Akcja „Wisła”. Krwawa wojna z OUN-UPA – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Akcja „Wisła”. Krwawa wojna z OUN-UPA – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Czym była akcja „Wisła”. ,,Gdyby powojenne państwo polskie było kontynuacją II RP, wcześniej przystąpiłoby do radykalnych rozwiązań” [infografika] https://niezlomni.com/czym-byla-akcja-wisla-gdyby-powojenne-panstwo-polskie-bylo-kontynuacja-ii-rp-wczesniej-przystapiloby-radykalnych-rozwiazan-infografika/ https://niezlomni.com/czym-byla-akcja-wisla-gdyby-powojenne-panstwo-polskie-bylo-kontynuacja-ii-rp-wczesniej-przystapiloby-radykalnych-rozwiazan-infografika/#respond Fri, 28 Apr 2017 12:23:00 +0000 http://niezlomni.com/?p=37730

70 lat temu rozpoczęła się akcja „Wisła” - akcja pacyfikacyjna o charakterze wojskowym przeprowadzona w latach 1947–1950 przeciwko Ukraińskiej Powstańczej Armii i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

na zdjęciu powyżej: Oddział Milicji Obywatelskiej, ustawiony do przeglądu. Pogórze Dynowskie 1946 rok w czasie walk z UPA.

Do dzisiaj sprawa ta wywołuje spory między historykami i stanowi poważny problem w relacjach polsko-ukraińskich. Czy deportacje Ukraińców i Łemków były komunistyczną czystką etniczną czy też koniecznością, bez której nie udałoby się pokonać UPA?

Jak przebiegała akcja? Oto najważniejsze fakty na infografice:

Akcja

Jednoznaczne zdanie na temat akcji Wisła ma Ewa Siemaszko, która dla miesięcznika „Historia Do Rzeczy” mówiła:

Gdyby powojenne państwo polskie było kontynuacją II Rzeczypospolitej, może nawet wcześniej przystąpiłoby do radykalnych rozwiązań. Żadne państwo nie godziłoby się na irredentę. A nawet byłyby takie, które dokonywałyby bezwzględnej pacyfikacji, w której ginęłyby tysiące ludzi spoza formacji zbrojnych.

[...] . Termin „partyzantka” nie jest w stosunku do UPA całkiem właściwy, ponieważ partyzantka powstaje na zasadzie dobrowolności. Tymczasem w UPA istniał oczywiście trzon złożony złudzi, którzy w jej szeregach znaleźli się dobrowolnie, lecz jednocześnie były tam osoby, wobec których zastosowano fizyczny lub moralny przymus. Za uchylanie się od przystąpienia do UPA karano nawet śmiercią, nie tylko „winowajców”, ale także ich rodziny. Za dezercję też groziła kara śmierci. Z tego także powodu UPA należy traktować jako organizację terrorystyczną wobec własnej ludności, która – chcąc nie chcąc – stawała się jej zapleczem kadrowym i zaopatrzeniowym.

[...] Propaganda OUN i UPA docierała także do Łemków, choć rzeczywiście nie objęła szerokich kręgów. Ukraińscy nacjonaliści traktowali Łemków nie jako odrębną grupę etniczną, lecz jako Ukraińców, swoją ludność. Zatem gdyby Łemków pozostawiono, także oni zostaliby sterroryzowani przez UPA, zmuszeni do współpracy, a UPA miałaby doskonałą bazę w górzystych terenach.

[...] . Normalnie funkcjonujące państwo, dbające o całość terytorialną i bezpieczeństwo, nie poważyłoby się na takie akty samobiczowania się i destrukcji. Zwłaszcza że nacjonaliści ukraińscy nie uważają stanu obecnego za trwały, o czym świadczy choćby wypowiedź Wasyla Hałasy, zastępcy przywódcy OUN w Polsce:

„Najbardziej bolesne było to, że straciliśmy 20 000 km2 odwiecznie ukraińskich ziem. Jednak nawet dzisiaj nie mogę stwierdzić, czy jest to strata na zawsze, gdyż już niejednokrotnie procesy społeczne i narodowe przyprawiały ludzi o zdziwienie. Pewne jest to, że Ukraińcy z Ziem Zachodnich powinni powracać na swoje tereny historyczne, bo one zawsze będą do nich należały”.

