Grudziądz – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Grudziądz – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 W których polskich miastach zarobki są najwyższe, a w których zarabia się najgorzej. Nieoczekiwany lider (mapa) https://niezlomni.com/w-ktorych-polskich-miastach-zarobki-sa-najwyzsze-a-w-ktorych-zarabia-sie-najgorzej-nieoczekiwany-lider-mapa/ https://niezlomni.com/w-ktorych-polskich-miastach-zarobki-sa-najwyzsze-a-w-ktorych-zarabia-sie-najgorzej-nieoczekiwany-lider-mapa/#respond Tue, 21 Aug 2018 11:11:28 +0000 https://niezlomni.com/?p=49570

W Jastrzębiu-Zdroju odnotowano w 2017 r. najwyższe przeciętne wynagrodzenie w Polsce - 6 609 zł brutto. To niemal dwa razy więcej niż w Piotrkowie Trybunalskim, którego mieszkańcy zarabiają relatywnie najgorzej.

Dane obejmujące 66 miast na prawach powiatu, czyli m.in. dawne stolice województw oraz miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, opublikował właśnie Główny Urząd Statystyczny.

Położone w woj. śląskim Jastrzębie-Zdrój, z kwotą przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w wysokości 6 609 zł, kolejny raz znalazło się na czele miast na prawach powiatu, w których zarabia się najwięcej. Kwota przeciętnych zarobków w tym mieście stanowi 146 proc. średniej krajowej, wynoszącej 4 528 zł (dwa lata temu było to 143 proc.). O ile przeciętne wynagrodzenie w Polsce wzrosło rok do roku o 237 zł, to w Jastrzębiu-Zdroju rosło dwa razy szybciej, osiągając tempo 477 złotych.

Na drugim miejscu ponownie znalazła się Warszawa, w której statystyczne wynagrodzenie to 6 059 zł (134 proc. średniej krajowej). Trzecie miejsce - z kwotą średniego wynagrodzenia na poziomie 5 475 zł - zajął Płock. Wyprzedził tym samym Jaworzno, gdzie przeciętne wynagrodzenie było równe 5 370 zł.

Jak wynika z zestawienia, stosunkowo dobrze zarabia się również w Sopocie (5 313 zł), Gdańsku (5 312 zł) i Katowicach (5 290 zł).

W pierwszej dziesiątce znalazły się ponadto: Gliwice (5 117 zł), Dąbrowa Górnicza (5 096 zł) oraz Wrocław (5 070 zł). Przeciętne zarobki w stolicy Dolnego Śląska wyniosły 112 proc. średniej krajowej. Najbliżej tej średniej były Świnoujście (100,2 proc.) i Rzeszów (99,6 proc.).

Natomiast najniższe średnie wynagrodzenie wśród miast na prawach powiatu po raz kolejny odnotowano w Piotrkowie Trybunalskim. Przeciętna pensja w mieście to 3 447 zł, co stanowi 76,1 proc. średniej krajowej (dwa lata temu było to jeszcze mniej - 75,3 proc.).

Na podobnym poziomie kształtowały się zarobki mieszkańców Grudziądza (3 514 zł), Nowego Sącza (3 578 zł) oraz Świętochłowic (3 595 zł).

Dane o wynagrodzeniach GUS podaje w ujęciu brutto, łącznie z zaliczkami na poczet podatku dochodowego od osób fizycznych oraz ze składkami na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe i chorobowe), płaconymi przez ubezpieczonego pracownika. Kwoty nie obejmują podmiotów gospodarczych, w których pracuje do dziewięciu osób.

Źródło: www.kurier.pap.pl

Artykuł W których polskich miastach zarobki są najwyższe, a w których zarabia się najgorzej. Nieoczekiwany lider (mapa) pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/w-ktorych-polskich-miastach-zarobki-sa-najwyzsze-a-w-ktorych-zarabia-sie-najgorzej-nieoczekiwany-lider-mapa/feed/ 0
Oto lista 122 polskich miast, którym grozi zapaść. Przygnębiający raport polskich naukowców https://niezlomni.com/oto-lista-122-polskich-miast-ktorym-grozi-zapasc-przygnebiajacy-raport-polskich-naukowcow/ https://niezlomni.com/oto-lista-122-polskich-miast-ktorym-grozi-zapasc-przygnebiajacy-raport-polskich-naukowcow/#comments Mon, 14 Aug 2017 10:38:38 +0000 http://niezlomni.com/?p=42341

Niemal połowie z 255 średnich miast w Polsce grozi marginalizacja i zjawiska kryzysowe – wynika z analiz Polskiej Akademii Nauk.

Największe nasilenie problemów społeczno-gospodarczych zdiagnozowano w Prudniku w woj. opolskim, Hajnówce w woj. podlaskim i w Bartoszycach w województwie warmińsko-mazurskim. Wysoko są również: Kętrzyn (warmińsko-mazurskie), Przemyśl i Sanok (woj. podkarpackie) oraz Grudziądz (woj. kujawsko-pomorskie). Łącznie funkcje społeczno-gospodarcze w najwyższym stopniu tracą 122 miasta.

