Józef Piłsudski przy Ostrej Bramie po zajęciu Wilna Józef Piłsudski przy Ostrej Bramie po zajęciu Wilna / fot. Wikipedia

,,Wielki szloch tego tłumu, klęczącego na ulicy. Spojrzałem na Komendanta […] spod nasrożonych brwi ciężka łza spływała mu na wąsy […] A Belina beczał po prostu jak smarkacz…”



Po zajęciu Wilna w 1919 r. w mieście zorganizowano stosowne ceremonie, w tym defiladę wojsk i uroczyste dziękczynienie w Ostrej Bramie. Tak moment ten opisał naoczny świadek, Tadeusz Święcicki.

Dzięki moim legitymacjom udało mi się przedostać przez niezliczony tłum. Jacyś przyjaciele, leguny, otworzyli mi dojście do samej kaplicy, na balkon, gdzie mogło się zmieścić najwyżej piętnaście osób. Stałem o kilka kroków od komendanta. W czasie mszy kazanie. Młody wikary Ostrobramski, ks. Oleszczuk wyszedł na balkon do tłumu. Mówił prostymi bardzo słowami, lecz chwytał za serce. Z dołu odpowiadał mu tylko wielki szloch tego tłumu klęczącego na ulicy. Spojrzałem na komendanta. Stał twarzą zwrócony do obrazu, oparty na szabli, nasrożony i (…) spod nasrożonych brwi ciężka łza spływała mu na wąsy. Śmigły za nim, miał jakoby jakiś nerwowy tick na twarzy. Twarz drgała i też łzy ciekły mu po twarzy. A Belina beczał po prostu jak smarkacz (…)

(1506)