GRU – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png GRU – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Sowiecka akcja dezinformacyjna na którą nabrali się najwięksi przeciwnicy komunizmu. Rosyjskie służby do dziś wykorzystują jej schemat. [WIDEO] https://niezlomni.com/sowiecka-akcja-dezinformacyjna-na-ktora-nabrali-sie-najwieksi-przeciwnicy-komunizmu-rosyjskie-sluzby-do-dzis-wykorzystuja-jej-schemat-wideo/ https://niezlomni.com/sowiecka-akcja-dezinformacyjna-na-ktora-nabrali-sie-najwieksi-przeciwnicy-komunizmu-rosyjskie-sluzby-do-dzis-wykorzystuja-jej-schemat-wideo/#respond Sat, 09 May 2020 06:45:22 +0000 https://niezlomni.com/?p=51061

Jak zapewnić nowopowstałemu bolszewickiemu państwu okres oddechu dla ustabilizowania sytuacji wewnętrznej? Jak uniknąć interwencji zbrojnej państw zachodnich oszukując „białą” emigrację i obce wywiady? Wystarczy rozgłaszać, że Związek Sowiecki upadnie z hukiem, bo na jego terenie działa rozbudowana konspiracja, która obali władzę czerwonych. Jak zwabić przy okazji liderów „białej” rosyjskiej opozycji do Rosji i jak przewerbować oficerów służb zachodnich penetrujących Bolszewię?

Pomysł tej – nie da się ukryć – błyskotliwej operacji wyszedł z gabinetu Feliksa Dzierżyńskiego. „Trust” to precyzyjnie przygotowana i brawurowo poprowadzona akcja dezinformacyjna – matka wszystkich późniejszych akcji sowieckich służb wywiadu. Czerwona bezpieka stworzyła fikcyjną organizację podziemną „przygotowującą przewrót” w Sowieckiej Rosji i restaurację dawnej władzy.

Smutną rolę w tej paneuropejskiej zagrywce odegrał polski wywiad, wywiedziony umiejętnie w pole.

­

Rosyjskie służby przejęły aktywa wywiadowcze swoich sowieckich poprzedniczek i udoskonaliły akcje dezinformacyjne montowane według schematu kombinacji Trust.

Postsowieckie służby wciąż wmawiają nam, że właściwie ich nie ma, że są bezsilne, że nie wpływają na wydarzenia w naszym kraju. A nasza podejrzliwość to tylko kompleksy i rusofobia. Przyszło nam zatem żyć w rozkwicie akcji Trust 2.0, choć nie chcemy tego przyjąć do wiadomości. Nie znamy rozmachu działań skierowanych przeciwko Polsce, ale możemy podejrzewać, że następcom Dzierżyńskiego z FSB nie brakuje fantazji i - znajomości charakteru Polaków.

Sprawdźmy jak wyglądał mechanizm działania pierwowzoru tych operacji.

Wyselekcjonowani agenci operacji „Trust” ruszyli na Zachód, szukając sprzymierzeńców. Przekonali rządy, służby państw zachodnich i media o słabości sowieckich sił, o nieuchronności upadku Związku Sowieckiego, a przy okazji przejęli wszystkie fundusze przeznaczone na wspomożenie „opozycji”. Państwa zachodnie w znacznym stopniu sfinansowały więc akcję wymierzoną przeciwko sobie.

Do wybuchu drugiej wojny światowej Sowieci przeprowadzili 40 operacji według metodyki Trustu. Po kapitulacji III Rzeszy, kolejne klony Trustu - zwane dwojnikami, zostały zrealizowane na Ukrainie - w ramach zwalczania UPA (akcja „Arsenał 1“), i w Polsce, gdzie ubecja stworzyła całą fikcyjną V komendę WiN (akcja „Cezary”).

Marek Świerczek, Największa klęska polskiego wywiadu. Sowiecka akcja dezinformacyjna „Trust” 1921-1927, Wyd. Fronda, Warszawa 2020. Książkę można zamówić na stronie wydawnictwa Fronda.

https://www.youtube.com/watch?v=otGhyc4YZW0&t=2s

O autorze:

Marek Świerczek (ur. 1970) – polski historyk, publicysta i pisarz. Współpracuje z miesięcznikiem Stosunki Międzynarodowe oraz Przeglądem Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zamieszczał swoje teksty w miesięczniku "Alfred Hitchcock poleca". Na rynku literackim objawił się w 2006 r. przy okazji konkursu na opowiadanie grozy miesięcznika "Nowa Fantastyka" w którym zajął II miejsce. Kilka miesięcy później opublikował powieść Bestia, łączącą powieść gotycką z narodową tradycją i historią powstania styczniowego. W 2013 r. wydał kolejną powieść Dybuk, gdzie wykorzystał historyczne klisze pogromu z 1946 r. Dwa lata później na rynku literackim pojawiła się jego kolejna książka, łącząca powieść szkatułkową, kryminał i horror, zatytułowana Skowyt. Książka Największa klęska polskiego wywiadu jest owocem zawodowych zainteresowań Marka Świerczka – historyka.

