pomnik Włodzimierza Lenina / Wikipedia / Marcin Konsek pomnik Włodzimierza Lenina / Wikipedia / Marcin Konsek

Jak Tadeusz Mazowiecki wściekał się na publikowanie w gazecie pomnika Lenina oblanego farbą



Jacek Moskwa o premierze Tadeuszu Mazowieckim:

„Czy jest pan Fikus?

– pytał szef rządu osobiście dzwoniąc do redakcji.

Sekretarka nauczyła się już odpowiadać, że naczelny właśnie wyszedł w ważnej sprawie.

– To pana Moskwę poproszę!

– niestety Tadeusz Mazowiecki również mnie znał osobiście.

To nie jest wasza prywatna gazeta! – słyszałem najczęściej w słuchawce. – To nie jest wasza prywatna gazeta, żeby pokazywać w niej na pierwszej stronie pomnik Lenina w Nowej Hucie oblany farbą i podpalony. W dodatku w przeddzień mojej wizyty w Moskwie!

Trochę racji w tym było, ale pokusę trudno było przezwyciężyć, bo zdjęcie wydało się wspaniałe.

– To nie jest wasza prywatna gazeta, aby profesor Zbigniew Brzeziński sugerował w niej, że jedynym kandydatem na prezydenta wolnej Polski jest Lech Wałęsa. Wojciech Jaruzelski zachowuje się całkiem lojalnie!”

Źródło: Jacek Moskwa, „Spiesz się powoli: Pierwsze miesiące rządu Tadeusza Mazowieckiego”, Rzeczpospolita: Plus-Minus, 11-12 września 2004

(614)