III RP – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png III RP – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Znakomita opowieść o problemach, z jakimi zmagali się ludzie w latach 90. TYLKO U NAS „Nowe Czasy. Nie pora na łzy”. [WIDEO] https://niezlomni.com/znakomita-opowiesc-o-problemach-z-jakimi-zmagali-sie-ludzie-w-latach-90-tylko-u-nas-nowe-czasy-nie-pora-na-lzy-wideo/ https://niezlomni.com/znakomita-opowiesc-o-problemach-z-jakimi-zmagali-sie-ludzie-w-latach-90-tylko-u-nas-nowe-czasy-nie-pora-na-lzy-wideo/#respond Sun, 14 Apr 2019 05:01:43 +0000 https://niezlomni.com/?p=50750

Nowa Huta lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia zaczyna podupadać gospodarczo. Coraz trudniej o stabilne zatrudnienie, prywatni przedsiębiorcy wyzyskują pracowników, w obywateli uderzają zarówno wielkie afery gospodarcze, jak i drobni oszuści poszukujący łatwego zarobku. W tym chaotycznym otoczeniu bohaterowie powieści Nowe czasy szybko dorośleją i tracą młodzieńcze złudzenia.

Przed Wiolettą rysuje się perspektywa samotnego macierzyństwa. Zespół muzyczny założony przez Adriana kończy działalność. Marek nie potrafi sobie poradzić z piętrzącymi się trudnościami po tym, jak jego ukochana padła ofiarą brutalnej napaści. Karol z bezsilnością obserwuje zmagania swoich dzieci z przeciwnościami losu i pomimo wielkiej determinacji nie jest w stanie im pomóc. W rodzinie Pawła Szymczaka również pojawiają się liczne zmartwienia – zaaferowani pogonią za pieniędzmi rodzice nie dostrzegają potrzeb własnej córki oraz tego, że dziewczynka popada w anoreksję.

Powieść Przeminą smutne dni jest historią o trudnym dojrzewaniu i problemach, z jakimi zmagali się młodzi ludzie tuż po okresie przemian ustrojowych w Polsce.

Ta historia opowiada o sile miłości i przyjaźni. O wyborach, których efekt zawsze stanowi dla nas wielką niewiadomą. O tym, jak ważna jest rodzina. Już dawno nie czytałam tak prawdziwej, emocjonalnej i wzruszającej powieści - Dorota Gąsiorowska, autorka m. in. Karminowego serca

Poruszająca historia o ludziach, którym przyszło żyć, kochać i marzyć w niezwykłych czasach. Polecam! - Krystyna Mirek, autorka m.in. Ceny szczęścia

 

Fragment powieści Edyty Świętek, Nowe czasy. Przeminą smutne dni, Wyd. Replika, Poznań 2019. Książkę można nabyć na stronie wydawnictwa Replika. 

Nowe Czasy. Nie pora na łzy
– Pogięło cię, stary? – Marek zdecydowanie nie był zainteresowany przystąpieniem do kapeli, którą zamierzał zorganizować Adrian. – Na cholerę mi to? Muzyka chodnikowa? No bez jaj!
– Serio ci mówię! Wiesz, jaka jest z tego kasiora? Człowieku! Całe życie chcesz sterczeć z kasetami na
placu? – pokpiwał bliźniak.
– Wiesz co? Ja tam nie narzekam. Handel mi się opłaca. Robię sam na siebie, stać mnie na samochód
wspomniał o wysłużonym dużym fiacie, którego nabył na potrzeby swej działalności. – Mam na piwo, fajki i panienki.
– No i dobra. U mnie też byś miał, tylko więcej. I bez sterczenia na placu przez cztery pory roku – wysunął nader przekonujący, jego zdaniem, argument.
– Mnie tam to nie przeszkadza. – Marek wzruszył ramionami. – Lubię przebywać na świeżym powietrzu.
– Tia… Świeżo zanieczyszczonym chyba – stwierdził
Adek.
– Odpowiada mi kontakt z ludźmi.
– Tego na pewno ci z nami nie zabraknie – zapewnił szybko amator muzyki chodnikowej.
– Człowieku, dejże se siana, okej? Popatrz na mnie! Czy ja wyglądam jak fan disko-klepisko?
Adrian obrzucił brata uważnym spojrzeniem. Fakt, różnili się niczym dzień i noc. Jedynie z twarzy
byli do siebie podobni, a i to tyle o ile. Marek był zdecydowanym wielbicielem ostro brzmiącej muzyki. W jego duszy rządziły rock i metal. Nosił się odpowiednio do swych upodobań. Miał długie włosy, które na co dzień wiązał w kucyk. Bez względu na stan pogody wkładał glany, czarne jeansy i takież koszulki z nadrukami nazw swoich ulubionych zespołów muzycznych. Z nastaniem nieco chłodniejszych dni narzucał ramoneskę, którą kupił za ciężkie pieniądze na placu żydowskim, a na szyi motał bandanę w swoim ulubionym kolorze. Jego ręce i szyję zdobiły skórzane rzemyki z jakimiś symbolami. Dużo palił, i to nie tylko papierosy, ale sięgał także po marihuanę, o czym oczywiście nie wiedział nikt z rodziny prócz bliźniaka i Wiolki. W przeciwieństwie do Marka, Adek był typem eleganta. Picuś-glancuś, tak nazywał go brat. Starannie ostrzyżony, zawsze gładko ogolony. Spodnie w kancik lub jasne wycierusy. Do tego porządnie odprasowana koszula, żadnych podkoszulków.


