„Cała władza w ręce rad”, czyli jak Kuroń i Modzelewski w słynnym liście atakowali PZPR z pozycji lewicowych. Bo Polska nie była socjalistyczna…

w PRL


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze
Jacek Kuroń
Jacek Kuroń

W 1965 roku wykluczeni z PZPR (totalitarnej partii sprawującej tyranie w okupowanej przez komunistów Polsce) Jacek Kuroń i Karol Modzelewski napisali list otwarty do członków PZPR i ZMS (młodzieżówki komunistycznej). List ten stał się manifestem politycznym dzisiejszego środowiska „Gazety Wyborczej” (Michnika, Blumsztejna, Grossa) i przedstawiany jest jako wyraz prodemokratycznych dążeń tego środowiska.

W rzeczywistości był to skrajnie lewacki manifest polityczny zwolenników totalitaryzmu. Prace nad tym manifestem trwały od 1964 roku (było to powodem usunięcia autorów z szeregów totalitarnej partii, co Kuroń i Modzelewski uznali za rażącą niesprawiedliwość), wysoce prawdopodobne jest to, że jednym ze współautorów był student Baumana Bolesław Tajkowski (promowany przez „Gazetę Wyborczą” na początku lat dziewięćdziesiątych na przywódcę polskich antysemitów i szowinistów).

Totalitaryzm Kuronia i Modzelewskiego

Promując swoje pomysły ustrojowe Kuroń i Modzelewski jak sami pisali opowiadali „się przeciw systemowi parlamentarnemu”. Zdaniem Kuronia i Modzelewskiego partie polityczne nie reprezentują wyborców, oszukują elektorat. W systemie parlamentarnym obywatele nie mają wpływu na politykę.

karol-modzelewskiDla Kuronia i Modzelewskiego kapitalizm był tak samo szkodliwym ustrojem jak władza sowieckiej biurokracji. A ustrój PRL czyli (s.545) „reakcyjna dyktatura biurokratyczna sprzyja tradycyjnej prawicy politycznej, z niektórymi jej odłamami zawiera zresztą pakty oparte na kolaboranckich zasadach (PAX), z innymi (hierarchia katolicka) porozumienia zawarte na kompromisie”.

Kuroń i Modzelewski w swoich komunistycznych anty biurokratycznych utopiach widzieli skuteczniejszą broń do walki z kościołem i narodem, niż sowiecki komunizm. Jak sami pisali (s.545)

„Jedyną skuteczną drogą do zwalczania tradycyjnej prawicy nie jest zatem obrona dyktatury biurokracji lecz jej konsekwentne zwalczanie i demaskowanie z lewicowych pozycji”. Kuroń i Modzelewski proponowali skuteczniejszą drogę do komunistycznego totalitaryzmu niż sowieci.

PRL dyktaturą elit PZPR

[quote]Zdaniem Kuronia i Modzelewskiego w PRL nie było socjalizmu. Dowodem na brak socjalizmu był fakt nieposiadania przez robotników władzy nad produkcją i podziałem zysków, władzy, która łączyła się z władzą polityczną. Upaństwowienie własności to zdaniem Kuronia i Modzelewskiego za mało, by mówić o socjalizmie.[/quote]

Wszechwładzą w PRL (zdaniem autorów listu) dysponowała monopolistyczna partia PZPR. Robotnicy jedyną drogę do decydowania mieli poprzez PZPR, w której robotnik mógł mieć odmienne zdanie ale nie mógł się wraz z innymi robotnikami zrzeszać we frakcje. Wybory więc w PZPR były fikcją, nie mogły konkurować różne frakcje, członkowie partii byli niezorganizowani więc bez silni wobec partii.

Hierarchiczność PZPR powodowała że elity partyjne narzucały swoją wole członkom. Elity PZPR posiadały pełnie władzy w PRL i narzucały swoją wole członkom, a przy tym były poza kontrolą członków partii i społeczeństwa. Fikcją w PRL by nie tylko wybory w PZPR ale też wybory powszechne. Dzięki uniemożliwieniu konkurencji idei elita PZPR stożyła system centralnej politycznej biurokracji, pozbawiła robotników suwerenności i zniewoliła ich.

