarunkowej kapitulacji. Podpisy złożyli gen. armii Alfred Jodl (w imieniu Wehrmachtu), admirał Hans-Georg Friedeburg (w imieniu Kriegsmarine) i mjr Wilhelm Oxenius (w imieniu Luftwaffe). Ze strony aliantów protokół podpisał gen. Walter Bedell Smith. Sowiety reprezentował Iwan Susłoparow.

Polacy byli po wojnie przekonywani, że kapitulacja Niemiec nastąpiła 9 maja 1945. Polska sowiecka zadekretowała ten dzień, na polecenie Stalina, jako „narodowy dzień zwycięstwa”, co było nie tylko kłamliwe, ale i absurdalne. Ta „zwycięska” Polska była bowiem po wojnie nie tylko mniejsza, ale i pozbawiona suwerenności na rzecz Sowietów.

Po 1990 roku uświadamiano nas, że wojna zakończyła się nie 9, lecz 8 maja. W rzeczywistości niemiecka kapitulacja nastąpiła 7 maja. I nie była to kapitulacja „przed Amerykanami i Brytyjczykami”, jak się do dziś pisze, lecz przez sprzymierzonymi w ogóle, na co wyraźnie wskazuje podpis gen. Susłoparowa.

Skąd się wziął ten taniec dat? Stalin nie lubił, kiedy ktoś zastępuje go w roli reżysera ważnych, prestiżowych wydarzeń. Jednocześnie nauczył się już lekceważyć zachodnich aliantów, którzy lekka ręką oddali mu w pacht połowę Europy, łącznie ze swoim najwierniejszym sojusznikiem – Polską. Teraz zażądał powtórki kapitulacji, ale już w kwaterze kommarszałka Gieorgija Żukowa w Berlinie. Czasu było mało, więc ta nowa kapitulacja została podpisana bardzo późnym wieczorem 8 maja, w Moskwie był już 9 maja... I tak powstał, w bloku komunistycznym, Dień Pabiedy 9 maja... Prawdę mówiąc, Sowiety równie dobrze mogłyby przyjmować, co składać kapitulację. Przecież wojnę przegrywał ich wierny sojusznik, z którym w sierpniu 1939 r. dzielili strefy interesów w Europie i przecinali na pół napadniętą wspólnie Polskę. Niestety, z woli naszych „aliantów” przysługiwał im tytuł zwycięzcy – i to takiego, który bierze główną wygraną...

Czy Polacy cieszyli się z końca wojny? Oczywiście. Z końca TAKIEJ wojny cieszył się każdy rozumny człowiek na świecie. Cieszył się z końca codziennego zabijania. Jednak najbardziej świadomi sytuacji Polacy wiedzieli, że ten koniec wojny nie jest naszym zwycięstwem a już na pewno nie będzie narodowym dniem zwycięstwa. Raczej upokorzenia. Żołnierze Podziemnego Państwa Polskiego pamiętali słowa komendanta głównego Armii Krajowej gen. bryg. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”, zapisane w rozkazie sprzed 4 miesięcy – 19 stycznia 1945:
Żołnierze Sił Zbrojnych Kraju!

Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie jest to jednak zwycięstwo słusznej Sprawy, o którą walczyliśmy od roku 1939. W istocie bowiem – mimo stwarzanych pozorów wolności – oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą, przeprowadzoną pod przykrywką Tymczasowego Rządu lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach rosyjskich.

Żołnierze! Od 1 września 1939 r. Naród Polski prowadzi ciężką i ofiarną walkę o jedyną Sprawę, dla której warto żyć i umierać, o swą wolność człowieka w niepodległym Państwie.

Wyrazicielem i rzecznikiem Narodu i tej idei jest jedyny i legalny Rząd Polski w Londynie, który walczy bez przerwy i walczyć będzie o nasze słuszne prawa.

Polska, według rosyjskiej recepty, nie jest tą Polską, o którą bijemy się szósty rok z Niemcami, dla której popłynęło morze krwi polskiej i przecierpiało ogrom męki i zniszczenie Kraju. Walki z Sowietami nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie Państwie Polskim.