Fragment książki Największa klęska polskiego wywiadu:

Rola sowieckich służb specjalnych

Głównym narzędziem do osiągnięcia bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego Rosji Sowieckiej była oczywiście policja polityczna, która stała się wszechobecną strukturą biurokratyczną, obejmującą kontrolą całość życia publicznego Rosji Sowieckiej1. Szczególną rolę w tym zadaniu powierzono kontrwywiadowi, który od samego początku swego istnienia miał charakter ofensywny i nie uznawał granic państwowych, prowadząc gry kontrwywiadowcze w Europie i Azji2. Z tego też powodu wywiad sowiecki, który powstał relatywnie późno, bo dopiero w kwietniu 1920 roku, był od początku uplasowany w strukturach kontrwywiadu, dopiero z czasem przekształcając się w osobną jednostkę3.

W założeniach teoretycznych bolszewików w Rosji Sowieckiej miało nie być tajnej policji. Lenin nawet w swoim utopijnym credo wyłożonym w „Państwie i rewolucji” zakładał, że nie będzie nawet policji kryminalnej. Szybko jednak okazało się, że opór wobec reżimu bolszewickiego jest na tyle poważny, a wsparcie mas tak słabe, że niezbędne jest oparcie się na RKKA chroniącej „socjalistyczną republikę” od wrogów zewnętrznych oraz na „organach” walczących z wrogiem wewnętrznym.

20 grudnia 1917 roku na posiedzeniu Sownarkomu Feliks Dzierżyński zażądał utworzenia organów dla rewolucyjnego rozliczenia się z kontrrewolucję4. Tego samego dnia powołano CzeKa5. Pomimo początkowego braku w niej wyodrębnionych struktur odpowiedzialnych za wywiad i kontrwywiad, od samego początku swego istnienia prowadziła działalność na tych kierunkach6. W maju 1918 roku powstała sekcja kontrwywiadowcza Czeka, która w latach 1921-1922 została powiększona do rangi wydziału (Kontrrazwiedywatielnyj Otdiel – KRO).

CzeKa (przemianowana wkrótce na GPU i OGPU) – choć formalnie była tylko jedną z wielu historycznie ukształtowanych w Europie służb specjalnych – de facto była zjawiskiem historycznym bez analogii7. Wszystkie istniejące ówcześnie służby specjalne, nawet tak brutalne jak carska Ochrana, były instytucjami państwowymi działającymi w mniejszym lub większym stopniu w ramach obowiązującego porządku prawno-moralnego8, zaś CzeKa powstała na gruzach dawnych instytucji państwowych i nie respektowała ani dawnych praw, ani moralności, traktowanej jako burżuazyjny przeżytek.

Żadna służba specjalna działająca na terenie własnego kraju nie miała wcześniej tak szerokich pełnomocnictw i nie stosowała tak brutalnych metod. Ponadto, w CzeKa doszło do niezwykłego zjawiska polegającego na dokonaniu syntezy byłych struktur ochrony prawa z przedstawicielami przestępczego podziemia. W CzeKa/GPU pracowali bowiem ramię przy ramieniu byli urzędnicy carskiego MSW i zawodowi rewolucjoniści. Dzięki współpracy dwóch do tej pory zwalczających się grup, możliwym stała się praktyczna weryfikacja stosowanych do tej pory metod i stworzenia nowych, całkowicie rewolucjonizujących dotychczasowy modus operandi służb specjalnych. Zainicjowano proces, w czasie którego w skostniałe formy tajnej, carskiej policji politycznej wlano doświadczenie rewolucyjnych spiskowców oraz rewolucyjny ferment myśli, który ogarnął wtedy elity Rosji Sowieckiej9. Tego typu procesom zwykle towarzyszą rewolucyjne zmiany w działalności służb specjalnych10 i tak też było w CzeKa/GPU, która wypracowała narzędzia, sprawiające, że skuteczność jej działania była nieprawdopodobnie wysoka.

Pierwszym z nich był terroryzm. Sowieckie służby specjalne sięgały do metod niestosowanych zwykle w Europie wobec ludności własnej: do masowych egzekucji, brania zakładników z rodzin i tortur.

