Tyle, że… no… prawdę powiedział. Przecież o to właśnie chodzi, żeby sędzia wybrany na stanowisko był przez okres swojej kadencji nieusuwalny i tak jest w Niemczech, tak jest w USA.
Tymczasem u nas ma być tak, że powołuje sędziego PiS i tenże sam PiS mocą swoich aparatczyków będzie mógł sędziego bez większego trudu odwołać.
Zatem różnica jest oczywista.
]]>