Artykuł Czym była akcja „Wisła”. ,,Gdyby powojenne państwo polskie było kontynuacją II RP, wcześniej przystąpiłoby do radykalnych rozwiązań” [infografika] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/czym-byla-akcja-wisla-gdyby-powojenne-panstwo-polskie-bylo-kontynuacja-ii-rp-wczesniej-przystapiloby-radykalnych-rozwiazan-infografika/feed/ 0
UPA chciała powtórzyć rzeź wołyńską na Zamojszczyźnie. W Jarosławcu Ukraińcy usypali kopiec, symboliczną mogiłę Polski https://niezlomni.com/upa-chciala-powtorzyc-rzez-wolynska-na-zamojszczyznie-w-jaroslawcu-ukraincy-usypali-kopiec-symboliczna-mogile-polski/ https://niezlomni.com/upa-chciala-powtorzyc-rzez-wolynska-na-zamojszczyznie-w-jaroslawcu-ukraincy-usypali-kopiec-symboliczna-mogile-polski/#comments Sat, 10 Sep 2016 08:37:30 +0000 http://niezlomni.com/?p=31143

W sierpniu 1943 r. UPA sądziła, że szybko uda jej się dokończyć rzeź Polaków na Wołyniu

i wzywała do mobilizacji szeregów swych ziomków po drugiej stronie Bugu, by byli gotowi do powtórki tej operacji na swoim terytorium. Dowództwo OUN-UPA zdawało sobie sprawę, że Armia Czerwona prze do przodu i front wschodni szybko przybliży się do Bugu, że zmusi to jej oddziały do przegrupowania na tereny województwa rzeszowskiego oraz południowej Lubelszczyzny, gdzie znajdą oparcie o tamtejsze stanice i kuszcze OUN. Oznaczało to przerzucenie zarzewia walk polsko-ukraińskich na teren Zamojszczyzny, już dostatecznie umęczonej przez politykę okupanta. Niemcy chcieli wdrożyć tu program pilotażowy wieloletniego Generalplanu Ost, przewidującego stopniową germanizację całego terenu Generalnego Gubernatorstwa. W jego ramach Polaków z powiatu zamojskiego wysiedlono i na ich miejsce sprowadzono Niemców ze wschodniej i środkowej Europy.

Jednym z elementów tego planu była tzw. Ukraineaktion, polegająca na wysiedleniu części mieszkańców z powiatów hrubieszowskiego i biłgorajskiego, a także sprowadzeniu na ich miejsce Ukraińców z powiatu zamojskiego.

Celem tego przedsięwzięcia było stworzenie wokół powiatu zamojskiego ukraińskiej strefy, która miała bronić niemieckich osadników. Ukraińskie wsie miały tworzyć coś w rodzaju pierścienia ochronnego. Polskie podziemie − Bataliony Chłopskie i Armia Krajowa − zdecydowanie stanęło w obronie wysiedlanej ludności polskiej. Dzięki temu, mimo masowego użycia siły przez Niemców, akcja się nie powiodła. Jej autorem był dowódca SS i policji w lubelskim, Odilo Globocnik, zaś jego doradcą przywódca Lubelskiego Ukraińskiego Centralnego Komitetu, Łonhin Hołejko, który domagał się od Globocnika, by ten ściągnął do dystryktu dywizję SS „Galizien”. Niemcy całej dywizji nie przysłali, ale skierowali tu 2 tys. żołnierzy z tej formacji, złożonej z ukraińskich ochotników. Przewodniczący Ukraińskiego Komitetu Centralnego w Generalnym Gubernatorstwi, Wołodymyr Kubijowicz, opowiadał się za utworzeniem na Zamojszczyźnie odrębnych rejonów polskich i ukraińskich. Nie muszę nadmieniać, że akcja przesiedleńcza na tym terenie zaostrzyła antagonizm polsko-ukraiński. Dla Polaków stało się oczywiste, że Ukraińcy są niemieckimi sojusznikami. Nie były to, rzecz jasna, pierwsze sygnały, mogące sugerować, że Ukraińcy widzieli w Niemcach głównych sojuszników w walce przeciwko Polsce i Polakom, która miała doprowadzić do powstania niepodległego państwa ukraińskiego. Już w październiku 1939 r. urządzali symboliczne pochówki Polski na przycerkiewnych cmentarzach. Imprezy takie odbyły się m.in. w Moniatyczach, Sahryniu, Kryłowie, Dołhobyczowie i Dubience. W Jarosławcu (w gminie Uchanie) usypali kopiec, mający być symboliczną mogiłą Polski.