Oto lista (kolejność według współczynnika: nasilenie problemów społeczno-gospodarczych:

Prudnik (Opolskie), Hajnówka (Podlaskie), Bartoszyce (Warmińsko-Mazurskie), Kętrzyn (Warmińsko-Mazurskie), Przemyśl (Podkarpackie), Sanok (Podkarpackie), Grudziądz (Kujawsko-Pomorskie), Ostrowiec Świętokrzyski (Świętokrzyskie), Jasło (Podkarpackie), Kraśnik (Lubelskie), Jarosław (Podkarpackie), Chełm(Lubelskie), Nysa (Opolskie), Zamość (Lubelskie), Zambrów (Podlaskie), Starachowice (Świętokrzyskie), Staszów (Świętokrzyskie), Jędrzejów (Świętokrzyskie), Braniewo (Warmińsko-Mazurskie), Hrubieszów (Lubelskie), Kamienna Góra (Dolnośląskie), Ząbkowice Śląskie (Dolnośląskie), Tomaszów Lubelski (Lubelskie), Nowy Targ (Małopolskie), Konin (Wielkopolskie), Zakopane (Małopolskie), Kędzierzyn-Koźle (Opolskie), Rydułtowy (Śląskie), Mielec (Podkarpackie), Brzeg (Opolskie), Szczytno(Warmińsko-Mazurskie), Koło (Wielkopolskie), Augustów (Podlaskie), Ostrołęka (Mazowieckie), Żagań (Lubuskie), Radom (Mazowieckie), Ostrów Mazowiecka (Mazowieckie), Tomaszów Mazowiecki (Łódzkie), Ciechanów (Mazowieckie), Malbork (Pomorskie), Jelenia Góra (Dolnośląskie), Sieradz (Łódzkie), Zabrze (Śląskie), Łomża (Podlaskie), Krosno (Podkarpackie), Tarnów (Małopolskie), Kluczbork (Opolskie), Jastrzębie-Zdrój (Śląskie), Chrzanów (Małopolskie), Sosnowiec (Śląskie), Dębica (Podkarpackie), Gostynin (Mazowieckie), Nisko (Podkarpackie), Międzyrzecz (Lubuskie), Krapkowice (Opolskie), Pułtusk (Mazowieckie), Nowa Ruda (Dolnośląskie), Grajewo (Podlaskie), Kłodzko (Dolnośląskie), Giżycko (Warmińsko-Mazurskie), Bielawa (Dolnośląskie), Gorlice (Małopolskie), Włocławek (Kujawsko-Pomorskie), Nowa Sól (Lubuskie), Krasnystaw (Lubelskie), Kozienice (Mazowieckie), Olecko (Warmińsko-Mazurskie), Pisz (Warmińsko-Mazurskie), Białogard (Zachodniopomorskie), Chełmno (Kujawsko-Pomorskie), Wałbrzych (Dolnośląskie), Ełk (Warmińsko-Mazurskie), Lubań (Dolnośląskie), Wałcz (Zachodniopomorskie), Świdwin (Zachodniopomorskie), Choszczno (Zachodniopomorskie), Gryfice (Zachodniopomorskie), Sokółka (Podlaskie), Nakło nad Notecią (Kujawsko-Pomorskie), Bytów (Pomorskie), Lidzbark Warmiński (Warmińsko-Mazurskie), Szczecinek (Zachodniopomorskie), Rypin (Kujawsko-Pomorskie), Złotów (Wielkopolskie), Bytom (Śląskie), Zgorzelec (Dolnośląskie), Mrągowo (Warmińsko-Mazurskie), Końskie (Świętokrzyskie), Dzierżoniów (Dolnośląskie), Słupsk (Pomorskie), Stalowa Wola (Podkarpackie), Skarżysko-Kamienna (Świętokrzyskie), Jawor (Dolnośląskie), Sandomierz (Świętokrzyskie), Wieluń (Łódzkie), Biłgoraj (Lubelskie), Bielsk Podlaski (Podlaskie), Świętochłowice (Śląskie), Tarnobrzeg (Podkarpackie), Elbląg (Warmińsko-Mazurskie), Biała Podlaska (Lubelskie), Radomsko (Łódzkie), Turek (Wielkopolskie), Bolesławiec (Dolnośląskie), Żary (Lubuskie), Nowy Sącz (Małopolskie), Piła (Wielkopolskie), Gniezno (Wielkopolskie), Zduńska Wola (Łódzkie), Inowrocław (Kujawsko-Pomorskie), Działdowo (Warmińsko-Mazurskie), Ozorków (Łódzkie), Kutno (Łódzkie), Świebodzice (Dolnośląskie), Przeworsk (Podkarpackie), Sierpc (Mazowieckie), Busko-Zdrój (Świętokrzyskie), Złotoryja (Dolnośląskie), Strzelce Opolskie (Opolskie), Radzyń Podlaski (Lubelskie), Pleszew (Wielkopolskie), Namysłów (Opolskie)

Miasta średnie w ekspertyzie PAN zostały zdefiniowane jako miejscowości poniżej stolicy województwa i powyżej 20 tys. mieszkańców (powyżej 15 tys., jeśli było to miasto powiatowe).