W przeciwieństwie do terroru jakobińskiego, większość egzekucji odbywała się w piwnicach, a nie na oczach tłumu, co wzmagało lęk społeczeństwa i generowało legendy na temat orgii okrucieństwa mających miejsce w lochach tajnej policji. Co więcej, terror nie miał charakteru jednostkowego, lecz odbywał się według kryteriów klasowych. Powodowało to niezdolność do stworzenia przez przeciwników nowej władzy strategii przetrwania w postaci udawania bierności lub wycofania się z życia publicznego. Można było przecież być aresztowanym bez powodu, na podstawie czyjegoś donosu lub po prostu wskutek bycia carskim żandarmem lub posiadaczem ziemskim. W tej sytuacji jedyną rozsądną strategią nie mogła być pasywna próba przeczekania, tylko aktywne współuczestnictwo, które – w sytuacji irracjonalnych kryteriów doboru ofiar – mogło dawać nadzieję przeżycia. W tej sytuacji nie mogło dziwić wykorzystywanie przez Czeka/GPU byłych wrogów do działań operacyjnych. Ludzie – złamani torturami, śmiertelnie przerażeni i świadomi tego, że ich rodziny padną ofiarą represji w razie niebezpieczeństwa – podejmowali współpracę, gdyż jedynie ona dawała szansę uratowania siebie i bliskich. Po czym, włączały się (opisane w dalszej części pracy) psychologiczne mechanizmy dysonansu poznawczego, które mogły prowadzić nawet do pełnej identyfikacji z oprawcami12. Jednak sam terror nie mógł zapewnić sukcesu13, gdyż łatwo jest przekroczyć granicę, gdy ludzie zaczynają wierzyć, że nie mają już nic do stracenia i kierują się jedynie nienawiścią i żądzą zemsty. Dlatego koniecznym uzupełnieniem terroru była ideologia komunistyczna, która po pierwszej wojnie światowej nabrała rangi quasi religijnej i była atrakcyjna nie tylko dla sporej części społeczeństwa sowieckiego, ale i dla szerokich kręgów w całej Europie14. Lewicowa inteligencja i spora część robotników widziała w Rosji Sowieckiej „Nowe Jeruzalem”15. Pomagało to z jednej strony oprawcom w uporaniu się z poczuciem winy i dawało im przekonanie o swojej misji, a z drugiej, stawiało przeciwników na słabych pozycjach obrońców skompromitowanego porządku społecznego, który po wiekach eksploatacji upośledzonych grup, doprowadził do hekatomby I wojny światowej.

Z tego punktu widzenia, łatwo było propagandzie bolszewickiej przedstawiać swoich ideologicznych przeciwników jako zdegenerowane jednostki, pragnące jedynie odzyskania swoich uprzywilejowanych pozycji społecznych, obojętnych na los społeczeństwa sowieckiego i całej ludzkości, którą rewolucja miała doprowadzić do komunizmu, kiedy to – zdaniem Lenina – nie miało już być wyzysku człowieka przez człowieka. Ideologia bolszewicka, wraz z jej tak zadziwiającymi przejawami, jak wolna miłość i rozbicie tradycyjnych więzów religii, rodziny, moralności i obyczaju, jawiła się jako nowa jakość, jako droga do nowego, wspaniałego świata. Było to niebywale atrakcyjne, zwłaszcza dla ludzi, których dotychczasowy światopogląd zdruzgotała wojna światowa. W tej sytuacji, terror był przedstawiany jako samoobrona młodej republiki przed siłami reakcji, a w naturze ludzkiej leży zgoda na użycie wszelkich dostępnych środków do samoobrony. Co więcej, oprawcy z Czeka/GPU nie tylko przedstawiali tak własne działania, ale – jak się wydaje – sami w to wierzyli16, co dawało im w zetknięciu z przeciwnikami politycznymi niebywałą przewagę argumentacji. (…)

Artykuł Sowiecka akcja dezinformacyjna na którą nabrali się najwięksi przeciwnicy komunizmu. Rosyjskie służby do dziś wykorzystują jej schemat. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/sowiecka-akcja-dezinformacyjna-na-ktora-nabrali-sie-najwieksi-przeciwnicy-komunizmu-rosyjskie-sluzby-do-dzis-wykorzystuja-jej-schemat-wideo/feed/ 0
TYLKO U NAS fragmenty najnowszej książki Witolda Gadowskiego „Szlag trafił”. Smoleńsk, prawdziwi szpiedzy i zdrajcy… [WIDEO] https://niezlomni.com/tylko-u-nas-fragmenty-najnowszej-ksiazki-witolda-gadowskiego-szlag-trafil-smolensk-prawdziwi-szpiedzy-i-zdrajcy/ https://niezlomni.com/tylko-u-nas-fragmenty-najnowszej-ksiazki-witolda-gadowskiego-szlag-trafil-smolensk-prawdziwi-szpiedzy-i-zdrajcy/#comments Tue, 18 Dec 2018 07:58:30 +0000 https://niezlomni.com/?p=50433

