Andrzej Pilipiuk – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Andrzej Pilipiuk – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 „Wielki Grafoman” w doskonałej formie. „Upiór w ruderze” Andrzeja Pilipiuka. RECENZJA https://niezlomni.com/wielki-grafoman-w-doskonalej-formie-upior-w-ruderze-andrzeja-pilipiuka-recenzja/ https://niezlomni.com/wielki-grafoman-w-doskonalej-formie-upior-w-ruderze-andrzeja-pilipiuka-recenzja/#respond Sat, 12 Sep 2020 05:38:45 +0000 https://niezlomni.com/?p=51130

Najnowsza książka publikującego m. in. na łamach pch24.pl Andrzeja Pilipuka to prawdziwa petarda i świetna rozrywka!

Charakterystyczna lekkość stylu połączona ze znajomością epoki, doskonałym poczuciem humoru, barwnie zarysowanymi postaciami i umiejętnością pisania o trudnych dziejach Polski w XX wieku sprawia, że od lektury trudno się oderwać. Najmocniejsze jest zakończenie, gdyż pokazuje do czego prowadzi tolerowanie lewackich pomysłów, także tych promowanych przez środowiska LGBT.

A tu mały przykład „pilipiukowego” humoru: Kierownik przyszłego PGR-u i działacz PZPR towarzysz Kociuba „ostatnie pół godziny każdego dnia poświęcał na rozwój intelektualny. Zaczął od obowiązkowej lektury z dzieł Lenina, potem pozwolił sobie na chwilę relaksu przy lżejszej literaturze. Wyjął spod poduszki ulubioną broszurę Pod przewodem towarzysza Stalina do walki z syfilisem”.

Ale Pilipiuk nie tylko dowcipkuje, pokazuje, jak wyglądała okupacja niemiecka i czasy komunizmu. Mało kto wie, o czym pisze autor w książce, że komuniści tworząc Państwowe Gospodarstwa Rolne zdobywali do nich zwierzęta hodowlane kradnąc je rolnikom. W sumie logiczne, przecież w komunizmie wszystko jest wspólne…

Autor pisze, opierając się na faktach, o tworzeniu przez sowiecką i krajową komunistyczną propagandę mitu o bohaterskich żołnierzach Gwardii i Armii Ludowej, co to walczyli o „wyzwolenie narodowe i społeczne”. „Cały ten oddział Kukuły to bujda na resorach. Wymyślił go ten debil Kabanow, jeszcze podczas ekshumacji w pałacowym parku. Oj, dobrze pamiętam tego szczura z NKWD”.

Krytyk może wzruszając ramionami powiedzieć, że mimo wszystko, ale to tylko literatura rozrywkowa. A co w tym złego?! Żaden zarzut, jedynie zaleta. Lektura uzmysłowi większej liczbie czytelników, że wszystkie lewicowe ideologie, bez względu jaką przyjmują, zawsze uderzają w cywilizację i naturalny porządek, i niszczą człowieka.

Zachęcam do lektury i czekam na kolejną książkę „Wielkiego Grafomana”.

Andrzej Pilipuk, Upiór w ruderze, Wyd. Fabryka Słów, Warszawa 2020. Książkę można nabyć na stronie wydawnictwa Fabryka Słów.

TP

Artykuł „Wielki Grafoman” w doskonałej formie. „Upiór w ruderze” Andrzeja Pilipiuka. RECENZJA pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wielki-grafoman-w-doskonalej-formie-upior-w-ruderze-andrzeja-pilipiuka-recenzja/feed/ 0
Netflix pokaże film o Szukalskim! Był jednym z najbarwniejszych polskich artystów, dziś jest zapomniany i pomijany. Leonardo DiCaprio oddał mu hołd w „Titanicu” [GALERIA, WIDEO] https://niezlomni.com/byl-jednym-z-najbarwniejszych-polskich-artystow-dzis-jest-zapomniany-i-pomijany-leonardo-dicaprio-oddal-mu-hold-w-titanicu-galeria-wideo/ https://niezlomni.com/byl-jednym-z-najbarwniejszych-polskich-artystow-dzis-jest-zapomniany-i-pomijany-leonardo-dicaprio-oddal-mu-hold-w-titanicu-galeria-wideo/#respond Thu, 13 Dec 2018 11:52:06 +0000 http://niezlomni.com/?p=37404

