Adam Ciołkosz – Niezłomni.com https://niezlomni.com Portal informacyjno-historyczny Sun, 03 Dec 2023 21:00:15 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2017/08/cropped-icon-260x260.png Adam Ciołkosz – Niezłomni.com https://niezlomni.com 32 32 Dr Tochman: Dlaczego bohaterski żołnierz podziemia, cichociemny, major Franciszek Pukacki ps. “Gzyms” został agentem SB? https://niezlomni.com/dr-krzysztof-tochman-ipn-rzeszow-dlaczego-bohaterski-zolnierz-podziemia-cichociemny-major-franciszek-pukacki-ps-gzyms-zostal-agentem-sb/ https://niezlomni.com/dr-krzysztof-tochman-ipn-rzeszow-dlaczego-bohaterski-zolnierz-podziemia-cichociemny-major-franciszek-pukacki-ps-gzyms-zostal-agentem-sb/#respond Sat, 14 Jan 2017 21:17:30 +0000 http://niezlomni.com/?p=35253

Czy ktoś mógłby przypuszczać, że swoje doświadczenie, odwagę i etos w służbie dla Ojczyzny lat wojny mjr “Gzyms” mógłby poświęcić w późniejszej pracy dla Służby Bezpieczeństwa? - pisze dr Krzysztof Tochman.


Londyn pod nadzorem SB

Franciszek Pukacki był nie tylko bohaterem kampanii wrześniowej 1939 r., gdy jako młody podchorąży III baonu 60. pp prowadził na bagnety swój pluton do boju o Łęczycę, odznaczony za ten czyn Virtuti Militari, ale również obrońcą Warszawy i sławnym spadochroniarzem Armii Krajowej o ps. “Gzyms” i dowódcą ośrodka dywersyjnego na Wołyniu w ramach organizacji “Wachlarz” już w stopniu porucznika. Szczególnie wyróżnił się jednak jako dowódca I baonu 45. pp AK 27. Wołyńskiej DP AK, odznaczony powtórnie Orderem Virtuti Militari 5 kl. za męstwo i dowodzenie na całym szlaku walk dywizji z nieprzyjacielem, Niemcami i innymi formacjami sprzymierzonymi z wrogiem. Czy ktoś mógłby przypuszczać, że swoje doświadczenie, odwagę i etos w służbie dla Ojczyzny lat wojny mjr “Gzyms” mógłby poświęcić w późniejszej pracy dla Służby Bezpieczeństwa?

Nie mogłem w to uwierzyć, aż…

Gdy w letnie dni 1996 r. prowadziłem kwerendę w archiwach londyńskich, nie mogłem nie zawitać do POSK-u, w tym czasie skupiającym wiele dróg polskiej emigracji powojennej i niezależnej myśli polityczno-kulturalnej. Wówczas w czasie jednego ze spotkań z dyr. Biblioteki Polskiej w Londynie śp. dr. Zdzisławem Jagodzińskim dowiedziałem się, że Pukacki był niebezpiecznym agentem bezpieki wykonującym zadania operacyjne, mające na celu rozpracowywanie emigracyjnych ośrodków władzy niepodległej Rzeczypospolitej, swoich kolegów i przyjaciół cichociemnych. Tych na emigracji i w kraju. Nie mogłem w to uwierzyć… Aż do 2006 r. Wówczas dotarły do mnie dwie jego teczki jako tajnego informatora, współpracownika SB o ps. “Franciszek”, “Cichy” vel “Cichyj”. Teczka personalna i teczka pracy Franciszka Pukackiego…

Droga życiowa

Franciszek Pukacki rodem z Wyskoci (woj. wielkopolskie), ur. w 1916 r., był elewem słynnej podchorążówki piechoty Ostrów Mazowiecka–Komorowo. We wrześniu 1939 r. walczył na czele plutonu i kompanii w ramach 25. DP. Ranny w Lasku Bielańskim, brał udział w obronie Warszawy, a po kapitulacji miasta unikając niewoli, powrócił do rodzinnego Krotoszyna. Kilkakrotnie Niemcy brali go jako zakładnika.

[caption id="attachment_35259" align="alignleft" width="445"] Franciszek Pukacki, Narodowe Archiwum Cyfrowe, Sygnatura: 37-1113/commons.wikimedia.org[/caption]

W grudniu 1939 r. przez Słowację, Węgry i Jugosławię dotarł do Francji, a stamtąd po jej kapitulacji w czerwcu 1940 r. do Wielkiej Brytanii. Tam przeszedł przeszkolenie na kursach dla cichociemnych, został awansowany na porucznika. Po skoku do okupowanego kraju w nocy z 3 na 4 marca 1942 r. (4 ekipa) przydzielony został do “Wachlarza”, odcinek wołyński, gdzie m.in. założył bazy konspiracyjne i ośrodki dywersyjne na linii kolejowej Szepietówka–Kijów.
Osobiście z niewielkim zespołem przeprowadził szereg akcji zbrojnych przeciwko Niemcom, wsławiając się m.in. spreparowaniem specjalną mieszanką 5 samolotów bombowych wroga na lotnisku w Charkowie (maj-czerwiec 1943 r.). Odznaczony po raz pierwszy Krzyżem Walecznych. Zorganizował oddział partyzancko-dywersyjny, działając z różnym powodzeniem nad rzeką Horyń przeciwko Ukraińcom z UPA i Niemcom.