Los sprawia, że Andrzej Brenner 10 kwietnia 2010 roku ląduje w Smoleńsku. Z bliska zagląda w oczy złu. Co się wtedy naprawdę wydarzyło? Czego do dziś boją się najważniejsi ludzie w państwie? Trzecia – po „Smaku wojny” i „Wieży komunistów” – część trylogii o Brennerze. Mój Czytelniku nie będę owijał w bawełnę: wolałbym tego wszystkiego nie napisać, ale życie zdecydowało za mnie… „Szlag trafił!” – to mocna i bezkompromisowa powieść o Andrzeju Brennerze, niezależnym awanturniku, który nieuleczalnie choruje na …Polskę - Witold Gadowski.

 

"Bardzo złe warunki do lądowania – wtrącił się do rozmowy mechanik Muś. Szum nadlatującej „tutki” słychać było już w kabinie jaka. Wszyscy wyszli przed samolot. Chcieli zobaczyć, jak prezydencki poradzi sobie z mgłą i wyląduje. Jeszcze nie widzieli maszyny, chociaż słyszeli już obroty potężnego silnika...

(...)

Nagle niedaleko rozległ się potężny trzask, potem następne, coraz dłuższe pauzy i znów. Huk, dudnienie, aż naraz spadła na nich cała lawina ostrych dźwięków... Rozległa się ogłuszająca detonacja i chwilę później na twarzach poczuli uderzenie powietrza. Sina mgła warczała do nich przeraźliwym szumem i dzwonieniem... aż nagle wszystko ucichło.

Pierwszy z odrętwienia wyrwał się pilot Wosztyl. Złapał za komórkę i zadzwonił do jakiegoś pułkownika.
– Pułkowniku, co się dzieje?! – wrzeszczał do telefonu. – Raczyński. Proszę... Przepraszam, panie pułkowniku, tu jest tragedia! Brenner znów spojrzał w kierunku „wieży”. Tam jednak nie widać było żadnego ruchu. Ostatni z mężczyzn spokojnie dopalał papierosa. Kilka minut stali w osłupieniu. Brennerowi wydawało się, że to cała wieczność. W końcu z budynku wyszedł młody mężczyzna. Spojrzał w kierunku polskiego samolotu i jakby się zawahał, ale jednak podszedł do Polaków.– Czto s naszoj tutkoj? – wrzasnął do niego Wosztyl.
– Spokojno – mruknął Rosjanin.

– Czto spokojno? Czto spokojno?! Czto słucziłos’? – dopytywał się nerwowo chorąży Muś.

– Spokojno, ona uletieła – odpowiedział przybysz.


Naraz zobaczyli, jak pod „wieżę” podjeżdżają dwa uazy, karetka pogotowia, pojazd straży pożarnej i kilka terenówek. Nagle cała ta kolumna ostro ruszyła do przodu. Wszyscy trzej musieli uskoczyć, aby nie znaleźć się pod kołami rozpędzonych aut. Samochody jednak po kilku minutach wróciły i wyjechały poza teren lotniska. Dopiero w tym momencie – ze wszystkich stron – rozległ się ogłuszający dźwięk syren. Muś wskoczył do jaka i zaczął wrzeszczeć do mikrofonu:
– Co się stało?! Co się stało?!
– Nie przez radio! – Wosztyl wyjął mu urządzenie z ręki.
Z budynku „wieży” wyszedł rozchełstany mężczyzna.
Trzęsącymi się dłońmi odpalił papierosa.
– Ani mienia ubijut. Ubijut – mamrotał.
Wszyscy odruchowo wyskoczyli z jaka i pobiegli w stronę, z której doleciał odgłos eksplozji. Wosztyl miał ze sobą magnetofon.
– Prędzej, prędzej! – krzyczał do Brennera, który biegł obok niego.
Naraz drogę zastąpiło im dwóch rosłych mężczyzn w wojskowych mundurach. Zdecydowanymi gestami nakazali oddać magnetofon i telefony komórkowe. Brenner szarpnął Rosjanina za poły munduru i w tym samym momencie poczuł, jak coś rozbija mu górną wargę. Twardy przedmiot, może pięść – tego już nie zdążył ustalić. Powoli osunął się w zimne błoto. Słyszał nad sobą podniesione głosy, awanturę... Ale wszystko dochodziło do niego jakby zza mgły, zza zasłony, coraz ciszej, spokojniej, wolniej...