Obecne zwycięstwo sowieckie nie kończy wojny. Nie wolno nam ani na chwilę tracić wiary, że wojna ta skończyć się może jedynie zwycięstwem słusznej Sprawy, tryumfem dobra nad złem, wolności nad niewolnictwem.
Żołnierze Armii Krajowej!

Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by Wam ułatwić dalszą pracę – z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK.

W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową, ofiarną pracę.

Wierzę głęboko, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotkamy się w wolnej i demokratycznej Polsce.
Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska!

Polska wojna o świętą Sprawę zaczynała się w dniach 7-9 maja od nowa. Symbolicznym wydarzeniem dla tej nowej wojny, dokładnie z dnia 7 maja 1945 [!] był wielogodzinny bój polskich oddziałów Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW), pod Kuryłówką koło Biłgoraja, z ekspedycją NKWD...

źródło: Wolna Polska

Artykuł Kiedy naprawdę zakończyła się II wojna światowa. Oto jak fałszowano historię dla własnych celów pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/7-maja-1945-kapitulacja-iii-rzeszy-skad-sie-wiec-wzial-sowiecki-9-maj/feed/ 0
,,Byłem świadkiem w procesie szesnastu”. Fragmenty z pokazowego procesu moskiewskiego polskich przywódców [WIDEO] https://niezlomni.com/w-pokazowym-procesie-szesnastu-w-moskwie-przed-sadem-staneli-przywodcy-polskiego-panstwa-podziemnego-on-byl-jednym-ze-swiadkow-wywiad/ https://niezlomni.com/w-pokazowym-procesie-szesnastu-w-moskwie-przed-sadem-staneli-przywodcy-polskiego-panstwa-podziemnego-on-byl-jednym-ze-swiadkow-wywiad/#respond Mon, 27 Mar 2017 19:00:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=11461

W czerwcu 1945 roku w Moskwie przed sądem stanęli przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego. W pokazowym tzw. procesie szesnastu zostali oni skazani za organizację podziemnych oddziałów zbrojnych Armii Krajowej, działalność terrorystyczno-dywersyjną oraz szpiegowską podziemnych oddziałów zbrojnych AK i NIE, a także przygotowania wystąpienia zbrojnego przeciwko ZSRS. Jednym ze świadków w tym procesie był Włodzimierz Mikuć.

DAREK SZCZECINA: - Był Pan jednym z najmłodszych partyzantów na Wileńszczyźnie. Ile Pan miał lat gdy trafił do lasu?
WŁODZIMIERZ MIKUĆ: - Poszedłem do lasu w listopadzie 1943 roku. Miałem wtedy 16 lat. Trafiłem do 1 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej „Juranda”. Naszym dowódcą był były oficer artylerii w Wilnie por. Czesław Grąbczewski. Brygada działała na północ od Wilna. Dowódcą mojej kompanii był Korab Żebryk, który po śmierci Juranda w czasie akcji „Ostra Brama” przejął dowództwo nad Brygadą.

Po wileńskiej operacji nastąpiło rozbrojenie i uwięzienie oddziałów AK.

- Jak Pan tego uniknął?
WŁODZIMIERZ MIKUĆ: - Początkowo była wersja taka, że z nas miała zostać utworzona dywizja piechoty i z Armią Czerwoną mieliśmy dalej wojować. Ale to był tylko podstęp. Tak. Komendant okręgu gen. „Wilk” - Aleksander Krzyżanowski został aresztowany z całym sztabem. W tym czasie partyzanci byli na koncentracji w miejscowości Miedniki Królewskie pod Wilnem. Gdy Rosjanie zaczęli nas rozbrajać podejmowano próby ucieczki. Jednak większość partyzantów została wywieziona do Kaługi i tam pracowali przy wyrębie lasu. Zostali zwolnieni w 1946 roku i mogli wrócić do domu.