Netflix Polska zapowiada film dokumentalny "Walka: Życie i zaginiona twórczość Stanisława Szukalskiego". Jego prace wywoływały skandale. Był jedną z najbarwniejszych postaci w życiu artystycznym międzywojennej Warszawy i Krakowa.

"Producent Leonardo DiCaprio przedstawia oryginalny film dokumentalny Netflix opowiadający historię Stanisława Szukalskiego — ekscentrycznego polskiego rzeźbiarza i samozwańczego geniusza. Szukalski mógł zostać legendą, jednak przeszkodziła mu w tym II wojna światowa, a jego dzieła zostały ponownie odkryte dopiero pod koniec jego życia. To artysta prawdziwie wybitny — a zatem dlaczego tak niewiele o nim wiemy?" - reklamuje swoją produkcję Netflix Polska na youtube.com.

Stanisław Szukalski, pseud. Stach z Warty (ur. 13 grudnia 1893 w Warcie, zm. 19 maja 1987 w Burbank) – polski rzeźbiarz, malarz, rysownik, projektant i teoretyk, przywódca Szczepu Rogate Serce. Działał głównie na terenie Stanów Zjednoczonych. Poza licznymi dziełami artystycznymi, stworzył też koncepcję o pochodzeniu starożytnych Polaków (Lechitów) uważaną obecnie za pseudonaukę o nazwie zermatyzm. Był jedną z najbarwniejszych postaci w życiu artystycznym międzywojennej Warszawy i Krakowa.

W 1929 roku Szukalski zorganizował w Krakowie Szczep Szukalszczyków Herbu Rogate Serce oraz zaczął publikować na łamach założonego przez siebie czasopisma „Krak” swoją filozofię artystyczną i podkreślać rolę polskości sztuki w życiu narodu. Krytykował Akademię Sztuk Pięknych jako ostoję sztuki francuskiej, podważał pozycję profesorów i wartość akademickiego systemu kształcenia. Proponował stworzenie „Twórcowni”, w której sposób kształcenia młodych talentów doprowadzi do stanu, w którym Kraków stanie się centrum sztuki twórczej, otwartym dla uczniów całego świata.

W 2000 roku odbyła się w Laguna Art Museum w Laguna Beach pośmiertna wystawa twórczości Szukalskiego zatytułowana Struggle (ang. Zmagania). Jednym z głównych sponsorów wystawy był zaprzyjaźniony od dzieciństwa z artystą aktor Leonardo DiCaprio. Według niektórych źródeł grana przez niego rola zbuntowanego artysty Dowsona w filmie Titanic była hołdem złożonym polskiemu rzeźbiarzowi.

CZYTAJ WIĘCEJ NA wikipedia.pl

Jeden z numerów pisma "KRAK" założonego przez Szukalskiego.

 

[caption id="attachment_37411" align="aligncenter" width="355"] Szukalski i Leonardo DiCaprio, Fot. www.tygodniksolidarnosc.com/2010/51/3_sta.htm[/caption]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Artykuł Netflix pokaże film o Szukalskim! Był jednym z najbarwniejszych polskich artystów, dziś jest zapomniany i pomijany. Leonardo DiCaprio oddał mu hołd w „Titanicu” [GALERIA, WIDEO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/byl-jednym-z-najbarwniejszych-polskich-artystow-dzis-jest-zapomniany-i-pomijany-leonardo-dicaprio-oddal-mu-hold-w-titanicu-galeria-wideo/feed/ 0
Sowieckie matrioszki: „Powiadają, że Jaruzelski został podmieniony na Ałtaju”. I że Kiszczak dlatego został pochowany na cmentarzu prawosławnym https://niezlomni.com/sowieckie-matrioszki-pilipiuk-powiadaja-ze-jaruzelski-zostal-podmieniony-na-altaju-i-ze-kiszczak-dlatego-zostal-pochowany-na-cmentarzu-prawoslawnym/ https://niezlomni.com/sowieckie-matrioszki-pilipiuk-powiadaja-ze-jaruzelski-zostal-podmieniony-na-altaju-i-ze-kiszczak-dlatego-zostal-pochowany-na-cmentarzu-prawoslawnym/#comments Wed, 26 Jul 2017 08:27:38 +0000 http://niezlomni.com/?p=41682

