Andrzej Nowak – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Andrzej Nowak – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Profesor odwiedził najnowsze muzeum przy Parlamencie Europejskim, z którego Europejczycy poznają historię. Nie mógł uwierzyć, jak zaprezentowano Polskę. ,,Propaganda jak za Stalina” https://niezlomni.com/profesor-odwiedzil-najnowsze-muzeum-przy-parlamencie-europejskim-ktorego-europejczycy-poznaja-historie-mogl-uwierzyc-zaprezentowano-polske-propaganda-stalina/ https://niezlomni.com/profesor-odwiedzil-najnowsze-muzeum-przy-parlamencie-europejskim-ktorego-europejczycy-poznaja-historie-mogl-uwierzyc-zaprezentowano-polske-propaganda-stalina/#respond Thu, 17 Aug 2017 07:00:50 +0000 http://niezlomni.com/?p=42410

Dom Historii Europejskiej powstał z inicjatywy Parlamentu Europejskiego. Jego celem jest lepsze zrozumienie historii Europy i integracji europejskiej. Tyle oficjalne zapewnienia. Prof. Andrzej Nowak odwiedził to miejsce i nie zostawia na sztandarowej inicjatywie PE suchej nitki.

Swoimi refleksjami podzielił się z tygodnikiem ,,wSieci".

redukcja arcybogatej i skomplikowanej europejskiej historii przypomina schemat najbardziej tępej komunistycznej propagandy z czasów Józefa Stalina: od zła i rozbicia do dobra i zjednoczenia, od ciemności do światła

- podsumowuje inicjatywę, która kosztowała 50 mln euro. Prof. Nowak wizytę w muzeum odbył wraz z dr. Łukaszem Kamińskim (byłym prezesem IPN) oraz dr. Łuka­szem Adamskim (zastępcą dyrektora Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu Porozumienia).

Mamy różne wrażliwości historyczne, zapewne także niejednolite polityczne sympatie, wszyscy trzej byliśmy jednak dosłownie zaszokowani prze­kazem emanującym z brukselskiego Domu

- podkreśla.

O chrześcijaństwie można się dowiedzieć, że religia ta dominowała nad Europą przez długie wieki – ale już chyba dłużej nie będzie, sugeruje z nadzieją komentarz z tabletu. Brak tu miejsca na takie „drobiazgi”, dla których miliony ludzi na całym świecie z szacunkiem i podziwem wymawiają słowo „Europa”: dla dziedzictwa chrześcijańskiej Europy – dla insty­tucji uniwersytetów, dla katedr, dla choćby najmniejszej wzmianki o muzyce sakralnej

- wylicza.

O narodach dowiadujemy się, że pojawiły się w ostatnich dwóch wiekach.

ciekawe, skąd się wzięli w Europie np. Żydzi czy Ormia­nie, czy nie było ich przed XIX w., czy nie byli narodami? czy rzeczywiście nie było żadnych Anglików, Polaków ani Węgrów przed XIX w?

- pisze prof. Nowak i podaje wymowny fakt:

Jako przykłady powstania narodu podane są Polska i Grecja, które miały ujawnić swoje istnienie 200 lat temu na ruinach impe­riów (sic!). Przelotny fenomen narodów, miejmy nadzieję, wkrótce zejdzie z areny dziejów: to jest wymowa ideowego wprowadzenia do Domu Historii Europy.

Filozofii autorzy wystawy nie poświęcili zbyt dużo miejsca.

Podane są jej dwa – słownie: dwa – przykłady: Arystoteles i Sławoj Żiżek (dla niezorientowanych: współczesny słoweński neomarksista-freudysta). Dla Platona, Augustyna, Tomasza z Akwinu, a na­wet Francisa Bacona, Hobbesa, Locke’a, Rousseau czy Kanta brakuje w tej europejskiej pamięci miejsca

- podsumowuje. Brakuje miejsca na ideę wolności - zarówno w rozumieniu republikańskim i liberalnym.

Za to jest komunizm. I temu zjawisku jest poświęcona osobna gablota, jak narodom czy chrześcijaństwu, ale z inną wymową. Ta szlachetna idea (na kolejnym piętrze, obok eg­zemplarza „Manifestu Komunistycznego”, można wysłuchać z tabletu słów o marksizmie jako „płomiennym proteście” przeciw niesprawiedliwości świata kapitalizmu europej­skiego) przeżywała, co prawda, trudne chwile w drugiej po­łowie XX w. w Europie Wschodniej, ale - sugeruje komentarz - wcale nie musi to znaczyć, że straciła dziś swoje znaczenie i wspaniałą przyszłość

- relacjonuje prof. Nowak.

Zwiedzający dowiadują się o zbrodniach kolonializmu, ale...

