Karol Sęk – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Karol Sęk – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Jak brat Adama Michnika skazywał na śmierć Żołnierzy Wyklętych. „Resortowe togi”: „Machalla na procesie nie miał obrońcy” https://niezlomni.com/brat-adama-michnika-skazywal-smierc-zolnierzy-wykletych-resortowe-togi-machalla-procesie-mial-obroncy/ https://niezlomni.com/brat-adama-michnika-skazywal-smierc-zolnierzy-wykletych-resortowe-togi-machalla-procesie-mial-obroncy/#respond Sun, 01 Oct 2017 06:44:32 +0000 http://niezlomni.com/?p=43671

Jeden z wyroków kary śmierci Michnik wydał w procesie odpryskowym głośnej  sprawy generałów Stanisława Tatara, Mariana Utnika i Stanisława Nowickiego. W 1951 roku właśnie 23-letni wówczas Stefan Michnik skazał na śmierć majora Zefiryna Machallę, przedwojennego oficera WP, który w czasie wojny przeszedł przez więzienia NKWD, a po wojnie kilkumiesięczne brutalne śledztwo - pisze Maciej Marosz w "Resortowych togach".

Machalla na procesie nie miał obrońcy, na sali znajdowali się jedynie żołnierz z ochrony i śledczy z Informacji Wojskowej. Sąd całkowicie pominął fakt, że major Machalla po wyroku odwołał wymuszone zeznania.

Uzasadniając  najwyższy wymiar kary, sąd stwierdził, że Machalla „kierował się nienawiścią do mas pracujących narodu i wolą przywrócenia ustroju wyzysku i rządów zdrady narodowej". Wyrok wykonano. Kary śmierci i surowe wyroki więzienia Stefan Michnik ogłaszał jeszcze wielokrotnie. Za  gorliwość w stosowaniu najcięższych represji był nagradzany szybkimi awansami.

Bezwzględny sędzia na śmierć posłał m.in. por. Andrzeja Czaykowskiego, w którego egzekucji uczestniczył.

Karę ostateczną orzekł również dla mjr.  Jerzego Lewandowskiego (niewykonany wyrok śmierci) czy mjr. Karola Sęka, artylerzysty spod Radomia, przedwojennego oficera,  potem oficera Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (wyrok śmierci, stracony w 1952 r.). Niektórzy skazywani przez Michnika na niższe kary zmarli w więzieniu, jak płk Stanisław Wecki, wykładowca Akademii Sztabu Generalnego, skazany na 13 lat więzienia.  Zmarł wskutek tortur.

Fragment książki Macieja Marosza "Resortowe togi", Wyd. Editions Spotkania, Warszawa 2017. Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł Jak brat Adama Michnika skazywał na śmierć Żołnierzy Wyklętych. „Resortowe togi”: „Machalla na procesie nie miał obrońcy” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/brat-adama-michnika-skazywal-smierc-zolnierzy-wykletych-resortowe-togi-machalla-procesie-mial-obroncy/feed/ 0
Bohater bitwy warszawskiej 1920 r. Jeden z największych i najdłużej działających konspiratorów Polskiego Państwa Podziemnego https://niezlomni.com/bohater-bitwy-warszawskiej-1920-r-jeden-z-najwiekszych-i-najdluzej-dzialajacych-konspiratorow-polskiego-panstwa-podziemnego/ https://niezlomni.com/bohater-bitwy-warszawskiej-1920-r-jeden-z-najwiekszych-i-najdluzej-dzialajacych-konspiratorow-polskiego-panstwa-podziemnego/#comments Mon, 31 Mar 2014 05:10:20 +0000 http://niezlomni.com/?p=12451

IPN i miasto Siedlce uczciły pamięć jednego z największych i najdłużej działających konspiratorów Polskiego Państwa Podziemnego, majora Karola Sęka. Jego całe życie to walka o wolność Polski. Spotkanie, wzbogacone obecnością grupy rekonstrukcyjnej XII Okręgu Podlasie NSZ oraz dr. Mariusza Bechty z warszawskiego IPN, miało na celu przybliżenie tłumnie zebranej młodzieży i mieszkańcom Siedlec postać Karola Sęka – siedlczanina urodzonego w Brwinowie pod Warszawą.