Fani i nowi czytelnicy, którzy po raz pierwszy sięgną do twórczości Andrzeja Pilipiuka będą usatysfakcjonowani, najnowszy zbiór opowiadań to świetna lektura, trzyma w napięciu, nie pozwala się od niej oderwać.

Nowe przygody Roberta Storma, doktora Skórzewskiego i Pawła Nowaka przenoszą w nas „pilipiukowy” świat, niesamowity książkowy klimat, oryginalny, charakterystyczny dla Wielkiego Grafomana, w którym rzeczywistość przenikają elementy nierzeczywiste i baśniowe.

Autor stworzył swój fascynujący sposób opowiadania o sprawach, czasach i ludziach. Dbałość o szczegóły, erudycja, znajomość realiów historycznych i społeczny, zmysł obserwacji, sprawiają, że jego książki nie są jedynie świetną literaturą rozrywkową, sprowadzanie ich tylko do tego wymiaru sprawia, że spłyca się ich ocenę.

Czytelnik znajdzie w nich masę informacji historycznych i odniesień do naszej przeszłości, także tej najnowszej. Przykładem jest świetne opowiadanie zatytułowane „Lalka”, w której Robert Storm staje się uczestnikiem walki wywiadów poszukujących tajemniczej teczki z informacjami, kto w Polsce był sowiecką matrioszką. O temacie matrioszek, czyli ludzi z fałszywą tożsamością mówił m. in. wybitny historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz.

(…) ich tożsamość jest prawdziwa, tylko, że nie należy do nich. Po wybuchu wojny na terenie zajętym przez ZSRR znalazły się trzy miliony Polaków. Było tam już wcześniej około miliona ludzi polskiego pochodzenia. Ruscy wykorzystywali okazję i porobili podmiany. Oryginał szedł do piachu, a jego miejsce zajmował agent NKWD – pisze Pilipiuk.

Już w chwili, gdy generał Anders wyprowadzał polską armię i cywilów ze Związku Sowieckiego, miał w tej rzeszy ludzkiej co najmniej kilkadziesiąt „wtórników”. Potem do Polski wkroczyła Armia Czerwona i LWP. Całkowicie oficjalnie w szeregach polskiego wojska służyło ponad dwadzieścia tysięcy sowieckich oficerów. Ale obok nich tkwiły takie drobne pluskiewki, z pozoru Polacy, a w rzeczywistości agentura. (…) Ponadto nastąpiła repatriacja i znowu w nieprzebranej rzeszy łatwo było ukryć ludzi udających kogoś innego. Zwłaszcza łatwo to szło, jeśli wszyscy bliscy krewni zginęli albo rozproszyli się po świecie czytamy w opowiadaniu „Lalka”.

Powiadają, że Jaruzelski został podmieniony na Ałtaju. I że Kiszczak, choć teoretycznie i Polak, i ateista, właśnie z tego powodu został pochowany na cmentarzu prawosławnym na Woli – dodaje Pilipiuk.

Andrzej Pilipiuk, Wilcze Leże, Fabryka Słów, Warszawa 2017. Książkę można nabyć TUTAJ. Fragment książki przeczytasz TUTAJ.