Smoleńsk Szpital

– Przywieziono pana z lotniska.
– Z lotniska?
– Tak, był pan w Smoleńsku, nic pan nie pamięta?
– Zaraz, cholerka, zaraz, coś było... Jezuuu...! – Brenner aż usiadł na parapecie. – Samolot prezydenta!
– Niestety tak. Ale spokojnie. Niech pan odpoczywa. – Lekarz troskliwie ujął go pod rękę.
– Jak to spokojnie! – wrzasnął i natychmiast poczuł, że traci równowagę. Drobny mężczyzna ostatkiem sił zaparł się, aby uchronić Brennera przed osunięciem się na podłogę.
– Siostrooo! – wrzasnął piskliwie.

Następnego ranka Brenner obudził się w porze lekarskiego obchodu. W wianuszku, który nabożnie otaczał łysego jak kolano profesora, dostrzegł drobnego lekarza. Po raz pierwszy zastanowił się nad jego młodą twarzą. Miał nieznośne wrażenie, że gdzieś już ją widział. Nie potrafił odtworzyć sobie w myślach sytuacji, ale był pewien, że kiedyś już miał do czynienia z tym człowiekiem. Nie wytrzymał, kiedy lekarz przechodził obok jego łóżka.
– My się chyba już kiedyś widzieliśmy, prawda? – spytał.
– Tak! – odpowiedział mu pewnie doktor i na jego ustach pojawił się zagadkowy uśmiech. Lekarski tłumek popędził dalej, a Brenner znów został sam na sam ze swoim rebusem. Miał szczególną pamięć do twarzy.

Na szczęście to był już ostatni dzień w szpitalu. Obserwacje i badania nie wykazały w jego organizmie niczego szczególnie niepokojącego. Diagnoza była prozaiczna: silne wzruszenie połączone z utratą przytomności wywołaną nagłym zderzeniem z twardą powierzchnią. Wstrząśnienie mózgu lekkie, bez zauważalnych następstw. Powoli odtwarzał sobie zdarzenia, które wyleciały z jego pamięci. W Smoleńsku wdał się w bijatykę z żołnierzem OMON-u. Ten pchnął go i Brenner, upadając, łupnął głową w duży polny kamień. Ponoć tylko na chwilę stracił przytomność, gdy ją jednak odzyskał, to wygadywał tak niestworzone rzeczy i nie potrafił powiązać ze sobą logiczną nicią najprostszych myśli, że doprowadził załogę jaka do rozpaczy. Nie bardzo wiedzieli, co z nim zrobić. Awanturę z OMON-owcem ułagodziło sto dolarów wsadzone mu do kieszeni, jednak szok po tym, co zobaczyli, i sytuacja z Brennerem sprawiły, że pilot Wosztyl podjął decyzję o jak najszybszym powrocie do Warszawy.

W trakcie lotu Brenner kilka razy stracił przytomność. Prosto z lotniska został więc przywieziony do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów 128 w Warszawie. Całą sprawę załatwił dowódca jaka."

 

Skrytka bankowa

Gmach BLOM Banku był taki jak wszystko w zamożnych dzielnicach miasta – szkło, metal i sprężony beton dający się formować w ekskluzywne kształty. "(...)

"W niewielkiej salce od podłogi po sufit mieściły się ponumerowane szufladki i szafki rozmaitej wielkości.– Proszę, dwieście sześćdziesiąt siedem. – Egipcjanin otworzył prostokątny schowek i dyskretnie opuścił pomieszczenie.

Przed Saternusem na dnie dużej szuflady leżały skórzana aktówka i dyktafon. Na urządzeniu przyklejona była karteczka z wykaligrafowanym po polsku napisem: „Pierw słuchej, Gabrielu”.

Saternus był sam, nie spiesząc się więc, usiadł w wygodnym fotelu i włączył dyktafon.

„Pan niech wybaczy, ale mówie dalej po angielski”. Matowy męski głos na pewno nie należał do Josefa Noama Ostrovskiego. Sprawiał wrażenie wygenerowanego przez maszynę. „Tu znajdzie pan uwierzytelnione przez oryginalne stemple CIA zapisy nagrań dwóch satelitów szpiegowskich z dnia dziesiątego kwietnia dwa tysiące dziesiątego roku. Pochodzą dokładnie znad lotniska Siewiernyj w Smoleńsku. Sam pan zrozumie, co one oznaczają i co pokazują. Lotnisko było obserwowane ze względu na fakt, że wcześniej przeładowywał na nim swoje transporty broni rosyjski handlarz

Wiktor But, a potem czynił to jeszcze jeden wielki hurtownik. Nie przekazaliśmy tej wiedzy polskiemu rządowi ani służbom. To byłoby bezcelowe, nikt w Warszawie nie chciał tego wiedzieć. Nikt nie chciał się tym zajmować. Właściwie to było najlepsze wyjście z sytuacji, ale jednak ktoś powinien znać prawdę. To, co jest w teczce, pomoże do prawdy dotrzeć. To, co pan z tym zrobi, to już pańska sprawa. Proszę jednak pamiętać, że w tym świecie żywi nie popełniają błędów. Proszę zapamiętać! Żywi...”.