Mieli wspólny pokój, drugi co do wielkości w mieszkaniu – największy pełnił funkcję dziennego.
O wystrój swojego kąta wciąż darli koty, ponieważ Marek chciał wieszać na ścianach plakaty kapeli
rockowych wyjęte z zagranicznych magazynów lub kupione w sklepie muzycznym. Adrian zdecydowanie wolałby gładkie ściany lub tapetę o jakimś niewyszukanym wzorze. O muzykę nie musieli się sprzeczać, gdyż zazwyczaj mijali się w drzwiach. Rano Adrian studiował, a po południu, gdy zbierał się do pracy, Marek już wracał z Bieńczyc. W weekendy Marek zazwyczaj imprezował na mieście. Zresztą Adrian przeważnie pracował w piątkowe i sobotnie wieczory. A jak już się zdarzyło, że na siebie wpadali i musieli spędzić razem czas, to dla świętego spokoju każdy słuchał muzyki z walkmana. Tak. Marek zdecydowanie nie był typem, który pasował do dyskoteki, ale…
– Przecież nie musisz obcinać włosów i nosić kolorowych ciuchów. Możesz je ewentualnie wkładać jako kostium sceniczny, nie?
– Nie. To, że handluję kasetami z tą rąbanką, nie znaczy, że sam mam ją uprawiać.
– A co ci szkodzi?
– A to, że kumple zabiliby mnie śmiechem. Nie ta liga, Aduś. Koniec rozmowy – burknął brat, zapalając papierosa. Adrian wzruszył ramionami i sięgnął po słuchawki. Z walkmanem i książką wyciągnął się na swoim tapczanie. Nie przejął się odmową. W odwodzie miał jeszcze kilku kumpli, którzy mogliby być potencjalnie zainteresowani tematem zespołu. Tymczasem Marek z rozgoryczeniem pomyślał, że tak naprawdę nie miałby nic przeciwko zabawie w kapelę, bardziej dla zgrywy niż dla sławy. Problemem było Wojsko Polskie, które wyciągnęło po niego łapska.
Tym razem nie zdołał się odwołać. Nie pomogły żadne zaświadczenia z liceum, że niby wciąż szykuje
się do powtórzenia czwartej klasy oraz zdawania matury. Tej jesieni, zamiast imprez, czekała go zasadnicza służba wojskowa. Paweł opuścił niżej szybę w samochodzie.


– Dzień dobry, panie kierowco. Kontrola drogowa. Prawo jazdy i dowód rejestracyjny proszę.
Szymczak zaczął grzebać drżącymi dłońmi po kieszeniach w poszukiwaniu papierów. Było mu gorąco
z emocji. Jego zdenerwowanie potęgował fakt, że policjant na pewno widział trzęsące się ręce i być może kombinował, co ma na sumieniu kierujący pojazdem. Na szczęście po rutynowym zerknięciu w dokumenty funkcjonariusz pozwolił mu odjechać. Paweł odetchnął. Ja pierdolę! Jaki jest sens, by tak narażać dupę dla kilku banknotów? Resztę drogi przebył bez kolejnych przygód, jednak
jego zdenerwowanie sięgało apogeum. Dlatego gdy dotarł na posesję kolegi, poczuł wielką ulgę. Prawdopodobieństwo, że tam najadą ich gliniarze, było mikre. Wiktor nie należał do osób, które miałyby na pieńku z mundurowymi. Jego interesy były legalne, tak przynajmniej wydawało się Szymczakowi. Czyż polecił mu, by wjechał do przestronnego garażu, i dopiero tam opróżnili bagażnik golfa. Nowy posiadacz kałasznikowów z zadowoleniem oglądał nabytek.

– Uważaj, naładowany – przestrzegł Paweł. – Nie chcesz chyba ściągnąć sobie tu psów?
– Spokojna głowa! – prychnął Wiktor. – Mam ich w kieszeni. – Słuchaj, stary, ale tak właściwie po co ci te zabawki? Przecież nie pójdziesz z tym na ulicę. Na strzelnicę też nie pojedziesz, żeby poćwiczyć celowanie do tarczy. – No nie. Ale wiesz, jak jest. Człowiek robi biznesy i z różnymi ludźmi miewa do czynienia. Mam żonę i dzieci. Muszę im zapewnić bezpieczeństwo. Paweł pokiwał głową.
– Zrozumiałe. Pieniądz kłuje w oczy.
– Dobrze, że o mnie pomyślałeś – powiedział Wiktor, odkładając broń. – A przy okazji: znam kilka osób, które też mogłyby być zainteresowane zakupem. Więc jakby ten twój Rusek miał jeszcze jakiś fajny towar na zbyciu, to daj mi cynk, a ja powiem, komu trzeba.