Nie dowiadujemy się jednak wyraźnie, które kraje europejskie mają w tych zbrodniach udział (przypomnę: na pewno dzie­więć krajów Europy Zachodniej - Wielka Brytania, Francja, Holandia, Belgia, Hiszpania, Portugalia, Włochy, Niemcy, Dania), a które raczej były ofiarami kolonializmu (choćby kraje bałkańskie – ofiary kolonializmu tureckiego, islam­skiego, że nie wspomnę o środkowo- i wschodnioeuropej­skich ofiarach kolonializmu rosyjskiego czy niemieckiego...)

Nie brakuje natomiast polskich akcentów:

jądro ciemności wieku XIX. Tu szaleje nacjonalizm i kapitalizm. Nacjonalizm symbolizują książki, które uczą nienawiści: wśród nich pierwszy polski akcent – Trylogia Henryka Sienkiewicza

- czytamy. Kolejny zaprezentowany Polak to... Feliks Dzierżyński:

Pojawia się na pewno w znacznie bardziej pozy­tywnym kontekście niż wcześniej prezentowany przez swoją nacjo­nalistyczną książkę Sienkiewicz

- pisze prof. Nowak. W ogóle komunizm na wystawie jet prezentowany bardzo pozytywnie:

Okres międzywojnia to z jednej strony kryzys demokracji parla­mentarnej, faszyzacja, rozwój autorytaryzmów (prezentuje to zja­wisko m.in. figurka Piłsudskiego), ale także odpowiedź na te zagrożenia w postaci ruchu pacy­fistycznego i projektów paneuropejskiej organizacji, takich jak Richarda Coudenhove-Kalergi. Mamy więc odwieczną walkę dobra ze złem. Koncentruje się ona w wojnie domowej w Hiszpanii. Siły zła reprezentuje oczywiście Franco. Siły dobra reprezentują republikanie i wspierający ich ZSRR

- czytamy. Ciekawe informacje dotyczą paktu Ribbentrop - Mołotow.

In­formacja o zawarciu takiego paktu jest podana i – zgod­nie z założeniami tego muzeum – „zbalansowana” Balans polega na tym, że otrzymujemy do wglądu dwa wycinki z gazet, usprawiedliwiające ten pakt jako słuszny ruch w kierunku obrony pokoju, a także dwa wycinki z gazet potępiających wynikającą z paktu agresję. Te dwa pierwsze to przedstawiony oczywiście w języku francuskim artykuł z komunistycznej „L’Humanite” oraz fragment moskiew­skiej „Prawdy”; argumenty krytyczne wobec paktu Stalina z Hitlerem pozna tylko ten, kto zna język polski – owe dwa wycinki potępiające 23 sierpnia 1939 r. pochodzą z prasy polskiej. Zastanawiam się: ilu widzów wystawy w Brukseli zna francuski lub rosyjski, a ilu zna polski?

- zastanawia się profesor, dodając, że oprowadzający lektor milczy na ten temat.

Za II wojnę światową odpowiadają naziści i ich sojusznicy. Cierpienia, które zadali, demonstruje charakterystyczna fotografia.

Zdjęcie wymizerowanej, w oczywisty sposób dotkniętej tragedią rodziny niemieckich wypędzonych z 1945 r. [...] na samym końcu jest uśmiechnięta buzia młodej, ele­gancko ubranej i uczesanej Polki: wychodzi z obozu przesiedleńców (dipisów). Czy to właściwie do­brane zdjęcia, proporcjonalne do skali doświadczeń, do rzeczywistej historii?

- nie ukrywa zaskoczenia prof. Nowak, który zauważa, że zabrakło oczywiście informacji, że przesiedlenia rozpoczęli Niemcy. O polskim ruchu oporu cisza:

Był, owszem, jakiś antynazistowski ruch oporu. Zauwa­żyłem francuski i norweski (choć jest też wspomniany Qui­sling). Polskiego nie dostrzegłem

- czytamy. W kontekście Holokaustu pojawia się kolejny polski akcent:

Nad gablotą z egzemplarzem książki Jana Tomasza Grossa o Jedwabnem wielkie słowa prezydenta Kwaśniewskiego przeprosinami w imieniu narodu, który jakby jeszcze do tych przeprosin nie dorósł. [...] Nie ma, rzecz jasna, żadnej informacji o największej liczbie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, pochodzących z Polski. Nie, w tym miejscu ma być tylko wstyd. Dopiero Jan Tomasz Gross, podkreśla głos z tabletu, oświecił Polaków. Ale niestety wciąż nie wszystkich. Nie wszyscy jesteśmy jeszcze na poziomie wzorcowej, niemieckiej pamięci o Ho­lokauście, zawstydza nas mocno ta ważna część wystawy

- pisze profesor, który dodaje, że próżno szukać wzmianki o Janie Pawle II.

Jest tylko złowrogi cień Kościoła katolickiego, w postaci egzempla­rza Humanae vitae, potępiającej antykoncepcję encykliki papieża Pawia VI. Zderzona jest z wyło­żonymi obok w gablocie przera­żającymi szczypcami do aborcji

- podkreśla.