Problemy rozwojowe dotyczą m.in. spadku liczby ludności, zwłaszcza osób młodych i lepiej wykształconych. Towarzyszą temu narastające problemy społeczne, atrofia, rozpad więzi społecznych, a także patologie. Zachwianie równowagi na rynku pracy powoduje nadmierne dojazdy do pracy, które są dodatkowo utrudnione z uwagi na peryferyjność tych miejscowości.

Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP autor analizy prof. Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, niezależnie od metody i przyjętych wskaźników, a tych stosowano nawet kilkanaście, trzon miast, w których występują niekorzystne tendencje, zawsze był ten sam. „Najważniejsze wyzwanie rozwojowe Polski niewątpliwie związane jest z demografią. Stąd też, ze względu na duże prawdopodobieństwo wyludnienia się, skrajnie zła pozycja takich miast jak Prudnik” – podkreślił.

Zdaniem prof. Śleszyńskiego modelowym przykładem problemów jest m.in. obszar Sudetów i ich otoczenia w woj. dolnośląskim, sięgający od granicy niemieckiej prawie do Kotliny Kłodzkiej. Po II wojnie światowej był tam silnie rozwinięty przemysł, a po 1989 r. zaczęły upadać kopalnie węgla oraz zakłady przemysłowe, odzieżowe, elektromaszynowe, co doprowadziło do bardzo dużego bezrobocia i silnych problemów związanych z restrukturyzacją gospodarczą. Zmiany uderzyły w takie miasta jak Nowa Ruda, Dzierżoniów czy Bielawa.

„Występują tu niekorzystne tendencje demograficzne, brakuje miejsc pracy, które utracono z powodu zmian podziału administracyjnego w 1999 r., kiedy 49 województw zastąpiło 16. Większe ośrodki wypłukują z tych miejscowości funkcje wyższego rzędu, a przemysł, który był jednym z głównych motorów napędzających te miasta, upadł. Do tego dochodzą kwestie niedostatecznego powiązania z siecią dróg wyższego rzędu: autostradami i drogami ekspertowymi. Dotyczy to np. Wałbrzycha czy Jeleniej Góry” – wyjaśnił prof. Śleszyński.

Sekretarz gminy Prudnik Marek Radom powiedział PAP, że przemysł włókienniczy i obuwniczy, na którym tradycyjnie opierało się miasto, praktycznie z niego zniknęły.

„Mówimy tu o bezrobociu strukturalnym. Zakład, który w latach 80. zatrudnia 3 tys. osób, w latach 90. zatrudnia ich 600-700, potem 200, a następnie upada. Jesteśmy gminą położoną przy granicy, z jednej strony to jest bardzo duży atut, z drugiej strony te tereny zawsze były zaniedbane, peryferyjne. Nie bez kozery mówi się, że jest to półksiężyc biedy” – powiedział sekretarz Prudnika.

Według niego ludzie młodzi i wykształceni, którzy wyjechali z Prudnika, wrócą, jeśli otrzymają szanse zatrudnienia w mieście. „Jaskółki się już pojawiają, na naszym terenie zlokalizował się duży zakład produkcyjny. Hale są przyjęte do Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, można więc korzystać z udogodnień, ze zwolnień podatkowych. Cały czas staramy się o środki unijne z przeznaczeniem na treny inwestycyjne” – podkreślił Radom.

Prezes Unii Miasteczek Polskich Wojciech Długoborski zauważył, że dla niektórych miast problemem bywa nawet zapewnienie wkładu własnego do inwestycji unijnych. „Jeżeli te miasta są pozbawione przemysłu, firm, zakładów pracy, które mogłyby dawać miejsca pracy mieszkańcom, trudno się dziwić, że następuje migracja. Stagnacja postępowała, bo te miasta nie miały potencjału, kapitału ” – zaznaczył.

Analiza Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN powstała na potrzeby rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Zapowiedziano w niej pakiet działań dla średnich miast, który ma pomóc odwrócić niekorzystne tendencje. Ministerstwo Rozwoju planuje przeznaczyć na wsparcie średnich miast w najbliższych latach ponad 2,5 mld zł, skupiając się szczególnie na 122 ośrodkach zidentyfikowanych przez prof. Śleszyńskiego.

W krajowych programach operacyjnych, którymi zarządza Minister Rozwoju, przewidziano preferencje dla miast średnich, m.in. poprzez dedykowane nabory. Możliwe jest też zdobycie kapitału na wkład własny do projektów finansowanych ze środków unijnych. Resort chce również stymulować lokalizację nowych inwestycji prywatnych na terenie średnich miast poprzez preferencyjne warunki pomocy publicznej dla inwestorów.