Artykuł Znakomita opowieść o problemach, z jakimi zmagali się ludzie w latach 90. TYLKO U NAS „Nowe Czasy. Nie pora na łzy”. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/znakomita-opowiesc-o-problemach-z-jakimi-zmagali-sie-ludzie-w-latach-90-tylko-u-nas-nowe-czasy-nie-pora-na-lzy-wideo/feed/ 0
Krystyna Janda w ,,GW” o problemach ze znalezieniem gosposi od… 45 lat. Mówi też: ,,Polacy albo nie myślą, albo…” https://niezlomni.com/krystyna-janda-w-gw-o-problemach-ze-znalezieniem-gosposi-od-45-lat-polacy-albo-nie-mysla-albo/ https://niezlomni.com/krystyna-janda-w-gw-o-problemach-ze-znalezieniem-gosposi-od-45-lat-polacy-albo-nie-mysla-albo/#comments Fri, 07 Sep 2018 11:32:52 +0000 https://niezlomni.com/?p=49780

Krystyna Janda po raz kolejny zdecydowała się zabrać głos na temat sytuacji w Polsce. Aktorka w rozmowie z z,,Gazetą Wyborczą" mówi, co nie podoba jej się w Polsce. Całość nosi wymowny tytuł: ,,Polacy myślą wyłącznie o sobie. ALBO NIE MYŚLĄ" (red. tak w oryginale ,,GW" - -red.).

Czuję się przez ostatnie dwa lata jak chora. Co rano budzę się i zastanawiam, co mi jest. A, to Polska. Mam poczucie, że stało się coś strasznego

- narzeka Janda. Jej zdaniem, to, co czuje, rozmija się z nastrojami społecznymi.

Po tym, co widzę na ulicy, wydaje mi się, że to ja się zgubiłam. Już nie wiem, dla kogo gram i komu opowiadam

- mówi, ale dodaje, że sama nie wie, po której stronie sporu politycznego jest. Jednak nie zgadza się z narracją o III RP głoszonej przez PiS.

Co to znaczy: wygrani transformacji? Każdy mógł sobie z tą wolnością zrobić, co chciał. To był raptownie kraj wielkich, oszałamiających możliwości. Mogli sobie na to zapracować. [...] Nie mogę zrozumieć, że ktoś może uważać III RP za zły kraj

- mówi, porównując Polskę z Francją. Uważa, że wypadamy niekorzystnie na tle tego kraju. U nas nie ma ,,pozytywnego snobizmu na pracę, wiedzę, lepsze życie, przesuwanie się wyżej w hierarchii społecznej", a tam...

przychodzi pan do fryzjerki, a ona pyta, czy widział pan ostatni film

- mówi. Aktorka konkluduje:

Myślę, że im nie chce się zastanowić nad tym, co popierają. Myślą wyłącznie o sobie. Albo nie myślą.

Serwis Niezalezna.pl wyłapał inny ciekawy passus z wywiadu. Aktorka narzeka:

Przez 45 lat dorosłego życia mam problem ze znalezieniem gosposi. Wolę zagrać w teatrze i w nim zarobić pieniądze, żeby dobrze zapłacić gosposi. Ale nie ma takich osób. Na szczęście są panie z Ukrainy

Niektóre wypowiedzi, jak ta tytułowa, spotkały się z krytyką;

cały wywiad na łamach Gazety Wyborczej

Artykuł Krystyna Janda w ,,GW” o problemach ze znalezieniem gosposi od… 45 lat. Mówi też: ,,Polacy albo nie myślą, albo…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/krystyna-janda-w-gw-o-problemach-ze-znalezieniem-gosposi-od-45-lat-polacy-albo-nie-mysla-albo/feed/ 1
,,Polski chamie, klęknij przed polskim panem”. Gazeta.pl wyjaśnia, dlaczego ,,elitom” puszczają nerwy https://niezlomni.com/polski-chamie-kleknij-polskim-panem-gazeta-pl-wyjasnia-dlaczego-elitom-puszczaja-nerwy/ https://niezlomni.com/polski-chamie-kleknij-polskim-panem-gazeta-pl-wyjasnia-dlaczego-elitom-puszczaja-nerwy/#respond Mon, 08 Jan 2018 11:29:19 +0000 https://niezlomni.com/?p=45801

W serwisie ,,Gazeta.pl" ukazał się artykuł bloggera ,,Galopujący Major" z wymownym tytułem: ,,Polski chamie, klęknij przed polskim panem". Dlaczego inteligentom puszczają nerwy?". Całość ilustruje zdjęcie Jacka Poniedziałka i obraźliwy gest.