Na najwyższym piętrze zaprezentowano zwiedzającym czasy obecne.

czeka na nas uśmiechnięty przewod­niczący van Rompuy, odbierający pokojową Nagrodę Nobla dla Unii Europejskiej. Jesteśmy już w raju, a w każdym razie blisko [...] Wiemy już, na czym opiera się nowa europejska tożsamość. Opiera się na strachu. Na strachu przed powrotem do koszmarnej prze­szłości, jaka dominowała na tym kontynencie przed początkiem zjednoczenia, prowadzącego do dzisiejszej formy Unii, do prze­wodniczących Tajaniego, Junckera i Tuska

- kończy relację z przygnębiającej wizyty prof. Nowak.

źródło: wSieci (25/2017)

Artykuł Profesor odwiedził najnowsze muzeum przy Parlamencie Europejskim, z którego Europejczycy poznają historię. Nie mógł uwierzyć, jak zaprezentowano Polskę. ,,Propaganda jak za Stalina” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/profesor-odwiedzil-najnowsze-muzeum-przy-parlamencie-europejskim-ktorego-europejczycy-poznaja-historie-mogl-uwierzyc-zaprezentowano-polske-propaganda-stalina/feed/ 0
Dlaczego Polska dostała się pod okupację Sowietów. ,,Bez wątpienia prezydent Stanów Zjednoczonych zachował się wobec naszego kraju najgorzej” https://niezlomni.com/dlaczego-polska-dostala-sie-okupacje-sowietow-bez-watpienia-prezydent-stanow-zjednoczonych-zachowal-sie-wobec-naszego-kraju-najgorzej-przypieczetowala-los-polski/ https://niezlomni.com/dlaczego-polska-dostala-sie-okupacje-sowietow-bez-watpienia-prezydent-stanow-zjednoczonych-zachowal-sie-wobec-naszego-kraju-najgorzej-przypieczetowala-los-polski/#respond Sun, 12 Feb 2017 16:20:32 +0000 http://niezlomni.com/?p=35524

Konferencja jałtańska zakończyła się 11 lutego 1945. Miała decydujące znaczenie dla powojennego kształtu Europy. Przypominamy fragment wywiadu z prof. Andrzejem Nowakiem dla portalu Historia.interia.pl, który wspominał o brutalnych konsekwencjach dla Polski.

Kluczowa była konferencja sztabowców amerykańskich i brytyjskich w Quebec latem 1943 roku, kiedy to ostatecznie zrezygnowano z pomysłu Winstona Churchilla, by uzupełniające uderzenie drugiego frontu poprowadzić w Europie wschodniej od strony Bałkanów. Ten plan został odrzucony ze względu na sprzeciw wojskowych amerykańskich.
To właściwie przekreśliło ostateczne szanse na realny wpływ mocarstw zachodnich na losy polityczne krajów Europy środkowo-wschodniej. Wiadomo było, że kraje te zostaną zajęte wyłącznie przez Armię Czerwoną.

Tego właśnie dotyczyły rozmowy, które toczyły się w 1944 roku i niesławna tzw. umowa serwetkowa w czasie wizyty Churchilla u Stalina jesienią owego roku w ramach konferencji o kryptonimie "Tołstoj". Premier Wielkiej Brytanii nakreślił wówczas procentowy podział Europy Środkowej i Wschodniej. O Polsce i Czechosłowacji wówczas nie mówiono otwarcie, bo nie wypadało omawiać układem wyrysowanym na serwetce dwóch krajów, które były pierwszymi ofiarami Niemiec. Zwłaszcza Polski, pierwszego państwa, który czynnie broniło się przeciwko agresji hitlerowskiej.

W Jałcie nastąpiło coś znacznie gorszego, niż obcięcie Polski o połowę, co nastąpiło przecież w Teheranie. Najgorsze było to, że państwa zachodnie - z mocnym wskazaniem na Stany Zjednoczone - nie były gotowe na realny sprzeciw przeciwko całkowitemu przejęciu kontroli przez Stalina i komunistyczny system totalitarny nad życiem politycznym okrojonej Polski.

Churchill liczył, że za cenę oddania wschodniej połowy Polski, będzie można uratować jakąś autonomię. Taki był jego plan. Chciał wprowadzić jak najwięcej polityków rządu polskiego w Londynie do nowych władz. Nie uzyskał jednak poparcia ze strony Roosevelta.

