George Bernard Shaw – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png George Bernard Shaw – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Tak zachodni intelektualiści postrzegali Polskę. ,,Gospodarka karłowata oznacza biedę i ciemnotę, dzikość, brud i wszy. A teraz Stalin zamieni to w kolektywne farmy i Polak przestanie być dzikusem…” https://niezlomni.com/george-bernard-shaw-o-polsce/ https://niezlomni.com/george-bernard-shaw-o-polsce/#comments Fri, 02 Mar 2018 17:49:09 +0000 http://niezlomni.com/?p=27962 Józef Stalin i Wiaczesław Mołotow

Wiadomości Polskie, 24.01.1943: w książce Hesketha Pearsona „Bernard Shaw” (Collins) znalazły się dwa listy Shawa do Lady Astor, w których czytamy:

28 września 1939.

…Bezmyślność naszej gwarancji dla Polski pozostawiła nas bez żadnego wyjścia (without a leg to stand on). Jak najbardziej niefortunnie zobowiązaliśmy się do przyjścia jej z pomocą wszystkiemi środkami: a gdy przyszła chwila wywiązania się z obietnic, nie śmieliśmy użyć jedynego środka, który mógł jej pomóc (naszych bombowców); albowiem nie mieliśmy ani jednego żołnierza w promieniu kilkuset mil od jej granic i ani jednego marynarza na Bałtyku, a jedna nasza bomba na miasta Nadrenji lub na Berlin byłaby hasłem do meczu represyj i odwetów, w którego wyniku wszystkie miasta na Zachodzie znalazłyby się w tym samym stanie, co Madryt i Warszawa. Powinniśmy byli ostrzec Polaków, że nic nie możemy zrobić by wstrzymać nawałę niemiecką i że powinni przyjąć ją w pozycji leżącej, tak jak musiała to zrobić Czechosłowacja, dopóki Hitlera nie doprowadzimy do oprzytomnienia.

Na szczęście, nasz stary przyjaciel Stalin wystąpił we właściwej chwili i wziął Hitlera za kołnierz, prawdziwy majstersztyk polityki zagranicznej, popartej 6 miljonami żołnierzy.

Teraz powinniśmy natychmiast wydać rozkaz zaprzestania ognia i z powrotem oświetlić ulice: w dwóch słowach, odwołać wojnę i tłumaczyć Hitlerowi, że Polska sprawi mu więcej kłopotów od pół tuzina Irlandyj, o ile będzie ją zanadto uciskał. Ale musimy pamiętać, że sprawa polska będąc sprawą wszystkich, tylko nie Polski, jest raczej sprawą Rosji i Niemiec niż naszą…

5 października 1939.

… Ku naszej hańbie zdradziliśmy i zrujnowaliśmy Polskę z czystej bezmyślności; lecz jest naszą zasługą, a również Francji i Niemiec, że gdy sprawa doszła do punktu, kiedy trzeba było zdecydować czy rozpocząć mecz bombardowania w Europie czy nie, wymigaliśmy się i pozostawiliśmy Polskę jej losowi.

Stalin ją ocalił. Czy pamiętasz naszą podróż po Polsce wśród dojrzewających zbóż, wśród wąskich poletek karłowatych gospodarstw? Wyglądało to prześlicznie; ale czy wiedziałaś, jak ja wiedziałem, że gospodarka karłowata oznacza biedę i ciemnotę, dzikość, brud i wszy? Nie mówiąc już o obszarnictwie. No, a teraz Stalin zamieni to poletka w kolektywne farmy i Polak przestanie być dzikusem (savage).

Polak utrzyma swój język, swoje prawa i swój charakter, jako obywatel federacji republik, podobnej do Stanów Zjednoczonych, tylko znacznie bardziej cywilizowanej. I wobec takiej przykładowej lekcji Hitler będzie zmuszony starać się by jego narodowy socjalizm dorównał (emulate) rosyjskiemu komunizmowi, a jeśli nie, to przekona się, że Polska jest dla niego gorsza od dziesięciu Irlandyj. A więc pociesz się; i razem ze mną wznieś „three cheers” na cześć czerwonej flagi, z młotem i sierpem, tej młodej chwały (Young glory; Amerykanie nazywają sztandar swój „old glory” „starą chwałą” przyp. – tłum.)…