Autor przytacza wypowiedź lidera KOD, pytającego ,,Czy wiesz, chamie, co to są mezony", który wyjaśnia termin, posługując się Wikipedią. Z kolei Jan Hartmann grzmiał: ,,Czy w ramach realizowania linii dobrej zmiany, musimy, jak gdyby nigdy nic, wprowadzać zastępy artystów ludowych na inteligencki salon" (choć autor oszczędził dużo mocniejszych wypowiedzi filozofa swoim czytelników). Jacek Poniedziałek kwitował: ,,Mrok. Kłamstwo. Brutalna siła i chamstwo. Oto wasza 40 procentowa Polska!"

Autor przewiduje, że w 2018 roku takich wypowiedzi będzie więcej. Kiedy dotychczasowe środki zawiodą (marsze, palone świeczki), ,,będą retorycznie odbijać to sobie na "polskim chamie”, który ma popychać Ojczyznę w przepaść". Zdaniem autora, ,, rząd robi wszystko, żeby wyimaginowanemu chamowi populistycznie klaskać".

A skoro PiS chamskie stosuje metody, tedy cham winny

- uważa, jako przykład podając proce legislacyjny, paski TVP i zmianę ulic.

Czytamy również, że ,,elity" dowartościowują się kosztem ,,chama".

Może i przegraliśmy władzę, może i demolują nam nasze Trzeciorzeczpospolitowe mieszkanko, ale nadal zostaną chamami

- tak zdaniem autora myślą elity. Jego zdaniem, rolę odgrywa tu mechanizm obronny w sytuacji tracenia pozycji uprzywilejowanej. Zamiast brać w obronę najuboższych i najbardziej prześladowanych, pierwsi dają sygnał do nagonki - podsumowuje autor.

Do tekstu odniósł się poseł PiS Dominik Tarczyński:

Inne komentarze też nie pozostawiały złudzeń:

źródło: Gazeta.pl / fot. screen Twitter, Youtube

Artykuł ,,Polski chamie, klęknij przed polskim panem”. Gazeta.pl wyjaśnia, dlaczego ,,elitom” puszczają nerwy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polski-chamie-kleknij-polskim-panem-gazeta-pl-wyjasnia-dlaczego-elitom-puszczaja-nerwy/feed/ 0
,,Zebrała się banda złodziei z różnych ugrupowań i żyła sobie dostatnio…”. Poseł w 2 minuty punktuje największe patologie III RP. Wskazuje również na największy paradoks https://niezlomni.com/zebrala-sie-banda-zlodziei-z-roznych-ugrupowan-i-zyla-sobie-dostatnio-posel-w-2-minuty-punktuje-najwieksze-patologie-iii-rp-wskazuje-rowniez-na-najwiekszy-paradoks/ https://niezlomni.com/zebrala-sie-banda-zlodziei-z-roznych-ugrupowan-i-zyla-sobie-dostatnio-posel-w-2-minuty-punktuje-najwieksze-patologie-iii-rp-wskazuje-rowniez-na-najwiekszy-paradoks/#respond Fri, 30 Jun 2017 13:08:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=40847

Adam Andruszkiewicz z Ruchu Kukiz'15 po raz kolejny mocno punktował patologie III RP. - Proszę zauważyć, że żaden wysoki polityk nie poszedł do więzienia. Czy politycy są święci? Nie! Są kryci! - grzmiał w studiu TVP.

Andruszkiewicz nie oszczędzał także modelu państwa, które powstało na skutek transformacji.

- Banda złodziei się zebrała z różnych ugrupowań i żyła sobie dostatnio za to, że były kradzione kamienice

- mówił, dodając, że taki proceder ma miejsce w całym kraju.

- Dzisiaj te fortuny trzeba jak najszybciej odebrać tym ludziom, a ich wsadzić do więzienia!

- podkreślał. Odniósł się także do głównych bohaterów afery reprywatyzacyjnej.

Artykuł ,,Zebrała się banda złodziei z różnych ugrupowań i żyła sobie dostatnio…”. Poseł w 2 minuty punktuje największe patologie III RP. Wskazuje również na największy paradoks pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zebrala-sie-banda-zlodziei-z-roznych-ugrupowan-i-zyla-sobie-dostatnio-posel-w-2-minuty-punktuje-najwieksze-patologie-iii-rp-wskazuje-rowniez-na-najwiekszy-paradoks/feed/ 0
,,Polska jest traktowana na Zachodzie jak wycieraczka. Może na Niemcy też nałożyć sankcje?” https://niezlomni.com/polska-traktowana-zachodzie-wycieraczka-moze-niemcy-tez-nalozyc-sankcje/ https://niezlomni.com/polska-traktowana-zachodzie-wycieraczka-moze-niemcy-tez-nalozyc-sankcje/#respond Sun, 07 May 2017 07:14:32 +0000 http://niezlomni.com/?p=38085

Adam Andruszkiewicz z Kukiz'15 w programie TVP wypunktował ostatnie wydarzenia. Odniósł się m.in. do wypowiedzi Emmanuela Macrona...

Przypomniał, że francuski polityk powinien również pamiętać o sankcjach dla Niemiec, które prowadzą interesy z ,,niedemokratyczną Rosją".

