Legiony – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Legiony – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 „Gdy znajdziecie się w walce z wrogiem, nie dajcie się za żadną cenę pojmać w niewolę żywym”. Legiony. Droga do legendy https://niezlomni.com/gdy-znajdziecie-sie-w-walce-z-wrogiem-nie-dajcie-sie-za-zadna-cene-pojmac-w-niewole-zywym-legiony-droga-do-legendy/ https://niezlomni.com/gdy-znajdziecie-sie-w-walce-z-wrogiem-nie-dajcie-sie-za-zadna-cene-pojmac-w-niewole-zywym-legiony-droga-do-legendy/#comments Sat, 03 Nov 2018 06:20:14 +0000 https://niezlomni.com/?p=50389

„…Nastrój w jednostkach był dobry, choć nie były one do końca umundurowane i uzbrojone. Żołnierze każdego batalionu zostali poinformowani przez swych dowódców o sytuacji i powodach, dla których musieli jechać w Karpaty Wschodnie.

Jak wspominał Henryk Tomza, na dzień przed odjazdem komendant 1. Batalionu, „Stanisław”, w swoim przemówieniu „mówił, abyśmy się otrząsnęli z naszej apatii i bezczynu, i że nie umiemy jeszcze poddać się karności wojskowej, jak na żołnierzy przystało. Zaznaczył przy tym w swojej mowie, że nie pójdziemy do Królestwa, ale gdziekolwiek bić się będziemy, to zawsze przeciwko odwiecznemu wrogowi naszemu, przeciwko Rosji. Musimy poddać się kierownictwu armii austriackiej, ponieważ znajdujemy się pod opieką Austrii i ta jest za nas odpowiedzialna. Musimy zapomnieć o naszej samodzielnej walce, ponieważ za mało nas jest i za słabi jesteśmy, abyśmy na własną rękę walczyć mogli z wielomilionowym wrogiem. Nie możemy mieć armii, jaką mają samodzielne państwa, musimy walczyć pod opieką Austrii. Starajmy się wywalczyć naszą samodzielność. Zaznaczył w końcu: »Gdy znajdziecie się w walce z wrogiem, nie dajcie się za żadną cenę pojmać w niewolę żywym«."

Oficerom i podoficerom nadano rangi, oficerom przyznano gażę, a szeregowym żołd w granicach obowiązujących w armii austriackiej. Dowódcą 2. Pułku Piechoty Legionów był płk Zygmunt Zieliński, a dowódcą 3. Pułku Piechoty został kpt. Józef Haller. 2. Szwadronem Kawalerii dowodził rotmistrz Zbigniew Dunin-Wąsowicz, a 3. Szwadronem Jan Brzeziński. Jednostki te z dworca w Krakowie odjeżdżały pociągami na południe. Dla wielu legionistów podróż ta stanowiła przygodę. Po raz pierwszy w życiu widzieli nieznane im strony. Henryk Tomza, gdy ich transport mijał Cieszyn, zanotował: „Widok Cieszyna mnie wprost olśnił. Jak dotąd nie widziałem tak pięknie położonego miasta, nad którym imponuje widoczny z dala zamek wzniesiony ongiś na mało dostępnej górze i dziś jeszcze otoczony zielenią starych drzew. Następnie pysznie podnoszą piękno miasta małe planty umieszczone wzdłuż toru kolejowego okrążającego półkolem miasto, no i wreszcie nie mniej wprawia w zachwyt część miasta położona w górach. Ludność, zauważywszy nas, co żywo wybiegła do kolei, witała i żegnała powiewając chustkami z okrzykami: »Czołem«, »Szczęść Boże« itp.”

Inny legionista, Marian Mysłakowski, żołnierz 14. Kompanii 4. Batalionu 3. Pułku Piechoty, tak zapamiętał swoją drogę do Karpat Wschodnich:

Drogą kolejową przez Suchą, Poprad, Słowację, Koszyce i Marmarosz Sziget – dowieziono nas do Huszt, a stamtąd do Tecso. Wrażenia z tej drogi opiszę w paru słowach: Tatry widziane z daleka robiły na nas monumentalne wrażenie: dumne, groźbą śmierci zbrojne. Słowacja słoneczna, śliczne stroje kobiet, dziewcząt i dzieci: stoki Karpat pokryte lasami więdnących buków, ale w Munkaczu okrutna niespodzianka: na wzniesieniu panującym nad okolicą rząd szubienic, a na nich powieszeni przez Węgrów „zdrajcy”, Rusini pomówieni o udzielenie pomocy Rosjanom.

