Bohdan Urbankowski – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Bohdan Urbankowski – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Ich nazwiska będą pomijane podczas oficjalnych obchodów Marca’68. Oto ,,ofiary” polskich prześladowań https://niezlomni.com/ich-nazwiska-beda-pomijane-podczas-oficjalnych-obchodow-marca68-oto-ofiary-polskich-przesladowan/ https://niezlomni.com/ich-nazwiska-beda-pomijane-podczas-oficjalnych-obchodow-marca68-oto-ofiary-polskich-przesladowan/#comments Wed, 07 Mar 2018 12:31:19 +0000 https://niezlomni.com/?p=48061

Bohdan Urbankowski, autor ponad 50 książek, opublikował na łamach miesięcznika „Wpis” (2/2018) artykuł pod tytułem „O marcu w październiku i innych dziwach”. Zwraca w nim uwagę na kilka aspektów wydarzeń marcowych rzadziej poruszanych w mediach. Poniżej zamieszczamy jego fragment.

[...] Przy dokładniejszym spojrzeniu rozpoznajemy w rzekomych „ofiarach” oprawców z UB, morderców sądowych, zakłamanych dziennikarzy i – nie tyle artystów, co fałszerzy sztuki. Pełna lista byłaby zbyt długa, niemniej i skrótowa jest nader pouczająca – wyjechało 18 wysokich rangą działaczy partyjnych i 729 średnich aparatczyków. Ze stanowisk państwowych (też zresztą partyjnych) dwóch wiceministrów: hutnictwa – Ignacy Borejdo i budownictwa – Fryderyk Topolski, oraz 51 dyrektorów departamentów, 50 wicedyrektorów, kilkudziesięciu naczelników wydziałów. Duże straty poniosło MSW, skąd usunięto 176 funkcjonariuszy, w tym większość rodem z dawnego MBP i UB; z MSZ wyleciało 28 dyplomatów i pracowników. Przy okazji tej wyliczanki co chwilę trafiamy na dające do myślenia ciekawostki: Kazimierz Łaski, dawny major UB, wyjechał jako prorektor SGPiS; ekspodpułkownik z MBP Antoni Gutowski – jako redaktor „Polityki”; płk Oskar Karliner, już w 1956 r. zdegradowany za zbrodnie stalinowskie, wybył jako fachowiec od energii jądrowej; jego zastępca, ppłk Maks Lityński – jako prześladowany naukowiec; ppłk Józef Krakowski, „zasłużony” ongiś wiceszef UB w Łodzi, Gdańsku i Warszawie – jako niemal artysta (szef produkcji zespołu filmowego „Kamera”). A dodać trzeba i „Semjona” (Zygmunta) Baumana – były politruk i kabewiak zasłużony w walkach z „bandami” wyjedzie jako wybitny socjolog. Z kolei Stefan Michnik, były morderca sądowy – jako „prześladowany” redaktor MON.

Najwięcej przegranych było w aparacie propagandy. Usunięto ok. 200 dziennikarzy, w tym 15 redaktorów naczelnych pism, 61 wysokich urzędników Polskiego Radia i Telewizji, 26 ludzi związanych z kinem. Z liczących się – były propagandzista „Czołówki” i reżyser „Krzyżaków” Aleksander Ford. Wyjechało też: 9 pośledniejszych pisarzy, 91 artystów, 364 doktorów i 944 studentów wyższych uczelni. Z głośniejszych nazwisk wymienić trzeba Arnolda Słuckiego, byłego politruka w randze kapitana, i Stanisława Wygodzkiego, swego czasu propagandzistę i obercenzora w radio, który wyjechał jako całkiem liryczny poeta. Henryk Grynberg, przywoływany tu i ówdzie jako ofiara tudzież wybitny literat, nie był ani jednym, ani drugim. Wyjechał w 1967 r. z zespołem Teatru Żydowskiego do USA i tam został. Kończąc o nim, dodajmy, że jako wybitny aktor też nie został odnotowany. Został za to odnotowany przez SB jako TW „Reporter”.