Bez wątpienia prezydent Stanów Zjednoczonych zachował się wobec naszego kraju najgorzej na konferencji jałtańskiej. Postawa Roosevelta przypieczętowała los Polski, faktycznie oddanej w ręce Stalina.

cały wywiad na Interia.pl

 

Artykuł Dlaczego Polska dostała się pod okupację Sowietów. ,,Bez wątpienia prezydent Stanów Zjednoczonych zachował się wobec naszego kraju najgorzej” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/dlaczego-polska-dostala-sie-okupacje-sowietow-bez-watpienia-prezydent-stanow-zjednoczonych-zachowal-sie-wobec-naszego-kraju-najgorzej-przypieczetowala-los-polski/feed/ 0
Czesi zainteresowali się polską historią. Zapytali o początki naszych dziejów prof. Nowaka https://niezlomni.com/czesi-zainteresowali-sie-polska-historia-zapytali-o-poczatki-naszych-dziejow-prof-nowaka/ https://niezlomni.com/czesi-zainteresowali-sie-polska-historia-zapytali-o-poczatki-naszych-dziejow-prof-nowaka/#respond Mon, 21 Nov 2016 16:39:02 +0000 http://niezlomni.com/?p=33753

Czeskie czasopismo "Dějiny a současnost" opublikowało serię tekstów poświęconych historii Polski: wywiad z profesorem Andrzejem Nowakiem, artykuły m.in. Philipa Steele'a o chrzcie Mieszka, fragment "Gry w kości" Elżbiety Cherezińskiej czy tekst prof. Dudka o 1966 roku.

Oto fragment wywiadu z prof. Nowakiem z pisma "Dějiny a současnost":

Na pierwszy rzut oka żyjemy w czasach, które nie sprzyjają „wielkim opowieściom”. Publikacje historyczne przeważnie prezentują coraz mniejsze wycinki rzeczywistości a próby syntezy przyjmowane są z nieufnością, często wręcz jako akty przemocy intelektualnej. Skąd wobec tego pomysł żeby spisać na nowo – dzieje Polski?
pr.f Andrzej Nowak:  - Pierwszy impuls: ciekawość. Moja ciekawość historii Polski. Chciałbym lepiej rozumieć tę historię, która formuje moją tożsamość, w której upływa moje życie. Mogę próbować to osiągnąć tylko przez poznanie jej w całości, a ściślej w opowieści od początku do aktualnego momentu, w opowieści, jaką stworzyli moi koledzy historycy, od Anonima zwanego Gallem i mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem począwszy, aż do autorów dzisiaj powstających monografii naukowych. Najpierw więc czytam bardzo dużo, żeby potem to uporządkować, na ile potrafię i w końcu zrozumieć sens tej opowieści, a raczej wybrać dla siebie jeden z możliwych wielu sensów polskiej historii. Gdybym pozostał tylko przy mojej specjalizacji z historii XIX i początku XX wieku, to mógłbym bardzo wielu znaczeń i kontekstów dziejowych tego, co w niej opisuję – nie odczytać. Przede wszystkim jednak liczę na to, że lepiej mogę zrozumieć teraźniejszość i swoje w niej miejsce, swoje obowiązki i zarazem skalę zobowiązania wobec przeszłych pokoleń, które od X wieku tworzą polską kulturę, łączą ją z chrześcijaństwem i z Europą(akurat ta polska droga prowadzi przez Czechy), z wolnością. Próba zmierzenia się z całą historią narodu uczy chyba, tak sądzę – pokory i właśnie poczucia wdzięczności. Próbuję pisać tę książkę o polskiej historii także na przekór absurdalnej, a rozpowszechnionej we współczesnej cywilizacji tezie, że jest tylko hic et nunc, że nic nikomu nie zawdzięczamy, że wszystko się na mnie (na jednostce) zaczyna i kończy. Chcę zrozumieć jak moje wybory, myślenie, język są zdeterminowane (a jeśli to za mocne słowo, to przynajmniej: współkształtowane) przez to, co było przede mną, przez tych, którzy byli przede mną. Np. przez Jana Kochanowskiego i Adama Mickiewicza, którzy współtworzyli ten cudownie giętki język, którym mogę się posługiwać. Albo przez szlachtę polską, która zbudowała przez wieki specyficzną kulturę wolności, odmienną na pewno od czeskiej, czy rosyjskiej, czy francuskiej, czy niemieckiej, czy tureckiej… To mnie interesuje. Chciałbym sprawdzić, czy moje intuicje w tym zakresie potwierdzą się w konfrontacji ze szczegółowymi monografiami, które analizują rozmaite momenty powstawania i kryzysu tego języka, tej kultury, polskiej tożsamości.