[caption id="attachment_12456" align="aligncenter" width="960"]Fot. K. Sęk. Fot. K. Sęk.[/caption]

Po krótkim wprowadzeniu w zarys historyczny ruchu narodowego na Podlasiu, zgromadzeni goście mieli okazję obejrzeć prezentację multimedialną dotyczącą życia majora Sęka. Młodzież słuchała jak zaczarowana, co zawsze daje satysfakcję – niby młodzi i gniewni, ale reagują brawami na świadectwo bohaterstwa i patriotyzmu. Są oni ogromnym rezerwuarem wolności i oddania, który tylko czeka na wzory do naśladowania. A takim wzorem Karol Sęk z pewnością był.

Szesnastoletni Karol organizuje protest pod konsulatem pruskim w 1909 r., w rocznicę protestu dzieci Wrześni. Zrywa godło pruskie, za co zostaje skazany na 11 miesięcy więzienia w warszawskiej Cytadeli. Po represjach „Ochrany” wyjeżdża do Humania, gdzie dostaje pracę u adwokata Krukowskiego. Wstępuje do Drużyn Bartoszowych. Wkrótce po śmierci pryncypała wyjeżdża na Kaukaz. Po pracy w kilku firmach handlowo-przemysłowych, w 1914 roku wraca do Warszawy.

Po wcieleniu do armii carskiej 15 X 1914 r. zostaje artylerzystą. Przydzielony do 5 górskiej baterii 52 Brygady Artylerii Polowej i skierowany na front w Karpatach. W 1917 r., już jako plutonowy, zostaje odznaczony Krzyżem św. Jerzego.

16180915.XII.1917 r. zostaje przeniesiony do formowanego II Korpusu Polskiego. W styczniu 1918 r. odprowadza do IIKP przejęty od Ukraińców 32 park artylerii i zostaje przydzielony do 4 dywizjonu 4 brygady artylerii.
W nocy z 11 na 12 maja 1918 r. zostaje pod Kaniowem ranny w głowę podczas bitwy z Niemcami i wzięty do niewoli, z której ucieka wyskakując z pociągu 18 maja. Opatrzony przez miejscową kobietę chlebem i pajęczyną, ledwo zdrowieje po poważnym zakażeniu.

Po działalności werbunkowej i kursie podoficerów zostaje przydzielony do 4. Dywizji Strzelców jako działonowy 1. baterii. Przemierza szlak bojowy dywizji, walcząc z bolszewikami i Ukraińcami.
Jego dywizjon wchodzi w skład 1. pułku artylerii polowej 1. Dywizji litewsko-białoruskiej. W szeregach tej formacji przechodzi cały szlak bojowy od Lepla do Warszawy.

Podczas Bitwy Warszawskiej przeżywa najpiękniejsze chwile jako żołnierz. Sam zawraca na pozycje bojowe 200 ludzi na styku dwóch dywizji i dowodząc nimi, zapobiega załamaniu frontu na tym odcinku. Jest to być może kluczowy moment i postać całej Bitwy Warszawskiej. Zostaje odznaczony Krzyżem Walecznych. Po demobilizacji zasila Policję Państwową w Wilnie (pełniącą rolę kontrwywiadu wojskowego). Następnie wyjeżdża do Warszawy, kończy kurs wywiadu i kontrwywiadu, zasila szeregi Oddziału II Sztabu Generalnego i w 1933 roku obejmuje kierownictwo siedleckiej placówki kontrwywiadowczej. Doprowadza do schwytania kilkunastu obcych szpiegów.

Jak każdy, chciał mieć rodzinę. W grudniu 1939 r. żeni się z Eugenią Hardej. We wrześniu 1940 r. rodzi im się syn, Jan, a w 1943 r. córka, Marysia.

jata-44-obozy-szkoleniowe-nsz-i-ak-w-lasach-lukowskich-w-czasie-ii-wojny-swiatowej-mariusz-bechta_0_bPo walce we wrześniu 1939 r. – obronie Wilna i Grodna i ucieczce z sowieckiej niewoli (cudem unika Katynia), natychmiast rozpoczyna działalność konspiracyjną w TAP gdzie pod pseudonimem „Jaśmarek” zostaje szefem wywiadu i kontrwywiadu IV Okręgu. Następnie służy w TAP-KZ. Po wcieleniu TAP-KZ do NOW, postanawia nie poprzeć scalenia NOW z ZWZ w 1942 r. Jest współtwórcą komendy XII Okręgu NSZ Podlasie. Tak jak poprzednio, obejmuje funkcję kierownika wywiadu i kontrwywiadu. Zmienia pseudonim na „Jakub Rolka”. Po wpadce niemal całej komendy, łącznie z komendantem, oraz odmowie pomocy ze strony AK oraz KG NSZ, pozostali na wolności żołnierze z komendy podejmują decyzję odbicia więźniów ze względu na duże ryzyko rozbicia całości podlaskich NSZ.

