Do gwałtownej wymiany zdań na korytarzu sejmowym doszło między Stanisławem Piotrowiczem i Joanną Scheuring-Wielgus. Poseł PiS postraszył swoją rozmówczynię konsekwencjami. Parlamentarzystce towarzyszył reporter TVN-u.
Scheuring-Wielgus pytała, czy Piotrowicz bronił księdza-pedofila (chodzi o głośną sprawę proboszcza z Tylawy). Posłanka miała na myśli publiczną wypowiedź posła, ale nie wspomniała, że nie prowadził sprawy. Robił to prokurator Sławomir Mekwa. Jednak posłanka postanowiła zająć się tematem. Obecnie trwają liczne dyskusje na temat filmu ,,Kler”, a więc powiązanie nielubianego przez opozycję polityka ze sprawą gwarantuje duże zainteresowanie mediów.
Piotrowicz przypomniał, że nie wykonywał żadnych czynności procesowych.
– A pani za rozpowszechnianie nieprawdy poniesie konsekwencji
– zagroził, odchodząc.
Kłótnia na sejmowym korytarzu pomiędzy @JoankaSW a Stanisławem Piotrowiczem. Posłanka pytała, czy Piotrowicz jako prokurator bronił księdza pedofila. Poseł twierdzi, że nie ma ze sprawą nic wspólnego i zapowiada pozew przeciwko Joannie Scheuring-Wielgus. @RMF24pl pic.twitter.com/frr8EbcEqZ
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) 4 października 2018
Marzena Paczuska z TVP nie miała wątpliwości, jak bardzo ,,spontaniczna” była ta rozmowa:
Super ustawka z udziałem kamery i stojaka do mikrofonu z TVN. https://t.co/6GZ2pB3bme
— Marzena Paczuska (@MarzenaPaczuska) 4 października 2018
Internauci przypominali, że zaczepianie polityków na korytarzu sejmowym w takim stylu to nie nowość:
(4265)
