- Od lat się mówi, że trzon wyborców PiS-u stanowią wyznawcy, a nie wyborcy, a wyznawcom niewiele trzeba tłumaczyć - oznajmiła dziennikarka Justyna Pochanke w programie ,,Fakty po Faktach" emitowanym w TVN 24. W mediach społecznościowych wypowiedź dziennikarki wywołała lawinę komentarzy.

Słowa Pochanke zostały przyjęte z oburzeniem.

I pomyśleć, że TVN dalej chce uchodzić za poważną stację… To ordynarna agitka i poniżanie ludzi tylko ze względu na ich poglądy polityczne

- czytamy komentarz na wPolityce.pl.

To nie jedyne kontrowersyjne słowa Pochanke. Kiedy zapowiadała materiał o Adamie Andruszkiewiczu i jego funkcji w Ministerstwie Cyfryzacji, nazwała go ,,ministrem z przeszłością", zaznaczając, że był członkiem Młodzieży Wszechpolskiej. Internauci z kolei przypominali również ,,przeszłość" Pochanke.

Jej matka, Renata Pochanke, była jedną z bliskich współpracownic Janiny Chim, skazanej w głośnej aferze FOZZ

- czytamy na TVP.pl.

Na fakty zaprasza Justyna Pochanke. P Justyna swoją karierę zaczęła w programie 5 -10-15. Jeśli ktoś sądzi że w tej zacnej stacji znalazła się przypadkiem , to się myli. Prawidłowa postawa ideologiczna zgodna z linią TVN jest wymagana. Bez układów i koneksji nie dałaby rady. pic.twitter.com/JK2pTRtnSp

— Patryk Borowski (@Patryk54966224) 2 stycznia 2019

#Pochanke próbuje ośmieszać wyborców PiS-u: "Od lat się mówi, że trzon wyborców PiS-u stanowią wyznawcy, a nie wyborcy, a wyznawcom niewiele trzeba tłumaczyć". (TVN24) pic.twitter.com/LgrfqBogry

— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) 2 stycznia 2019

Tymczasem z opinią Pochanke zgadza się Eliza Michalik:

Justyna Pochanke ma rację, cytując ekspertów mówiących, że część wyborców PiS to nie wyborcy lecz wyznawcy. A oburzonym z TVP Info radzę poczytać własne paski i posłuchać Krzystofa Ziemca. https://t.co/zmtnCh7osT

— Eliza Michalik (@EMichalik) 3 stycznia 2019

Ale na słowa samego Ziemca już nie odpowiedziała:

A dlaczego mnie?!...

— Krzysztof Ziemiec (@KZiemiec) 3 stycznia 2019

Artykuł Justyna Pochanke uderza mocno w wyborców PiS-u. Ci odpowiadają pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

Afera Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego oficjalnie została zakończona, a oskarżeni usłyszeli wyroki. Sprawa ma jednak drugie dno. Dowiadujemy się o tym z programu na antenie Telewizji Republika. Wyprowadzone pieniądze nie zniknęły. WSI, które kontrolowały FOZZ, wykorzystały je do najróżniejszych interesów i finansowania firm. 

FOZZ został powołany ustawą z lutego 1989 roku. Jego oficjalnym celem była spłata polskiego zadłużenia zagranicznego oraz gromadzenie i gospodarowanie środkami finansowymi przeznaczonymi na ten cel. Nieoficjalnie służył do skupowania na wtórnym rynku zagranicznych długów PRL po znacznie obniżonych cenach, wynikających z niskich notowań długu. Już w grudniu 1990 roku FOZZ przeszedł w stan likwidacji, w którym pozostawał do końca 2014 roku.

Sprawa Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego to jedna z największych afer III RP. Według informacji zawartych w akcie oskarżenia Skarb Państwa mógł stracić łącznie około 334 mln złotych, ale nieoficjalnie mówi się, że Polska mogła stracić nawet 5 mld. dolarów. Najwyższy wyrok otrzymał Grzegorz Żemek. Dyrektor generalny został skazany na 9 lat więzienia za defraudację publicznego mienia. Zastępca dyrektora Janina Chim usłyszała wyrok 6 lat pozbawienia wolności.

http://niezlomni.com/widz-zadzwonil-tvn-redaktorom-momentalnie-przestalo-byc-smiechu-tym-ujawnil-wideo/

http://niezlomni.com/sensacyjny-wywiad-o-tym-wyprowadzil-polski-fortune-tych-pieniedzy-ufundowano-postsowieckie-elity-polsce-podobno-tez-tvn-czlowiek-ktory-odkryl-dni-pozniej-mial-zawal-serca/

Artykuł Matka wszystkich afer. W tej aferze przewijają się głośne dziś nazwiska. W zarządzie zasiadał człowiek powołany przez PO na wiceszefa… Najwyższej Izby Kontroli [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.