Źródło: www.kurier.pap.pl

Artykuł Oto lista 122 polskich miast, którym grozi zapaść. Przygnębiający raport polskich naukowców pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/oto-lista-122-polskich-miast-ktorym-grozi-zapasc-przygnebiajacy-raport-polskich-naukowcow/feed/ 1
„Wunderwaffe”, tajna broń Hitlera, która miała odwrócić losy wojny https://niezlomni.com/wunderwaffe-tajna-bron-hitlera-ktora-miala-odwrocic-losy-wojny/ https://niezlomni.com/wunderwaffe-tajna-bron-hitlera-ktora-miala-odwrocic-losy-wojny/#respond Mon, 27 Mar 2017 18:24:10 +0000 http://niezlomni.com/?p=36611

„Wunderwaffe”, tajna broń Hitlera, którą III Rzesza miała odwrócić losy wojny do dziś budzi zainteresowanie naukowców, historyków, dziennikarzy, czytelników.

Marek Dudziak zabiera nas w niezwykłą podróż śladami miejsc na terenie Polski, gdzie tworzono projekty broni V, o czym wie niewiele osób było ich aż 45.

Odwiedzimy z nim poligony doświadczalne, zakłady produkcyjne, ośrodki szkoleniowe, miejsca upadku pocisków, trafimy nie tylko do najbardziej znanych miejsc jak Łeba, Blizna, Bydgoszcz czy Zalesie, odwiedzimy również Grudziądz, Koszalin, Jelenią Górę, Drawno, Pustynię Błędowską, Sieniawkę czy Siemianowice Śląskie. Świetna opowieść, doskonale zilustrowana zdjęciami.

Marek Dudziak, W poszukiwaniu „Wunderwaffe”. Bronie V na ziemiach polskich, Replika, Poznań 2017.  Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł „Wunderwaffe”, tajna broń Hitlera, która miała odwrócić losy wojny pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wunderwaffe-tajna-bron-hitlera-ktora-miala-odwrocic-losy-wojny/feed/ 0
Niemiecka próba podboju Kosmosu. Odkryj sekrety miejsc, w których na terenie Polski tworzono bronie V! [WIDEO] https://niezlomni.com/niemiecka-proba-podboju-kosmosu-odkryj-sekrety-miejsc-w-ktorych-na-terenie-polski-tworzono-bronie-v-wideo/ https://niezlomni.com/niemiecka-proba-podboju-kosmosu-odkryj-sekrety-miejsc-w-ktorych-na-terenie-polski-tworzono-bronie-v-wideo/#respond Tue, 14 Mar 2017 21:11:08 +0000 http://niezlomni.com/?p=36308

Ze zdziwieniem stwierdziłem także, że brak jest książek na temat historii zakładów przemysłowych Górnego i Dolnego Śląska, w wielu przypadkach bardzo długiej i ciekawej - pisze tropiciel tajemnic historii i założyciel miesięcznika „Odkrywca" Marek Dudziak.

Wiosną 2014 roku Sławomir Kordaczuk – wicedyrektor Muzeum Regionalnego w Siedlcach − zaproponował mi wygłoszenie referatu na organizowanej przez niego w tym muzeum konferencji pod tytułem „Nie tylko Blizna i Sarnaki! Zabytki militarne z II wojny światowej na terenie Polski”. Towarzyszyła otwartej wystawie czasowej „Podlaskie ślady broni V-1 i V-2. Tak się zaczęła droga w Kosmos”, na której po raz pierwszy zaprezentowano największą w Polsce kolekcję części rakietowych przechowywanych w tej placówce, pochodzących głównie z terenu poligonu Neue Waffe koło Sarnak.

Postanowiłem zebrać posiadane materiały i przygotować wystąpienie poświęcone miejscom związanym z broniami V na ziemiach polskich. Miałem bowiem świadomość, że do tej pory nie mamy zbiorczego opracowania na ten temat. Wystąpienie to stało się następnie inspiracją i mobilizacją do przygotowania tej książki. Efekt mojej pracy jest teraz w Państwa rękach.

Przypomnieć należy, że broniami V nazywane są ich nowe rodzaje opracowane przez Niemców w czasie II wojny światowej. Nazwa pochodzi od pierwszej litery niemieckiego słowa „Vergeltungswaffe”, oznaczającego „broń odwetowa”.

Poszczególne jej projekty, wdrażane do produkcji, w powojennych publikacjach oznaczono kolejnymi cyframi. W niniejszym opracowaniu zajmuję się najbardziej znanymi: pociskiem rakietowym V-1, rakietą balistyczną klasy ziemia-ziemia V-2, działem V-3 i rakietami ziemia-ziemia „Rheinbote” V-4. Ich historia jest różna, tak jak i czas oraz miejsce ich powstawania.