Shaw pisał te listy, mając lat 83, starość zaś ma, także swoje prawa i musi się wyszumieć. Shaw nie zna Polski i nigdy po niej nie „podróżował”. W przejeździe do Rosji wystarczyło mu patrzeć przez okno wagonu, z którego nie wysiadł na chwilę najkrótszą, nawet gdy zatrzymał się przez godzinę w Warszawie. Taką samą „terra ignota” jest dla niego Rosja, gdzie, nie znając języka, bez żadnych prywatnych kontaktów, był kołowany przez kilka krótkich dni jako oficjalny gość.

Gdyby mu wymienić ilość Polaków, którzy zmarli na tyfus w zawszonych łagrach rosyjskich, napisałby na ten temat mniej lub więcej zabawną komedję. Gdyby mu wyliczyć ilość jego własnych sztuk, których nie wolno grać w Rosji, a równocześnie stwierdzić, ze wszystkie jego sztuki były grane w kraju „dzikusów”, w Polsce, przyczem niekiedy premjery nad Wisłą wyprzedzały premjery nad Tamizą, Shaw bez zastanowienia powiedziałby, iż to właśnie stanowi dowód zacofania Polski. Shaw jest autorem… dowcipnym.

George Bernard ShawTrzeba mu jednak przyznać słuszność, gdy mówi że Wielka Brytanja nie dała Polsce żadnej pomocy. Natomiast nie ma słuszności, przypuszczając, iż Polska prowadziła wojnę z Hitlerem tylko dlatego, że otrzymała gwarancję brytyjską. Nie, Polska nie dałaby się w żadnym wypadku „przestrzec”, i w żadnym wypadku nie przyjęlibyśmy nawały niemieckiej „w pozycji leżącej, tak jak musiała to zrobić Czechosłowacja”. Dzikus polski tego nie umie. Tak samo dzikus polski nie umie żyć w kołchozach. Taki już jest. Pod tym względem pozostanie „dzikusem”. Bo on, w przeciwieństwie do Shawa, wie, co to są kołchozy, co się dzieje z językiem, z prawami i charakterem obywateli „federacji republik, podobnej do Stanów Zjednoczonych, tylko znacznie bardziej cywilizowanej”. Kołchozy? Thank you. Thank you so much. Thank you very much indeed.

Wiadomości Polskie, 24.01.1943

Artykuł Tak zachodni intelektualiści postrzegali Polskę. ,,Gospodarka karłowata oznacza biedę i ciemnotę, dzikość, brud i wszy. A teraz Stalin zamieni to w kolektywne farmy i Polak przestanie być dzikusem…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/george-bernard-shaw-o-polsce/feed/ 6
„Nigdzie w Rosji nie widziałem głodnego człowieka”, czyli jak zachodni intelektualiści dezinformowali w sprawie Wielkiego Głodu w ZSRS https://niezlomni.com/nigdzie-w-rosji-nie-widzialem-glodnego-czlowieka-czyli-jak-zachodni-intelektualisci-dezinformowali-w-sprawie-wielkiego-glodu-w-zsrs/ https://niezlomni.com/nigdzie-w-rosji-nie-widzialem-glodnego-czlowieka-czyli-jak-zachodni-intelektualisci-dezinformowali-w-sprawie-wielkiego-glodu-w-zsrs/#respond Fri, 08 Nov 2013 06:57:27 +0000 http://niezlomni.com/?p=1333

[caption id="attachment_1334" align="alignleft" width="300"]Zmarły z głodu człowiek na ulicy w Charkowie Zmarły z głodu człowiek na ulicy w Charkowie[/caption]

Informacje o tym, co się dzieje w ZSRR [mowa o Wielkim Głodzie w latach 30.], przedostawały się poza jego granice. Źródło wiedzy stanowiła korespondencja prywatna od głodujących rodzin, relacje dziennikarzy i raporty dyplomatów różnych państw. Artykuły na temat zamierających ukraińskich (i nie tylko) wsi ukazywały się m.in. w prasie amerykańskiej, francuskiej, niemieckiej, belgijskiej, włoskiej, brytyjskiej i polskiej.