Kto zatem został pokrzywdzony w Marcu? Z ludzi sympatycznych i utalentowanych na pewno muzyk Zygmunt Karasiński, na pewno Anna Frajlich. Upomniał się o nią nawet niedawno „Newsweek” – nie wspominając jednak, że jest poetką (powtarzam: najlepszą polską poetką w USA) i przekręcając przy okazji jej nazwisko. Skrzywdzeni zostali też lekarze. Przykładem choćby dr Alina Margolis, pediatra, która organizowała kolonie dla dzieci chorych (świat dzieci uważała za uczciwszy od świata dorosłych). Nie czuła się Żydówką, nie wyjechała do Izraela, tylko do Francji. Działała w organizacji „Lekarze Świata”, była na statku, który wyławiał z morza uciekinierów z komunistycznego Wietnamu, w ostatnich latach organizowała sierocińce dla bezdomnych dzieci Petersburga. Czyjaś chytrość, czyjś prymitywizm zdecydowały o tym, że polskie dzieci zostały pozbawione jej wiedzy i jej opieki.

więcej TUTAJ

Artykuł Ich nazwiska będą pomijane podczas oficjalnych obchodów Marca’68. Oto ,,ofiary” polskich prześladowań pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/ich-nazwiska-beda-pomijane-podczas-oficjalnych-obchodow-marca68-oto-ofiary-polskich-przesladowan/feed/ 1
Bohdan Urbankowski i „Wielkanoc 1797”: „Gaśnie ku ziemi całując dłoń cara…” https://niezlomni.com/bohdan-urbankowski-i-wielkanoc-1797-gasnie-ku-ziemi-calujac-dlon-cara/ https://niezlomni.com/bohdan-urbankowski-i-wielkanoc-1797-gasnie-ku-ziemi-calujac-dlon-cara/#respond Sun, 16 Apr 2017 05:23:24 +0000 http://niezlomni.com/?p=35202

Wiersz "Wielkanoc 1797" ukazał się w zbiorze "Przeszłość przyszłości. Antologia Konfederacji Nowego Romantyzmu" – red. Bohdan Urbankowski.

Wydanie: Oddział Warszawski Związku Literatów Polskich, Warszawa 1993

dsc03458

Artykuł Bohdan Urbankowski i „Wielkanoc 1797”: „Gaśnie ku ziemi całując dłoń cara…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/bohdan-urbankowski-i-wielkanoc-1797-gasnie-ku-ziemi-calujac-dlon-cara/feed/ 0
Bohdan Urbankowski „Pamięci Jana Palacha”: „Płomień rozszarpał piersi – jak koszulę krwawą” https://niezlomni.com/bohdan-urbankowski-pamieci-jana-palacha-plomien-rozszarpal-piersi-jak-koszule-krwawa/ https://niezlomni.com/bohdan-urbankowski-pamieci-jana-palacha-plomien-rozszarpal-piersi-jak-koszule-krwawa/#respond Thu, 19 Jan 2017 06:15:54 +0000 http://niezlomni.com/?p=35199

Wiersz Bohdana Urbankowskiego "Pamięci Jana Palacha".

Źródło: "Przeszłość przyszłości. Antologia Konfederacji Nowego Romantyzmu" – red. Bohdan Urbankowski
wydanie: Oddział Warszawski Związku Literatów Polskich, Warszawa 1993.

Jan Palach (ur. 11 sierpnia 1948 we Všetatach, zm. 19 stycznia 1969 w Pradze) – student historii i ekonomii politycznej na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Karola w Pradze, który w proteście przeciwko agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację i powszechnej apatii czeskiego społeczeństwa 16 stycznia 1969 o godz. 16 dokonał aktu samospalenia przed Muzeum Narodowym na placu Wacława w Pradze. Wikipedia.pl

dsc03457

Artykuł Bohdan Urbankowski „Pamięci Jana Palacha”: „Płomień rozszarpał piersi – jak koszulę krwawą” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/bohdan-urbankowski-pamieci-jana-palacha-plomien-rozszarpal-piersi-jak-koszule-krwawa/feed/ 0
Poemat o bohaterskiej obronie Wizny i kapitanie Raginisie: „Pozostał wolny. Tam gdzie padł” https://niezlomni.com/poemat-o-bohaterskiej-obronie-wizny-kapitanie-raginisie-pozostal-wolny-padl/ https://niezlomni.com/poemat-o-bohaterskiej-obronie-wizny-kapitanie-raginisie-pozostal-wolny-padl/#respond Mon, 02 Jan 2017 10:52:02 +0000 http://niezlomni.com/?p=35193

Fragmenty poematu Tadeusza Mocarskiego ukazał się w zbiorze "Przeszłość przyszłości. Antologia Konfederacji Nowego Romantyzmu".