Artykuł Sowieckie matrioszki: „Powiadają, że Jaruzelski został podmieniony na Ałtaju”. I że Kiszczak dlatego został pochowany na cmentarzu prawosławnym pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/sowieckie-matrioszki-pilipiuk-powiadaja-ze-jaruzelski-zostal-podmieniony-na-altaju-i-ze-kiszczak-dlatego-zostal-pochowany-na-cmentarzu-prawoslawnym/feed/ 1
„Większości ludzi jej nazwisko nic nie mówi, tymczasem ma na rękach krew 50–100 milionów ludzi” https://niezlomni.com/wiekszosci-ludzi-nazwisko-nic-mowi-tymczasem-rekach-krew-50-100-milionow-ludzi/ https://niezlomni.com/wiekszosci-ludzi-nazwisko-nic-mowi-tymczasem-rekach-krew-50-100-milionow-ludzi/#comments Tue, 09 Aug 2016 07:23:52 +0000 http://niezlomni.com/?p=29997

Ideą, która zdemolowała świat, był marksizm. W ciągu stu pięćdziesięciu lat przyniósł on ponure żniwo śmierci obliczane na pół miliarda istnień ludzkich. Marksizm często mutował, dorobił się dziesiątków odmian.

My, Europejczycy, najboleśniej odczuliśmy twórcze przeróbki idei w wykonaniu Stalina i Hitlera, ale swoje dołożyli też „towarzysze” z Azji i Ameryki Południowej. Marksiści brunatni i czerwoni występowali otwarcie. Przychodzili z karabinami, zrzucali bomby, podpalali domy, mordowali ludzi. Deklarowali uczciwie, że chcą nas obrabować i pozabijać, a w dalekosiężnych planach – podbić cały świat. Na szczęście przerażeni ludzie konsolidowali się, łapali za karabiny i w wielu przypadkach dawali im skuteczny odpór.

Tymczasem obok rozwijała się idea, której twórcy byli sprytniejsi i mordowali na masową skalę, nie afiszując się z tym. Marksowi, Leninowi, Stalinowi, Hitlerowi, Mao, Pol Potowi poświęcono obszerne artykuły w encyklopediach. A najstraszliwsza masowa zbrodniarka XX wieku, Rachel Carson, została opisana czterolinijkową notatką w Wikipedii. Większości ludzi jej nazwisko nic nie mówi. Nieliczni kojarzą, że była to „ekolożka”. Czego dokonała?

W latach przedwojennych malaria zabijała rocznie kilka milionów ludzi. Na początku lat pięćdziesiątych wprowadzono masowe opryski przy użyciu DDT. Środek był bardzo tani i bardzo skuteczny. Rozpadał się po kilku tygodniach na jeszcze trwalsze pochodne o zbliżonym działaniu. Jeden oprysk starczał na całe miesiące. Dzięki temu w ciągu kilku lat całkowicie pokonano malarię w Polsce i Europie. W krajach tropikalnych liczba zgonów spadła z kilku milionów do kilkunastu tysięcy. DDT stosowano do opryskiwania pól, co pozwoliło na skuteczne tępienie szkodników – na przykład stonki ziemniaczanej. Poprawiało to światowy bilans żywnościowy.

Tymczasem „ekolodzy” roztaczali kasandryczne wizje świata bez owadów i ptaków. Ich zdaniem, DDT miało też uszkadzać genom człowieka. Informacji tych nie potwierdziły żadne badania naukowe, ale na skutek lobbingu Rachel Carson i jej współpracowników ONZ wprowadził ogólnoświatowy zakaz produkcji, obrotu i stosowania DDT. Malaria ruszyła do kontrataku. Nie odzyskała dawnych sił, ale nadal zabija 1–3 milionów ludzi rocznie. Pani „ekolożka” wedle różnych szacunków ma na rękach krew 50–100 milionów ludzi!!! Dopiero przed kilku laty zaczęła się rehabilitacja DDT…