- Nie dość, że porywa się Pan na tak wielkie zadanie, to jeszcze deklaruje wiarę w istnienie pewnych lejtmotywów, powtarzających się wątków. Tych lajtmotywów doszukuje się Pan już w najwcześniejszej historii Polski. Czy oznacza to, że bliżej Panu do prymordialistycznych teorii narodu? Dzisiaj są bardzo niemodne…
- Nikt nie przeczy, że naród żydowski istniał już w starożytności.  Naród ormiański też ma korzenie sięgające co najmniej 18 wieków wstecz. Na pewno natomiast naród belgijski nie istnieje, a jeśli w 1830 roku powstał taki twór jak państwo belgijskie, to jeszcze nie znaczy, że skleiła się z tego przezywana mocno przez wiele pokoleń nowa, odrębna, kulturotwórcza tożsamość Belgów (choć istnieje na pewno taka tożsamość Wallonów i Flamandów). Naród macedoński, z całym do jego obywateli szacunkiem,  powstał także niedawno, sztucznie, poprzez wydzielenie w 1878 roku kawałków „Wielkiej Bułgarii”. Też jeszcze może nie zdążył zbudować tak bogatej i intensywnej tożsamości, jak np. naród angielski, który sięga na pewno swymi korzeniami wczesnego średniowiecza (pisał o tym w otwartej polemice z „kosntruktywistami” Adrien Hastings w swojej monografii o średniowiecznej genezie angielskiego narodu w roku 1999, czy w roku 2013 szwajcarski historyk  Caspar Hirschi w swojej znakomitej monografii na ten sam temat, poszerzony o inne, południowoeuropejskie przykłady, czy wreszcie izraelski historyk Azar Gat w swojej generalnej rozprawie z „konstruktywistami”, opublikowanej  również w 2013: Nations. The Long History and Deep Roots of Political Ethnicity and Nationalism). Otóż narody nie są równe! Jeśli przyjmiemy teorię  Benedykta Andersona, iż są  to wspólnoty wyobrażone, to zasadnicze  znaczenie ma odpowiedź na pytanie: jak długo (przez jak wiele pokoleń) i jak intensywnie właśnie wyobrażone, to jest przeżywane?

W przypadku Polski mamy na pewno świadectwa przeżywania wspólnoty, tożsamości narodowej, polskiej i jej bardzo skutecznego przekuwania w atrakcyjną wspólnotę wyobrażoną co najmniej od czasu Kroniki Mistrza Wincentego, czyli od 800 lat. On napisał to zdanie: „identitas est mater societatis”. I kolejne pokolenia czytelników jego opowieści wierzą w to! Mam na to tysiące dowodów. Oczywiście, na początku, w XII czy XII wieku, to jest nie duża grupa, może kilka tysięcy tych, którzy identyfikują się jako Polacy. W XV wieku to już jest na pewno większość stanu szlacheckiego w Koronie – już może sto tysięcy. W XVIII wieku – już pewnie milion. Aż na początku XX wieku to będzie ogromna większość całego społeczeństwa zamieszkującego ziemie „etnicznie” polskie. I w przeżyciach tej większości, współczesnej, jest jakiś, ważny, kulturowy, nawet jeśli nie przez wszystkich dostrzegany, element ciągłości z tą tożsamością, którą przeżywał Mistrz Wincenty  i jego czytelnicy oraz słuchacze 800 lat temu.  W Czechach, przypuszczam, to przeżywanie wspólnoty narodowej jest także bardzo stare i bardzo intensywne. I  pewnie „faluje”  – aż do swoistego szaleństwa czasów husyckich, potem „obniżając” się po Białej Górze, po hekatombie elity. Ale przecież nie zanika całkiem nigdy?

źródło: Arcana

Artykuł Czesi zainteresowali się polską historią. Zapytali o początki naszych dziejów prof. Nowaka pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czesi-zainteresowali-sie-polska-historia-zapytali-o-poczatki-naszych-dziejow-prof-nowaka/feed/ 0
Prof. Nowak pisze do Antoniego Macierewicza. „Czy chcemy wygrać wojnę domową, czy jej uniknąć” https://niezlomni.com/prof-nowak-pisze-antoniego-macierewicza/ https://niezlomni.com/prof-nowak-pisze-antoniego-macierewicza/#comments Fri, 22 Jul 2016 09:13:14 +0000 http://niezlomni.com/?p=29222 Na łamach Gościa Niedzielnego prof. Andrzej Nowak opublikował list do Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza. Poniżej jego treść. Niedawno miałem smutny powód do opublikowania oświadczenia…

Artykuł Prof. Nowak pisze do Antoniego Macierewicza. „Czy chcemy wygrać wojnę domową, czy jej uniknąć” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/prof-nowak-pisze-antoniego-macierewicza/feed/ 1
Dlaczego superpaństwo UE nie powstanie. Oraz dlaczego tyle mówi się o Jedwabnem, a nie o Białymstoku https://niezlomni.com/dlaczego-superpanstwo-ue-nie-powstanie/ https://niezlomni.com/dlaczego-superpanstwo-ue-nie-powstanie/#respond Wed, 29 Jun 2016 07:48:55 +0000 http://niezlomni.com/?p=28673 Dlaczego superpaństwo UE nie powstanie

Dr Jacek Bartosiak i prof. Andrzej Nowak w programie Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać" mówią o Brexicie i zmieniającej się sytuacji geopolitycznej. Później poruszany jest temat zbrodni, która może uchodzić za punkt wyjścia do Holokaustu - niemieckiego mordu na Żydach w Białymstoku.