Nieefektywność ekonomiczna dyktatury biurokracji

Według Kuronia i Modzelewskiego biurokracja nie tworzyła dochodu narodowego. Traktowanie pracy wszystkich jako pracy produkcyjnej skutecznie maskowało wyzysk kosztem robotników. Wzrost robotniczych płac w PRL był wielokrotnie niższy od wzrostu wartości produkcji przemysłowej w PRL. Poziom życia robotników w PRL był szokująco niski. Robotnicy bardzo źle się odżywiali, żyli w bardzo złych warunkach mieszkaniowych, mieli niewystarczający dostęp do ubrań i sprzętów domowych. W PRL 65% robotników chorowało na przewlekłe choroby, 25 % robotników żyje poniżej minimum egzystencji. Wszystkie rodziny robotnicze posiadające dzieci żyją w nędzy. PRL uniemożliwiła robotnikom walkę o lepsze warunki życia.

[quote]Państwo dochody przeznacza nie na polepszenie życia klasy robotniczej ale na cele klasowo obce proletariatowi: industrializacje i aparat przemocy (wojsko, policje) terroryzujący klasę robotniczą. Klasa robotnicza w PRL jest wyzyskiwana i ograbiana podatkami.[/quote]

[quote]By zachować swoją dominację sowiecka biurokracja nie dopuszcza do rewolucji komunistycznej na zachodzie. Biurokracja partyjna jak kiedyś kapitaliści wyzyskiwała robotników. Lecz nieefektywność dyktatury biurokratycznej doprowadzi miała do rewolucji.[/quote]

Demokracja robotnicza pożądany totalitaryzm

Zdaniem Modzelewskiego i Kuronia kapitalizm i biurokracja tak samo wyzyskują robotników. Alternatywą dla patologii ustrojowych PRL (marnotrawstwa, nieefektywności ekonomicznej, tyrani biurokracji, fatalnych warunków życia, wyzysku proletariatu) ma być demokracja robotnicza. Podstawą demokracji robotniczej była władza robotników nad fabryką. Drogą do demokracji pracowniczej prowadziła poprzez obalenie na drodze rewolucji tyrani biurokracji i odzyskanie przez proletariat suwerenności. Zdaniem Kuronia i Modzelewskiego„rewolucja jest konieczna dla rozwoju”.

[quote]W demokracji pracowniczej robotnicy mieli otrzymywać cały wytworzony zysk minus to co przeznaczane jest na zdrowie, naukę, oświatę, kulturę, świadczenia socjalne.[/quote]

W demokracji robotniczej mieli rządzić robotnicy, a nie biurokracja partyjna. Robotnicy mieli demokratycznie wybierać radę robotniczą która miała zarządzać fabryka. Rady robotnicze w fabrykach miały wybierać delegatów do Centralnej Rady Delegatów spełniającą role parlamentu. Centralna Rada Delegatów miała uchwalić Narodowy Plan Gospodarczy i spełniać rolę rządu (oraz NIK).

W demokracji robotniczej robotnicy mieli mieć prawo do działania i zrzeszania się w wielu partiach, wydawania własnej prasy, dostępu do mediów, wolności słowa i zgromadzeń, wolności badań naukowych i sztuki. W demokracji robotniczej robotnicy mieli mieć prawo do walki z rządem poprzez strajki i polityką. W ramach płatnego czasu pracy robotnicy powinni przez kilka godzin w tygodniu (w ramach „powszechnej nauki robotniczej”) dyskutować o polityce.

W kapitalizmie rządziła burżuazja, bo ma pieniądze, w pseudokomunizmie (sowieckim) biurokracja, w postulowanej przez autorów listu demokracji robotniczej miał rządzić proletariat.