Red. Bohdan Urbankowski, wydanie: Oddział Warszawski Związku Literatów Polskich, Warszawa 1993.

dsc03460

dsc03462

dsc03463

Kapitan Władysława Raginis i obrona Wizny CZYTAJ WIĘCEJ

Tadeusz Mocarski CZYTAJ WIĘCEJ

 

Artykuł Poemat o bohaterskiej obronie Wizny i kapitanie Raginisie: „Pozostał wolny. Tam gdzie padł” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/poemat-o-bohaterskiej-obronie-wizny-kapitanie-raginisie-pozostal-wolny-padl/feed/ 0
Krzysztof Maria Sieniawski: „Na stacji Polska ostre osty rosną i gąsior z winem bulgocze za szafą” https://niezlomni.com/krzysztof-maria-sieniawski-stacji-polska-ostre-osty-rosna-gasior-winem-bulgocze-szafa/ https://niezlomni.com/krzysztof-maria-sieniawski-stacji-polska-ostre-osty-rosna-gasior-winem-bulgocze-szafa/#respond Sun, 01 Jan 2017 10:19:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=35191

Wiersz Krzysztofa Marii Sieniawskiego zatytułowany "Na stacji Polska" pochodzi ze zbioru "Przeszłość przyszłości. Antologia Konfederacji Nowego Romantyzmu, który ukazał się pod red. Bohdana Urbankowskiego.


Wydawca: Oddział Warszawski Związku Literatów Polskich, Warszawa 1993.

 

dsc03468

 

Artykuł Krzysztof Maria Sieniawski: „Na stacji Polska ostre osty rosną i gąsior z winem bulgocze za szafą” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/krzysztof-maria-sieniawski-stacji-polska-ostre-osty-rosna-gasior-winem-bulgocze-szafa/feed/ 0
Krzysztof Maria Sieniawski „Wiedza”: „Czy przeto przyjąć cały świat z prostą i głupotą”? https://niezlomni.com/krzysztof-maria-sieniawski-wiedza-czy-przeto-przyjac-caly-swiat-z-prosta-i-glupota/ https://niezlomni.com/krzysztof-maria-sieniawski-wiedza-czy-przeto-przyjac-caly-swiat-z-prosta-i-glupota/#respond Wed, 28 Dec 2016 11:35:30 +0000 http://niezlomni.com/?p=35205

Wiersz ukazał się w zbiorze "Przeszłość przyszłości. Antologia Konfederacji Nowego Romantyzmu" – red. Bohdan Urbankowski.

Wydanie: Oddział Warszawski Związku Literatów Polskich, Warszawa 1993.

dsc03466

[caption id="attachment_35207" align="aligncenter" width="732"]Krzysztof Maria Sieniawski Krzysztof Maria Sieniawski[/caption]

Artykuł Krzysztof Maria Sieniawski „Wiedza”: „Czy przeto przyjąć cały świat z prostą i głupotą”? pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/krzysztof-maria-sieniawski-wiedza-czy-przeto-przyjac-caly-swiat-z-prosta-i-glupota/feed/ 0
Film „Pod Prąd” odsłaniający prawdę spod zasłony propagandowych kłamstw https://niezlomni.com/film-pod-prad-dokument-o-knp/ https://niezlomni.com/film-pod-prad-dokument-o-knp/#respond Mon, 20 Jun 2016 06:37:42 +0000 http://niezlomni.com/?p=28284

Film oglądałem tak, jak przed laty czytałem podziemne wydawnictwa: z poczuciem, że docieram do rzeczywistości przesłanianej dotąd dymem kłamstw - czasem cuchnących, ale czasem bezwonnych, groźniejszych. Podobnie jak w czasach PRL żyjemy w świecie wykreowanym przez propagandę, w matriksie.