Na terenie dzisiejszej Polski jest zaskakująco dużo szerzej nieznanych miejsc związanych z broniami V. To m.in.skutek nalotu lotnictwa alianckiego na poligon rakietowy w Peenemünde w nocy z 18 na 19 sierpnia 1943 roku. W jego efekcie postanowiono o przeniesieniu prowadzonych tam prac, między innymi na teren obecnej Polski. Zorganizowano tutaj również ośrodki szkoleniowe dla oficerów i żołnierzy przewidzianych do obsługi tych broni.

Wszystkie te miejsca podzieliłem na pięć grup:
1. Ośrodki szkoleniowe.
2. Poligony doświadczalne i ćwiczebne.
3. Docelowe kierunki lotu pocisków i rakiet oraz miejsca ich upadku.
4. Zakłady produkcji części i montażowe.
5. Stanowiska radiolokacyjne i obserwacyjne.

Przez wiele lat w Polsce o broniach V pisano niewiele, a badacze mieli niewielki dostęp do źródeł archiwalnych. Sytuacja zmieniła się diametralnie po 1989 roku. Zwiększyła się aktywność polskich historyków i regionalistów. Ujawniono nowe dokumenty, w tym meldunki Wywiadu Przemysłowego KG ZWZ/AK. Wydano znaczną liczbę książek na ten temat. Do tego dostrzeżono potencjał turystyczny, jaki drzemie w miejscach związanych z broniami V. W efekcie zagospodarowano i udostępniono turystom część poligonów w Bliźnie, Łebie oraz w Zalesiu koło Międzyzdrojów. Utworzono także trasę turystyczną na terenie fabryki materiałów wybuchowych i amunicji w Bydgoszczy oraz rozpoczęto prace badawcze i popularyzację terenu poligonu w Wierzchucinie. Powstała także stała ekspozycja w Muzeum Regionalnym w Siedlcach oparta na zbiorach części V-2 zgromadzonych dzięki ogromnej pracy Sławomira Kordaczuka – wicedyrektora tego muzeum.

Niestety brak w polskich zbiorach kompletnych egzemplarzy broni V lub konstrukcji służących do jej wystrzeliwania. Znajdziemy tutaj jedynie ich fragmenty zdobyte w różny sposób, przez żołnierzy AK w czasie II wojny światowej, jak i współcześnie przez poszukiwaczy militariów. Są to głównie części rakiet V-2. Jest ich jednak niewiele i pochodzą z egzemplarzy rozbitych na terenie Polski, głównie w okolicach Sarnak. Części pocisków V-1 jest jeszcze mniej. Jak pisałem powyżej, największe zbiory posiada Muzeum Regionalne w Siedlcach. Oprócz tego znajdziemy je w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu oraz Pomorskim Muzeum Wojskowym w Bydgoszczy.


Pomimo znacznej liczby publikacji dotyczących historii powstania broni V i ich konstrukcji, niewiele jest informacji o pracach badawczych i produkcji tych broni na ziemiach polskich. Wynika to zapewne z bardzo skromnej ilości znanych na ten temat dokumentów. Podstawowym źródłem, na którym opierałem swoją pracę, są meldunki wywiadu przemysłowego Komendy Głównej ZWZ/ /Armii Krajowej opublikowane w 2000 roku przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych, których fragmenty podaję na końcu książki. Istotnymi wskazówkami były dla mnie wspomnienia więźniów i pracowników przymusowych. Moją wiedzę poszerzały niektóre z publikacji wymienionych w bibliografii, w której starałem się zebrać jak najwięcej opracowań poruszających tematykę broni V. Polecam ich lekturę. Dodać także muszę, że o niektórych opisanych przeze mnie miejscach wspomina się wyłącznie w źródłach internetowych.

Ilość zebranych informacji cały czas jest dla mnie niesatysfakcjonująca. Nie wszystkie podane informacje mogłem zweryfikować. Mam świadomość, że część z nich może być nieprawdziwa, a także że lista podanych w książce miejsc jest niepełna. Nie mam jednak obecnie możliwości poszerzenia wiedzy i dlatego postanowiłem moją pracę wydrukować w obecnym kształcie. Jest ona w założeniu amatorską próbą zebrania dostępnej mi wiedzy. Chciałbym, aby była bazą do dalszych badań i poszukiwań. Uznałem przy tym, że warto choć skrótowo przypomnieć ciekawe historie zakładów, o których piszę.

Przyznać się przy tym muszę, że lokalizowanie w terenie wymienionych w książce zakładów było dla mnie wyjątkowo ciekawą podróżą w czasie. Okazywało się czasami, że podawane w publikacjach czy Internecie adresy są całkowicie błędne. Mam nadzieję, że te, które ja wskazuję, są już właściwe, choć co do kilku miejsc nie mam takiej pewności. Ze zdziwieniem stwierdziłem także, że brak jest książek na temat historii zakładów przemysłowych Górnego i Dolnego Śląska, w wielu przypadkach bardzo długiej i ciekawej. Niejednokrotnie byłem świadkiem ich rozbiórki i tym samym usuwania kolejnych zabytków architektury przemysłowej z powierzchni ziemi. W ten sposób znikają kolejne pomniki ważnej historii danej ziemi, co przy braku spisania ich dziejów skończy się zapewne całkowitym zatarciem pamięci o nich.