Walijski dziennikarz Gareth Jones komentował w jednym z artykułów, że Stalin chciał głodem położyć kres ukraińskim marzeniom o niepodległości. 14 stycznia 1933 roku ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRR Maksim Litwinow w specjalnym oświadczeniu zaprzeczył „pogłoskom” o istnieniu głodu w sowieckich republikach.

Propaganda celowała w bezduszności. Jeden z numerów moskiewskiej gazety Prawda” krzyczał z okładki: „1933 powinien być rokiem wielkiego urodzaju!”.

Niestety agitacja sowiecka zdobyła na Zachodzie rzeczników, nie zawsze świadomych jej kłamliwości. Zauroczony „bolszewickim rajem” był m.in. trzykrotny premier Francji Édouard Herriot. Rzeczywiście, odwiedzając w sierpniu 1933 roku Ukrainę, były szef francuskiego rządu mógł mieć powody do tego, żeby zwątpić w informacje o głodzie. Specjalnie dla niego urządzono wielki teatr w stylu potiomkinowskiej wioski: ludzi poprzebierano w czyste koszule, a do kołchozowych obór zagnano najlepsze bydło.

Według tajnego agenta OGPU w następujący sposób wizytę relacjonowała jedna z mieszkanek Odessy:

[quote]Znowu przyjechali z zagranicy dowiedzieć się, co się u nas dzieje. Ale co oni mogą zobaczyć oprócz zakładu piekarniczego? Specjalnie tak go zbudowali, żeby chwalić się naszą techniką, a nędzy naszej i tak nikt nie widzi.[/quote]

Informacjom o głodzie zaprzeczał także noblista George Bernard Shaw:

[quote]Nigdzie w Rosji nie widziałem głodnego człowieka. Młodego czy starego.[/quote]

Haniebny, bo w pełni świadomy udział w ukrywaniu prawdy o Wielkim Głodzie miał dziennikarz „The New York Timesa”, laureat Nagrody Pulitzera, Walter Duranty. W prasie zaprzeczał istnieniu gehenny sowieckiej wsi:

[quote]Nie ma tu żadnego głodu ani śmierci spowodowanej głodem […]. Warunki są złe, ale nie ma mowy o głodzie.[/quote]

[caption id="attachment_1336" align="alignleft" width="215"]George Bernard Shaw George Bernard Shaw[/caption]

Jednocześnie przekazywał pracownikowi Ambasady Brytyjskiej w Moskwie informacje o milionach ofiar kolektywizacji.

Latem 1933 roku w Berlinie odbyła się demonstracja przeciwko wyniszczającej polityce Kremla. Po dojściu Hitlera do władzy relacje Niemiec z ZSRR uległy ochłodzeniu. To podsunęło sowieckim propagandystom pomysł, aby sprawę głodu szalejącego w ich kraju przedstawić jako niemieckie kłamstwo. Taką wersję powtórzył publicznie m.in. Herriot. Wielu w nią uwierzyło, a może − wolało uwierzyć.

Ekonomiczne i społeczne skutki głodu odczuwalne były na wsi ukraińskiej jeszcze przez długie lata. Tragiczny bilans Wielkiego Głodu to przynajmniej 3,5 miliona ofiar. W 1933 roku, podczas gdy Ukraina, Kazachstan, Powołże, zachodnia Syberia i Kubań głodowały, ZSRR wyeksportował na zachód ponad 10 milionów kwintali zboża, sprzedając je za bezcen z powodu ogólnego kryzysu ekonomicznego w Europie. Historycy oceniają, że połowa zboża z eksportu sowieckiego z lat 1932−1933 wystarczyłaby do uratowania głodujących w „kraju dobrobytu".

Magdalena Semczyszyn, artykuł Głód w „spichlerzu Europy” (miesięcznik "Pamięć.pl")

Artykuł „Nigdzie w Rosji nie widziałem głodnego człowieka”, czyli jak zachodni intelektualiści dezinformowali w sprawie Wielkiego Głodu w ZSRS pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/nigdzie-w-rosji-nie-widzialem-glodnego-czlowieka-czyli-jak-zachodni-intelektualisci-dezinformowali-w-sprawie-wielkiego-glodu-w-zsrs/feed/ 0