Polski matriks i rzeczywistość

A nasz matriks wygląda tak: w PRL powstaje (nie wiadomo skąd, pewno z pobudek moralnych) opozycja, której ukoronowaniem jest Komitet Obrony Robotników. I ów KOR, włączywszy się w struktury „Solidarności” wraz z nią przejmuje od partii władzę podczas obrad Okrągłego Stołu. Tak więc III RP wywalczyli Wałęsa z Kuroniem i Michnikiem, a przyczynili się do jej uzyskania „ludzie honoru” – Kiszczak z Jaruzelskim.

Film Macieja Gawlikowskiego „Pod prąd” dekonstruuje ten matriks. Prawdę odtwarzamy z wypowiedzi bohaterów, ale i z pozbawionych komentarza scen: towarzysze polscy łaszą się do radzieckich, milicja bije demonstrantów, sąd skazuje opozycjonistów na długoletnie wyroki.

Film nie przypomina o tym co jeszcze jest oczywiste, ale za jakiś czas, przy dzisiejszym stanie nauki i oświaty może już oczywiste nie być. To „prawdy tła”:

1. po II wojnie Polska utraciła suwerenność na rzecz sowieckiego zaborcy, który posiłkował się także polskimi zdrajcami zrzeszonymi w PPR (PZPR);
2. w partii tej trwały walki o łaski Kremla a także o sposób sprawowania władzy – chodziło o różne proporcje i o jakość terroru, przekupstwa itp.
3. ci, którzy przegrywali zostawali potępieni jako „trockiści”, dysydenci” „rewizjoniści” itp. Tracili władzę, ale przecież nie odzyskiwali cnoty, nie przestawali być zdrajcami. To nasze naiwne społeczeństwo wkładało im na głowy cierniowe korony.

Wspomniany przed chwilą KOR wywodził się głównie z odrzutów i odpadów b. aparatu władzy (mam na myśli środowisko Kuronia, nie harcerzyków Macierewicza!). Dawni aparatczycy w rodzaju Geremka potrafili narzucić się na różnego rodzaju ekspertów a nawet funkcyjnych „Solidarności” – i tłumili zarówno społeczny radykalizm, jak aspiracje niepodległościowe tego ruchu. W wyobraźni KOR-owców mieściła się „finlandyzacja” – nie mieściła walka o niepodległość, bali się Związku Radzieckiego, ale tak samo, jeśli nie bardziej bali się polskich „nacjonalistów”.

Układ – przeciwko komu?

W 1988 roku przez kraj przeszła fala kolejnych demonstracji i strajków. Do glosu dochodzi młode pokolenie „solidarnościowcow” uaktywnia się Federacja Młodzieży Walczącej, bunt przybiera cechy pokoleniowego. Gawlikowski uwypukla te zdarzenia jako decydujące dla późniejszego przewrotu. Zagrożona poczuła się partia, ale zagrożone poczuły się także umiarkowane władze „Solidarności” – Lech Wałęsa zaczął głosić program dogadywania się z partią, a potępiać młodych przywódców strajków jako „oszołomów”. Michnik i Kuroń popierają Wałęsę w akcji „pożarniczej” (gaszenia strajków) – można powiedzieć, że ugodowcy z „Solidarności” wspierają ugodowców z PZPR.

A jesienią 1988 w Magdalence zostaje zawiązany układ, który pozwoli sojusznikom i podzielić się władzą i - wspólnymi siłami - wykończyć nurt niepodległościowy. Program wygłosił Michnik wdzięcząc się kieliszkiem do Kiszczaka: ja piję za taki rząd, w którym Lechu będzie premierem, a pan ministrem spraw wewnętrznych. Personalia się nieco zmieniły, premierem został Mazowiecki, ale układ zadziałał – i chyba działa nadal.

Wszelkie próby rozliczenia zerwania z przeszłością PRL i rozliczenia komunistów były i są torpedowane – sojusznicy odrzucili w 1992 roku projekt ustawy o restytucji niepodległości, potem – wniosek o postawienie Jaruzelskiego przed Trybunałem Stanu. Autorom stanu wojennego i ich propagandzistom w rodzaju Urbana włos z głowy nie spadł. I nie spadnie – póki działa układ.

KPN – przełamywanie strachu

Konfederacja Polski Niepodległej to była autentyczna polska opozycja – piłsudczycy, spadkobiercy AK i WiN-u ale także i NSZ i prawdziwej PPS i niezależnych ludowców. Stąd pluralistyczny, właśnie „konfederacki” charakter tej partii. Ona nie była nie była monolitem, była jakby przedłużeniem wolnego Sejmu II RP.