- Jednak Panu udało się uniknąć tego losu.
WŁODZIMIERZ MIKUĆ: - Z partyzantów, którzy uciekli z miejsca koncentracji utworzono tzw. Oddziały Samoobrony Wileńskiej AK. Ja trafiłem do oddziału por. Serbiusza Kościałkowskiego „Fakira”, który wcześniej, u „Juranda”, był zastępcą dowódcy kawalerii. W oddziale było nas około 80 partyzantów. Ja dowodziłem dwudziestką kawalerzystów. Nasz oddział działał od sierpnia 1944 roku do 24 marca 1945 roku. 4 lutego, gdy po całodziennym boju z NKWD w miejscowości Raubiszki zginął „Fakir” przejąłem po nim dowództwo oddziału. Ostatni nasz bój miał miejsce w miejscowości Ławrze koło Ośmian. Walka trwała całą noc a wioska została praktycznie cała spacyfikowana. Partyzantów wyłapanych przez NKWD na miejscu rozstrzeliwano. Ja uratowałem się tylko dlatego, że byłem dowódcą oddziału.

- Był Pan więziony w Wilnie na Łukiszkach a potem w Moskwie.
WŁODZIMIERZ MIKUĆ: - W Wilnie byliśmy „białyje bandyty”. Po przewiezieniu do Moskwy zmieniło się nastawienie do nas. Byliśmy już żołnierzami Armii Krajowej. Przygotowywano nas do procesu. Mieliśmy występować w roli świadków, jako ci, co walczyli na zapleczu Armii Czerwonej.

- Jak was tam traktowano?
WŁODZIMIERZ MIKUĆ: - Od momentu przyjazdu do Moskwy na Łubiance siedzieliśmy w pojedynczych celach. Warunki nie były złe. Sale były w miarę duże, około czterech metrów kwadratowych, normalne łóżko, śniadanie, obiad i kolacja. Niezbyt smaczne ale zawsze coś. Co kilka dni odwiedzała mnie pielęgniarka. Bibliotekarka przynosiła książki. Wtedy nauczyłem się rosyjskiego. Natomiast męczące były przesłuchania, które odbywały się tylko w nocy. A w dzień spać nie było wolno. Cały czas w celi paliło się światło, nie można było wkładać rąk pod koc. Przesłuchania odbywały się na zasadzie pytanie - odpowiedź. Nie było bicia i maltretowania. Ale zdarzało się, że prowadzono na przesłuchanie o 23, wchodził oficer z sąsiedniego pokoju i ze śledczym grał w szachy. A człowiek całą noc siedział na stołku i kimał. W dzień wypuszczano nas na spacer, na dachu. Ale każdy miał osobny boks. Przez cały pobyt na Łubiance nie widziałem nikogo z wyjątkiem śledczych i personelu. Nawet gdy prowadzono na przesłuchanie unikano spotkania z innymi osadzonymi.

- Czy pamięta Pan sam proces przywódców Polskiego Państwa Podziemnego?
WŁODZIMIERZ MIKUĆ: - Na salę rozpraw zostałem wprowadzony dwa razy. Nie rozeznawałem się kto z nich jest sędzią, kto prokuratorem, a kto obrońcą. Raz spytano mnie o nazwisko, pseudonim, funkcję w AK i na jakim terenie działałem. Drugi raz tylko pokazano moją osobę. Żadnych pytań nie zadawano.

Wojskowy Sąd Najwyższy ZSRS skazał dowódcę Armii Krajowej na 10 lat więzienia, a wicepremiera Rządu RP Jana Jankowskiego na 8 lat. Pan też był sądzony. Ile Panu dołożyli i z jakiego tytułu?
- Ja otrzymałem 8 lat tzw. „uzdrowicielski łagier” z paragrafu 58, 1a11, to jest za zdradę ojczyzny z bronią w ręku. Trafiłem na Północny Ural, gdzie pracowałem przy wyrębie lasu razem z kryminalistami. W 1950 r. nas politycznych przewieziono do Karagandy.