Swoje klęski na wschodnim froncie władze austro-węgierskie usiłowały tłumaczyć zdradą Rusinów, a w Galicji także Polaków, i masowo wieszały dziesiątki często niewinnych ludzi. Ignacy Daszyński, kwitując tę praktykę, z którą zetknęli się legioniści w Karpatach, pisał: „Cesarz był już człowiekiem zgrzybiałym (miał 85 lat) i tracił wpływ z każdym dniem. A naczelna komenda austro-węgierska od września stawała się coraz bardziej niepoczytalną wobec ciężkich klęsk na polu bitew we wschodniej Galicji i w Serbii i wietrzyła w najgłupszy i w najnikczemniejszy sposób „zdradę” dookoła! Już wówczas rozpoczęły się straszliwe wieszania chłopów, księży Rusińskich, Żydów „za wskazywanie drogi” Moskalom. Najniewinniejszych ludzi wieszano na drzewach przydrożnych.”50 Widoki powieszonych Rusinów będą często towarzyszyć legionistom walczącym w Karpatach Wschodnich. Węgierscy dowódcy wychodzili bowiem z założenia, że lepiej powiesić o dziesięciu Rusinów za dużo, niż jednego za mało…

A tak drogę w Karpaty zapamiętał kapelan przyszłej II Brygady, ks. Józef Panaś. Urodził się on w 1887 r. w Odrzykoniu pod Krosnem w rodzinie chłopskiej. Po maturze w Przemyślu wstąpił do Seminarium Duchownego, które ukończył w 1911 r. i następnie przyjął święcenia kapłańskie. Później był wikarym w Dublanach i katechetą w Dobromilu. Związał się z ruchem ludowym, działał też w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” i w Drużynach Bartoszowych. Przed wybuchem I wojny światowej wyjechał do Niemiec, gdzie jako duszpasterz służył polskim robotnikom. Po wybuchu wojny związał się z Legionem Wschodnim, z którego przeszedł do Legionów, obejmując funkcję kapelana 3. Pułku Piechoty w randze podporucznika. O drodze w Karpaty pisał w swym Pamiętniku kapelana Legionów Polskich, co następuje:

„„Jechałem w jednym przedziale z trzema podporucznikami: Stanisławem Starkiem, Giżyckim i Stefanem Pomirskim. Ja byłem mianowany kapelanem 3. Pułku Piechoty również w randze podporucznika. Znużeni zasnęliśmy twardo. Koło północy zbudził nas wielki hałas i jakiś radosny tumult. Wyszliśmy z wagonu, było to już za granicą galicyjską, na Węgrzech.

Po dawnym polskim Spiżu, po zamkach orawskich rozeszła się lotem błyskawicy wieść, że tamtędy mają przejeżdżać na front wschodni polscy legioniści, więc zebrała się fala ludu, który jeszcze nie zapomniał polskiej mowy i z proboszczem swoim na czele witał polskich żołnierzy chlebem, solą, papierosami, a przede wszystkim gorącym słowem. Podobnego przyjęcia doznały wszystkie nasze transporty na wszystkich stacjach dawnego Spiżu i doliny orawskiej, pełnej ślicznych zamków królewskich. Poprad, Felpa, Kassa-Hamor, chociaż na słowackiej ziemi położone, przedstawiały nam się dawniej jako kraj zupełnie obcy. Na niektórych stacjach, wśród strasznych nudów czekaliśmy beznadziejnie całymi godzinami, aż nareszcie przez Koszyce, Satoralja-Ujhely i Gsap przybywaliśmy 6 października do Kiralyhaza [Korołewo na Ukrainie Zakarpackiej – przypis M.A.K.].

