Problemem żydowskiej pamięci na temat Polski jest antysemityzm. Ale problemem polskiej pamięci jest to, że Polacy często spotykają się z niechęcią Żydów.
Kiedy wielokrotnie zastanawiałem się, skąd takie dramatyczne napięcie w relacjach polsko-żydowskich, to spostrzegam, że z taką pasją publicyści żydowscy nie mówią dziś o żadnym innym narodzie, tylko o Polakach. Ani o Niemcach, ani o Rosjanach, ani o Ukraińcach. Dlaczego? Skąd się to bierze? Sądzę, że to mechanizm odrzuconej miłości
[…] Kiedyś bodaj Stanisław Krajewski napisał, że bardzo trudno jest współżyć ze sobą dwu narodom, z których każdy się uważa za naród wybrany. Myśmy mieli swój mesjanizm i Żydzi mieli swój mesjanizm. Żydowski rabin ze Stanów Zjednoczonych, Klenicki, powiedział kiedyś mądrze, że w dialogu polsko- żydowskim jest wiele błędów i nieprawości po polskiej stronie, ale za to po żydowskiej stronie jest coś takiego, co można nazwać ,,triumfalizmem bólu”: że tylko my, Żydzi, mamy prawo do bólu, tylko my mamy prawo być obiektem współczucia jako cierpiący. Otóż to jest perspektywa, której Polacy nigdy nie zaakceptują. Polacy mieli swój Oświęcim, Polacy mieli swoje egzekucje, Polacy mieli swoja martyrologie. Oczekiwać, że nagle Polacy zapomną o tym, to nie rozumieć samej esencji ducha polskiego narodu.
[…] Jeżeli się wytwarza obraz rzekomo jedynego kraju, gdzie były podczas wojny obozy koncentracyjne, a po wojnie pogromy, to wszystko nagle klarownie się układa: Polacy to taka szczególna nacja, która po prostu marzy o tym, żeby dokładać Żydom. I kiedy to słyszę, to się tego boję ze stu powodów, a z tych stu trzy są najważniejsze. Bo po pierwsze: to jest kłamstwo. Po drugie: źle jest tkwić w kłamstwie. Po trzecie: przerabiałem ten temat na Bałkanach i słyszałem, co się mówi w Chorwacji o Serbach i w Serbii o Chorwatach. Więc to wszystko po prostu jest nieprawda.
[…] Wielokrotnie się zastanawiam, dlaczego w świecie nie panuje stereotyp, że Rosjanie są antysemitami. Nie ma takiego stereotypu. Albo dlaczego dzisiaj w Izraelu mówi się, że Holocaust robili naziści, a nie Niemcy? Nie chodzi o to, że Polacy nie mieli swoich faszystów. Mieliśmy. Każdy naród ich ma. I nie uważam za żadną polską zasługę tego, że Hitler nie znalazł u nas żadnego Quislinga czy Lavala – gdyby chciał, to pewnie by jakiegoś znalazł. Ale to jest inna sprawa – mówi się bowiem w świecie o Polakach jako o antysemitach, chociaż nie mieli swojego Lavala czy Brasillacha, a nie mówi się tak o Francuzach, którzy ich mieli. Dlaczego? Dlatego, że trzeba było znaleźć jakiś sposób, żeby usprawiedliwić Jałtę. Żeby mógł sobie Zachód powiedzieć: ,,Był taki naród, który wprawdzie od pierwszego dnia wojny walczył z Hitlerem, ale to był naród paskudny, nietolerancyjny i zrobił Żydom wiele złych rzeczy”. Ten naród został sprzedany w Jałcie tow. Stalinowi, trzeba było znaleźć jakiś sposób, żeby samego siebie usprawiedliwić. Bardzo łatwo było wtedy powiedzieć: Polacy są tak potwornymi antysemitami, że danie im wolności oznacza, że będą robili pogromy. Natomiast Rosja była zbyt potężna, by ją w ten sposób oskarżać.
[…] Więc: czy byli szmalcownicy? Tak, trzeba jasno powiedzieć – byli. Ale nieprzyzwoitością jest nie powiedzieć też, że były wyroki podziemnych sądów na szmalcowników i te wyroki były egzekwowane. Wyroki były, szmalcownicy byli piętnowani i ich zbrodnie były piętnowane. W jakim sensie ja się czuję odpowiedzialny za szmalcowników? Ja, który się identyfikuję z Polską, z kulturą polską? W tym samym sensie, jak miałbym się czuć odpowiedzialny za to, że są w Polsce ludzie, którzy każdego dnia mordują czy gwałcą.
[…] Polska była narodem zniewolonym, była krajem podbitym i nie wolno jednym tchem mówić o polskim antysemityzmie sprzed wojny, który był podły, wstrętny, ale był fragmentem prawdziwej Polski i tym samym tchem o suchym pogromie w 1968 roku. Bo suchy pogrom w 68 roku był faktycznie pogromem polskiej inteligencji demokratycznej pod hasłami antysemickimi. To wtedy się zaczął ten dziwaczny fenomen antysemityzmu w kraju bez Żydów, antysemityzmu, który w gruncie rzeczy nie był wymierzony w społeczność żydowską, tylko w polskie aspiracje demokratyczne i wolnościowe.
,,Tygodnik Powszechny” nr 29, 16 lipca 1995 roku
słowa wygłoszone podczas konferencji Pamieć żydowska – pamięć polska
(1373)