Gościem Roberta Mazurka była Elżbieta Pawłowicz, inicjatorka zbiórki na Mateusza Kijowskiego. Była pytana m.in., dlaczego zbiera pieniądze na byłego lidera KOD. Oto co odpowiedziała.

Pomagam mu, wie pan, z wielu powodów, chociażby dlatego, że jako wdzięczność, że on nas 2 lata temu poruszył, że wszyscy, wielu ludzi stanęło do obrony demokracji w Polsce, to jest pierwsza rzecz, a druga rzecz, muszę panu to powiedzieć, druga rzecz bardzo ważna, że od 2 lat jest ogromny atak na niego przypuszczany

- mówiła, nie przejmując się sugestiami prowadzącego, że zbiórka na Kijowskiego nie wygląda poważnie.

Ale kto go tak strasznie atakuje, że mu zabrania pracować? Na Boga świętego

- drwił Mazurek.

Pawłowicz twierdzi, że Kijowski ciężko pracował dla organizacji, a prywatnie jest bardzo troskliwym ojcem.

Mazurek i Pawłowicz o zbióce dla Kijowskiego.

Mazurek jak zwykle w formie😀👍

RMF FM pic.twitter.com/Cv12Jico62

— BAT (@batmar14) January 3, 2018

Mówiła także o swojej relacji z siostrą Krystyną.

Muszę panu powiedzieć, że ja ją podziwiam. Ona w jakimś sensie wykazuje się ogromną odwagą. Hejt na nią jest ogromny. Ja już jej współczuję z tego powodu. Natomiast ona sobie z tym radzi. Co według mnie świadczy, ze ona ma bardzo mocną osobowość. I to też jest nasza wspólna cecha. Tylko znowu wektory są odwrócone. Jest osobą, do której ja mogę się zwrócić o pomoc. [...] Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, kiedy spędzimy razem z siostrą Wigilię. Tak było kiedyś. Teraz ostatnimi laty nie bardzo nam już to pasuje. Omijamy też rozmowy o polityce, dlatego też rzadko się spotykamy

- przyznała.

Artykuł To się musiało tak skończyć. Elżbieta Pawłowicz starała się wytłumaczyć zbiórkę na Mateusza Kijowskiego w rozmowie z Mazurkiem [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

O siostrze Krystyny Pawłowicz zrobiło się głośno za sprawą zbiórki na rzecz Mateusza Kijowskiego. Posłanka nie ukrywała słów krytyki po głośnej akcji. - Nie powinna pomagać temu leniowi. Wstydzę się za siostrę i modlę się za nią - powiedziała ,,Super Expressowi".

Kijowski, który znalazł się w trudnej sytuacji, dostał nieoczekiwaną pomoc. Z inicjatywą Stypendium Wolności wyszła Elżbieta Pawłowicz - obecnie zebrano już 31,5 tys. złotych. Krystyna Pawłowicz ma inne rozwiązanie problemów Kijowskiego:

leniu śmierdzący, do roboty! Moja siostra nie powinna pomagać temu leniowi

- apeluje cytowana przez ,,Se.pl". Jednocześnie szkoda jej siostry:

Jak widzę ją z tymi ludźmi z KOD, jak oni się tarzają po ziemi, jak rozwalają barierki przy Sejmie, to mi jest przykro i żal, wstyd. Żal, że w takim towarzystwie musi się obracać

Tymczasem Kijowski uważa ją za osobę, której wiele zawdzięcza.

Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy na wezwanie Eli włączyli się w jej projekt. Dziękuję serdecznie Eli, która całość zorganizowała

- pisze. ELżbieta Pawłowicz tłumaczy, że do pomocy Kijowskiemu skłoniła ją i innych jego uczciwość.

Artykuł Krystyna Pawłowicz nie wytrzymała ostatniej inicjatywy swojej siostry. Ostre słowa pod jej adresem i miażdżący apel do Kijowskiego [WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

6 sierpnia pod Pałacem Prezydenckim doszło do manifestacji KOD-u. Poseł PO, Michał Szczerba, pozował do zdjęć z, jak twierdzi, siostrą Krystyny Pawłowicz.

Z siostrą Krystyny Pawłowicz - Elżbietą uważamy, że to nie tylko prezydentura fatalna. To prezydentura zawstydzająca

- napisał Szczerba na Twitterze z okazji rocznicy prezydentury Andrzeja Dudy.

Kobieta, podająca się za Elżbietę Pawłowicz - siostrę posłanki PiS, robi furorę na marszach KOD-u. Wcześniej fotografowała się z Mateuszem Kijowskim i Hanną Gronkiewicz-Waltz.

Problem tylko w tym, że sama posłanka Krystyna Pawłowicz stanowczo dementuje, że ma siostrę.

Nie mam siostry. Ciągle mi to ktoś wmawia...

- twierdzi.

Czy to chwyt marketingowy, który ma zwiększyć zainteresowanie marszami Komitetu Obrony Demokracji?

Artykuł Na marszu KOD-u pod Pałacem Prezydenckim pojawiła się „Pawłowicz”. Poseł PO reklamuje ją jako siostrę posłanki PiS pochodzi z serwisu Niezłomni.com.