Z niecierpliwością i mrowieniem między nogami czekam na:
1. „Morgowe dzieci” – o polskich obszarnikach czyli kułakach,
2. „Dzieci wytopione” – o kaście polskich hutników,
3. „Dzieci z podziemia” – fascynująca historia o klikach uprzywilejowanych górników strzałowych,
4. „Dzieci odjechane” – dramat rodzin kierowców TIR-ów,
5. „Bałtyckie dzieci” – o tym jak tata popłynął na zachód a matka Polka została i się suwerenowi (przeciętnemu) oddała,
6.”Dzieci spod lady” – o handlu mięsem w w trudnych i słusznie zapomnianych czasach komunizmu w Polsce.
Marosz płodny jest artystycznie i owszem. Tak więc : Artysto, do pióra!!
Czy Maciej Marosz to prawdziwe nazwisko? Nie sądzę. Przypadek?
]]>