Z pomocą wtyczki, strażnika więziennego pseudonim „Miły”, zwerbowanego przez Karola Sęka, opracowuje plan wykonania akcji przez oddział lotny por. Stefana Kosobudzkiego „Sęka”, stacjonujący w obozowisku Jata. Akcja, wykonana 12 marca 1944 r., kończy się całkowitym sukcesem.

rozkaz oficerski2

„Jakub Rolka” regularnie odwiedza obozowisko. Najprawdopodobniej uczestniczy tam w różnych kursach. Jego żona, Eugenia, również w NSZ, pseudonim „Kaja”, szyje bieliznę dla „chłopców z lasu”.

[quote]Kilkakrotnie brutalnie przesłuchiwany przez Gestapo, nierozpoznany. Więzień KL Lublin, zwanego Majdankiem. Zwolniony po staraniach żony i organizacji. Pada na niego podejrzenie współpracy z Gestapo. W skutek intryg AK i innych żołnierzy NSZ, traci stanowisko. Po dochodzeniu przywrócony do służby Rozkazem Oficerskim nr 8.
Poza rozpracowywaniem Niemców, duży nacisk kładł na działalność komunistów, o których miał rozległą wiedzę z lat przedwojennych. Nie był obojętny na los Żydów, o których również pisał w raportach. Informacje o uformowaniu się rządu komunistycznego oraz jego składzie narodowościowym przekazuje już 15 stycznia 1944 r.[/quote]

meldunek1

Pod koniec 1944 r. aresztowany przez NKWD i wywieziony do ZSRR (historia zatacza koło – przenosi go z powrotem do Rosji gdzie zaczęła się jego wojskowa droga). Po drodze więźniowie grzebią w śnieżnych zaspach zmarłych w transporcie kolegów. Nierozpoznany, wraca i natychmiast podejmuje pracę konspiracyjną - powraca do pseudonimu „Jaśmarek”.
Do października 1946 r. jest p.o. komendanta, następnie komendantem Okręgu – awansowany na majora, obiera pseudonim „Jakub”. Ma osobisty kontakt z kpt. Władysławem Łukasiukiem „Młotem”, który odwiedza go w domu. Zakazuje żołnierzom ujawniania się w 1947 pod groźbą kary śmierci. W tym roku daje zgodę na utworzenie stałego oddziału „Wiąz” pod dowództwem por. Stanisława Oknińskiego ps. „Zych”. We wrześniu 1947 r. daje żołnierzom wolną rękę co do kontynuacji walki. Oddział zostaje rozwiązany.

[caption id="attachment_12458" align="aligncenter" width="740"]Karol Sęk, ostatni portret. Karol Sęk, ostatni portret.[/caption]

 

UB przypadkowo wpada na jego trop pod koniec 1949 r., jednak pozostaje nierozpoznany. Dopiero po zeznaniach aresztowanego w październiku 1950 r. Oknińskiego, zostaje aresztowany w grudniu 1950 i przewieziony do ubeckiej katowni na ul. 11 listopada na warszawskiej Pradze.
Znosi brutalne śledztwo, podejmuje szereg głodówek, wykazuje się niezłomną postawą. Spędza ok. 90 dni w karcerze – niepisany rekord więzienia na 11 listopada. Pierwotnie skazany na 15 lat. Po apelacji oskarżyciela, wyrok zmieniony na karę śmierci.

Major Karol Sęk zostaje zamordowany 7 czerwca w więzieniu mokotowskim na ul. Rakowieckiej. Miejsce pochówku jest nieznane – najprawdopodobniej jest to ekshumowana obecnie Kwatera Ł na warszawskich wojskowych Powązkach.