Saternus natychmiast otworzył teczkę i zaczął czytać...

Po godzinie wyszedł z pomieszczenia i poprosił uczynnego urzędnika o wezwanie taksówki.

– Na pocztę – zakomenderował krótko, gdy znalazł się już w samochodzie.

Witold Gadowski, Szlag trafił, Wyd. Witold Gadowski Think Force, Kraków 2018. KSIĄŻKĘ MOŻNA NABYĆ TUTAJ

Mój Czytelniku nie będę owijał w bawełnę: wolałbym tego wszystkiego nie napisać, ale życie zdecydowało za mnie… „Szlag trafił!” – to mocna i bezkompromisowa powieść o Andrzeju Brennerze, niezależnym awanturniku, który nieuleczalnie choruje na …Polskę - Witold Gadowski.

Los sprawia, że Andrzej Brenner 10 kwietnia 2010 roku ląduje w Smoleńsku. Z bliska zagląda w oczy złu. Co się wtedy naprawdę wydarzyło? Czego do dziś boją się najważniejsi ludzie w państwie? Trzecia – po „Smaku wojny” i „Wieży komunistów” – część trylogii o Brennerze. Mój Czytelniku nie będę owijał w bawełnę: wolałbym tego wszystkiego nie napisać, ale życie zdecydowało za mnie… „Szlag trafił!” – to mocna i bezkompromisowa powieść o Andrzeju Brennerze, niezależnym awanturniku, który nieuleczalnie choruje na …Polskę.

Śmierć podąża tropem tych, którzy odważyli się szukać prawdy…czy dopadnie też Andrzeja Brennera?
Prawdziwe akcje, świat zdrajców i agentów to wszystko ukryte w powieściowych realiach.
Tą powieść napisały całe lata tragicznych doświadczeń. Tak się teraz nie pisze, tak teraz nie wolno myśleć!
Zacznij czytać a zobaczysz jak szlag trafił, kogo i gdzie?... i jak teraz szlag trafiał będzie tych wszystkich ważniaków, gdy powieść zacznie zataczać coraz szersze kręgi…
„Szlag trafił!” – powieść autora, który z nikim się nie układa, z nikim nie patyczkuje. Po tej lekturze inaczej spojrzysz na otaczającą cię rzeczywistość.
Smoleńsk, prawdziwi szpiedzy i zdrajcy…przeczytaj o tym co się z nami stało i dlaczego jest tak jak jest.
Czeka Cię zarwana noc! To pewne.

Artykuł TYLKO U NAS fragmenty najnowszej książki Witolda Gadowskiego „Szlag trafił”. Smoleńsk, prawdziwi szpiedzy i zdrajcy… [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/tylko-u-nas-fragmenty-najnowszej-ksiazki-witolda-gadowskiego-szlag-trafil-smolensk-prawdziwi-szpiedzy-i-zdrajcy/feed/ 1
Były szef WSI przyszedł do Sejmu bronić emerytur. Dostał kilka niewygodnych pytań. Najciekawiej było po ostatnim [WIDEO] https://niezlomni.com/byly-szef-wsi-przyszedl-sejmu-bronic-emerytur-dostal-niewygodnych-pytan-najciekawiej-bylo-ostatnim-wideo/ https://niezlomni.com/byly-szef-wsi-przyszedl-sejmu-bronic-emerytur-dostal-niewygodnych-pytan-najciekawiej-bylo-ostatnim-wideo/#comments Thu, 05 Oct 2017 05:55:40 +0000 http://niezlomni.com/?p=43781

W Sejmie pojawił się generał Marek Dukaczewski, były szef WSI, który przyszedł bronić emerytur byłych pracowników aparatu represji. Na miejscu próbował z nim porozmawiać dziennikarz TVP Info.

Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych zdenerwował się na pytania reportera, który wypytywał o jego przeszłość.

Nie wstydzę się tego co robiłem, dlatego że swoim życiem zaświadczyłem, że zasługuję nie tylko na miano dobrego patrioty

- oświadczył, pytany o ukończony kurs w Moskwie.

Najpierw zapytano go, czy ze swoim życiorysem nie wstyd mu przychodzić do parlamentu. Reporter TVP jako przykład kontrastu podał byłego opozycjonistę Krzysztofa Wyszkowskiego, który pobiera świadczenia emerytalne w wysokości zaledwie 1400 zł. Później padły pytania o Moskwę...

