Jak Balcerowicz został „faszystą”? No może jeszcze nie został, ale Pan Redaktor Marek Beylin z GW pogroził mu, że zostać może – pisze Robert Gwiazdowski na swoim blogu.
www.wyborcza.pl/magazyn/1,135762,15287421,Balcerowicz_w_obozie_ignorantow.html
Fundacja Obywatelskiego Rozwoju poleca bowiem wydaną przez Zysk i S-ka książkę Jonaha Goldberga „Lewicowy Faszyzm”, a sam Balcerowicz napisał do niej słowo wstępne. Jeszcze gdyby wydawca dosłownie przetłumaczył tytuł „Liberal Fascism” na „”Liberalny faszyzm” to może Profesorowi by się upiekło. Problem w tym, że jest to książka amerykańskiego autora. A tam już jakieś 100 lat temu lewacy ukradli liberałom nazwę i sami zaczęli się tak nazywać.
[quote]- Upaństwowienie wszystkich przedsiębiorstw połączonych w trusty
– Udziału w dochodach przedsiębiorstw przemysłu ciężkiego
– Rozszerzenia na wielką skalę świadczeń dla osób w podeszłym wieku
– Wywłaszczeniu bez odszkodowania na potrzeby społeczności
– Uniemożliwienia spekulacji z wykorzystaniem ziemi
– Bezwzględnej walki z tymi, których działalność szkodzi interesom ogółu
– Państwowego szkolnictwa z „odpowiednim” programem nauczania
– Zapewnienia przez państwo poprawy stanu zdrowia
– Opieki nad matką i dzieckiem
– Walki z kłamstwami i ich rozpowszechniania w prasie („mowa nienawiści”)[/quote]
Zastanówmy się, która z polskich partii nie przyjęłaby tego programu za własny? A z europejskich? W USA niektórzy Republikanie mogliby mieć zastrzeżenia. Ale Demokraci już na pewno nie. No może wywłaszczenie byłoby jednak za jakimś odszkodowaniem.
Jest zresztą więcej między nimi podobieństw. Autorytaryzm (jak konserwatyzm) dążył do homeostazy społecznej, opierając się na organicystycznej i solidarystycznej teorii społeczeństwa. Faszyzm i komunizm żywiły się teorią wroga i teorią konfliktu. Dla jednych wrogiem byli Żydzi i Słowianie dla drugich burżuje. Z wrogiem trzeba było walczyć. Metody walki były zresztą podobne. Z tym, że komuniście nie stosowali gazu – byli bardziej oszczędni. Z autorytaryzmem, faszyzm i komunizm łączy głównie teoria wodza. Z tą różnicą, że wódz w systemie autorytarnym był przywódcą państwa i stał na czele jego struktur. Tymczasem w przypadku faszyzmu i komunizmu państwo i jego organy było narzędziem w rękach partii! Partia była reprezentantem narodu albo klasy robotniczej. Nacjonalizm różnił się od internacjonalizmu zakresem podmiotowym, a nie przedmiotowym. Metody działania obu partii były identyczne. Faszyzm różnił się od komunizmu głównie ilością ofiar – na niekorzyść komunizmu.
(162)