Podczas transportu kolejowego odprawiłem dla wojska mszę świętą na stacji kolejowej Gsap. Kilka dni trwający transport kolejowy tak nam się sprzykrzył, że ulubione przez Władysława Warneńczyka miasteczko Kiralyhaza [zamek królewski] wydało nam się rajem, zwłaszcza że oprócz pięknych ruin zamku, posiada to, zresztą zaniedbane żydowskie miasteczko, mnóstwo winnic, a dojrzewające w tym czasie winogrona można było masowo zjadać za bezcen, mimo dużej obawy przed cholerą, która tu i ówdzie zaczęła się pokazywać

Fragment rozdziału Ciężkie boje w Karpatach z książki Marka A. Koprowskiego, Legiony – droga do legendy
Nie tylko I Brygada 1915-1916. Wyd. Replika, Zakrzewo 2018. Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł „Gdy znajdziecie się w walce z wrogiem, nie dajcie się za żadną cenę pojmać w niewolę żywym”. Legiony. Droga do legendy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/gdy-znajdziecie-sie-w-walce-z-wrogiem-nie-dajcie-sie-za-zadna-cene-pojmac-w-niewole-zywym-legiony-droga-do-legendy/feed/ 1
Ludzie i fakty na krętym szlaku wiodącym ku niepodległej Polsce. Nieznana historia Legionów Polskich [WIDEO] https://niezlomni.com/ludzie-i-fakty-na-kretym-szlaku-wiodacym-ku-niepodleglej-polsce-zanim-legiony-wyruszyly-do-walki-wideo/ https://niezlomni.com/ludzie-i-fakty-na-kretym-szlaku-wiodacym-ku-niepodleglej-polsce-zanim-legiony-wyruszyly-do-walki-wideo/#respond Mon, 30 Jul 2018 17:23:19 +0000 https://niezlomni.com/?p=49128

Historia Legionów Polskich jest mało znana, a mity pokutujące na ich temat nie odpowiadają prawdzie historycznej. Zakorzeniły się one mocno w świadomości narodowej już w okresie międzywojennym. Były przekazywane z pokolenia na pokolenie, a ich egzemplifikacją jest przekonanie, że w roku 1918 odzyskaliśmy wolność wyłącznie dzięki Józefowi Piłsudskiemu. Podobnym mitem jest opinia, że to przyszły Marszałek Polski stworzył Legiony Polskie.

[caption id="attachment_49130" align="alignleft" width="381"] Wyd. Replika[/caption]

Niniejsza książka nie ma owych legionowych mitów obalać. Każda tego typu próba z góry skazana jest klęskę. Tym bardziej, że Józef Piłsudski ma dla Polski konkretne zasługi, których nikt pozbawić go nie może.

Ambicją tej publikacji jest ukazanie całej złożoności i wielobarwności ruchu legionowego z jego różnorodnymi korzeniami. Zaczyna się nie od wymarszu Pierwszej Kadrowej, ale od działalności Organizacji Bojowej-PPS. Autor omawia działalność Związku Walki Czynnej, a następnie Związku Strzeleckiego. Przybliża proces kształtowania się związanego z nimi obozu politycznego, funkcjonującego w Galicji.

Autor wskazuje jednak także inne środowiska niepodległościowe, działające w Galicji i ścieranie się ich wizji walki o niepodległość Polski. Przypomina, że u progu wybuchu I Wojny Światowej wiele innych ugrupowań, z endecją na czele, tworzyło swoje organizacje zbrojne. Prężnie działały m.in. Polskie Drużyny Strzeleckie, Drużyny Bartoszowe, Drużyny Podhalańskie i wreszcie Stałe Drużyny Sokole, bazujące na Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”.

Książka ma charakter popularnonaukowy. Jej atutem są zamieszczone w dużej ilości: wspomnienia, treści najważniejszych dokumentów oraz bezpośrednie relacje. Oddają one znakomicie atmosferę tamtych dni, ilustrują działania i decyzje osób, które wówczas tworzyły historię i o których współcześni uczą się z podręczników. Pozwalają lepiej zrozumieć ich argumenty, racje, sposób rozumowania.

Wielu z nich, mając siedemnaście czy osiemnaście lat, przerwało naukę w szkołach, spakowało plecaki i wyruszyło w pole, by z dnia na dzień stać się żołnierzami Rzeczypospolitej, której granic wówczas jeszcze na mapie nie było.