Gawlikowski cofa się w filmie do początków KPN, pozwala mówić zarówno samym politykom (Moczulski i Szeremietiew z jednej, Kuroń i Lityński z drugiej strony) jak i komentatorom – rolę komentatora znakomicie pełni spokojny, wyważony w swoich sądach historyk Antoni Dudek. Tak więc słyszymy zarówno szefa KORu Kuronia, który uważa, że należy się organizować, lecz nie próbować – broń Boże – obalać władz (argumentem, zresztą poważnym są sowieckie czołgi), z drugiej – lidera KPN, Moczulskiego, który domaga się obalenia władzy partii rządzącej z nadania Kremla i wystąpienia z Paktu Warszawskiego.

Historia przyznała rację Moczulskiemu, lecz w momencie wystąpienia obydwu ugrupowań, nie było to wcale pewne. Program KPN wymagał i odwagi, i wyobraźni. Na ekranie widzimy fragmenty rozpraw sądowych, pałowanie manifestantów, głodówkę w obronie więźniów. Twórca filmu dyskretnie pokazuje wspaniałą, pełną poświęcenia postawę Marii Moczulskiej, kontrapunktuje ją z wypowiedzią księdza wyraźnie zafrapowanego tym, że głodówka odbywa się 200 metrów od kościoła, a on o niej nic nie wie... Kamera filmuje mury i cele więzienia w Barczewie, więźniowie mówią o wilgoci, o tym, że z zimna trzeba było siedzieć na pryczach nie dotykając podłogi, że nocami zamarzała woda w misce. Wielu więźniów wpadało w choroby, nie brakło prób samobójczych – i chyba właśnie po to było to więzienie.

Procesy przywódców KPN w latach 1981 – 82 i w 1986 należały do najdłuższych w PRL, wyroki – do najwyższych. Były też testem wzajemnej lojalności opozycyjnych ugrupowań i sygnałem na przyszłość. Ci, którzy dziwią się późniejszym woltom politycznym Michnika, które doprowadziły do słynnego „Odp... się od generała” powinni zwrócić uwagę na wcześniejsze wypowiedzi Lityńskiego czy Bujaka.

Lityński, z autentycznym bądź dobrze zagranym zawstydzeniem przyznaje, że w komunikatach o represjach wobec opozycji wykreślali nazwę KPN, wszystko szło na rachunek KOR-u [także i ewentualna pomoc z zagranicy - BU]; Bujak z kolei wygadał się podczas jednego z wieców na Śląsku: na pytanie dlaczego nie bronią uwięzionych KPN-owców odpowiedział mniej więcej tak; to są wariaci, mogą narozrabiać, niech na razie posiedzą, gdy opanujemy sytuację, to się ich wypuści. Słowa może były nieco inne, treść właśnie taka, czyli podła. Konfederacja przeszkadzałaby nowemu układowi, nowemu podziałowi Polski. Moczulski wyszedł po I procesie po interwencji prymasa Wyszyńskiego – ku niezadowoleniu „patriotów” z KSS – KOR.

Parę słów o tradycji

Film krakowskiego reżysera jest rzetelny w dochodzeniu do prawdy, choć – rozumiem, że z konieczności – fragmentaryczny. Można mu zarzucić jednostronność, jak uczynił to ktoś podczas dyskusji po filmie wyświetlanym u warszawskich Roninów – ale tylko w tym sensie, że skupił się na wybranym przez siebie temacie. Ale w ten sposób właśnie przywrócił zachwiane proporcje, pomniejszył nadętych na użytek propagandy b. „dysydentów”, jednym zdaniem: oddał sprawiedliwość zasłużonym i pokrzywdzonym – choć oczywiście nie wszystkim. W niedostatecznym stopniu zostali może pokazani „ojcowie – założyciele” nurtu niepodległościowego, więcej miejsca należało się takim postaciom jak gen. Abraham, płk Szostak – „Filip” czy gen. „Boruta” - Spiechowicz.

