Góra Kalwaria – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Góra Kalwaria – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 W Polsce jest miejsce, gdzie ludzie żyją w strachu przed uchodźcami. ,,Ci pierwsi byli wdzięczni, ale od kilku lat…” https://niezlomni.com/polsce-miejsce-ludzie-zyja-strachu-uchodzcami-ci-pierwsi-byli-wdzieczni-kilku/ https://niezlomni.com/polsce-miejsce-ludzie-zyja-strachu-uchodzcami-ci-pierwsi-byli-wdzieczni-kilku/#respond Thu, 20 Jul 2017 10:23:51 +0000 http://niezlomni.com/?p=41521

Kierowcy w Europie drżą, gdy muszą jechać do Calais, gdzie roi się od imigrantów, którzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swój cel. W Polsce też jest miejsce, w którym mieszkańcy żyją w ciągłym strachu przed uchodźcami  - informuje Wsensie.pl.

Z mercedesa wyszło trzech Czeczenów. Złapali ją za rękę, próbowali wciągnąć  do swojego samochodu. Zobaczyli mnie. Przyszedłbym dwadzieścia sekund później i miałbym po córce

- wspomina radny gminy Góra Kalwaria Grzegorz Sieńkowski, który w ostatniej chwili uratował swoją córkę, która po 23:00 przyjechała do domu ze studiów.

Takich sytuacji w Górze Kalwarii pod Warszawą było dużo więcej. Próby uprowadzeń, kradzieże, napaści. Czeczeni potrafili np. wejść do sklepu, ,,zrobić zakupy" i wyjść bez płacenia. Grożąc przy tym właścicielom.

Góra Kalwaria zaczęła się stawać ,,polskim Calais" w 2004 roku. Wówczas w pobliskim Lininie powstał największy w Polsce ośrodek dla uchodźców. Trafiają tam głównie Czeczeni. Początkowo nie było kłopotów.

Ci uchodźcy przyjeżdżali z innym nastawieniem. Byli wdzięczni, że mogą uniknąć wojny. Mieszkali tu lekarze, przedsiębiorcy, prawnicy. Oni rzeczywiście uciekali przed problemami w swoim kraju. Ci, co teraz przyjeżdżają, są roszczeniowi, butni, agresywni. To nie są uchodźcy, to imigranci ekonomiczni, którzy nie szanują naszego kraju

- tłumaczy sołtys Linina Agnieszka Klimek.

Dodaje, że ci ludzie wcale się nie asymilują, a większość mieszkańców się ich boi. Próby pomocy im w odnalezieniu się w Polsce nie sprawdziły się. Sołtys wspomina, że w pracy, do których byli przyjmowani, zawsze narzekali, zawsze było im za mało. Z kolei Sieńkowski przypominał historię swojej znajomej, która w ośrodku zwróciła uwagę Czeczence, że ta rzuciła brudną pieluchę na podłogę. W odpowiedzi Czeczeni rozmazali zawartość pieluchy po ścianie i krzyczeli: ,,teraz to kur... będziesz sprzątać".

Czarę goryczy przelał incydent z kwietnia 2017 roku. Wówczas pod szkołą młody Czeczen zaatakował polskie dziecko.

Szkolny ochroniarz od razu zainterweniował, odciągając prowodyra za kaptur. Ten jednak nie ustąpił, próbował się z tym ochroniarzem (starszym panem) bić. Następnie zadzwonił do swej mamy ze skargą. Niedługo potem do szkoły przyszła matka z dwoma Czeczenami. Kobieta krzyczała do ochroniarza: "ja tiebia ubiju!" (zabiję cię), a jeden z cudzoziemców ruszył w jego stronę z zamiarem pobicia. Uderzał pięścią w drzwi pomieszczenia, w których schował się człowiek odpowiedzialny za ochronę szkoły. Przyjechała policja. Spisała nas, rodziców. Obu mężczyzn, z powodu braku dokumentów tożsamości, puściła wolno

- relacjonują Klimek oraz Katarzyna Zieliński, przewodnicząca rady rodziców w szkole w pobliskim Coniewie.

Po tym incydencie mieszkańcy gminy Góra Kalwaria postanowili działać, bo policja nie była w stanie im pomóc. Zebrali ponad 2,5 tysiąca podpisów pod prośbą do ministra Mariusza Błaszczaka o zlikwidowanie ośrodka lub przekształcenie go na miejsce pomocy repatriantom.

Chcemy tym listem tylko uniknąć większej tragedii. Nikt nam nie zagwarantuje, że któregoś dnia nie przyjadą z maczetami

- tłumaczy Zielińska. Klimek wtóruje jej i dodaje, że policja boi się tak samo jak zwykli obywatele.

Artykuł W Polsce jest miejsce, gdzie ludzie żyją w strachu przed uchodźcami. ,,Ci pierwsi byli wdzięczni, ale od kilku lat…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/polsce-miejsce-ludzie-zyja-strachu-uchodzcami-ci-pierwsi-byli-wdzieczni-kilku/feed/ 0
Kiedyś to były zjazdy ludowe w stolicy! Ogniska dla uczestników przy ul. Ludnej, Ciepłej i na rogu Marszałkowskiej https://niezlomni.com/kiedys-byly-zjazdy-ludowe-stolicy-ogniska-dla-uczestnikow-przy-ul-ludnej-cieplej-rogu-marszalkowskiej/ https://niezlomni.com/kiedys-byly-zjazdy-ludowe-stolicy-ogniska-dla-uczestnikow-przy-ul-ludnej-cieplej-rogu-marszalkowskiej/#respond Sat, 31 Dec 2016 06:58:25 +0000 http://niezlomni.com/?p=35149

Program zjazdu Narodowego Związku Chłopskiego w Warszawie w listopadzie 1916 r. Teraz takich zjazdów już nie ma.