https://youtu.be/3VghOCX1u8I

Artykuł Dlaczego superpaństwo UE nie powstanie. Oraz dlaczego tyle mówi się o Jedwabnem, a nie o Białymstoku pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/dlaczego-superpanstwo-ue-nie-powstanie/feed/ 0
Prof. Nowak: Polska arką Noego https://niezlomni.com/profesor-andrzej-nowak-polska-arka-noego/ https://niezlomni.com/profesor-andrzej-nowak-polska-arka-noego/#respond Sun, 19 Jun 2016 21:22:48 +0000 http://niezlomni.com/?p=28277 Polska arką Noego

Kiedy przedstawiłem kilka myśli (co – oczywiście – nie nowe) o rosnącym wśród moich niemieckich rozmówców zainteresowaniu Polską jako krajem bezpiecznej przyszłości, spotkałem się z zarzutem, że to naiwna megalomania: Polska już nie w roli Chrystusa narodów, co prawda, ale jednak nadal – wielkiej, zbyt wielkiej na swoje realne możliwości.

Dla określenia owej roli najlepsza będzie chyba metafora arki Noego na czas potopu zbudowanej. Widzimy oznaki nadciągającej burzy, słyszymy pierwsze grzmoty, wiemy o pierwszych ofiarach – i nie odwracamy oczu, ale budujemy swoją arkę. Tak powinno być. Ale czy Polska (choćby razem z Węgrami i kilkoma innymi krajami naszej części Europy, zachowującymi zdrowy rozsądek w czas kryzysu) utrzyma się powierzchni wzburzonych wód, czy przyjmie wszystkich chętnych uchodźców ze „starszej” Europy? Jeden z moich respondentów napisał wprost: „Zmienić Zachodu nie zdołamy, bo ich jest znacznie więcej do nawracania niż nas Polaków do ich przekonywania, a poza tym oni w znakomitej większości już mentalnie do tego się nie nadają, podobnie jak większość z Polaków nie nadaje się by żyć tak jak oni. Zapomnijmy o mesjanizmie głoszonym przez narodowych wieszczów. Polska nie powinna być ani Chrystusem ani Winkelriedem narodów. Nie będziemy się poświęcać jak Chrystus za innych ani jak średniowieczny rycerz torować drogę innym. To są wolne narody, im nie potrzeba pokazywać jak wybijać się na niepodległość.”

Inny krytyk zwrócił z kolei uwagę na fakt, że jeśli powiodą się wszystkie rozsądne, tak dawno Polsce potrzebne projekty gospodarczego rozwoju, jakie zapowiada plan Morawieckiego, kiedy poziom materialnej zamożności, a zarazem sprawności instytucji podniesie się do tego, jaki jeszcze niedawno był dla nas niedościgłym zachodnim wzorem, to przecież zacznie stukać do naszych bram fala już ni uciekinierów przed ideologicznych szaleństwem, ale po prostu ekonomicznych imigrantów, tak jak teraz uderza ona w Niemcy czy Szwecję. Tak, musimy to brać poważnie pod uwagę. Jeśli chcemy, jeśli mamy nadzieję, że Polska odniesie sukces także ekonomiczny, to musimy liczyć się z konsekwencjami takiego sukcesu. Dodatkowo, podobnie jak dziś Niemcy, a nawet jeszcze bardziej, musimy liczyć się z zapaścią demograficzną, której program 500+, nawet najskuteczniej wykonywany, nie zacznie zasypywać wcześniej jak za 20 lat. Do sukcesu będziemy potrzebowali więcej młodych rąk i przede wszystkim umysłów do pracy na rzecz wspólnego dobra w naszej ojczyźnie (słowa dobrałem w tym zdaniu bardzo świadomie i starannie, co za chwilę wytłumaczę). Będziemy potrzebowali imigrantów, którzy zechcą tu pracować.

A więc: powtórka dzisiejszego dylematu kanclerz Merkel? Wpuszczać – ale kogo? Ale jak? Na jakich zasadach?

I tu dochodzimy do punktu, w który mogę chyba jaśniej nieco wytłumaczyć intencje mojego tekstu. Otóż nie zbudujemy samotnej polskiej arki, która przetrwa kryzys całej Europy. Polska nie jest bowiem okrętem, ani samotną wyspą (nie mamy w związku z tym takich możliwości, jakie ma Wielka Brytania). Leżymy w sercu kontynentu. Nie ma sposobu na to, byśmy się odizolowali od jego losu. My ten los musimy dzielić. Możemy jednak na ten los wpłynąć. Nie musimy tylko, tak jak to robił poprzedni rząd wykazujący prawdziwą „murzyńskość” (że zacytuję ministra spraw zagranicznych owego rządu, trafnie, choć rasistowsko, charakteryzującego własny stosunek do Berlina), słuchać komend płynących z zachodnich stolic i salonów – bo czasem, coraz częściej niestety, mogą to być po prostu komendy rozpaczliwie głupie, wzory na samobójstwo. Możemy i powinniśmy odnaleźć w sobie siłę, energię duchową i rozsądek – tak jest, rozsądek – by pomóc zmieniać Unię Europejską w Europę. Bez tego, nasza polska łódka zatonie. Nasz sukces, także gospodarczy, jest uwarunkowany w znacznej mierze tym, czy Europa się odrodzi, czy zginie. Jeśli będziemy od zachodu sąsiadować z europejskim domem wariatów, zarządzanym przez agresywną siostrę Ratched o twarzy Martina Schulza czy Guy Verhofstadta, zaś od wschodu będzie to zachęcało do kolejnych podbojów (także wśród zdesperowanych pensjonariuszy „domu Europa”) Rosję „silnego człowieka” – to nie przetrwamy. Ameryka Trumpa ani Clinton nam nie pomoże. Nie łudźmy się!

