Jacek Moskwa o premierze Tadeuszu Mazowieckim:
„Czy jest pan Fikus?
– pytał szef rządu osobiście dzwoniąc do redakcji.
Sekretarka nauczyła się już odpowiadać, że naczelny właśnie wyszedł w ważnej sprawie.
– To pana Moskwę poproszę!
– niestety Tadeusz Mazowiecki również mnie znał osobiście.
To nie jest wasza prywatna gazeta! – słyszałem najczęściej w słuchawce. – To nie jest wasza prywatna gazeta, żeby pokazywać w niej na pierwszej stronie pomnik Lenina w Nowej Hucie oblany farbą i podpalony. W dodatku w przeddzień mojej wizyty w Moskwie!
Trochę racji w tym było, ale pokusę trudno było przezwyciężyć, bo zdjęcie wydało się wspaniałe.
– To nie jest wasza prywatna gazeta, aby profesor Zbigniew Brzeziński sugerował w niej, że jedynym kandydatem na prezydenta wolnej Polski jest Lech Wałęsa. Wojciech Jaruzelski zachowuje się całkiem lojalnie!”
Źródło: Jacek Moskwa, „Spiesz się powoli: Pierwsze miesiące rządu Tadeusza Mazowieckiego”, Rzeczpospolita: Plus-Minus, 11-12 września 2004
(614)