Spotkanie zakończyło się wzruszającymi wspomnieniami syna i córki majora Sęka, którzy podzielili się z zebranymi swoim ciężkim losem po aresztowaniu i morderstwie ich ojca. W trakcie ich wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że na sali siedzą posągi. Młodzi ludzie chłonęli wiedzę i nie chcieli przegapić choćby jednego słowa z tego maratonu historii, jakiego przyszło im być świadkami.

Ostatnim aktem dnia była owacja na stojąco dla Tadeusza Treli – drugiego męża Eugenii Sęk, któremu rodzina zawdzięcza niemal całą wiedzę na temat bohaterskiego ojca i dziadka. Było to publiczne „dziękuję”, które należało się dziadkowi Tadeuszowi dawno temu.
Sebastian Sęk – wnuk majora Karola Sęka.

[caption id="attachment_12454" align="aligncenter" width="960"]Po lewej Jan Sęk, fot. K. Sęk. Po lewej Jan Sęk, fot. K. Sęk.[/caption]

O Karolu Sęku:

Jan Sęk, syn majora Karola Sęka: Pewnego dnia pojechaliśmy z mamą i siostrą odwiedzić tatę w więzieniu. Nieopodal więzienia mama dostrzegła i rozpoznała wysokiego oficera, człowieka, od którego zależało, czy zobaczymy się z tatą, czy nie. Po wymianie kilku słów wróciła do nas i pojechaliśmy z powrotem do Siedlec. Okazało się, że ten oficer powiedział, że „Sęk jest bandytą i nie zasługuje na zobaczenie się z rodziną”.

Maryna Muńko, córka Karola Sęka: Nie pamiętam taty za bardzo. Przypominam sobie, gdy osiągnęłam wiek przedszkolny strasznie się bałam. Tata mnie uspokajał mówiąc, że pójdę do takiego przedszkola, jakie sobie wybiorę. I faktycznie tak było, obejrzałam trzy i wybrałam to, które najbardziej mi odpowiadało. Pamiętam też ostatni dzień taty na wolności. Wrócił do domu na obiad. Wychodząc dał mi parę groszy na pamiętnik, który bardzo chciałam mieć. Tak jak sobie myślę, to byłam ostatnią osobą, która widziała go wolnego.
Mama też siedziała, jako jego żona. Gdy pojechaliśmy ją odwiedzić w sądzie, wzięliśmy dla niej kanapki. Byłam tym zdziwiona. Po co kanapki. Jednak tam, w więzieniu panował głód. Jeżeli w zupie któraś z kobiet znalazła kawałek słoniny to solidarnie dzieliła się ze wszystkimi. Gdy pewien milicjant zobaczył nasze spotkanie, odwrócił się do okna i popłakał się. Tacy też byli.

[caption id="attachment_12455" align="aligncenter" width="960"]Dr Mariusz Bechta, fot. K. Sęk. Dr Mariusz Bechta, fot. K. Sęk.[/caption]

 

Dr Mariusz Bechta, pracownik IPN: Odpowiadał za to, co najistotniejsze w konspiracji – był oczami i uszami organizacji. Ci ludzie musieli wiedzieć gdzie przyłożyć ucho i gdzie patrzeć, żeby zapobiec rozmontowaniu struktur, nieustannie przecież narażonych na obcy wywiad – niemiecki i komunistyczny. Wyjątkowość majora Sęka polegała na tym, że nie opuścił tych stron po wojnie. Mógł przecież spakować rodzinę i wyjechać. Oficer Oddziału II WP wiedział jak zatrzeć po sobie ślady, ale nie zrobił tego. Był również niesamowicie lojalny. Mimo oczerniania przez własną organizację, nie odszedł z niej i kontynuował walkę. Doskonale rozumiał bolszewicką mentalność, nie wierzył w zapewnienia amnestyjne. Zakazał swoim żołnierzom się ujawniać. Dla wielu z tych, którzy postanowili zaprzestać walki, wypełnienie formularza osobowego przed oficerem UB oznaczało wyrok śmierci lub, w najlepszym przypadku, wieloletniego więzienia.

Artykuł Bohater bitwy warszawskiej 1920 r. Jeden z największych i najdłużej działających konspiratorów Polskiego Państwa Podziemnego pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/bohater-bitwy-warszawskiej-1920-r-jeden-z-najwiekszych-i-najdluzej-dzialajacych-konspiratorow-polskiego-panstwa-podziemnego/feed/ 1