Sławomir Cenckiewicz, p.o. dyrektora Centralnego Archiwum Wojskowego oraz członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, poinformował na Twitterze o nieoczekiwanej wiadomości, którą otrzymał od funkcjonariusza Departamentu I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Idę sobie i podbiega znany mi funkcjonariusz Departamentu I MSW i mówi: robicie słuszne rzeczy, ale musicie być ostrożniejsi bo różnie może być z wami…
– napisał na Twitterze.
Przypomnijmy, że istniejący w latach 1956-90 Departament I zajmował się wywiadem („zdobywaniem tajnych dokumentów i informacji dotyczących politycznych, ekonomicznych, militarnych i wywiadowczych planów i zamierzeń skierowanych przeciwko Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i krajom obozu socjalistycznego”).
Warto przypomnieć, że niedawno Cenckiewicz informował o nieznanych historykom dokumentom z archiwum Wojskowego Biura Historycznego.
Tysiące Sowietów z LWP ukrytych w nieznanych historykom kartotekach CAW! Wszystko już jawne!
– pisał.
Nie ukrywał, że informacje w nich zawarte mogą mieć przełomowe znaczenie.
na ile takie osoby, czy jaka jest skala osób, które zostały w Polsce, na ile zapuściły korzenie, w postaci założenia rodzin, sposobu i pomysłu funkcjonowania w PRL i postpeerelu […] jest kwestia żołnierzy, dyplomatów, którzy przywieźli z kursów operacyjno-strategicznych, czy studiów, sowieckie żony, o których wiadomo, że te rodziny utrzymują kontakty z rodzinami tych żon, dzisiaj w Federacji Rosyjskiej. Bardzo dużo tych ludzi pracuje w obszarze, że tak powiem administracji państwowej
– zastanawiał się Cenckiewicz.
(1884)