W latach siedemdziesiątych minionego stulecia Europa Zachodnia uwierzyła w dwa mity. Pierwszy zwiastował nadejście nowej epoki lodowcowej. Mniejsza aktywność słońca skutkować miała spadkiem produkcji żywności i powszechnym głodem. Mitem drugim było przeludnienie świata. Obie idee wzajemnie się uzupełniały. Informacje o klęskach głodu (na przykład, w komunistycznej Etiopii) zdawały się potwierdzać najczarniejsze prognozy – zwiastowały przyszłe wojny o żywność, kanibalizm, zmierzch cywilizacji. Do walki z bombą demograficzną przystąpiono nie tam, gdzie faktycznie populacja dynamicznie wzrastała, ale w sytej Europie i Stanach Zjednoczonych. Walczono skutecznie i „bombę demograficzną” rozbrojono. Aborcja i rozpowszechnienie coraz skuteczniejszych metod antykoncepcji pozwoliły na kontrolę liczby urodzeń i mimo szybkiego wzrostu zamożności społeczeństw liczba dzieci drastycznie spadła. W Chinach postępowcy poszli o krok dalej – od czterdziestu lat stosuje się tam politykę jednego dziecka. Na rozmnażanie się trzeba uzyskać zgodę. Dokonuje się przymusowych aborcji wszystkich odkrytych nielegalnych ciąż… „Nielegalne” dzieci, jeśli przeżyją, stają się „nielegalnymi” obywatelami.

W Afryce i krajach Lewantu – mimo suszy, głodu, wojen i epidemii AIDS – przeludnieniem nikt się nie przejmował. Efektem jest rosnąca dysproporcja i zachwianie równowagi rasowej. Europa powoli wymiera i zarazem jest kolonizowana przez społeczności, których przedstawiciele aborcji nie stosują z zasady, a o antykoncepcji słyszeli, że niewierni mają coś takiego…

Pod koniec lat osiemdziesiątych ludzi zelektryzowała informacja o pojawieniu się tak zwanej „dziury ozonowej”. Jej przyczyny zapewne były naturalne – niektórzy eksperci wiążą jej powstanie z nasiloną działalnością wulkaniczną i pojawieniem się w atmosferze większych ilości tlenków siarki i azotu. Jednak za głównych winnych uznano dezodoranty i lodówki – zaczęła się więc walka z freonem. Wprowadzono droższe zamienniki, wzrosły ceny sprzętu AGD i kosmetyków. W latach dziewięćdziesiątych oznaczenie: ozone friendly znalazłem nawet na nabytym pokątnie niemieckim gazie obezwładniającym… Ostatnio ich nie widuję. Czyżby freon jak DDT po cichu wracał do łask?

Ledwo zdołano „załatać dziurę ozonową”, gdy wymyślono globalne ocieplenie i, oczywiście, zaczęto z nim walczyć. Szybko zapomniano, że nadchodzi nowa epoka lodowcowa. Teraz zagrożeniem stał się dwutlenek węgla. Zaczęło się też lansowanie odnawialnych źródeł energii. Dekadę temu w Azji po raz pierwszy od lat pojawił się głód. Drastycznie wzrosła cena ryżu. Kto zawinił? Znowu „ekolodzy”. UE kupuje biokomponenty, by obligatoryjnie dodawać je do paliw. Azjaci zarzucili uprawę zbóż i zwiększyli areał roślin oleistych na eksport… Tym razem na szczęście liczba ofiar „ekologów” nie była szczególnie imponująca…

Dla Polski znacznie groźniejsze są limity emisji dwutlenku węgla – oraz w konsekwencji planowe wygaszanie górnictwa węgla kamiennego i brunatnego. Osobiście uważam węgiel za przeżytek. Kłopot w tym, że nie mamy elektrowni atomowych ani zakładów wzbogacania uranu. Nie ruszyło wydobycie gazu łupkowego. A do energii z turbin wiatrowych jak na razie dopłacamy około 70 gr/kWh.

