Naukowcy z Uniwersytetu w Pradze przebadali skład chemiczny żywności produkowanej przez tego samego producenta i sprzedawanej w „starych” i „nowych” państwach Unii Europejskiej. Ich wyniki potwierdzają to, co większość konsumentów wie od dawna…
Litrowa butelka napoju Sprite w Niemczech była słodzona tylko cukrem, gdy w Czechach dodatkowo syropem glukozowym i fruktozowym, a także aspartamem i acesulfamem. Dodatkowo Sprite w czeskim supermarkecie kosztował więcej. Inny napój – Nestea produkowany Nestlé i Coca-Cola był podobnie ,,ulepszany”. Z kolei paluszki rybne Iglo miały 7 procent mniej ryby.
To tylko kilka przykładów: jak wykazały badania podobne praktyki mają miejsce w związku z innymi produktami. Co ciekawe, cena była zazwyczaj albo taka sama, albo odrobinę wyższa.
Nie spodobało się to rządom czeskiemu i słowackiemu. Taki sposób traktowania obywateli własnego kraju nazywają dyskryminacją. Tymczasem koncerny tłumaczą się, że korzystają z opinii klientów i na tej podstawie zmieniają skład. Stanowczo odrzucają twierdzenie, że oferują klientom z Europy Środkowo-Wschodniej produkty niższej jakości.
Ale nie zniechęciło to czeskich polityków, którzy naciskają na Komisję Europejską, aby ta wymogła zakaz stosowania różnych składników w różnych krajach. Czas pokaże, czy KE ugnie się i wprowadzi regulacje uderzające w interesy dużych koncernów…
(4843)