Niezalezna.pl przypomina, że Dukaczewski najpierw działał w Związku Młodzieży Socjalistycznej i Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, a potem w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Potem został oficerem wywiadu wojskowego PRL i III RP. Pracował w Zarządzie II Sztabu Generalnego WP oraz w WSI. W latach osiemdziesiątych XX w. brał udział w operacjach wywiadowczych w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. W sierpniu 1989 r. uczestniczył w kursach GRU w Moskwie.

Artykuł Były szef WSI przyszedł do Sejmu bronić emerytur. Dostał kilka niewygodnych pytań. Najciekawiej było po ostatnim [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/byly-szef-wsi-przyszedl-sejmu-bronic-emerytur-dostal-niewygodnych-pytan-najciekawiej-bylo-ostatnim-wideo/feed/ 1
Zapraszamy na premierę książki płk. Piotra Wrońskiego „Czas nielegałów”. [WIDEO] https://niezlomni.com/zapraszamy-premiere-ksiazki-plk-piotra-wronskiego-czas-nielegalow-wideo/ https://niezlomni.com/zapraszamy-premiere-ksiazki-plk-piotra-wronskiego-czas-nielegalow-wideo/#respond Sun, 04 Sep 2016 09:02:19 +0000 http://niezlomni.com/?p=30967

Zapraszamy na premierowe spotkanie wokół książki płk. Piotra Wrońskiego "Czas nielegałów. Krótki kurs kontrwywiadu dla amatorów"

Czas: 6 września (wtorek) godzina 18:00.
Miejsce: państwomiasto, ul. Andersa 29, Warszawa

Spotkanie poprowadzi Cezary Gmyz. Ponadto udział wezmą:
płk Piotr Wroński, Sebastian Rybarczyk oraz Przemysław Wojciechowski.

Zachęcamy do zapraszania znajomych i zgłaszania swojej obecności na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1730584153859901/

Wstęp wolny
CZAS NIELEGAŁÓW. KRÓTKI KURS KONTRWYWIADU DLA AMATORÓW

Czym różni się kadrowy oficer wywiadu od agenta wpływu i który z nich stanowi większe wyzwanie dla bezpieczeństwa Polski?
Czym zajmuje się kontrwywiad? Czym jest Kontrwywiadowcza Charakterystyka Terenu? Jak działają rezydentury obcych wywiadów w Polsce? Kogo w „branży” nazywają „matrioszką”, a kto jest figurantem?

Skąd biorą się nielegałowie? Czym nielegał różni się od agenta? Jak w biografii nielegała odnaleźć dowody na jego agenturalne powiązania? Kim jest „wtórnik”? W jaki sposób fałszowana jest tożsamość nielegałów i jak tworzy się legendę biograficzną?

W całej historii realnego socjalizmu to w Polsce było najwięcej niepokojów społecznych. Rosjanie nigdy nie interweniowali zbrojnie. Wszystko „załatwiali” naszymi rękami, a właściwie rękami ludzi, których wybrali lub stworzyli.

Zachęcamy do obejrzenia krótkiego wykładu płk. Piotra Wrońskiego

https://www.youtube.com/watch?v=nIUhzPnJEzs&index=1&list=PLRb-1gaO-m8OBocUKcOdvdj2d2cRa0kgz

 

https://www.youtube.com/watch?v=VC7VSSCT69A&index=2&list=PLRb-1gaO-m8OBocUKcOdvdj2d2cRa0kgz

czas_spotkanie_3 500

Artykuł Zapraszamy na premierę książki płk. Piotra Wrońskiego „Czas nielegałów”. [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zapraszamy-premiere-ksiazki-plk-piotra-wronskiego-czas-nielegalow-wideo/feed/ 0
Ślepiec w fabryce okularów. O bezpieczeństwie Polski na poważnie https://niezlomni.com/slepiec-fabryce-okularow-o-bezpieczenstwie-polski-powaznie/ https://niezlomni.com/slepiec-fabryce-okularow-o-bezpieczenstwie-polski-powaznie/#respond Mon, 02 May 2016 22:04:25 +0000 http://niezlomni.com/?p=27262 Wprowadzenie do obiegu publicznego terminu „Wojna Hybrydowa” jest prawdopodobnie jednym z większych sukcesów „zewnętrznych” specjalistów od prowadzenia działań „nieregularnych”. Z technicznej strony – preparując specoperacje…

Artykuł Ślepiec w fabryce okularów. O bezpieczeństwie Polski na poważnie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/slepiec-fabryce-okularow-o-bezpieczenstwie-polski-powaznie/feed/ 0
Czystki w GRU https://niezlomni.com/czystki-w-gru/ https://niezlomni.com/czystki-w-gru/#respond Fri, 29 Apr 2016 20:48:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=27175

Połowa korpusu oficerskiego wywiadu wojskowego padła ofiarą czystek.