- Dlaczego po zakończeniu wyroku nie powrócił Pan do kraju?
WŁODZIMIERZ MIKUĆ: - Nie było takiej możliwości. W marcu 1953 r. trafiłem do Akmeńska na zsyłkę. Musieliśmy meldować się na posterunku milicji. Dopiero w listopadzie powiadomiono nas, że Polacy będą odsyłani do kraju. Wróciłem pierwszym transportem. Przyjechałem na Wybrzeże, gdzie już była moja matka.

wywiad został opublikowany na stronie wiadomosci24.pl

Artykuł ,,Byłem świadkiem w procesie szesnastu”. Fragmenty z pokazowego procesu moskiewskiego polskich przywódców [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/w-pokazowym-procesie-szesnastu-w-moskwie-przed-sadem-staneli-przywodcy-polskiego-panstwa-podziemnego-on-byl-jednym-ze-swiadkow-wywiad/feed/ 0
Opublikowano ukryty pamiętnik kata Polaków. Zdradził kulisy największych tajemnic, które do dziś nurtują historyków https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/ https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/#respond Thu, 23 Feb 2017 15:40:01 +0000 http://niezlomni.com/?p=35819

W Najwyższym Czasie (nr 7/2017) Tomasz Sommer opublikował fragmenty pamiętników gen. Iwana Sierowa, kata Polaków.

Poznałem Sierowa w 1944 roku jako głównego pełnomocnika NKWD na Polskę. Sierow nie zajmował się operacjami wojskowymi. Jego zadaniem przygotowanie gruntu do narzucenia Polsce rządu komunistycznego - mówił funkcjonariusz bezpieki ppłk Józef Światło na antenie Radia Wolna Europa.

Sierow w tajemnicy prowadził swoje zapiski, które odkryto zupełnie przypadkiem i w końcu po latach opublikowano. Sierow pisał już od 1939, a warto dodać, że ryzykował życiem, ponieważ w czasach wojny było to zakazane.

Sierow zmarł w 1990 roku, ale nie zdradził nikomu, że w domu pozostawił zapiski. Dopiero w 2012 wnuczka Wiera, która przeprowadzała remont domu, natknęła się na zamurowane w ścianie pamiętniki.

Poniżej wymowny cytat z rozdziału poświęconego Polsce zatytułowanego ,,Informacje do przemyślenia". Ich wydźwięk, szczególnie kwestia gen. Okulickiego, mają wręcz demaskatorski charakter:

Szczególnie konstruktywną rolę [w oddaniu Polski komunistom - przyp. tłum.] odegrał Wiceprezydent Krajowej Rady Narodowej Stanisław Grabski, który wystąpił przeciwko Mikołajczykowi, on współpracował z nami jeszcze w Londynie (minister i poseł na Sejm). On optował za nową granicą Polski z Ukrainą i Białorusią oddającą nam Lwów. [...] Decyzję o aresztowaniu polskich generałów z Armii Krajowej podejmowano tylko w Moskwie. [...] Wychodzi na to, że inicjatywa aresztowania ,,rządu londyńskiego" wyszła od Polaków (...) Jak się dowiedziałem, Okulickiego i innych sądzili w Moskwie, a Okulickiego zlikwidowali w więzieniu. Jednakże to był prowokator, współpracujący z nami od 1940 r. i jednocześnie z Anglikami. (...) Okulicki próbował rozpocząć rozmowy z Berią. Bierut i inni polscy rządzący silnie naciskali, by dawać pod sąd wszystkich liczących się Polaków, którzy popierali rząd Mikołajczyka. Pomogliśmy też Bierutowi wygrać wybory i wydelegowaliśmy do Polski naczelnika (oddziału D) MGB Pałkina w celu pomocy technicznej w kampanii wyborczej".

http://niezlomni.com/prawdziwy-ojciec-zalozyciel-polski-ludowej-zbyt-czesto-zapominamy-o-wspolodpowiedzialnym-za-katyn-proces-16-czy-katownie-w-calej-polsce-mordy-na-niezlomnych/

Artykuł Opublikowano ukryty pamiętnik kata Polaków. Zdradził kulisy największych tajemnic, które do dziś nurtują historyków pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/opublikowano-ukryty-pamietnik-kata-polakow-zdradzil-kulisy-najwiekszych-tajemnic-ktore-dzis-nurtuja-historykow/feed/ 0