W pamiętniku Hipolita Korwin-Milewskiego ,,Siedemdziesiąt Lat wspomnień” znajduje się relacja z początków polskiej niepodległości, odzyskanej po 123 latach zaborów. Polski pisarz i komentator polityczny referuje spotkanie, do jakiego doszło 11 listopada 1918 r.
Kilka dni po zawieszeniu broni 11 listopada 1918 roku odwiedził Orłowskiego baron Rotschild, ambitny człowiek parlamentu światowo mu znany i nie bez pewnej uroczystości mu oświadczył, że udaje się do niego jako wybitnego członka Kolonii polskiej z ostrzeżeniem, które może mieć dla jego, Orłowskiego ojczyzny duże znaczenie.
(…) Jest jeden punkt, na którym rzeczywiście cały naród Izraela jest do ostatniego człowieka absolutnie solidarny, mianowicie kiedy idzie o honor Izraela (…) jeśli na Kongresie oficjalnym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej będzie (…) ten były od miasta Warszawy członek Dumy Państwowej Rosyjskiej, który zyskał wszechświatowy rozgłos jako zajadły antysemita, to cały Izrael i pan Rotschild sam będą uważali taką nominację za policzek wymierzony w twarz całemu ich narodu i stosownie do tego postąpią. Hrabia Orłowski powinien wiedzieć, że wpływy żydowskie na postanowienia Kongresu pokojowego są bardzo wielkie.
Niechaj wie z góry i uprzedzi kogo należy, że kiedy Polska będzie oficjalnie reprezentowana przez tego pana, to Izrael zastąpi jej drogę ku wszystkim jej celom, a są one nam znane. „Wy nas znajdziecie na drodze do Gdańska, na drodze do Śląska pruskiego i do Cieszyńskiego, na drodze do Lwowa, na drodze do Wilna i na drodze do wszystkich waszych projektów finansowych. Niech pan hrabia to wie i stosownie do tego postąpi.
Hipolit Korwin-Milewski, „Siedemdziesiąt lat wspomnień”
Wspominał o tym również red. Stanisław Michalkiewicz:
(26699)
wspomniane w artykule pamiętniki Hipolita Korwin-Milewskiego ,,Siedemdziesiąt Lat wspomnień”
dostępne są tutaj: https://polona.pl/item/siedemdziesiat-lat-wspomnien-1855-1925,NTU3NDQ2MTk
a fragment dotyczący Dmowskiego na stronach 509-10