Jestem przekonany, że wszystkie opisane miejsca warte są uwagi i poznania ich historii. Proszę przy tym wszystkich ewentualnych krytyków o wyrozumiałość. Być może moja publikacja zmobilizuje ich do napisania własnego, lepszego opracowania.

Jestem także zobowiązany podziękować Sławomirowi Kordaczukowi, Piotrowi Laskowskiemu, Cezaremu Piotrowskiemu i Bogusławowi Wróblowi za poświęcony mi czas i udzieloną w trakcie pisania książki pomoc.

Muszę jeszcze zwrócić uwagę, że przy każdej opisywanej współczesnej nazwie miejscowości podaję również jej niemiecką nazwę z okresu II wojny światowej, współczesną przynależność administracyjną, wojenną nazwę omawianych zakładów, rodzaj prowadzonej w nich działalności związanej z broniami V, a także ustalony przeze mnie aktualny adres. Do tego każde opisywane miejsce ma przypisany, podany w nawiasie numer, umieszczony także dla ułatwienia lokalizacji na mapie znajdującej się na końcu książki.

Marek Dudziak, W poszukiwaniu Wunderwaffe. Bronie V na ziemiach polskich, Replika, Poznań 2017. Książkę można nabyć TUTAJ.

 

Odkryj sekrety miejsc, w których na terenie Polski tworzono bronie V!

O niemieckich broniach V („Vergeltungswaffe” ‒ broń odwetowa) po 1989 roku mówi się coraz więcej. Nikt dotąd jednak nie prześledził ich polskich tropów. Niniejsza książka stanowi pierwsze całościowe opracowanie na ten temat.
Poszczególne projekty broni V w powojennych publikacjach oznaczono kolejnymi cyframi: V-1 (pocisk rakietowy), V-2 (rakieta balistyczna klasy ziemia-ziemia), V-3 (działo) czy V-4 (rakieta ziemia-ziemia „Rheinbote”). Ich historia jest różna, tak jak czas i miejsce powstawania.

Na terenie dzisiejszej Polski znajduje się zaskakująco wiele szerzej nieznanych miejsc związanych z broniami V. Jest to m.in. skutek nalotu aliantów na poligon rakietowy w Peenemünde w sierpniu 1943 roku. W jego efekcie zdecydowano o przeniesieniu prowadzonych tam prac między innymi na teren obecnej Polski, gdzie zorganizowano również ośrodki szkoleniowe dla oficerów i żołnierzy, mających te broni obsługiwać.

Ośrodki szkoleniowe, poligony doświadczalne, docelowe kierunki lotu oraz miejsca upadku, zakłady produkcji, stanowiska radiolokacyjne i obserwacyjne wyznaczono w bardzo wielu lokalizacjach. Nie tylko tych najsłynniejszych, jak Blizna, Łeba, Bydgoszcz albo Zalesie koło Międzyzdrojów. lecz również tych mniej bądź wcale nieznanych (Koszalin, Grudziądz, Jelenia Góra), niekiedy zlokalizowanych na uboczu (Sieniawka, Siemianowice Śląskie, Drawno, Pustynia Błędowska).

Oto niezwykła wyprawa do tych miejsc, gdyż wszystkie warte są uwagi. Poznawanie ich historii to niesamowita przygoda, zaskakująca, ale i pełna tajemnic.

Marek Dudziak - prawnik, wydawca, podróżnik oraz tropiciel tajemnic historii. Założyciel miesięcznika „Odkrywca”. Autor książek o niezwykłych i zagadkowych budowlach Dolnego Śląska.

Artykuł Niemiecka próba podboju Kosmosu. Odkryj sekrety miejsc, w których na terenie Polski tworzono bronie V! [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/niemiecka-proba-podboju-kosmosu-odkryj-sekrety-miejsc-w-ktorych-na-terenie-polski-tworzono-bronie-v-wideo/feed/ 0
50 lat temu zginął ostatni Niezłomny: Józef Franczak „Lalek”. Historia bohaterstwa, poświęcenia i zdrady [foto] https://niezlomni.com/50-lat-temu-zginal-ostatni-niezlomny-jozef-franczak-lalek-historia-bohaterstwa-poswiecenia-i-zdrady-foto/ https://niezlomni.com/50-lat-temu-zginal-ostatni-niezlomny-jozef-franczak-lalek-historia-bohaterstwa-poswiecenia-i-zdrady-foto/#respond Sun, 20 Oct 2013 09:11:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=466

[caption id="attachment_467" align="alignleft" width="300"]Józef Franczak "Lalek" Józef Franczak "Lalek"[/caption]

Był jednym z tych, o których mówiło się w domach ściszonym głosem. Legendarny, niezłomny, bohaterski... 21 października 1963 r. w Majdanie Kozic Górnych na Lubelszczyźnie od kul obławy ZOMO zginął Józef Franczak ps. Lalek, sierżant WP, żołnierz ZWZ-AK. Franczak, działający przez 24 lata w konspiracji - to ostatni „Żołnierz Wyklęty”, który poległ z bronią w ręku.