00013

[caption id="attachment_35151" align="aligncenter" width="732"]fot. Biblioteka Narodowa/polona.pl fot. Biblioteka Narodowa/polona.pl[/caption]

Artykuł Kiedyś to były zjazdy ludowe w stolicy! Ogniska dla uczestników przy ul. Ludnej, Ciepłej i na rogu Marszałkowskiej pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/kiedys-byly-zjazdy-ludowe-stolicy-ogniska-dla-uczestnikow-przy-ul-ludnej-cieplej-rogu-marszalkowskiej/feed/ 0
Coming-out Romana Giertycha. „Jak zostałem przyjacielem Izraela” https://niezlomni.com/giertych-jak-zostalem-przyjacielem-izraela/ https://niezlomni.com/giertych-jak-zostalem-przyjacielem-izraela/#respond Tue, 28 Jun 2016 22:47:51 +0000 http://niezlomni.com/?p=28659 Giertych: Jak zostałem przyjacielem Izraela

Wszystko zaczęło się od tego, że byłem głęboko poruszony postawą Joseph H.H. Weiler, ortodoksyjnego Żyda z Nowego Jorku, który reprezentował kraje chrześcijańskie przed Wielką Izbą Trybunału w Strasbourgu w sprawie o obecność krzyży w szkołach.

Dzięki jego apelacji Wielka Izba zmieniła antychrześcijański wyrok, który zakazywał Włochom krzyży w szkołach. Adwokat Weiler zrobił to w przeświadczeniu, że wyrok jest niesprawiedliwy

- zaczyna swoją opowieść Roman Giertych, który w przeszłości był przedstawiany przez Gazetę Wyborczą jako reprezentant środowisk antysemickich (Młodzież Wszechpolska, LPR).

 

Pomyślałem sobie wówczas, że warto byłoby kiedyś jakoś się za taką postawę odwdzięczyć. W 2013 roku nadarzyła się okazja. Zgłosiła się do mnie największa grupa Żydów ortodoksyjnych w Izraelu (a chyba też w USA) jaką jest GUR. Rodzina ta w samym Izraelu liczy kilkanaście tysięcy rodzin, a została założona w Polsce w Górze Kalwarii (stąd tez pochodzi ich nazwa)

- mówi Giertych.

Giertych zajął się sprawą synagogi. Jak twierdzi, za darmo:

Problem jaki mieli, to brak uregulowania prawnego sprawy własności synagogi w Górze Kalwarii, założonej przez Cadyka, który był twórcą ich rodziny. Problem ten z grubsza polegał na tym, że nawet komuniści nie odważyli się przejąć własności tej synagogi. W rezultacie jej właścicielami formalnie byli potomkowie kilkunastu rodzin żydowskich wpisanych do ksiąg wieczystych. Większość byłych właścicieli zginęła w Holocauście, ale potomkowie pozostałych rozproszyli się po całym świecie. Była to chyba ostatnia nieuregulowana własność religijna o takim znaczeniu. Synagoga stoi do dziś i zawsze służyła tylko celom religijnym lub - jak podczas wojny - była zamknięta. Z powodu nieuregulowania statusu właścicielskiego jej stan techniczny coraz bardziej się pogarszał. Podjąłem się poprowadzenia sprawy pro bono, gdyż uznałem, że po pierwsze warto w ten sposób docenić postawę Weilera, a po drugie uznaję, że świątynie powinny służyć do modlitwy, a brak załatwienia sprawy własności czynił modlitwę w tej świątyni niemożliwą.

W styczniu tego roku zakończyliśmy prawomocnie sprawę, dzięki której synagoga w Górze Kalwarii wróciła do swoich właścicieli – rodziny GUR. Byłem na grobie cadyków z Góry Kalwarii, którzy przeżyli Holocaust. I tam w środku Jerozolimy zobaczyłem rzecz, która mnie najbardziej w Izraelu zdumiała: budowlę-kopię synagogi z Góry Kalwarii. Nawet jest ponoć ta sama liczba cegieł! Dopiero wówczas zrozumiałem, jak ważne jest to miejsce dla największej rodziny ortodoksów w Izraelu

- podkreśla Giertych.

[caption id="attachment_28661" align="aligncenter" width="960"]Spotkanie z Głównym Rabinem Jerozolimy Spotkanie z Głównym Rabinem Jerozolimy[/caption]

Były szef LPR opowiada o swojej wizycie w Izraelu, by zakończyć osobistą refleksją:

Muszę powiedzieć, że najbardziej z całej wizyty, oprócz oczywiście Miejsc Świętych, poruszyła mnie wizyta w Yad Vashem. Czy Państwo wiecie, że zdecydowana większość pisanych pamiątek przechowywanych w tym muzeum to świadectwa po polsku? Nie zauważyłem tam ani jednego antypolskiego elementu! Ci ludzie, którzy ginęli mordowani przez Niemców za to że byli Żydami czuli się w dużej części Polakami…

tekst i zdjęcia: oficjalny profil Romana Giertycha na Facebooku

Artykuł Coming-out Romana Giertycha. „Jak zostałem przyjacielem Izraela” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/giertych-jak-zostalem-przyjacielem-izraela/feed/ 0