akcja Wieniec – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png akcja Wieniec – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 16 października 1942 r. Niemcy przeprowadzili pierwszą publiczną egzekucję w Warszawie. Dramatyczne zdjęcia z tamtych dni [FOTO] https://niezlomni.com/61-lat-temu-niemcy-przeprowadzili-pierwsza-publiczna-egzekucje-w-warszawie/ https://niezlomni.com/61-lat-temu-niemcy-przeprowadzili-pierwsza-publiczna-egzekucje-w-warszawie/#comments Tue, 17 Oct 2017 13:47:07 +0000 http://niezlomni.com/?p=221

16 października 1942 r. Niemcy dokonali pierwszej publicznej egzekucji na terenie Warszawy. Tego dnia w pięciu miejscach na peryferiach miasta powieszono 50 więźniów Pawiaka. Egzekucja była odwetem za akcję dywersyjną przeprowadzoną przez polskie podziemie zbrojne.

W nocy z 7 na 8 października 1942 roku żołnierze Armii Krajowej przeprowadzili zakrojoną na szeroką skalę akcję dywersyjną, mającą na celu sparaliżowanie warszawskiego węzła kolejowego (Akcja „Wieniec”). Siedem patroli bojowych wysadziło wówczas tory kolejowe w różnych punktach wokół miasta, blokując na wiele godzin ruch pociągów towarowych i wojskowych kierowanych do Warszawy i na front wschodni. Była to pierwsza tak duża operacja bojowa AK na terenie okupowanej Polski, wymierzona w niemiecki system transportowy.

Obawiając się, że okupant może zemścić się na ludności cywilnej, Armia Krajowa nie przyznała się do zorganizowania dywersji. Podjęto także działania maskujące, które miały przekonać Niemców, że atak na warszawski węzeł kolejowy był dziełem sowieckiej grupy dywersyjnej (przerzuconej do Polski drogą lotniczą). Powyższe starania zakończyły się jednak niepowodzeniem, gdyż władze okupacyjne postanowiły wykorzystać akty dywersji jako pretekst do wzmożenia terroru wobec ludności Warszawy. 15 października 1942 na Wydmach Łuże potajemnie rozstrzelano 39 więźniów Pawiaka. Nie był to jednak koniec represji. Celem wywarcia odpowiedniego efektu psychologicznego Niemcy postanowili bowiem przeprowadzić pierwszą w historii okupowanej Warszawy egzekucję publiczną.

Wieczorem 15 października – a więc tego samego dnia, gdy odszedł transport na Wydmy Łuże – na Pawiaku rozpoczęły się przygotowania do kolejnej egzekucji. Od godziny 19:00 wybrani więźniowie byli gromadzeni w celi nr 184 na oddziale V. Między godziną 22:00 a 24:00 wachmani z załogi Pawiaka zaczęli wywoływać po nazwisku przebywających w celi więźniów. Wskazanym osobom rozkazano wyjść na korytarz bez rzeczy osobistych, a także bez wierzchnich okryć. Doświadczeni więźniowie Pawiaka szybko zorientowali się, że formowany jest transport na kolejną egzekucję.

50 wybranych w ten sposób skazańców zostało powieszonych o świcie następnego dnia. Z zeznań złożonych przez świadków egzekucji wynika, że pod przygotowane zawczasu szubienice (zrobione ze słupów telegraficznych) przywożono więźniów samochodami ciężarowymi. Stojącym na skrzyni transportowej skazańcom zakładano stryczki na szyje, po czym samochody odjeżdżały. W każdym z miejsc egzekucji znajdowały się po dwie szubienice. Szubienice zostały rozstawione w pięciu punktach na dalekich peryferiach Warszawy oraz w strefie podmiejskiej – wszędzie jednak w pobliżu torów kolejowych.

16 października na murach Warszawy rozplakatowano także obwieszczenie podpisane przez dr Ludwiga Hahna – komendanta SD i policji bezpieczeństwa na dystrykt warszawski – w którym informowano, że w odwecie za wysadzenie torów kolejowych w pobliżu miasta zostało powieszonych „50 komunistów”.

Publiczna egzekucja wywarła wielkie wrażenie na mieszkańcach Warszawy. Pod szubienicami gromadziły się tłumy ludzi, spośród których wielu usiłowało sprawdzić, czy wśród ofiar nie znajdują się ich krewni bądź znajomi[5]. Pod wieczór ciała skazańców zostały zabrane z szubienic. Nocą Niemcy potajemnie pogrzebali 20 straconych na boisku „Skry”, a zwłoki pozostałych – na pobliskim cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej.