W całym kraju na różne sposoby patrioci upamiętniają śmierć Franczaka. My informujemy o akcji Narodowej Łęcznej: 

W piątkowy wieczór działacze Narodowej Łęcznej postanowili przybliżyć mieszkańcom miasta postać Józefa Franczaka. Z tej okazji przeprowadziliśmy akcję plakatową, podczas której rozklejono ok. 200 plakatów przypominających postać słynnego „Lalka”, jak również zachęcających do udziału w niedzielnej Mszy św. w Piaskach.parking przy cmentarzu o godz. 10.45. [flagallery gid=3 skin=nivo_slider_js]

[quote]Wierzył, że doczeka wolnej Polski. Takich jak on, ukrywających się, było wtedy w Polsce kilkunastu. Ich schwytanie zajęło komunistom kolejne kilka lat - pisze o Franczaku Joanna Wieliczka-Szarkowa w książce "Żołnierze Wyklęci".[/quote]

Nazywany "Lalkiem" lub "Lalusiem", ze względu na nienaganną prezencję, Franczak urodził się 25 maja 1918 r. w Kozicach Górnych na Lubelszczyźnie. Przed wojną ukończył Szkołę Podoficerską Żandarmerii w Grudziądzu, po czym przeszedł do służby w Plutonie Żandarmerii w Równem na Wołyniu. W Wojsku Polskim Franczak dosłużył się stopnia sierżanta. Po ataku ZSRS na Polskę 17 września 1939 r. nie złożył broni i walczył z najeźdźcą ze Wschodu. Dostał się do sowieckiej niewoli, z której udało mu się zbiec po kilku dniach. Od tego momentu, aż do śmierci w 1963 r., prowadził konspiracyjną działalność na rzecz wolnej Polski. Jako żołnierz polskiego podziemia niepodległościowego działał w obwodzie lubelskim ZWZ.

Po raz pierwszy padł ofiarą denuncjacji w 1941 r., kiedy doniósł na niego do Gestapo jeden z mieszkańców Piask pod Lublinem. W sierpniu 1944 r. Lubelszczyznę zajęła Armia Czerwona, a Franczak został wcielony do 2. Armii Wojska Polskiego, stacjonującej w rejonie Kąkolewnicy koło Radzynia Podlaskiego. Tam też był świadkiem mordów na żołnierzach podziemia, dokonywanych przez komunistów na uroczysku "Baran", zwanym niekiedy Małym Katyniem. W obawie o swój los Franczak zdezerterował z ludowego Wojska Polskiego.

Ukrywał się w Łodzi i w Sopocie, po czym powrócił w rodzinne strony, gdzie zaangażował się w działalność podziemną. Brał udział w akcjach skierowanych przeciwko funkcjonariuszom UB, wykonywał wyroki śmierci na konfidentach. W czerwcu 1946 r. "Lalek" i jego współtowarzysze zostali aresztowani przez bezpiekę. Udało im się jednak uciec z transportu do więzienia i powrócić do podlubelskich lasów. W 1947 r. Franczak stanął na czele kilkuosobowego patrolu w oddziale WiN dowodzonym przez kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka".

W następnym roku patrol "Lalka" wpadł w zasadzkę UB - z życiem uszedł jedynie Franczak. Jeszcze w tym samym roku wdał on się w strzelaninę z milicjantami, w wyniku której został ranny w brzuch. Wymierzone w komunistów akcje bojowe partyzantki poakowskiej na Lubelszczyźnie wyraźnie osłabły po śmierci przełożonego Franczaka - "Uskoka", który zginął w obławie UB 21 maja 1949 r. we wsi Nowogród w pobliżu Łęcznej.

Cztery lata później w Piaskach ofiarą reżimu padł Stanisław Kuchcewicz "Wiktor", ostatni z najbliższych współpracowników Brońskiego. Rok 1953 był istotną cezurą w działalność Franczaka - jako jeden z ostatnich partyzantów ograniczył zbrojny udział w zwalczaniu nowej władzy i rozpoczął samotną walkę o przetrwanie. Ukrywał się na prowincji dzięki pomocy zwykłych ludzi, choć groziły za nią wysokie kary. Według źródeł SB, z "Lalkiem" współpracowało ok. 200 osób.