Jak wynika z relacji wielu Polaków będących świadkami tamtych wydarzeń, Ukraińcy chcieli rozprawić się z naszymi rodakami przy pomocy Niemców, więc ochoczo współpracowali z gestapo oraz niemiecką żandarmerią. 18 grudnia 1939 r. w historii tego regionu szczególnie krwawo zapisała się ukraińska policja. Bardzo mocno dała się ona we znaki Polakom podczas wysiedleń. Według licznych świadectw policja ukraińska traktowała Polaków bardziej brutalnie niż hitlerowcy.

Kurenie UPA, które na przełomie 1943 i 1944 r. przeszły na tereny województw rzeszowskiego i lubelskiego, za wszelką cenę dążyły do opanowania południowej Lubelszczyzny i znajdującej się tu Puszczy Solskiej oraz Lasów Janowskich. Chciano w ten sposób stworzyć na nich teren oparcia dla wycofujących się z Wołynia oddziałów UPA i odskocznię na zachód od Sanu. Zrealizowanie tych planów przez UPA stwarzało dla ludności polskiej tego obszaru groźbę całkowitego unicestwienia. Dlatego polski ruch oporu podjął dramatyczną decyzję o rozpoczęciu walki z UPA.

W styczniu 1944 r. OUN zintensyfi kowała organizację stanic i kuszczów. Mobilizowano członków, powoływano nowe oddziały USN, intensyfi kowano szkolenie bojowe, przygotowywano zapasy broni i amunicji. Szereg wsi na południowo-wschodnich krańcach Zamojszczyzny, między Bugiem a linią Uchanie − Bereść − Hostynne − Werbkowice − Wronowice− Miętkie − Telatyn − Chodywańce, przekształcono w swoiste twierdze, otoczone siecią różnorakich umocnień, bunkrów, ziemianek, okopów, palisad itp. Na południowych krańcach Zamojszczyzny silne kuszcze dochodziły do linii Lubycza Królewska−Gorajec−Lubliniec−Obsza−Różaniec−Cieplice aż do rzeki San. Sytuacja ta była na bieżąco analizowana przez dowództwo AK.

Polskie podziemie znajdowało się w bardzo trudnym położeniu. Oprócz ukraińskich nacjonalistów miało ono drugiego przeciwnika, również zainteresowanego jego likwidacją, czyli Niemców, którym antypolska ofensywa UPA była jak najbardziej na rękę.

Taktyka walki, przyjęta przez AK i BCh, różniła się nieco od tej przyjętej na Wołyniu. Zakładała ona tworzenie nie tylko ośrodków samoobrony, ale przeprowadzenie także działań zaczepnych. Jeżeli wywiad ustalił, że dany kuszcz szykuje się do mordowania polskich wsi, dokonywano na niego wyprzedzającego ataku, koncentrując wcześniej odpowiednie do tego siły. Taktyka UPA dążyła do „oczyszczania terenu” z ludności polskiej i utworzenia dużych silnych baz. Początkowo UPA mordowała ją we wsiach narodowościowo mieszanych, m.in. we Wronowicach, Turkowicach, Sahryniu, Mirczu, Miętkiem, Malicach, Szychowicach, Miernianach, Kosmawie i Bereściu − w powiecie hrubieszowskim oraz w Wasylowie Dużym i Małym Radostowie, Kościaszynie, Suszowie i Listkach − w powiecie tomaszowskim. Na terenie gmin: Krystynopol, Chorobrów, Bełz i Waręż oddziały USN i UPA metodycznie mordowały i paliły wsie zamieszkałe wyłącznie przez Polaków. Oddziały AK i BCh starały się przychodzić im z pomocą. Część ludności trzeba było ewakuować z zagrożonych terenów. W hrubieszowskim szczególnie dały się we znaki dwa kurenie UPA, liczące po osiem sotni. Jednym dowodził Mirosław Onyszkiewicz „Biłyj”, a drugim Iwan Sycz-Sajenko „Jahoda”, w opinii żołnierzy AK pospolity zwyrodnialec. Operacyjny kureń „Jahody” podlegał Onyszkiewiczowi.
Wywiad Komendy Obwodu Hrubieszowskiego AK ustalił, że oddziały UPA i UNS 16 marca 1944 r. mają rozpocząć totalne uderzenie dążące do całkowitej likwidacji ludności polskiej. Jak wspomina kolega Benedykt Józefko, gdy 6 marca 1944 r. zameldował się u komendanta obwodu hrubieszowskiego AK, został przez niego poinformowany, że kilka dni wcześniej zatrzymano trzech emisariuszy − popów, którzy ze wschodnich terenów przeszli na ten teren z rozkazami i ulotkami nawołującymi do tego, by 16 marca 1944 r. w południowej części powiatu hrubieszowskiego i tomaszowskiego rozpocząć generalną rzeź Polaków. Dano mu do przeczytania kilka z nich. Benedykt Józefko był wstrząśnięty. W ulotkach nawoływano do bezwzględnego zabijania Lachów, nie wyłączając kobiet, dzieci i starców. Instruowano w nich, że nieuzbrojonych należy zabijać wszystkimi dostępnymi narzędziami, a kule zostawić na rozprawienie się z polskimi uzbrojonymi bandytami. W tej sytuacji, by ocalić ludność polską przed mordami, dowództwo AK podjęło decyzję o zniszczeniu kuszczów będących główną bazą wypadową. Miejscowe siły AK i BCh były dla wykonania tego zadania za słabe, więc ściągnięto posiłki z powiatu tomaszowskiego. W sumie AK zamierzało uderzyć na kuszcze: sahryński, werbkowicki oraz uhrynowski i szychowicki, mobilizując do tego 2 tys. ludzi.

