„To ja się, panie profesorze, podaję do dymisji”. W tym momencie szyby od ulicy i od ogrodu wyleciały jednocześnie, dom się zakołysał…



Była to wczesna wiosna 1944 roku. Komitet redakcyjny zebrał się w południe przy Wellington Avenue, pod przewodnictwem prof. Folkierskiego. Między nim a Rojkiem powstał jakiś przewlekły spór, którego treści dziś już nie pamiętam.

W pewnym momencie Rojek uniósł się na krześle i uderzając pięścią w stół, krzyknął:

„To ja się, panie profesorze, podaję do dymisji”.

W tym momencie szyby od ulicy i od ogrodu wyleciały jednocześnie, dom się zakołysał, zostaliśmy obsypani białym pyłem z sufitu i ścian. Za oknem widok też się zmienił: nie było sąsiedniego domu, przez chwilę stała jeszcze, jakoś pochyło, tylna jego ściana, potem runęła. Kiedy żeśmy się otrzepali z pyłu, powiedziałem do Mariana:

„No, nie mogłeś oczekiwać aż takiego skutku swego uderzenia pięścią w stół”.

O początkach dwutygodnika ,,Myśl Polska”, założonego w Londynie organu Stronnictwa Narodowego. W jego wydawanie zaangażowani byli m.in. prof. Władysław Folkierski – wybitny romanista i historyk literatury, poeci i prozaicy Jerzy Pietrkiewicz, Jan Bielatowicz, Wiktor Trościanko i Michał Pawlikowski, znani publicyści i dziennikarze Marian Emil Rojek, Wojciech Wasiutyński, Zygmunt Nowakowski, Józef Kisielewski i wielu innych

 

(408)