,,Wszystkie narody naprawdę wielkie narastały w ten właśnie sposób. Tylko Niemcy narastały metodami Krzyżaków, Fryderyka, Bismarcka i Hitlera…”



Żadnego ucisku mniejszości narodowych i ich odrębności kulturalnych.

W nowym porządku, opartym o zasady moralne, nie ma miejsca tu na ucisk, otwarty czy skryty, odrębności kulturalnych i językowych mniejszości narodowych, na krępowanie i tłumienie ich zdolności gospodarczych, na ograniczanie ich naturalnej płodności. Im sumienniej władza państwa szanuje prawa mniejszości, tym pewniej i skuteczniej może wymagać od ich członków lojalnego spełniania obowiązków, wspólnych wszystkim obywatelom.

A więc poszanowanie odrębności etnicznej, Przy równoczesnym wtapianiu we wspólnotę wielkiego narodu. Czy taki postulat nie jest sprzeczny sam w sobie, nie stanowi contradictio in adiecto? Jestem głęboko przekonany, że nie. Wszystkie narody naprawdę wielkie narastały w ten właśnie sposób. Tak narastał Rzym, Francja, Wielka Brytania, Rzplita Jagiellonów. Tylko Niemcy narastały metodami margrabiego Gerona, Krzyżaków, Fryderyka, Bismarcka i Hitlera, toteż ciąży na nich przekleństwo i wisi stale groźba utraty wszystkich nabytków.

Różnolitość etniczna nie rozsadza, lecz bogaci. Pozwala przejść w wielki naród organicznie, bez wyjałowienia ludowego podłoża, które jest podstawą zdrowego społeczeństwa.

Rozsadzająco działa natomiast odrębność polityczna mniejszości narodowej, jej autonomia wykraczająca poza ramy potrzeb ściśle lokalnych i poza prawo stowarzyszania się dla zaspokojenia potrzeb kulturalnych. Autonomia polityczna stanowi narzędzie do hodowania odrębności narodowej.

(495)