Jest wyrok za próbę podpalenia Polaka przez grupę uchodźców, która miała miejsce z 24 na 25 grudnia 2016 roku. Tylko jeden z nich trafi do więzienia. Polscy czytelnicy są zszokowani wysokością kary.
W Boże Narodzenie uchodźcy z Syrii i Libii próbowało podpalić bezdomnego Polaka. Jeden z nich rzucił zapaloną chusteczkę na leżącego mężczyznę. Koc i plecak Polaka zajął się ogniem, a napastnicy ani myśleli mu pomóc, tylko wskoczyli czym prędzej do nadjeżdżającego wagonu metra. Człowieka uratowali inni pasażerowie metra, dzięki czemu nic mu się nie stało.
Przed sądem oskarżeni tłumaczyli, że chcieli zrobić kawał i przestraszyć bezdomnego. Obrońca Alexander Wendt powiedział, że jego klient działał w warunkach ograniczonej poczytalności, bo był pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Tymczasem prokuratura argumentuje, że 37-latek mógł umrzeć w mękach. Sprawcy działali w sposób perfidny i okrutny – to sformułowania z aktu oskarżenia.
Ostatecznie do więzienia trafi tylko główny oskarżony – na 2 lata i 9 miesięcy. Trzech innych zostało skazanych na 8 miesięcy w zawieszeniu. Dwaj inni na miesiąc trafią do zakładu dla nieletnich.
2 lata i 9 miesięcy za podpalenie człowieka?!
– nie mogą uwierzyć polscy internauci, którzy podkreślają, że kara jest zastanawiająco łagodna dla pozostałych uczestników zajścia.
Inny internauta podkreśla:
pierwszy z brzegu przykład: Łódź kilka dni temu. Bezdomny podpalił kolegę bezdomnego. Kwalifikacja czynu: usiłowanie zabójstwa. Grożąca kara: od 8 lat do dożywocia.
Jednak niemiecki sąd wiedział lepiej…
(1768)