Polska jest traktowana na Zachodzie jak wycieraczka

- podsumował ostatnie wydarzenia, przypominając, że Macron używa naszej ojczyzny na potrzeby kampanii wyborczej.

III RP została tak zbudowana, że ludzie z układów komunistycznych zostali wprost przeniesieni do nowej Polski i do dzisiaj cieszą się takimi przywilejami, że nie możemy ich skazać na wyrok bezwzględnego więzienia

- przypominał, komentując politykę krajową.

Ja się wychowałem na zwykłym polskim osiedlu i byłem niejednokrotnie świadkiem sytuacji jak został potraktowany drobny złodziejaszek. Kara szybka i bezwzględna. Napastnik ma być traktowany z całą surowością i ofiara ma prawo zrobić wszystko, żeby ratować swoją rodzinę

- podkreślił Andruszkiewicz, odnosząc się do proponowanego projektu rozszerzenia prawa do obrony koniecznej.

Artykuł ,,Polska jest traktowana na Zachodzie jak wycieraczka. Może na Niemcy też nałożyć sankcje?” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polska-traktowana-zachodzie-wycieraczka-moze-niemcy-tez-nalozyc-sankcje/feed/ 0
Za ten wywiad prezydent Duda zostanie jeszcze bardziej znienawidzony przez ,,elity” III RP: Wiele wpływowych miejsc zajęli potomkowie zdrajców… [WIDEO] https://niezlomni.com/wywiad-prezydent-duda-zostanie-jeszcze-bardziej-znienawidzony-elity-iii-rp-wplywowych-miejsc-zajeli-potomkowie-zdrajcow-wideo/ https://niezlomni.com/wywiad-prezydent-duda-zostanie-jeszcze-bardziej-znienawidzony-elity-iii-rp-wplywowych-miejsc-zajeli-potomkowie-zdrajcow-wideo/#respond Mon, 01 May 2017 06:58:17 +0000 http://niezlomni.com/?p=37815

Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP Historia powiedział wiele słów, które nie spodobają się dotychczasowym ,,elitom" III RP. Bez ogródek mówił, że dotychczasowa polityka historyczna mogła służyć temu,  ,,żeby łatwiej było nad nami zapanować". Podkreślił, że ,,bardzo wiele wpływowych miejsc we współczesnej Polsce zajmują osoby, których rodzice czy dziadkowie aktywnie walczyli z Żołnierzami Wyklętymi".

Bo nawet nie chodzi o to, czy ktoś fałszuje historię, czy jej nie fałszuje. Chodzi o dwie rzeczy: w jaki sposób rozkładamy akcenty, pokazując tę historię – to jest jedno, i dwa – czy mówimy wszystko, a więc czy są takie elementy, które stanowią białe plamy w historii

– wyjaśnił Andrzej Duda.

Prezydent odniósł się również do kwestii polityki historycznej:

– W związku z tym my prowadźmy naszą politykę historyczną – o tym mówiłem w znaczeniu ofensywności. Pokażmy prawdę taką, jaka ona była z naszego punktu widzenia jako Polaków – apelował Duda. Wskazał tutaj m.in. na sprawę ratowania Żydów, czy konieczność walki z pojęciem "polskich obozów koncentracyjnych". – To jest niezwykle ważne z punktu widzenia naszych interesów, a tego do tej pory w zasadzie nie było. To była cały czas jakaś pedagogika wstydu.

Wśród tematów, „o których możemy mówić razem”, wymienił odzyskanie niepodległości w 1918 roku, Bitwę Warszawską z roku 1920, budowę II Rzeczypospolitej.

Dotychczasowa kształtowała fałszywy obraz Polaków. Dlaczego uprawiano ,,pedagogikę wstydu"?

To, że dzisiaj młodzież jest dumna ze swojego pochodzenia, że ma tę wielką, polską historię to jest wspaniałe zjawisko i cieszę się, że w ten sposób zaprzeczamy tamtemu, co w tedy było realizowane, nie wiem po co. Po to, żeby łatwiej było nad nami zapanować w ramach jakichś wielkich organizmów międzynarodowych, żebyśmy byli pokorniejsi w ramach UE? Nie wiem, po co to robiono, ale fakt jest taki, że robiono

Jednak ta wypowiedź wzbudziła największe oburzenie w lewicowo-liberalnych mediach:

– Bardzo wiele wpływowych miejsc we współczesnej Polsce, niestety zwłaszcza także i po 1989 roku, w mediach i różnych innych wpływowych instytucjach, fundacjach itd. zajmują osoby, których rodzice czy dziadkowie aktywnie walczyli z Żołnierzami Wyklętymi w ramach utrwalania ustroju komunistycznego. Czyli krótko mówiąc: byli zdrajcami, dzisiaj byśmy tak powiedzieli wprost – ja w każdym razie bym tak powiedział. To ‒ powiedzmy sobie otwarcie – jest starcie również ideologiczne, to jest starcie historyczne, ale to jest starcie również o to, kto w naszym kraju ma sprawować rząd dusz, czy nadal ma być on w rękach postkomunistów. Ja takiemu czemuś mówię: nie