Niemcy podejrzewali, że atak na warszawski węzeł kolejowy był dziełem komunistycznego podziemia stąd w gronie straconych znaleźli się liczni komuniści oraz działacze innych ugrupowań lewicowych. 16 października powieszono także wielu przedstawicieli warszawskiej inteligencji oraz żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego.

Artykuł 16 października 1942 r. Niemcy przeprowadzili pierwszą publiczną egzekucję w Warszawie. Dramatyczne zdjęcia z tamtych dni [FOTO] pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/61-lat-temu-niemcy-przeprowadzili-pierwsza-publiczna-egzekucje-w-warszawie/feed/ 3
Z 7 na 8 października 1942 r. miała miejsce akcja ,,Wieniec”. ,,Gdy dowiedzieliśmy się o zleconym nam zadaniu, zaniemówiliśmy z wrażenia…” https://niezlomni.com/7-8-pazdziernika-1942-r-miala-miejsce-akcja-wieniec-dowiedzielismy-sie-o-zleconym-nam-zadaniu-zaniemowilismy-wrazenia/ https://niezlomni.com/7-8-pazdziernika-1942-r-miala-miejsce-akcja-wieniec-dowiedzielismy-sie-o-zleconym-nam-zadaniu-zaniemowilismy-wrazenia/#respond Fri, 07 Oct 2016 18:54:29 +0000 http://niezlomni.com/?p=32233

 Obszar okupowanej Polski miał strategiczne znaczenie dla uwikłanej w walki na froncie wschodnim armii niemieckiej. Przez polskie ziemie przebiegały linie kolejowe stanowiące szlaki zaopatrzeniowe Wehrmachtu.

Urlopowani żołnierze w drodze na odpoczynek w Vaterlandzie przejeżdżali przez GG oraz tereny włączone do Rzeszy. Ataki na szlaki komunikacyjne należały do najczęściej wykonywanych akcji przez oddziały akowskie. Sporo uwagi dywersji na kolei poświęcali także alianci zachodni, dlatego między innymi duży akcent położono na szkolenie w tym zakresie przyszłych cichociemnych.

Wiosną 1942 r. dowódca AK, gen. Stefan Rowecki „Grot”, podjął decyzję o wzmożeniu działań sabotażowo-dywersyjnych skierowanych przeciwko niemieckiemu okupantowi. W meldunkach przesłanych do londyńskiego Sztabu Naczelnego Wodza informował, że prowadzona walka będzie miała średnie natężenie. Wskutek tego rozpoczęto rozbudowywanie oddziałów dywersyjnych Związku Odwetu. Podobnie sytuacja wyglądała w okręgu warszawskim, gdzie zaczęto tworzyć specjalne grupy minerskie do niszczenia wyznaczonych celów. Żołnierz jednej z takich grup, Henryk Witkowski „Boruta”, wspominał:

Rozpoczęliśmy intensywne szkolenie z zakresu minerki, kładąc szczególny nacisk na technikę niszczenia torów kolejowych oraz linii energetycznych. Nowością w tym szkoleniu było poznanie plastyku, nowego materiału wybuchowego pochodzenia angielskiego, dwa i pół raza silniejszego od trotylu i posiadającego tę właściwość, że dawał się ugniatać jak plastelina.

W sierpniu 1942 r. gen. „Grot” otrzymał zgodę od Naczelnego Wodza na nasilenie działań dywersyjnych, a już w początkach września zapadła decyzja o przeprowadzeniu zsynchronizowanej akcji niszczenia torów kolejowych wokół Warszawy. Określono ją kryptonimem „Wieniec”, co symbolizowało kształt obszaru działania. Na dowódcę wyznaczono por. sap. inż. Zbigniewa Lewandowskiego „Zbyszka”, zastępcę szefa saperów Okręgu AK Warszawa.

Plan akcji „Zbyszek” przygotował wraz z por. sap. Józefem Pszennym „Chwackim”, por. sap. Leonem Tarajkowiczem „Leonem” oraz Zofią Franio „Doktor” („Doktór”). Przygotowania były nadzorowane przez dowódcę okręgu, płk. Antoniego Chruściela „Konara” vel „Montera”, a z ramienia KG AK całość koordynował szef Związku Odwetu, ppłk sap. Franciszek Niepokólczycki „Teodor” – pomysłodawca całej akcji.
Plan zakładał, że zsynchronizowane uderzenia nastąpią na wszystkich liniach kolejowych wokół Warszawy. A jeżeli nadarzyłaby się taka możliwość, to z równoczesnym wysadzeniem w powietrze nadjeżdżających składów. Tory miały zostać zniszczone w obu kierunkach na każdej linii.