W demokracji robotniczej zostanie zlikwidowana cenzura, policja polityczna, skoszarowana armia, dyktatura biurokracji. Celem likwidacji skoszarowanej armii jest uniemożliwienie terroryzowania społeczeństwa, kontrrewolucji. Skoszarowana armia służyć miała biurokracji do pacyfikowania robotników. Zamiast skoszarowanej armii miała zostać stworzona armia ludowa – milicja robotnicza czyli uzbrojone formacje robotników i chłopów (taka armia partyzancka miała okazać się skuteczna w Wietnamie, Algierii i na Kubie).

Robotnicy wielkoprzemysłowi w planach Kuronia i Modzelewskiegoi mieli zostać uzbrojeni w ramach milicji robotniczych i podporządkowani radom robotniczym. Zawodowi wojskowi mieli zostać zatrudnieni do szkolenia milicji robotniczych. Ze względów technicznych miano zachować stałe jednostki wojskowe w wojskach rakietowych, lotnictwie, flocie. Żołnierze tych jednostek mieli jednak jednocześnie być robotnikami.

Przeprowadzenie antybiurokratyczną rewolucje Kuroń i Modzelewski postulowali w państwach bloku wschodniego, w krajach zachodu i na całym świecie. Alternatywą dla komunizmu skompromitowanego przez sowietów miała być demokracja pracownicza. Kuroń i Modzelewski postulowali międzynarodowy sojusz klasy robotniczej przeciw sowieckiej biurokracji i zachodniej burżuazji. Panowanie klasy robotniczej miało zapewnić wzrost poziomu konsumpcji i lepszy byt innych klas społecznych.

[quote]Demokracja robotnicza miała zapewnić wielopartyjności tylko lewicy. Do pojawienia się na scenie demokracji robotniczej prawicy miała nie dopuścić milicja robotnicza. Kuroń i Modzelewski byli przekonani że ich model ustrojowy lepiej zapewni wierność klasy robotniczej lewicy niż model sowiecki. Autorzy listu wierzyli że robotnicy są klasą rewolucyjną wolną od reakcjonizmu.[/quote]

Jacek Kuroń i Karol ModzelewskiSojusz robotniczo-chłopski

Kuroń i Modzeleski przyszłość rolnictwa widzieli w wielkich, wyspecjalizowanych i uprzemysłowionych przedsiębiorstwach uspołecznionych. Lecz niezbędne uprzemysłowienie rolnictwa z przyczyn pragmatycznych należał przeprowadzić w przyszłości. Kuroń i Modzelewski nie chcieli wywłaszczać chłopstwa (zdaniem autorów listu niezbędnego) od razu, by nie doprowadzić do destabilizacji i klęski demokracji robotniczej. Rolnicy mieli za to stworzyć spółdzielnie produkcyjne i zajmujące się dystrybucją dóbr przemysłowych. Spośród spółdzielców i partii chłopskich miała pochodzić polityczna reprezentacja chłopów zajmująca się określaniem polityki rolnej państwa.

Jan Bodakowski, artykuł zamieszczony w serwisie Prawica.net

(2113)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

1 komentarz

  1. http://pracdem0.republika.pl/strony/listotwarty_kur_modz.html Sympatie autorów „Listu” były po stronie komunistycznych „partyzantów” walczących z „imperializmem” („historia ostatniego dwudziesto­lecia jest wypełniona interwencjami zbrojnymi i wojnami przeciw rewolucji kolonialnej; od stłumienia walki wyzwoleńczej party­zantów greckich, poprzez Koreę, Wietnam, Algierię, Kubę” czy „doświadczenie wojen rewolucyjnych w Wietnamie, Algierii, na Kubie wykazuje”). „Partyzanci” owi wytępili miliony ludzi (np. Pol Pot). Kuroń i Modzelewski jak na członków PZPR przystało o robotniczym Powstaniu w Poznaniu 1956 nie napisali choćby „strajki” czy „rozruchy” lecz zgodnie z oficjalnym peerelowskim nazewnictwem „wypadki poznańskie”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.