Ekoaktywistów w zielonych kubraczkach mijamy zazwyczaj obojętnie. Nie wydają nam się groźni. Osobiście patrzę na nich jak na neonazistów. Patrzę przez pryzmat stu milionów ofiar „ekologii”. Jeśli damy im choć odrobinę władzy – będą nas zabijać. Nie użyją karabinów – zrobią to jak Rachel Carson: zza biurka…

Andrzej Pilipiuk

Polski pisarz fantastyczny i publicysta, laureat nagrody literackiej im. Janusza A. Zajdla

Powyższy tekst jest fragmentem artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".

Artykuł „Większości ludzi jej nazwisko nic nie mówi, tymczasem ma na rękach krew 50–100 milionów ludzi” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/wiekszosci-ludzi-nazwisko-nic-mowi-tymczasem-rekach-krew-50-100-milionow-ludzi/feed/ 4
Andrzej Pilipiuk jak zwykle w formie. Nowa książka Wielkiego Grafomana https://niezlomni.com/andrzej-pilipiuk-jak-zwykle-w-formie-nowa-ksiazka-wielkiego-grafomana/ https://niezlomni.com/andrzej-pilipiuk-jak-zwykle-w-formie-nowa-ksiazka-wielkiego-grafomana/#respond Wed, 19 Aug 2015 07:07:43 +0000 http://niezlomni.com/?p=24694

thumb_3533_okladka_duzySmak dawnych tajemnic. Mistrz opowiadań w najlepszej formie. Świetna reputacja tekstów Andrzeja Pilipiuka zawsze wyprzedza kolejne zbiory. Żyje własnym życiem, tworzy legendę i przysparza rzesze wiernych czytelników.

Każde opowiadanie jest okruchem życia wyciągniętym z czeluści przeszłości. Doktor Skórzewski na sentymentalnej wyprawie do Bergen, która nieoczekiwanie zmienia się w najtrudniejszą walkę w życiu.  Robert Storm na tropie cyrku zagubionego w zawierusze kampanii wrześniowej i cygańskiego kościółka, który zawsze nakarmi głodnych.Ponadto stare ikony, przerażający mieszkaniec szklanej kuli i szachownica z dawnych wieków, której tajemnica doprowadzi do nieoczekiwanego spotkania. Taki zbiorek to prawdziwie łakomy kąsek dla badaczy niesamowitości. Kto tego jeszcze nie próbował, może zacząć już teraz.

Andrzej Pilipiuk, Reputacja, Fabryka Słów, Lublin.

Książkę można nabyć TUTAJ.

Artykuł Andrzej Pilipiuk jak zwykle w formie. Nowa książka Wielkiego Grafomana pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/andrzej-pilipiuk-jak-zwykle-w-formie-nowa-ksiazka-wielkiego-grafomana/feed/ 0
Hanza umarła, ale historia się nie skończyła. Spektakularny powrót bestsellerowej sagi „Oko Jelenia” https://niezlomni.com/hanza-umarla-ale-historia-sie-nie-skonczyla-spektakularny-powrot-bestsellerowej-sagi-oko-jelenia/ https://niezlomni.com/hanza-umarla-ale-historia-sie-nie-skonczyla-spektakularny-powrot-bestsellerowej-sagi-oko-jelenia/#respond Wed, 01 Apr 2015 04:57:37 +0000 http://niezlomni.com/?p=23549