https://youtu.be/Z8C0IaZTZLA

Artykuł Za ten wywiad prezydent Duda zostanie jeszcze bardziej znienawidzony przez ,,elity” III RP: Wiele wpływowych miejsc zajęli potomkowie zdrajców… [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wywiad-prezydent-duda-zostanie-jeszcze-bardziej-znienawidzony-elity-iii-rp-wplywowych-miejsc-zajeli-potomkowie-zdrajcow-wideo/feed/ 0
Zbigniew Herbert w 1997 r.: To system o fasadzie kapitalistycznej, którego istotę stanowi gardząca społeczeństwem oligarchia, zajmująca https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-1997-r-system-o-fasadzie-kapitalistycznej-ktorego-istote-stanowi-gardzaca-spoleczenstwem-oligarchia-zajmujaca/ https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-1997-r-system-o-fasadzie-kapitalistycznej-ktorego-istote-stanowi-gardzaca-spoleczenstwem-oligarchia-zajmujaca/#comments Mon, 27 Mar 2017 13:15:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=36540 Zbigniew Herbert mówił o polskiej konstytucji: „Z punktu widzenia prawnego i merytorycznego jest to wypracowanie wręcz haniebne, roi się w nim od mętnych sformułowań. System…

Artykuł Zbigniew Herbert w 1997 r.: To system o fasadzie kapitalistycznej, którego istotę stanowi gardząca społeczeństwem oligarchia, zajmująca pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-1997-r-system-o-fasadzie-kapitalistycznej-ktorego-istote-stanowi-gardzaca-spoleczenstwem-oligarchia-zajmujaca/feed/ 1
Prof. Antoni Dudek i dr hab. Sławomir Cenckiewicz: „U źródeł III RP: Lech Wałęsa a SB” [WIDEO] https://niezlomni.com/prof-antoni-dudek-i-dr-hab-slawomir-cenckiewicz-u-zrodel-iii-rp-lech-walesa-a-sb-wideo/ https://niezlomni.com/prof-antoni-dudek-i-dr-hab-slawomir-cenckiewicz-u-zrodel-iii-rp-lech-walesa-a-sb-wideo/#respond Tue, 31 Jan 2017 17:39:58 +0000 http://niezlomni.com/?p=35350

Instytut Pamięci Narodowej potwierdził, że Tajnym Współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek" był Lech Wałęsa. Biegli grafolodzy potwierdzili m. in., że donosy i pokwitowania odbioru pieniędzy są autorstwa Lecha Wałęsy.

https://www.youtube.com/watch?v=IpsQ84gvjfE

Artykuł Prof. Antoni Dudek i dr hab. Sławomir Cenckiewicz: „U źródeł III RP: Lech Wałęsa a SB” [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/prof-antoni-dudek-i-dr-hab-slawomir-cenckiewicz-u-zrodel-iii-rp-lech-walesa-a-sb-wideo/feed/ 0
„Historia III RP to biała plama”. Witold Gadowski o fałszywych mitach, którymi żyjemy i o handlu teczkami [WIDEO] https://niezlomni.com/historia-iii-rp-to-biala-plama-witold-gadowski-o-falszywych-mitach-ktorymi-zyjemy-wideo/ https://niezlomni.com/historia-iii-rp-to-biala-plama-witold-gadowski-o-falszywych-mitach-ktorymi-zyjemy-wideo/#respond Mon, 07 Mar 2016 19:35:08 +0000 http://niezlomni.com/?p=26488


Artykuł „Historia III RP to biała plama”. Witold Gadowski o fałszywych mitach, którymi żyjemy i o handlu teczkami [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/historia-iii-rp-to-biala-plama-witold-gadowski-o-falszywych-mitach-ktorymi-zyjemy-wideo/feed/ 0
Zbigniew Herbert: Historia jest w ręku człowieka, który jest wyprostowany, odzyskał swój honor i swoją godność i nie da się poniżyć. Tego człowieka trudno zapędzić do klatki https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-historia-jest-w-reku-czlowieka-ktory-jest-wyprostowany-odzyskal-swoj-honor-i-swoja-godnosc-i-nie-da-sie-ponizyc-tego-czlowieka-trudno-zapedzic-do-klatki/ https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-historia-jest-w-reku-czlowieka-ktory-jest-wyprostowany-odzyskal-swoj-honor-i-swoja-godnosc-i-nie-da-sie-ponizyc-tego-czlowieka-trudno-zapedzic-do-klatki/#respond Tue, 11 Nov 2014 12:05:38 +0000 http://niezlomni.com/?p=22247