Artykuł Czystki w GRU pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czystki-w-gru/feed/ 0
Putin zdradził kulisy zajęcia Krymu. Przy okazji po raz kolejny oskarżył Polskę https://niezlomni.com/putin-zdradzil-kulisy-zajecia-krymu-przy-okazji-po-raz-kolejny-oskarzyl-polske/ https://niezlomni.com/putin-zdradzil-kulisy-zajecia-krymu-przy-okazji-po-raz-kolejny-oskarzyl-polske/#respond Sun, 15 Mar 2015 20:20:57 +0000 http://niezlomni.com/?p=23280 W nowym filmie dokumentalnym, który telewizja „Rossija 1” stworzyła do 1 rocznicy okupacji Krymu Władimir Putin przyznał się, że decyzja zaatakowania Ukrainy była podjęta w…

Artykuł Putin zdradził kulisy zajęcia Krymu. Przy okazji po raz kolejny oskarżył Polskę pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/putin-zdradzil-kulisy-zajecia-krymu-przy-okazji-po-raz-kolejny-oskarzyl-polske/feed/ 0
Bohater, wróg publiczny czy marionetka służb? Oto Polak, który zmienił historię https://niezlomni.com/bohater-wrog-publiczny-czy-marionetka-sluzb-oto-polak-ktory-zmienil-historie/ https://niezlomni.com/bohater-wrog-publiczny-czy-marionetka-sluzb-oto-polak-ktory-zmienil-historie/#respond Tue, 15 Oct 2013 07:46:37 +0000 http://niezlomni.com/?p=181

Zabić Hanniego10 kwietnia 1993 r. Janusz Waluś zastrzelił Chrisa Haniego, jednego z liderów Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), szefa Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej i jej zbrojnego ramienia, Włóczni Narodu. Strzelał, bo jak wielokrotnie podkreślał, chciał uratować RPA przed komunizmem.

Od zamachu minęło dwadzieścia lat, cały czas pojawiają się pytania, dlaczego zginął C. Hani i czy to na pewno Waluś był zamachowcem. Szukając odpowiedzi na pierwsze pytanie, można stwierdzić, że śmierć Haniego, polityka wyszkolonego przez sowieckie GRU, który chciał przeprowadzić w RPA rewolucję za pomocą palących opon zakładanych przeciwnikom na szyję, była na rękę obu stronom.

Jeśli chodzi o zamachowca, to w wersję, że to Janusz Waluś strzelał, nie wierzy choćby Barbara Kukulska, szefowa Zjednoczenia Polskiego w RPA, która twierdzi, że Waluś został we wszystko wrobiony, jest to dość powszechne zdanie wśród Polaków mieszkających w RPA. Wywiad ANC, badający sprawę niezależnie od służb RPA, ustalił, że za zamachem stał jeszcze inny zabójca.

Osoba Janusza Walusia okryta jest tajemnicą, chociażby ze względu na jego kontakty ze służbami specjalnymi RPA, bo o ile spotkanie z szefem wywiadu wojskowego, generałem Tinem Groenewaldem przy dużej ilości dobrej woli można uznać za przypadkowe, to liczne spotkania z Johannem Fourie, pracownikiem NIS przypadkowymi nie były, podobnie jak wykonywanie przez Walusia zadań dla wywiadu RPA.

Dlatego trudno się dziwić, że sprawa do dziś okryta jest mgłą tajemnicy, którą próbuje odsłonić Michał Zichlarz. Docieka, dlaczego tak się stało? Kto za tym stał? Komu to służyło?

[quote]Dużą wartością książki jest rozmowa autora i korespondencja z Januszem Walusiem, wypowiedzi czołowych dziennikarzy śledczych z RPA czy działaczy polonijnych z RPA. Autor dotarł też do wielu interesujących dokumentów, m.in. przesłuchań Walusia i polityka Clive’a Derby-Lewisa, zleceniodawcy zamachu, przed Komisją Prawdy i Pojednania.[/quote]

Tomasz Plaskota, recenzję można także przeczytać TUTAJ

Michał Zichlarz, "Zabić Haniego", Replika, 2013 r.

Artykuł Bohater, wróg publiczny czy marionetka służb? Oto Polak, który zmienił historię pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/bohater-wrog-publiczny-czy-marionetka-sluzb-oto-polak-ktory-zmienil-historie/feed/ 0