Fragment część I – Władysław Filar rozdział Chcieli powtórzyć Wołyń.

Marek A. Koprowski, Akcja „Wisła”. Krwawa wojna z OUN-UPA, Replika, Poznań 2016.

Książkę można nabyć TUTAJ.

https://www.youtube.com/watch?v=pU1v98sVBjY

Kres krwawych walk z OUN-UPA 

Operacja „Wisła” stanowiła ostatni akt dramatu zmagań, które ukraińscy nacjonaliści rozpoczęli w 1943 r., dokonując ludobójstwa Polaków na Wołyniu. Dążyli oni do opanowania części ziem Polski. To samo stanowisko zajmowali ukraińscy komuniści.

OUN-UPA w walce z państwem polskim odniosły szereg sukcesów. Uciekając się do różnych metod, udało się im ograniczyć przesiedlenia ludności ukraińskiej na Ukrainę. Pozostali nadal jednak wspierali działania UPA, która czuła się bezkarna. Dla wszystkich stało się oczywiste, że bez całkowitego przesiedlenia Ukraińców i pozbawienia OUN-UPA zaplecza nie da się ustanowić trwałego pokoju w południowo-wschodniej Polsce. I właśnie ta operacja przeszła do historii jako powszechnie znana Akcja „Wisła”.

Trzon książki stanowi zbiór analiz prof. dra hab. Władysława Filara, uznanego eksperta ds. stosunków polsko-ukraińskich i autora wielu publikacji z tego zakresu. Część druga zawiera relacje żołnierzy Wojska Polskiego, biorących udział w tamtych wydarzeniach. W części trzeciej czytelnik znajdzie sylwetki niektórych dowódców UPA i działaczy OUN, splamionych polską krwią i walczących o oderwanie od Polski tzw. Zakerzonia. Dla Ukraińców są to bohaterowie, dla Polaków ‒ niekoniecznie.

Książka zawiera też bogaty zestaw zdjęć archiwalnych, obrazujących działalność OUN-UPA, udostępnionych przez Muzeum Historyczne w Sanoku oraz pochodzących z prywatnych zbiorów prof. Władysława Filara.

Marek Koprowski jest jednym z najciekawszych polskich popularyzatorów historii. „Do Rzeczy”

Marek A. Koprowski
Pisarz, dziennikarz, historyk zajmujący się tematyką wschodnią i losami Polaków na Wschodzie. Plonem jego wypraw i poszukiwań jest wiele książek, z czego kilkanaście ukazało się nakładem Wydawnictwa Replika. Za serię Wołyń. Epopeja polskich losów 1939–2013 otrzymał Nagrodę im. Oskara Haleckiego w kategorii „Najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX wieku”. Jest też laureatem nagrody „Polcul – Jerzy Bonicki Fundation” za działalność na rzecz utrzymania kultury polskiej na Wschodzie.

Akcja Wisła_72dpi

Artykuł UPA chciała powtórzyć rzeź wołyńską na Zamojszczyźnie. W Jarosławcu Ukraińcy usypali kopiec, symboliczną mogiłę Polski pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/upa-chciala-powtorzyc-rzez-wolynska-na-zamojszczyznie-w-jaroslawcu-ukraincy-usypali-kopiec-symboliczna-mogile-polski/feed/ 2