Donald Tusk wchodzi z przytupem w kolejny etap swojej pracy w roli szefa Rady Europejskiej. – Trzymająca w napięciu muzyka, światowi przywódcy i filmowe nagłówki – podsumowuje Do rzeczy. Były premier w taki sposób prezentuje swoje plany na jesień.
Jakie wyzwania czekają Donalda Tuska?
W nadchodzących miesiącach przewodniczący Rady Europejskiej weźmie udział w szeregu spotkań na wysokim szczeblu, począwszy od nieformalnego szczytu przywódców UE w Salzburgu 20 września i Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku 24-25 września
– dowiadujemy się z agendy, umieszczone na stronie Rady Europejskiej. Plan spotkań jest napięty: 18 października spotkania z szefami państw i rządów UE na posiedzeniu Rady. 18-19 października to także szczyt Azja – Europa w Brukseli. Listopad to wyjazd do Argentyny na szczyt G20. Z kolei w grudniu Tusk będzie przewodniczył ostatniemu posiedzeniu Rady Europejskiej w tym roku.
Na nagraniu pojawiają się takie zapowiedzi:
Tej jesieni będę pracował nad podwyższeniem bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, wzmocnieniem wielostronnej współpracy, pobudzeniem gospodarki i handlu UE oraz zarządzaniem Brexitem
Takiego trailera nie powstydziłaby się najlepsza hollywoodzka produkcja
Tymczasem w rozmowie z ,,Dziennikiem Gazetą Prawną” pytany o Tuska był były szef MSZ Witold Waszczykowski.
jest wspierany przez niemieckie władze
– powiedział bez ogródek polityk, tytułując go ,,królem Europy”.
Chyba nie myślicie, że Tusk został wybrany wbrew stanowisku Niemiec. Bez poparcia Berlina nie byłoby to możliwe
– dodawał.
Wybrano go ponownie bez jakichkolwiek konsultacji z Polską. Decyzję w tej sprawie podejmował Berlin. Zdecydowano się na to, bo Tusk jest po prostu posłuszny
– uznał Waszczykowski.
źródło: Do Rzeczy / Telewizja Republika
(3305)