Utworzone w 1914 r. Legiony Polskie były formacją podobną do Legionów Polskich, stworzonych przez Jana Henryka Dąbrowskiego. Zamierzały tak jak one walczyć o odzyskanie niepodległości. Wyrastały one oczywiście z tradycji Organizacji Bojowej PPS, która prowadziła przeciwko caratowi walkę rewolucyjną, polegającą głównie na dokonywaniu zuchwałych aktów terrorystycznych, mających spełnić podwójną rolę. Miały one – za pomocą napadów na banki, kasy czy pociągi pocztowe – dostarczać środków na prowadzenie działalności, a także budować w społeczeństwie Królestwa Polskiego przekonanie, że do niepodległości Polski może prowadzić tylko czyn zbrojny wymierzony w zaborcę. Na jej czele stał Józef Piłsudski, który redagując „Robotnika”, propagował hasło: „Polski wymodlić ani wyszachrować się nie da. Ją trzeba krwią własną wywalczyć”. W szczytowym okresie działalności OB. PPS liczyła dwa tysiące członków. Uruchomiła sekcję cywilną i militarną. Wzmocniła krakowską szkołę bojową, kształcącą instruktorów. Tylko w 1906 r. w Królestwie Polskim bojowcy napadli na 561 pociągów przewożących pieniądze, urzędy gminne i pocztowe oraz sklepy monopolowe. Dokonali 678 zamachów na przedstawicieli władzy. W ich trakcie zostało zabitych 336 osób (68 wojskowych i 268 urzędników), a 235 osób było rannych.


Po rozłamie w PPS Organizacja Bojowa opowiedziała się za Frakcją Rewolucyjną. Kierował nią nadal Józef Piłsudski, wspomagany przez Stefana Dąbkowskiego, Mieczysława Mańkowskiego, Józefa Montwiłła-Mireckiego, Tomasza Arciszewskiego i Edwarda Gibalskiego. Współpracowali z nimi także Walery Sławek, Aleksander Prystor i Władysław Dehnel.

Kierowane przez Piłsudskiego bojówki w latach 1907– 1909 dokonały 270 zamachów i napadów, z których najsłynniejsza była akcja na Wileńszczyźnie pod Bezdanami. Piłsudski dowodził nią osobiście. Liczył się z tym, że z akcji może już nie wrócić. Napisał list do Feliksa Perla, który obiecał mu napisać nekrolog „gdy go diabli wezmą”. Warto go zacytować w całości, bo oddaje on ówczesne poglądy i system wartości przyszłego marszałka Polski. Przywoływanie go we fragmentach zniekształca często jego myśli. Piłsudski pisał:

Do Felka lub tego, co mój nekrolog pisać będzie,
Mój Drogi! Niegdyś obiecywałeś mi, że napiszesz śliczny nekrolog, gdy diabli mnie wezmą. Teraz, gdy idę na wyprawę, z której może nie wrócę, posyłam Ci swoją kartkę, jako nekrolog iście, z małą prośbą. Nie idzie mi, naturalnie, o to, bym Ci miał dyktować ocenę mojej pracy i życia – nie! – masz pod tym względem zupełną swobodę, proszę tylko o to, byś nie robił ze mnie „dobrego oficera lub mazgaja i sentymentalistę…”, tj. człowieka poświęcenia, rozpinającego się na krzyżu dla ludzkości, czy czego tam. Byłem do pewnego stopnia takim, lecz było to za czasów młodości durnej i chmurnej. Teraz nie, to minęło i minęło bezpowrotnie – te mazgajstwa i krzyżowanie się dokuczyło mi, gdym na to u naszych inteligentów patrzył – takie to słabe i beznadziejne! Walczę i umrę jedynie dlatego, że w wychodku, jakim jest nasze życie, żyć nie mogę, to ubliża – słyszysz! – ubliża mi, jako człowiekowi z godnością nie niewolniczą. Niech inni się bawią w hodowanie kwiatów czy socjalizmu, czy polskości, czy czego innego w wychodkowej (nawet nie klozetowej) atmosferze – ja nie mogę! To nie sentymentalizm, nie mazgajstwo, nie maszynka ewolucji społecznej, czy ta, co, to zwyczajne człowieczeństwo. Chcę zwyciężyć, a bez walki, i to walki na ostre, jestem nie zapaśnikiem nawet, ale wprost bydlęciem, okładanym kijem czy nahajką. Rozumiesz chyba mnie. Nie rozpacz, nie poświęcenie mną kieruje, a chęć zwyciężenia i przygotowania zwycięstwa.