Początkowo planowano wykonanie uderzenia tuż po sowieckim bombardowaniu Warszawy, aby winę za zniszczenia „zwalić” na rzekomy desant sowiecki, jednak oczekiwanie na kolejny nalot maszyn z czerwonymi gwiazdami przedłużało się. W końcu, mimo wstrzymania lotów, dowódca AK wydał rozkaz do działania. Decyzja gen. „Grota” szczególnie ucieszyła członków grup minerskich, którzy od kilku tygodni ćwiczyli różne warianty uderzeń dywersyjnych z wykorzystaniem nowych materiałów wybuchowych. Witkowski pisał:

Gdy dowiedzieliśmy się o zleconym nam zadaniu, zaniemówiliśmy z wrażenia... Twarze skupione, cisza jak w kościele podczas podniesienia, na stole mapa z narysowanymi grubą linią żyłami szlaków kolejowych, rozbiegającymi się na północ, wschód i południowy wschód. Po omówieniu ogólnego planu działania por. „Chwacki” przydziela zadania szczegółowe dowódcom podlegających mu patroli.

Termin uderzenia został wyznaczony na noc z 7 na 8 października 1942 r. W akcji wzięło udział, włącznie z ubezpieczeniem, około czterdziestu żołnierzy podziemia, podzielonych na siedem kilkuosobowych patroli.

Po prawej stronie Wisły, gdzie akcją dowodził por. Pszenny, operowały cztery patrole dywersyjne. Pierwsza do działania weszła grupa pod dowództwem sierż. Wacława Kłosiewicza „Wacka”, która wykoleiła za pomocą miny pociąg z czterema wagonami na linii Warszawa – Małkinia, na odcinku Marki – Zielonka, wskutek czego rozbite zostały oba tory kolejowe. Następny patrol ppor. Mieczysława Zborowicza „Gajowego” na linii Warszawa – Dęblin, pomiędzy stacjami Wawer i Anin, wysadził tory pod pociągiem służbowym, także niszcząc oba tory. Kolejnym uderzeniem dowodził osobiście por. „Chwacki”. Na linii Warszawa – Siedlce koło Rembertowa jego ludzie wysadzili tory pod składem sanitarnym, doprowadzając do uszkodzenia lokomotywy.

Ostatni do działania wszedł patrol ppor. Władysława Babczyńskiego „Pastora”, który zaatakował pociąg towarowy na linii Warszawa – Działdowo, kilkanaście kilometrów od stolicy. Podczas gdy niemieckie służby bezpieczeństwa były zajęte wyjaśnianiem zajść po prawej stronie Wisły, do działania – po drugiej stronie rzeki – ruszyły trzy patrole pod dowództwem por. „Zbyszka”. Jako pierwsza uderzyła grupa dowodzona przez samego Lewandowskiego. Wysadzono tory kolejowe na trasie pomiędzy Warszawą Zachodnią a Włochami oraz na trasie Warszawa Towarowa – Włochy. Jeden tor na linii Warszawa Zachodnia – Radom wysadził por. „Leon”. Kolejna grupa, tym razem kobieca pod dowództwem Antoniny Mijal „Tosi” zniszczyła tor pod przejeżdżającym pociągiem w pobliżu stacji Pyry, na odcinku Okęcie – Piaseczno. Ostatni do działania wkroczył patrol por. sap. Stanisława Gąsiorowskiego „Mieczysława”, składający się oprócz dowódcy z dwóch kobiet. Przeprowadził on akcję na rozgałęziającej się linii za stacją Włochy, w kierunku Skierniewic oraz Błonia.

Celne uderzenia doprowadziły do wstrzymania ruchu kolejowego wokół Warszawy na kilka, a nawet kilkanaście godzin, co opóźniło również ruch pociągów na dalszych trasach, tak przecież istotnych dla okupanta. Śmiała akcja podziemia, mimo że próbowano przenieść odpowiedzialność na desant sowiecki, podrzucając radziecki pistolet w jednym z miejsc ataku, spotkała się z krwawym odwetem ze strony Niemców. Okupant wykorzystał wydarzenia z 7 na 8 października do „przykręcenia śruby” polskiemu społeczeństwu, mordując około dziewięćdziesięciu osób.

Wojciech Königsberg

źródło: Wielka Księga Armii Krajowej / za: ponury-nurt.blogspot.com

Artykuł Z 7 na 8 października 1942 r. miała miejsce akcja ,,Wieniec”. ,,Gdy dowiedzieliśmy się o zleconym nam zadaniu, zaniemówiliśmy z wrażenia…” pochodzi z serwisu Niezłomni.com.

]]>
https://niezlomni.com/7-8-pazdziernika-1942-r-miala-miejsce-akcja-wieniec-dowiedzielismy-sie-o-zleconym-nam-zadaniu-zaniemowilismy-wrazenia/feed/ 0