Swoim tekstem starałem się podkreślić, że są w Europie „starszej” potencjalni partnerzy dla koalicji zdrowego rozsądku. To ci, którzy już dostrzegają, że jego brak u rządzących w ich własnych krajach prowadzi do katastrofy i przyglądają się coraz uważniej temu, jak inne kraje, nie takie odległe, radzą sobie z kryzysem. Niektórzy, wcale liczni, już wybierają Putina na swój wzór i ostatnią nadzieję. Musimy szukać innych partnerów, ale nie zamykać się tylko w sobie. Bo się nie zamkniemy, nie odgrodzimy skutecznie od „hałasów świata”.

Musimy zacząć tworzyć koalicję na rzecz odrodzenia Europy. Prosty punkt wyjścia: obrona zdrowego rozsądku, którego w tak oczywisty sposób brakuje dziś w postępowaniu włodarzy UE i jej imperialnych stolic – pozwala nam już teraz znajdować pierwszych „koalicjantów”. I powinniśmy ich szukać. Intensywnie. Po to, abyśmy razem mogli odbudować Europę, która jest pewna swoich chrześcijańskich korzeni, swoich wartości – z polityczną wolnością na czele, która częściej tutaj, na Węgrzech czy w Polsce, ma głębsze tradycje i lepsze zrozumienie aniżeli w niektórych krajach na zachód od nas położonych. Tylko połączeniu z owymi korzeniami wolność i kreatywność naszej cywilizacyjnej wspólnoty może trwać. Jeśli próbuje się je rozcinać i korzenie wyrzucić na śmietnik z „niebezpiecznymi odpadami”, to owoce szybko zgniją. I to właśnie obserwujemy. Jeszcze wyglądają kusząco – dla tych, którzy przybywają z pustyni (tak jak dla nas wyglądały, kiedy przybywaliśmy do UE po latach jałowej wędrówki przez pustynię komunizmu). Ale uczta na zgniliźnie długo nie potrwa.

Możemy zapraszać przybyszów do naszej cywilizacji, tak jak zapraszała Rzeczpospolita uchodźców z najróżniejszych kultury i religii: tatarskich Lipków, szkockich „Ketlingów”, pracowitych „olędrów”, zmyślnych Ormian, tysiące Brücknerów, Kolbergów i Oppmanów i P(h)olów. Ci, którzy trwali w swoich, zamkniętych wspólnotach, jak przez wieki Żydzi, musieli szanować prawa Rzeczpospolitej, a w końcu także wielu z nich pójdzie za pięknym wzorem obywatelskiej wspólnoty i wielkiej kultury tutaj stworzonej – i doda do niej swój niezwykły wkład, jak Aszkenazy, Tuwim, Leśmian, Grydzewski, Hemar.

Możemy i powinniśmy zapraszać tych, którzy zechcą zaakceptować tę zasadę: uczciwej pracy rzecz wspólnego dobra w naszej ojczyźnie. Tę ojczyznę, polską, budowały pokolenia – i ich wysiłek, jego wspaniałe kulturowe efekty, od języka począwszy, domagają się szacunku od przybyszów. Chcesz być z nami, stać się częścią tej wspólnoty: okaż ten szacunek. Chcesz znaleźć miejsce w Europie – musisz szanować jej korzenie, bez których by jej nie było: musisz szanować chrześcijaństwo. Jeśli będziemy wybierali się zamieszkać na stałe w Maroku czy Iranie – to chyba oczywiste, że powinniśmy okazać szacunek wobec tradycji, która te kraje, ich cywilizację zbudowała. Tego samego mamy prawo, a nawet obowiązek oczekiwać od przybyszów do naszego kraju, do naszej cywilizacji. To wystarczy sobie przypomnieć. Sobie i innym, może trochę zagubionym, Europejczykom. W oparciu o dziedzictwo naszej Rzeczpospolitej – pomóżmy odnaleźć się całej Europie, a przynajmniej tym, którzy chcieliby ją i swoje w niej godne życie ratować.