Fragment rozdziału I Od terroru do polskiej armii, Marek A. Koprowski, Legiony. Droga do legendy. Przed wyruszeniem w pole 1906-1914, wyd. Replika, Zakrzewo 2018. Książkę można kupić TUTAJ.

Artykuł Ludzie i fakty na krętym szlaku wiodącym ku niepodległej Polsce. Nieznana historia Legionów Polskich [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/ludzie-i-fakty-na-kretym-szlaku-wiodacym-ku-niepodleglej-polsce-zanim-legiony-wyruszyly-do-walki-wideo/feed/ 0
Dziś 149. rocznica urodzin Józefa Piłsudskiego. Ziemkiewicz komentuje: Przed nami dzień kitu. To nie Piłsudski stworzył Legiony https://niezlomni.com/dzis-149-rocznica-urodzin-jozefa-pilsudskiego-ziemkiewicz-komentuje-nami-dzien-kitu-pilsudski-stworzyl-legiony/ https://niezlomni.com/dzis-149-rocznica-urodzin-jozefa-pilsudskiego-ziemkiewicz-komentuje-nami-dzien-kitu-pilsudski-stworzyl-legiony/#respond Mon, 05 Dec 2016 16:18:19 +0000 http://niezlomni.com/?p=34212

149 lat temu urodził się Józef Piłsudski, współtwórca niepodległej Polski. W ten dzień o mało znanym fakcie z jego życia przypomniał Rafał Ziemkiewicz, który napisał, że Marszałek nie był twórcą Legionów.

Piłsudski urodził się w Zułowie 5 grudnia 1867. Ziemkiewicz, komentując wpis IPN przypominający ten fakt, napisał, że

Legiony wymyślił Władysław Sikorski a stworzył Janusz Leo. Oznaczało to ruinę planów JP.

Piotr Gursztyn, dyrektor TVP Historia, replikował:

Endecja już sto lat marzy, aby mieć choć kawałek gruzu z tej „ruiny”

Ziemkiewicz nie pozostawał dłużny:

Z pomysłu powstania w 1914 na szczęście nie zostało nic, nawet ruiny. A endecja ma dość swoich zasług, chocby z Wersalu

Ziemkiewicz dodał kilka szczegółów na temat początków Legionów.

Fakt że historia powstania Legionów jest zupełnie nieznana, ksiązki sprytnie omijają moment ich powstania i nawet IPN powtarza. Mity o "twórcy Legionów" pokazują, jak bardzo cała ta historia jest sfałszowana pod kątem kolejnego fałszywego mitu

- pisał. Przypomniał przy okazji historię dziadka:

Tak nawiasem mój dziadek Stanisław wójt Czerwińska był w Legionach. Znienawidził Piłsudskiego po zamachu i zamordowaniu gen. Zagórskiego

http://niezlomni.com/ziemkiewicz-o-stworzonej-legendzie-legionow-jozefa-pilsudskiego-o-wrogim-stosunku-ludnosci-do-strzelcow-co-zemscilo-sie-procesem-brzeskim-bereza-i-pacyfikacja-strajkow-chlopskich-je-l-was/

Artykuł Dziś 149. rocznica urodzin Józefa Piłsudskiego. Ziemkiewicz komentuje: Przed nami dzień kitu. To nie Piłsudski stworzył Legiony pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/dzis-149-rocznica-urodzin-jozefa-pilsudskiego-ziemkiewicz-komentuje-nami-dzien-kitu-pilsudski-stworzyl-legiony/feed/ 0
Dwa niezwykłe nagrania z 1916 roku. Po 85 latach do Warszawy wkroczyli uroczyście polscy żołnierze [WIDEO] https://niezlomni.com/niezwykle-nagrania-1916-roku-85-latach-warszawy-wkroczyli-uroczyscie-polscy-zolnierze-wideo/ https://niezlomni.com/niezwykle-nagrania-1916-roku-85-latach-warszawy-wkroczyli-uroczyscie-polscy-zolnierze-wideo/#respond Sat, 03 Dec 2016 13:25:24 +0000 http://niezlomni.com/?p=34099

1 grudnia do Warszawy, po raz pierwszy od 1831 r., wkroczyli uroczyście żołnierze polscy. W niemieckim Archiwum Federalnym (Bundesarchiv) znajduje się unikatowe nagranie z tego zdarzenia. Poniżej także zachowany film z Aktu 5 Listopada.