Na początku stycznia 1944 r. wyruszył z okolic Ostroga, przez tereny opanowane przez UPA, i w lutym, po pokonaniu wielu kilometrów w walkach przybył na koncentrację 27. Wołyńskiej DP AK w Kupiczowie. Objął dowodzenie nad I batalionem 45. pp AK (ok. 380 ludzi). W czasie ciężkich walk dywizji od Oździutycz na Wołyniu po Lasy Firlejskie na Lubelszczyźnie “Gzyms” dał się poznać jako wybitny dowódca radzący sobie w każdej sytuacji, nawet bez wyjścia. Zawsze na nim w tym czasie można było polegać. Z dniem 3 maja 1944 r. został odznaczony po raz drugi Krzyżem Walecznych i awansowany na kapitana. Już na Lubelszczyźnie na czele baonu (18 lipca) otworzył drogę wyjścia z okrążenia niemieckiego dla całej 27. DP AK w Lasach Parczewskich pomiędzy Gródkiem a Brzeźnicą Książęcą.

Po rozbrojeniu dywizji kpt. “Gzyms” zatrzymał się w Otwocku i tam został aresztowany przez NKWD i wywieziony do łagru, m.in. w Griazowcu i Riazaniu. Podjął nieudaną próbę ucieczki, lecz na granicy, w grudniu 1947 r. został złapany i uwięziony w Brześciu. Ostatecznie w czerwcu 1948 r. opuścił więzienie i powrócił do kraju. Już w lipcu znalazł zatrudnienie w Grodzisku Mazowieckim jako planista w Fabryce Sieci i Węży Pożarniczych.

Już od początku lat 50. w ramach przedsięwzięć operacyjnych prowadzonych przez UB przeciwko żołnierzom PSZ, w tym m.in. “szóstkarzom” do których zaliczano i cichociemnych (szkolonych w ramach Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza PSZ), znalazł się w kręguw zainteresowania MBP. Jak wynika z dokumentów, niedocenione do dzisiaj zasługi w jego rozpracowaniu, oddał wówczas bezpiece bardzo “pracowity” tajny informator tego “resortu” TW “Jan” w 1950 r. zawerbowany przez UB. TW “Jan” tak charakteryzował “Gzymsa”: Wymieniony posiada średnie wykształcenie, poziom ogólny dobry. Jednak jako organizator słaby, ale za to jest zdecydowany na wszystko, należy umiejętnie go kierować. (...) wymaga systematycznego kierownictwa nad sobą. Jest starym kawalerem, z zawodu artysta rzeźbiarz, zam. w Brwinowie (...). Obecnie buduje sobie willę na Saskiej Kępie (źródło “Jan” z dn. 8.VI.1957 r. na podstawie rozmowy z pasierbicą).

Pukacki w 1968 r. został uwikłany w sprawę noża, z serii tych, jakim dokonano zabójstwa syna Bolesława Piaseckiego, Bohdana, 11 lat wcześniej. Nóż był w jego posiadaniu, a skradziono go na jesieni jesienią 1956 r. Pracował wówczas jako kamieniarz-przekuwacz w pracowni mieszczącej się w Ogrodzie Saskim. Przesłuchiwany był kilkakrotnie w MSW i rozpracowywany w ramach sprawy krypt. “Zagubiony”. Wówczas składał obszerne zeznania i udzielał informacji odnośnie zatrudnionych z nim, m.in. o Stanisławie Ledóchowskim i rodzinie. Wówczas pozyskany został do współpracy przez SB na rzecz Samodzielnej Grupy Operacyjnej MSW pod ps. “Franciszek” jako tzw. kontakt operacyjny (KO).

Inwigilacja emigracji w Londynie

Od 1974 r. był wykorzystywany przez SB jako tzw. KP i współpracował z kpt. SB Stanisławem Gołębiewskim, pracownikiem Samodzielnej Grupy Operacyjnej MSW z Departamentu I. W ramach porozumienia między jednostkami, wykonywał zadania Dep. I w lutym–marcu 1977 r. Jego działalność nadzorował z-ca kier. Samodzielnej Grupy Operacyjnej MSW płk mgr Feliks Dwojak.

M.in. KP “Franciszek” brał udział w realizacji operacji SB o krypt. “Truteń” przeciwko Adamowi Michnikowi. Wziął m.in. udział w zjeździe cichociemnych w Londynie, gdzie 20.02.1977 r. wygłosił przemówienie mające na celu skompromitować “Trutnia” w środowisku kombatanckim. Powołał się przy tym na dokument komisji rehabilitacyjnej i wyeksponował rolę Stefana (przyrodni brat Adama), znanego zabójcę sądowego z lat 50.

[caption id="attachment_12294" align="alignleft" width=