Tylko tyle chciałem powiedzieć. I aż tyle.

prof. Andrzej Nowak, źródło: Arcana

Artykuł Prof. Nowak: Polska arką Noego pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/profesor-andrzej-nowak-polska-arka-noego/feed/ 0
Prof. Nowak: Czy Zachód sprzedał Europę Wschodnią Rosji https://niezlomni.com/zachod-sprzedal-europe-wschodnia-rosji/ https://niezlomni.com/zachod-sprzedal-europe-wschodnia-rosji/#respond Tue, 31 May 2016 10:23:23 +0000 http://niezlomni.com/?p=27854 Nowak: Zachód sprzedał Europę Wschodnią Rosji?

Prof. Andrzej Nowak pokazuje ruchy na geopolitycznej szachownicy. Czy polscy politycy pokładający nadzieje w zachodzie i liczący na gwarancje bezpieczeństwa mają rację?

Prof. Nowak wskazuje na duże luki w takim sposobie myślenia.

Prof. Nowak pokazuje również o sytuacji za wschodnią granicą.

Chiny się nie spieszą. Mają 3 tys. lat historii. Mają konkretne roszczenia terytorialne o zwrot 1,5 mln km2, które Rosja im zabrała układem w Pekinie w 1860 roku - to był traktat kolonialny. Na pewno te ziemie odzyskają, choć nie muszą ich odzyskiwać już teraz. Już teraz mieszka na tych ziemiach blisko 5 mln osadników chińskich, przekroczyli granicę rosyjską i mieszkają tam - legalnie albo nielegalnie. Wszyscy odpowiedzialni politycy chińscy mówią, że żadna wojna ani otwarta ekspansja militarna nie jest im do niczego potrzebna. Potrzeba im jeszcze 50-100 lat takiego rozwoju jaki mają. Wtedy będą mogli przejmować bez jednego wystrzału, zgodnie z logiką chińskiej sztuki wojennej Sun Tzu - należy wygrywać bez walki, należy w ten sposób zdobyć świat. Chińczycy już to zrobili w Afryce. Afryka jest chińska w 80%

- mówi.

Artykuł Prof. Nowak: Czy Zachód sprzedał Europę Wschodnią Rosji pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/zachod-sprzedal-europe-wschodnia-rosji/feed/ 0
Prof. Andrzej Nowak spotka się z czytelnikami w Arkadach Kubickiego w Warszawie https://niezlomni.com/prof-andrzej-nowak-spotka-sie-dzis-z-czytelnikami-w-arkadach-kubickiego-w-warszawie/ https://niezlomni.com/prof-andrzej-nowak-spotka-sie-dzis-z-czytelnikami-w-arkadach-kubickiego-w-warszawie/#respond Sat, 11 Apr 2015 02:34:22 +0000 http://niezlomni.com/?p=23695

Prof. A. Nowak fot Adam Bujak © Bialy KrukZapraszamy na stoisko Białego Kruka nr 47 podczas XXI Targów Wydawców Katolickich w dniach 16-19 kwietnia 2015 w godz. 10.00-18.30 (czwartek, piątek, sobota) i w godz. 10.00-17.30 w niedzielę w Arkadach Kubickiego Zamku Królewskiego w Warszawie na Placu Zamkowym 4.

Na stoisku Białego Kruka spotkają się z Państwem:

Adam Bujak

W sobotę 18 IV 2015 w godz. 12.00 – 14.00

W niedzielę 19 IV 2015 w godz. 11.00-14.00

Ks. Prof. Waldemar Chrostowski

W niedzielę 19 IV 2015 w godz. 12.00 – 13.30

Prof. Andrzej Nowak

W piątek 17 IV 2015 w godz. 15.00 – 16.00

Artykuł Prof. Andrzej Nowak spotka się z czytelnikami w Arkadach Kubickiego w Warszawie pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/prof-andrzej-nowak-spotka-sie-dzis-z-czytelnikami-w-arkadach-kubickiego-w-warszawie/feed/ 0
Jak Polska została państwem faszystowskim. O kuriozalnej książce, która jest traktowana w USA z pełną powagą https://niezlomni.com/jak-polska-zostala-panstwem-faszystowskim-o-kuriozalnej-ksiazce-ktora-jest-traktowana-w-usa-z-pelna-powaga/ https://niezlomni.com/jak-polska-zostala-panstwem-faszystowskim-o-kuriozalnej-ksiazce-ktora-jest-traktowana-w-usa-z-pelna-powaga/#comments Thu, 24 Jul 2014 10:25:38 +0000 http://niezlomni.com/?p=15355

pias

Artykuł Jak Polska została państwem faszystowskim. O kuriozalnej książce, która jest traktowana w USA z pełną powagą pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/jak-polska-zostala-panstwem-faszystowskim-o-kuriozalnej-ksiazce-ktora-jest-traktowana-w-usa-z-pelna-powaga/feed/ 1