We wrześniu 1961 r., w ramach akcji rozpracowywania partyzanta objętej kryptonimem "Pożar", władze komunistyczne rozesłały za Franczakiem list gończy (opublikowano go wraz ze zdjęciem "Lalka" w "Kurierze Lubelskim" z 8 września 1961 r.), w którym uznano go za bandytę stanowiącego postrach dla mieszkańców podlubelskich wsi.

Według raportów bezpieki, Franczak brał udział w zamachach na życia członków partii komunistycznej, funkcjonariuszy UB i MO, prowadził działalność terrorystyczną i rabunkową. Komuniści głosili, że poszukiwany osobiście zamordował 5 osób. Za jego schwytanie wyznaczono wysoką nagrodę pieniężną.

Wzrost ok. 175 cm, ciemny blond, włosy szpakowate, lekko łysy. Czesze się do góry, oczy niebieskie, czoło wysokie, nos średni, lekko pochylony do przodu, twarz owalna, koścista, śniada. Uszy duże odstające, usta duże wypukłe. Posiada 5 zębów sztucznych, trzy srebrne w szczęce górnej, a dwa złote w szczęce dolnej. Głowa grubsza, typowo męska. Jest dobrze zbudowany, barczysty, pierś wysunięta do przodu, chód ciężki, stopy nóg są duże, lekko kuleje na prawą nogę po postrzale. Na prawym ręku pomiędzy palcami: kciukiem a wskazującym, posiada bliznę z postrzelenia. W wypadku osobistego kontaktu zachować ostrożność, ponieważ poszukiwany osobnik nosi broń krótką, dwa pistolety i trzy granaty - podano w rysopisie poszukiwanego.

Na bezpośredni trop Franczaka bezpieka wpadła w roku 1963. Było to możliwe dzięki nawiązaniu przez SB współpracy ze Stanisławem Mazurem (pseudonim operacyjny "Michał"), mieszkańcem wsi Wygnanowice, który przyznał się do kontaktów z "Lalkiem". Za wydanie partyzanta miał otrzymać 5 tys. złotych. SB wiedziała, że Franczak darzył Mazura zaufaniem, był on bowiem bratankiem ojca narzeczonej "Lalka" - Danuty Mazur. Franczak miał z nią nieślubnego syna Marka, który przyszedł na świat w styczniu 1958 r. Towarzysz "Michał" szybko nawiązał kontakt z nie przeczuwającym zdrady Franczakiem. Informacje przekazane bezpiece przez konfidenta pozwoliły na dotarcie do miejsca ukrywania się "Lalka" - wytropiono go na podstawie numeru rejestracyjnego motoru, którym Franczak przyjechał na spotkanie z Mazurem.

Trop prowadził do gospodarstwa Wacława Becia z Majdanu Kozic Górnych. 21 października 1963 r. gospodarstwo zostało otoczone przez funkcjonariuszy SB i ZOMO, łącznie 37 ludzi. Widząc zagrożenie, "Lalek" oddał w kierunku komunistów kilka strzałów.

[quote]W tej sytuacji grupa likwidacyjna ZOMO przystąpiła do likwidacji. Franczak mimo wzywania go do zdania się podjął obronę i wykorzystując słabe punkty obstawy pod osłoną zabudowań wycofał się około 300 m od meliny, gdzie podczas wymiany strzałów został śmiertelnie ranny i po kilku minutach zmarł - napisano w raporcie po obławie.[/quote]

Sekcja zwłok Franczaka wykazała, że jego zgon nastąpił w wyniku postrzału serca. Rodzinie oddano zwłoki pozbawione głowy.

W chwili śmierci ostatni polski partyzant miał 45 lat. Ciało Franczaka w tajemnicy przed rodziną złożono w anonimowej mogile na jednym z lubelskich cmentarzy. Dopiero po 20 latach szczątki "Lalka" za sprawą jego siostry Czesławy Kasprzak zostały przeniesione na cmentarz parafialny w Piaskach.

[quote]Poświęcił życie za wolność ojczyzny, której nie doczekał - brzmi napis umieszczony na grobie partyzanta.[/quote] W 2007 r. w Piaskach wzniesiono poświęcony mu pomnik. W 2008 r., w uznaniu zasług Franczaka w walce o niepodległą Polskę, prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Człowiek, który wydał ostatniego polskiego "Żołnierza Wyklętego", do swej śmierci w 1996 r. wiódł spokojne życie (za zdrajcę uznawano Becia, choć w 1964 r. Sąd Wojewódzki w Lublinie skazał go na 5 lat więzienia). Współpraca Mazura z SB wyszła na jaw dopiero w 2005 r., dzięki badaniom Stanisława Poleszaka, historyka z lubelskiego oddziału IPN.

Artykuł 50 lat temu zginął ostatni Niezłomny: Józef Franczak „Lalek”. Historia bohaterstwa, poświęcenia i zdrady [foto] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/50-lat-temu-zginal-ostatni-niezlomny-jozef-franczak-lalek-historia-bohaterstwa-poswiecenia-i-zdrady-foto/feed/ 0