Cała uroczystość została zaplanowana przez generał-gubernatora warszawskiego gen. Hansa von Beselera i komendanta garnizonu warszawskiego gen. Ulricha von Erzdorffa, którzy po ogłoszeniu Aktu 5 listopada chcieli uczcić legionistów, wsławionych niezwykłym męstwem podczas walk u boku armii państw centralnych od wybuchu I wojny światowej.

https://www.youtube.com/watch?v=sM6SphKmSt0

Władze okupacyjne liczyły jednak przede wszystkim, że dzięki takim działaniom pozytywnie zostaną usposobieni mieszkańcy Królestwa Polskiego, dawnej części Imperium Rosyjskiego, która od 1915 r. znajdowała się pod okupacją wojsk Cesarstwa Niemieckiego i Monarchii Austro-Węgierskiej. Niemcy zamierzali wykorzystać zmianę nastrojów do rozbudowania polskich ochotniczych formacji (od 20 września zgrupowanych w Polskim Korpusie Posiłkowym), walczących u boku państw centralnych do co najmniej 4 dywizji.

W ceremonii wzięły udział jedynie oddziały II Brygady Legionów Polskich: 3. i 4. Pułk Piechoty, 2. Pułk Ułanów oraz kilka mniejszych pododdziałów. Legionistów powitał oficjalnie na dworcu kolei warszawsko-wiedeńskiej rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. n. med. Józef Brudziński, który mimo nieobecności komendanta Legionów, Józefa Piłsudskiego, złożył mu hołd. W uroczystości wzięli udział członkowie wielu różnych organizacji społecznych, sportowych i politycznych ze sztandarami oraz młodzież akademicka i szkolna, którzy utworzyli wzdłuż trasy marszu szpaler. Legioniści, wśród których znajdowali się płk Stanisław Szeptycki oraz brygadierzy Marian Januszajtis-Żegota, Józef Haller i Zygmunt Zieliński, przemaszerowali Al. Jerozolimskimi, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na pl. Saski.

Żeby obejrzeć nagranie na stronie Archiwum kliknij na obrazek:

Wojsko przeszło przez bramę triumfalną przy ul. Marszałkowskiej, gdzie oczekiwali na nich również sędziwi weterani powstania styczniowego. Cała uroczystość miała bardzo przykry dla legionistów przebieg, ponieważ mieszkańcy Warszawy, którzy mieli wielu bliskich walczących w szeregach armii rosyjskiej, zbojkotowali wydarzenie, a część publiczności wykrzykiwała nawet antylegionowe hasła.

Z kolei bezpośredni świadek tego zdarzenia Władysław Sieroszewski tak opisywał defiladę:

„Bezpośrednim następstwem Aktu 5 listopada (…) było uroczyste wkroczenie Legionów do stolicy – 1 grudnia 1916. Niemcy jednak nie dopuścili, aby wkroczyła I Brygada (…). W defiladzie wzięła więc udział II Brygada, prowadzona przez płk. Szeptyckiego (…). Legiony wkroczyły od Pragi przez most Poniatowskiego, Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście na plac Saski, gdzie przyjmował defiladę Beseler, jako nominalny dowódca Armii Polskiej. . Większość społeczeństwa zachowała jednak rezerwę. Najczęściej słyszało się okrzyki: „Niech żyje wojsko polskie!”, „Niech żyje Piłsudski!”. Z rzadka podejmowane przez nielicznych germanofilów z Klubu Państwowców Polskich okrzyki na cześć monarchów padały w głuchą ciszę”.

źródło: Muzeum Wojska Polskiego / Wprost

Artykuł Dwa niezwykłe nagrania z 1916 roku. Po 85 latach do Warszawy wkroczyli uroczyście polscy żołnierze [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/niezwykle-nagrania-1916-roku-85-latach-warszawy-wkroczyli-uroczyscie-polscy-zolnierze-wideo/feed/ 0