zbigniew_herbertPsychicznie nigdy z Polski nie wyjeżdżałem. Nie chciałem być emigrantem, bo wiem, jaką cenę płaci się za emigrację. Ale potrafię zrozumieć tych, którzy zostali na emigracji. Moja konstytucja psychiczna, moja biografia przywiązała mnie tak bardzo do kraju, że muszę tutaj zostać. Nie mam innego wyjścia. Trudno mi powiedzieć, czy potrafię coś dać, współdziałać, ale sama obecność jest przyznaniem się. Narodu nie można dzielić na intelektualistów, robotników, chłopów, Żydów, Polaków, Rusinów, ale każdy, kto żyje w tym narodzie, jeśli ma powołanie uczestnictwa, powinien się zgłosić i zameldować. Nigdy nie chciałem wyjechać na zawsze, a także wracać dlatego, że zmienił się jakiś minister. Właściwie nic mnie nie obchodzi ta troszkę śmieszna władza i różne jej przemiany i zakręty. Prowadzę własne życie, które jest w moim ręku. Zawsze uważałem, że historia jest dziełem człowieka, a nie sił przyrody, nieubłaganej dialektyki, ducha dziejów czy czegoś podobnego. Swoją małą, osobistą historię, która na pewno będzie zapomniana i nieważna, chciałbym załatwić, najlepiej jak potrafię.

Dlaczego więc wyjeżdżałem na Zachód? Czy muszę się wciąż z tego usprawiedliwiać? Uważam, że Polska należy, mimo wszystko, mimo tego, co się stało, do kultury śródziemnomorskiej. Jestem do tej kultury przywiązany i chciałbym z moich podróży przywieźć nie tylko relacje o obrazach, rzeźbach, katedrach, ale także zadokumentować moją, Polaków, więź ze źródłami naszej cywilizacji. Tak było od stuleci, od Kochanowskiego czy jeszcze dawniej. To jest moja świadoma opcja? Polityczna czy niepolityczna? Dla mnie nieważne. Tradycja judejsko-grecko-rzymska naprawdę mnie interesuje. Nie mogę zająć się kulturą perską czy indyjską, która jest na pewno wspaniała. Wychowałem się, wyrosłem w tej kulturze i chciałbym podtrzymać – tak jak mi na to pozwalają moje małe możliwości, siły i talent – tę więź, która łączyła kiedyś Polskę z Ferrarą, Pragą, Bolonią, Heidelbergiem czy Oksfordem. Robię to na własną rękę, bez instrukcji, instynktownie. Naiwnie sądzę, że jeśli piszę szczerze, z entuzjazmem, to może tym entuzjazmem zarażę czytelnika.

Nigdy nie napisałem powieści socrealistycznej, po prostu nie potrafiłem. Kiedyś usiedliśmy z Janem Józefem Szczepańskim i rozważaliśmy problem: czy byliśmy tacy niezdolni w porównaniu z tymi zdolnymi, którzy pisali o traktorach zdobywających wiosnę i szczęśliwych górnikach? To jest sprawa smaku, stylu, a także moralności. Mogę pisać tylko o rzeczach, które znam i widziałem. Jeżeli nie jestem pisarzem, którego czyta chłop czy robotnik polski, w niczym nie zmienia to mojego stosunku do tych ludzi. Nie mówiłem nigdy: „Wydobywajcie dla mnie więcej węgla, a ja będę siedział w ciepłym pokoju i pisał wam o jakiejś utopii społecznej”. To jest cała moja moralność. Mam wrodzony szacunek do ludzi, którzy robią coś innego niż ja. W mojej pracy muszę być tak samo uczciwy jak oni. Tylko w ten sposób możemy się z sobą spotkać i na tym zasadza się moje poczucie solidarności. Wiem, to jest nadużywane słowo, ale piękne. Solidarności opartej na tym, że ja będę się starał – w swojej dziedzinie – nie kłamać, mówić, co jest moją miłością, bronić honoru, godności człowieka. I nic poza tym. Od czasu, kiedy miałem osiemnaście lat, bardzo mało się zmieniło. Nauczyłem się innych języków, przeczytałem sporo książek, zwiedziłem wiele miast i muzeów, natomiast parę kardynalnych, starych prawd ludzkiego serca pozostało bez zmian.

[quote]Po powrocie zastałem Polskę taką, jaką chciałem zawsze widzieć. Polskę ludzi godnych, z podniesionym czołem, sympatycznych, uśmiechających się, niepodejrzliwych, niedonoszących, niewmanipulowanych w urojone walki klasowe. Zastałem Polskę ludzi uczłowieczonych. Przeżyłem tu okupację i nie miałem wielkich szans przeżycia, gdyby nie świadomość wspólnoty. Konkretnie: że mogłem się gdzieś przechować, gdy byłem prześladowany. A za tę gościnność ktoś mógł zapłacić najwyższą cenę. Miałem to poczucie również w czasie stalinizmu, lecz teraz mam je mocniejsze i bardziej realne. Historia jest w ręku człowieka, który jest wyprostowany, odzyskał swój honor i swoją godność i nie da się poniżyć. Tego człowieka trudno zapędzić do klatki. Ale by być wolnym, trzeba się godzić na niewygody wolności. A zdarza się, że wolność musi być okupiona ofiarami.[/quote]

Uderzyło mnie szczególnie jedno – cierpliwość. Ale czy cierpliwość może być bezgraniczna? Chciałbym w to wierzyć. Jednak stanie w kolejkach i niedobory, i niedostatki straszliwie męczą. Jest to upokarzanie człowieka systematycznie, na co dzień, w zaspokajaniu jego najprymitywniejszych potrzeb materialnych. Żaden system nie powinien tego ryzykować. Żadne hasła nie mogą tego usprawiedliwić.

