29 września 1944 r. rozegrała się ostatnia bitwa AK ,,Grupy Kampinos", Bitwa pod Jaktorowem, z pomocą walczącym przyszedł niezwykły sojusznik – stacjonujące w okolicy wojsko węgierskie, które pozorowało branie polskich partyzantów do niewoli i uwalniało w bezpiecznych miejscach.
[caption id="attachment_31902" align="aligncenter" width="712"] Korpus oficerski Grupy „Kampinos” podczas mszy polowej w Wierszach. Na zdjęciu widoczni m.in. mjr „Okoń” oraz por. „Dolina”[/caption]
Tym sposobem bracia Węgrzy uratowali 200 polskich partyzantów.
W Budach Zosinych bohaterscy Węgrzy zagrozili nawet Niemcom użyciem broni i odgrodzili kilkudziesięciu Polaków od esesmanów. Węgrzy, mimo iż sprzymierzeni z Niemcami, powitali żołnierzy AK bardzo przyjaźnie i nie tylko nie czynili żadnych przeszkód w ich marszu, lecz nawet zaopatrzyli Polaków w żywność oraz pewną ilość amunicji i granatów
[caption id="attachment_31903" align="aligncenter" width="800"] Żołnierze batalionu sochaczewskiego mjr. „Korwina”[/caption]
Rankiem 29 września oddziały partyzanckie osiągnęły tory kolejowe pod Jaktorowem. Dowódca mjr Alfons Kotowski wydał rozkaz – postoju dla odpoczynku. W tym czasie dotarli żołnierze jednostek rozbitych na szosie sochaczewskiej.
O 11.00 dowódca wydał rozkaz dalszego marszu. Niestety od strony Grodziska Mazowieckiego nadjechał pociąg pancerny, zamykając Grupę w okrążeniu.W wyniku całodniowej krwawej bitwy z oddziałami niemieckiej grupy „Bernard” (ok. 2 tys. żołnierzy) wspartej lotnictwem, artylerią i czołgami, partyzanci ponieśli klęskę. Zadali jednak Niemcom znaczne straty. W bitwie Niemcy stracili: kilkanaście pojazdów pancernych, jeden samolot ( co jest ewenementem jak na walki partyzanckie) i ok. 200 żołnierzy. Straty Powstańców to – 150 zabitych ( w tym mjr Alfons Kotowski), 120 rannych i 150 w niewoli.
Cześć i Chwała Żołnierzom AK z Oddziałów z Puszczy Nalibockiej, ze Zgrupowania Stołpeckiego Okręgu Nowogródek AK., którzy przedostali się z Wileńszczyzny, aby pomóc Walczącej Warszawie oraz Żołnierzom AK z Oddziałów z innych rejonów i obwodów warszawskich! Cześć i chwała żołnierzom węgierskim za uratowanie 200 polskich partyzantów!
Artykuł 29 września 1944: w bitwie pod Jaktorowem Węgrzy, mimo że byli sojusznikami Niemców, tylko pozorowali branie Polaków w niewolę i uwalniali ich w bezpiecznych miejscach pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>"Doliniacy" - jedno z największych zgrupowań Armii Krajowej walczące z Sowietami i Niemcami na krańcach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej - w Puszczy Nalibockiej. Ich dowódcą był porucznik cichociemny Adolf Pilch „Dolina". Po rozpoczęciu akcji „Burza", w obawie przed likwidacją przez Armię Czerwoną i NKWD, zgrupowanie to zostało zwolnione przez dowództwo AK z udziału w operacji „Ostra Brama".
By uratować oddział i kontynuować walkę o niepodległą Polskę, Pilch zdecydował się na kilkusetkilometrowy marsz w kierunku Warszawy. W końcu lipca 1944 roku dotarł do jedynego dużego kompleksu leśnego znajdującego się w okolicach stolicy do leżącej na obrzeżach Warszawy Puszczy Kampinoskiej.
Wieść o przybyciu w rejon stolicy kresowych żołnierzy obudziła wśród przygotowujących się do powstania warszawiaków radość i niedowierzanie. W dowództwie AK zrodził się pomysł wykorzystania zgrupowania partyzanckiego do walk w mieście.
Komiksy i książki wydane przez oddział IPN w Warszawie można kupić w punkcie sprzedaży publikacji IPN w Oddziale IPN w Warszawie, ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa (Intraco 10 p.), pon.–pt. 9:00–16:00. Kontakt: Tomasz Czopowicz, tel. (22) 860 70 23, [email protected]
Artykuł By uratować oddział i kontynuować walkę o niepodległą Polskę, zdecydowali się na kilkusetkilometrowy marsz w kierunku Warszawy pochodzi z serwisu Niezłomni.com.
]]>