okoJeleniaT7-06_PZW „Sowim Zwierciadle” bohaterowie rzuceni do roku 1864 zmierzą się z realiami  Polski pod okupacja rosyjską tuż po upadku powstania styczniowego.
Autor gna nas krętą trasą przez lasy, wsie, folwarki, strychy ,czynszowych kamienic, wąskie zaułki Lublina, jarmarki, salony dam, dwory, łaźnie i wychodki. Poznamy kilka zapomnianych obyczajów naszych przodków, zajrzymy im w garnki i przez okno. Nie zabraknie scen akcji, ucieczek, strzelanin, mordów i pojedynków na szable.
Na zakończenie - jak zwykle u Andrzeja: drakońskie kary dla złoczyńców, kuriozalne nagrody dla bohaterów,pozytywnych - słowem happy end – oczywiście tylko dla tych którzy jakimś cudem go dożyją.
Fragment książki:
http://issuu.com/fabrykaslow/docs/pilipiuk_sowiezwierciadlo-fragment
Dwaj podróżnicy w czasie - bohaterowie sagi o „Oku Jelenia” dożyli do finału poszukiwań artefaktu. Dziś powracają by raz jeszcze zmierzyć się z przeznaczeniem.
Licealista Staszek rzucony do października 1864-tego, próbuje odmienić wyrok bezlitosnego losu i uratować swoją dziewczynę. Nie wie że usieczenie szablą ośmiu uzbrojonych Rosjan to dopiero początek kłopotów.
Belfer Marek także popada w tarapaty. Nadepnął na odcisk potentatowi który jest w stanie rozgnieść go jak muchę. Jedyną szansą przeżycia jest współpraca, choć zlecone mu zadanie wydaje się niemożliwe do wykonania. W dodatku dowiaduje się że wcale nie jest taki sprytny jak sądził.
Losy ich choć rozdzielone przez rzekę czasu. Mimo upływu 150 lat nadal pozostają dziwnie splecione jakby zadzierzgnięte więzi przyjaźni nie dawały się rozdzielić.
Autor gna nas krętą trasą przez lasy, wsie, folwarki, strychy czynszowych kamienic, wąskie zaułki Lublina, jarmarki, salony dam, dwory, łaźnie i wychodki. Poznamy kilka zapomnianych obyczajów naszych przodków, zajrzymy im w garnki i przez okno. Nie zabraknie scen akcji, ucieczek, strzelanin, mordów i pojedynków na szable.
Na zakończenie – jak zwykle u Andrzeja: drakońskie kary dla złoczyńców, kuriozalne nagrody dla bohaterów pozytywnych – słowem happy end – oczywiście tylko dla tych, którzy jakimś cudem go dożyją.

okoJelenia7-banner300x250-2Andrzej Pilipiuk
Człowiek z przeszłości. Niestrudzony tropiciel ciekawostek z lamusa. Kolekcjoner nagród literackich, który z pisania z pasją uczynił swój sposób na życie. Miarą jego sukcesu jest miejsce na podium ścisłej czołówki najpoczytniejszych pisarzy w Polsce.
Homo literatus, który do pisania podchodzi z żelazną regułą – pracuje planowo, codziennie, a kiedy poczuje zmęczenie fabułą, zabiera się za inny tytuł. Uprzedzając krytykę, sam siebie nazwał Wielkim Grafomanem. Z wykształcenia archeolog, z zamiłowania łowca meteorów. Beznadziejnie zauroczony zapomnianymi odkrywcami i wynalazkami XIX wieku. Społecznik. Własnym sumptem i ogromnym zaangażowaniem wydał unikatowy album o Wojsławicach, mieście w którym narodził się Jakub Wędrowycz.

Twórca panteonu niezwykłych bohaterów literackich oraz Jakuba Wędrowycza – zawistnego, mściwego kmiota, bimbrownika i egzorcysty. Jedynego w polskiej literaturze, rdzennie polskiego superbohatera, który przez lata rozśmieszania do łez, dorobił się własnego festiwalu.   Pija herbatę. Ani wstrząśniętą, ani tym bardziej mieszaną. Parzoną w samowarze.

ANDRZEJ PILIPIUK

„Oko Jelenia. Sowie zwierciadło”

Premiera 8 kwietnia 2015

 

Artykuł Hanza umarła, ale historia się nie skończyła. Spektakularny powrót bestsellerowej sagi „Oko Jelenia” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/hanza-umarla-ale-historia-sie-nie-skonczyla-spektakularny-powrot-bestsellerowej-sagi-oko-jelenia/feed/ 0