Chciałbym moim współplemieńcom życzyć cierpliwości, wiary w rozsądek, poniechania różnych urazów. A także wytrwałości w domaganiu się o sprawiedliwość i nieustępliwości wobec zła. Może mamy obecnie jedyną, naprawdę jedyną w historii od 1939 roku, szansę stworzenia ludzkich warunków życia dla nas na tej ziemi. Przy wszystkich ograniczeniach, geopolitycznych uwarunkowaniach czy jak to inaczej nazwać. Jesteśmy przecież wykonawcami testamentu ludzi, którzy byli przed nami, i jeśli go nie zrealizujemy, to będzie prawdziwa, bo moralna klęska. Pragnę wierzyć, że ludzie dobrej woli, którzy mają do siebie zaufanie, którzy wybaczają krzywdy, którzy są chrześcijanami lub uczciwymi agnostykami – ja jestem takim wierzącym, odchodzącym i znów wierzącym – otóż wierzę, że ci ludzie mogą połączyć się i odpowiedzieć na wyzwanie historii. Nie wydrą władzy komuś innemu, ale zaczną wreszcie od własnego podwórka, własnego uniwersytetu, redakcji, fabryki, gospodarstwa i zrobią porządek. Wysprzątają z brudu, zła i kłamstwa. Dzięki temu ten naród stać będzie, cokolwiek stanie się potem.

Wierzę w zespolenie rozumu i woli. Nasz naród nie miał szans przetrwania od wielu dziesiątków lat albo nawet więcej. A jednak przetrwał. U nas ludzie szybko i dobrze komunikują się z sobą, to znaczy przepływ informacji odbywa się nawet bez pomocy telewizji i prasy. Poza tym wiemy o sobie bardzo wiele. I rozpoznajemy się, i potrafimy odróżnić to, co jest naleciałością, okupacją, gwałtem, nienawiścią, od tego, co jest dobrem. To jest nasza szansa demokratyczna.

Chciałbym być racjonalistą, ale takim, który ma świadomość, że na bieg dziejów wpływają również czynniki irracjonalne, imponderabilia, które wymykają się kontroli rozumu. Trudno racjonalnie objaśnić (zwłaszcza cudzoziemcowi) historię Polski dwu ostatnich wieków. A także to, że może istnieć naród bez państwa, który jednak nie wyrzekł się magicznego i scalającego go pojęcia ojczyzny.

Wróćmy do zbudowania domu, który będzie własny, niewielki, ale czysty. Chciałbym, żeby był bardzo czysty, bardzo prawy, z takimi wartościami, jak na przykład poczucie honoru i poczucie poświęcenia. Ostatnio próbowano „przyłączyć” Polskę do Zachodu za pomocą zapożyczonej technologii, najgłupszego pragmatyzmu i cynicznego materializmu. Zapomniano o wartościach ludzkich. Bagatela.

Musimy się odnaleźć w tradycji, w naszej historii. Nie brak tam przykładów rozsądku, odpowiedzialności i wyrzeczenia. Moim bohaterem jest Romuald Traugutt, który nie wierzył już w zwycięstwo powstania, ale do końca – dla potomnych chyba – porządkował sprawy, nadawał beznadziejnej walce sens, cel i kształt.

[quote]Każde pokolenie ma kogoś „na sumieniu”, ja mam moich kolegów z AK, których nie chcę oddać za darmo, a także ofiar z Katynia. To nie są wcale porachunki z mocarstwami czy siłami historii. Chcę także, żeby wszyscy ci, którzy zginęli w II korpusie generała Andersa czy u Maczka – byli w małym sanktuarium polskich serc. Bo oni też szli do Krakowa, Warszawy, Torunia, Gdańska, a także do innych miast. To wszystko.[/quote]

Po dziejowej burzy, pakcie Ribbentrop-Mołotow, zmianach granic, ustroju politycznego musimy odnaleźć się w niefałszowanej historii. Nie można zrezygnować z tego, że ten naród jest inny od innych narodów, że ma prawo do istnienia, własnej suwerenności, własnego języka, tradycji i kultury. One trwają tysiąc lat. Może niedługo w porównaniu z innymi kulturami, ale przynajmniej dla mnie zasługują na szacunek i miłość.

Zbigniew Herbert, źródło:  „Herbert nieznany. Rozmowy”

Artykuł Zbigniew Herbert: Historia jest w ręku człowieka, który jest wyprostowany, odzyskał swój honor i swoją godność i nie da się poniżyć. Tego człowieka trudno zapędzić do klatki pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zbigniew-herbert-historia-jest-w-reku-czlowieka-ktory-jest-wyprostowany-odzyskal-swoj-honor-i-swoja-godnosc-i-nie-da-sie-ponizyc-tego-czlowieka-trudno-zapedzic-do-klatki/feed/ 0