W przeciwieństwie do Geremka i „dysydentów”, z których biografii niewiele da się wydłubać czynów ważnych (nie mówiąc o bohaterskich) - przywódcy nurtu niepodległościowego przez całe życie byli wielcy, reżyser miałby problem, co wybrać z ich biografii. W przypadku gen. Abrahama wypadałoby np. wspomnieć i o obronie Lwowa i o Wrześniu 1939 etc. etc. Podobne problemy miałby reżyser z pozostałymi bohaterami – musiałby powstać dodatkowy film. Więc skupienie się na małej grupie przywódców KPN, rozpoczęcie narracji dzieła od daty powstania KPN wydawało się rozwiązaniem może nieco bezwzględnym, ale logicznym.

Piłsudczykowski charakter tego nurtu został zasygnalizowany portretem wiszącym w mieszkaniu Moczulskiego i jego wypowiedzią. Myślę, że i ten wątek należałoby rozwinąć. To ważny klucz zarówno do wyboru niezwykle trudnej drogi - narażającej życie działaczy KPN – Moczulskiego, Szomańskiego, Szeremietiewa, dla których Marszałek był wciąż żywym autorytetem. To klucz do wizjonerskich analiz w „Rewolucji bez rewolucji” (nawet jej tytuł jest aluzją do wypowiedzi Piłsudskiego o Maju 1926 roku!) jak i do różnych, czasem dwuznacznych działań. I w filmie i po dyskusji Moczulski mówił o swych rozmowach z bezpieką – nie traktował ich jednak jako donosicielstwa, raczej jako grę – i tu wzorcem dla kompromisów była mu współpraca piłsudczyków z austriackim wywiadem.

Tym którzy mają mu to za złe odpowiadał – w jednej z najważniejszych scen filmu – słowami Piłsudskiego, iż dla Polski trzeba czasami włożyć ręce w gówno. Nie można też nie zgodzić się z filmową wypowiedzią Antoniego Dudka, z której wynikało, że oskarżany o agenturalność Moczulski był najbardziej prześladowanym więźniem politycznym. Od momentu powołania KPN do kompromisu „Okrągłego Stołu” upłynęło 10 lat. Moczulski z tych 10 ponad 6 przesiedział w ciężkich więzieniach. Jeśli popełnił jakieś grzechy w młodości – odkupił je kilkakrotnie, czego o większości późniejszych przywódców III RP powiedzieć nie można. I nie chodzi tu tylko o przeróżnych „Olinów” czy „Katów”.

I jeszcze parę drobiazgów.

W czasie dyskusji, jaka nastąpiła po projekcji zarzucano też reżyserowi zbytnią emocjonalność. Ależ to właśnie jest jedną z głównych zalet: od dzieła sztuki wymagamy, by było czymś więcej niż podręcznik, by przynosiło także wartości estetyczne, uczuciowe, etyczne, metafizycze etc., wymagamy by trzymało w napięciu, by pokazywało bohaterów, z którymi można się utożsamić, a przynajmniej sympatyzować – ale i antybohaterów, których można i trzeba potępić. Tak uczymy się odróżniać zło od dobra! A pamiętać też trzeba, że dzieło powstające w tak zakłamanym otoczeniu jakim jest matriks III RP skazane jest na emocje, na chcianą czy mimowolną polemikę, na szarganie – fałszywych zresztą – świętości i autorytetów. Gdyby film Gawlikowskiego pozbawiony został tych cech – byłby po prostu zbędny.

Autor działający w Krakowie musi wpaść w krakocentryzm – ten zarzut też padał w dyskusji. Ale na obronę reżysera trzeba powiedzieć, że stosował zasadę pars pro toto, to znaczy, że działacze krakowskiej KPN występowali jako działacze KPN w ogóle, jako przedstawiciele całej opozycji niepodległościowej. Lepszym mogłaby być tylko długometrażowa fabuła – do której reżysera namawiam. Wiedza, zręczność montażu, umiejętność stopniowania efektów pozwalają wierzyć, że może to być film i doniosły: poznawczo, estetycznie a przede wszystkim etycznie.

Bohdan Urbankowski, recenzja ukazała się w "Gazecie Polskiej"

Artykuł Film „Pod Prąd” odsłaniający prawdę spod zasłony propagandowych kłamstw pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/film-pod-prad-dokument-o-knp/feed/ 0